Pamietnik Edyty 28 grudnia Skonczyly sie Swieta babcia juz pojechala, Sylwestra i Nowy Rok ma spedzic u swojej drugiej corki, u cioci Ani, siostry mamy. Strasznie przynudzala, dobrze, ze juz pojechala. Ale dobrze tez, ze przyjechala, przywiozla mi laptopa, teraz mam najlepszy komputer ze wszystkich, nawet Tomek mi zazdrosci, moj starszy brat, chcial sie juz zamieniac, mowil, ze da mi swoja multimedialna maszyne w zamian za te zabawke. Myslal, ze taka jestem glupia. Moj laptop wszystko ma lepsze, procesor, pamiec, karty, ma nawet DVD! Ela, moja siostra, tez starsza, bo ja jestem najmlodsza... No wlasnie, moj nowy laptopowy pamietnik nie wie kim jestem. Juz dawno sobie wszystko zapisuje ale w zeszycie, juz koniec z zeszytem, teraz laptop! Ale jestem szczesliwa, dzieki babciu! No wiec mam na imie Monika, mieszkam w Wilanowie, ze starymi i rodzenstwem. Ja chodze do amerykanskiej szkoly, tej na Ursynowie, do szostej klasy, niedlugo bede miala 13 lat, moj brat i moja siostra to blizniaki chodza do 3 klasy liceum, nie pamietam jak sie nazywa, sa strasznie do siebie podobni. Moj stary projektuje jakies wiezowce, a matka jest profesorem na SGH. Mamy fajny dom, mam pokoj z wlasna lazienka, mamy kominek, dwa psy, dwa samochody, Tomek ma skuter... no i tak dalej, nie chce mi sie pisac wiecej, juz to pisalam, moze kiedys przepisze z zeszytu ale raczej nie. 28 grudnia (jeszcze raz) Jeszcze raz cos zapisze. Uwielbiam bawic sie laptopem, obejrzalam film na moim DVD, jakis glupi, tylko taki byl w domu. Ale co tam, swietnie jest ogladac film lezac w lozku. Zawsze chcialam miec telewizor w pokoju ale starzy powiedzieli, ze nigdy w zyciu nie kupia nam telewizorow, bo nie bedziemy sie uczyc tylko gapic na MTV, slyszalam, ze mozna przez internet ale Tomek powiedzial, ze nie mam takiej karty w laptopie i nie da sie tego zrobic. 29 grudnia Jestem zla. Tomek powiedzial, ze nie moge podlaczyc sie do internetu bo nie mam karty sieciowej, znow chcial sie zamieniac. Ela powiedziala, zebym pogadala ze starymi, mam powiedziec, ze musze miec internet, bo inaczej nie sposob sie uczyc i tak dalej... starych jeszcze nie ma w domu. 30 grudnia Ojciec sie zgodzil. Zaraz zawiezie laptopa do serwisu i zaloza mi karte i po pracy mi go przywiezie 30 grudnia ( jeszcze raz) Juz mam komputer, teraz mam internet, sprawdzalam dziala, wszystko moge przegladac, co chce i wysylac poczte. W WP zarzucilam haslo porno dziala! Nikomu nic nie powiem, bo inaczej starzy zaloza mi haslo tak jak Tomkowi i Eli. Pewnie i tak sobie przypomna ale na razie dziala. Porno jest super! Wczesniej ogladalam u Aski, ona nie ma hasla, jej starzy sie nie znaja na komputerach. Nie pisalam o tym bo w zeszycie moglby ktos przeczytac, teraz moge, sama sobie zrobilam wlasne haslo do pamietnika, a w dodatku ukrylam plik, to latwe. Moge pisac co chce. Wszystko! Nie musze sie bac, ze ktos przeczyta. Moge napisac kazde brzydkie slowo jakie zechce. Dupa! Cipa! Pizda! Chuj! O rany, a jak ktos przeczyta? Niemozliwe. 30 grudnia ( jeszcze raz) Pomyslalam sobie, ze jak mam mowic wszystko, to wszystko. Ogladalam w internecie rozne rzeczy, no i w koncu polozylam sie pod kocem i zrobilam sobie dobrze. A wlasciwie jak mowia w internecie wybrandzlowalam sie porzadnie. Mniam... 30 grudnia ( jeszcze raz) Opowiem tak: napalilam sie, moja cipa, nie, moja pizda zrobila sie calkiem mokra, a moj dzyndzel byl twardy i swedzacy, wlazlam pod koc wlozylam reke w majtki i brandzlowalam sie szybko. No i dwa razy. Kurde, od tego opowiadania tez sie robie mokra, chwileczke... zdjelam majtki, teraz mam reke pod sukienka, ale mam mokro! Jest slisko, super! Az mi cieknie na nogi. Juz zrobilam, mialam orgazm i jeszcze sie zabawiam, mam palce w szparze, teraz ja widze, ale jest czerwona... siadlam na krzesle przed lustrem... moj dzyndzel wystaje ze szpary, mam troche wlosow... nie podobaja mi sie... Znow!!! Ale sie dzisiaj brandzluje, jeszcze nigdy tak sie nie napalilam... Wiecie co zrobilam? Draznilam dzyndzla brzegiem laptopa, naroznikiem i jeszcze raz mialam orgazm, teraz mnie troche piecze, nawet bardzo, pojde pod przysznic i posmaruje sie jakims kremem. Jak zaraz nie pojde spac, starzy przyjda zobaczyc co robie. Dobranoc. Dobranoc wszystkim, dobranoc laptopku, zrobiles mi dobrze, dobranoc moja cipo, jutro sie zabawimy. Jutro Sylwester, ide na impreze do Aski, ale przedtem i potem... A moze nie isc? Bylabym sama w domu... 31 grudnia Ide, i tak mnie cipa boli, probowalam sie masturbowac, nie jest zle, ale nie tak jak wczoraj. Ide do Aski, ma byc Jarek, alez on jest przystojny, chcialabym z nim chodzic, moze mnie poprosi? Czytalam to z wczoraj, smieszne, nie chce zeby ktos czytal moj pamietnik a jak sie napalilam to tak jakbym mowila do kogos, a wlasciwie do wszystkich, podoba mi sie to, moze jak sie jeszcze tak napale to dam komus przeczytac. Moze Asce? Od myslenia o tym robi mi sie wilgotno. Jestem chyba zboczona. Cipa mnie boli. 01 stycznia Jestem glupia! Najglupsza na swiecie! Jarek byl na imprezie, tanczylam z nim caly czas, a potem w pokoju Aski... Jestem glupia! No wiec, kurde, chyba nie jestem juz dziewica! Na pewno! Wlozyl mi przeciez, fajne uczucie jak tak sie suwal. Nic nie bolalo, nie bylo nawet kropli krwi. Nie bylo tez orgazmu. To znaczy on mial, prawie od razu skonczyl. W srodku. Cale majtki mam upaprane. Musze je uprac, zeby nikt nie zobaczyl. Kurde jestem najglupsza gowniara na swiecie! Moge byc w ciazy! Czy po jednym razie zachodzi sie w ciaze? Kurde, przeciez wiem, ze to mozliwe... 01 stycznia Nie mam ochoty, probowalam. 03 stycznia Wczoraj nic nie robilam, nawet nie pisalam, matka pytala czy nie jestem chora, powiedzialam, ze chyba sie strulam. Myslalam o tym co sie stalo. Nic nie rozumiem, Jarek jest fajny ale zeby od razu, widzialam go drugi raz, nawet nie wiem jak ma na nazwisko. 04 stycznia Aska mowi, ze ona tez juz nie jest dziewica, mowi, ze kilka razy to robila ale nie chce powiedziec z kim, obiecala, ze nikomu nie powie. W szkole poza tym spoko. Nienawidze francuskiego. Troche mi lepiej, rano mialam ochote zrobic sobie dobrze ale nie mialam czasu. 05 stycznia (rano) Jest spoko, mam okres! Nic sie nie stalo! Przez dwa dni bede zdychac, albo nawet przez trzy, powiem matce, zeby mnie zwolnila w poniedzialek ze szkoly. Czy mam no-spe? Powiem jej, zeby mi kupila. 05 stycznia (wieczorem) Nie czulam sie zle, teraz mnie troche brzuch boli, w nocy moze byc gorzej, ide spac, wzielam tabletki, moze przespie. 07 stycznia Dzisiaj zdycham, nie ide do szkoly, napisze jakis esej czy cos, zadane mam na przyszly tydzien, o ludziach pierwotnych. 09 stycznia Juz po wszystkim, jestem jak nowa, Aska mowi, ze kiedys tez tak miala ale teraz zadnych sensacji, zmienia tampony i nic nie czuje, Ela mowi to samo. Kurde, tylko ja mam przechlapane co miesiac. Dzisiaj Tomek znow chcial sie zamieniac na komputery, mowil, ze przydalby mu sie w szkole, chcial dodac swoja wierze stereo, te stara. Glupek. Powiedzialam, nigdy w zyciu! 09 stycznia (wieczorem, wlasciwie w nocy) Pogasilam swiatla, udaje, ze spie, grzebie w internecie. Po poludniu byla Aska, troche sie uczylysmy cholernej matmy ale glownie gadalysmy. Aska pokazala mi swoje ulubione strony. Nie tylko ja jestem zboczona! Ona tez! Zapytala czy sie masturbuje... no dobra sklamalam, powiedzialam, ze nie. Ona sie ze mnie smiala. Powiedziala, ze jestem glupia... No dobra, opowiem jej... powiem, ze dzisiaj... bo leze na golasa i wiadomo... juz dwa razy bylo, teraz trzeci raz, za chwilke. Leze na brzuchu, pisze jedna reka, druga pracuje na lechtaczce... 09 stycznia Wczoraj nie skonczylam... pisac oczywiscie, bo brandzlowalam sie jeszcze dlugo, postanowilam opowiedziec o tym Asce... No ale przeciez nie w szkole, powiedzialam jej, zeby przyszla do mnie wieczorem ale ona ma jakies zajecia aktorskie, jutro idzie ze starymi do teatru, powiedziala, ze wpadnie w sobote, chyba, ze wyjedzie na narty. 10 stycznia Aska powiedziala, ze Jarek o mnie pytal, prosil o numer telefonu, powiedzialam, zeby nie dawala. Nie chce z nim chodzic, co ja mu powiem? Brandzlowalam sie w szkole, w kiblu. Bylo super, musialam sie starac nie jeczec, bo w kabinie obok jakas dziewczyna sikala. Naprawde jestem zboczona! 11 stycznia Jarek czekal na mnie przed szkola, chcial mnie zaprosic na ciastka do Lazienek w sobote i do kina. Powiedzialam, ze nie jestem zainteresowana. Myslalam, ze sie spale ze wstydu, wydawalo mi sie, ze wszyscy wiedza, ze mu pozwolilam... no dobra, wyruchac sie. Niezle brzmi, co? Ale to prawda, przeciez mnie wyruchal, nawet spuscil sie we mnie. Robi mi sie wilgotno, od samego takiego gadania. Ktora godzina? Osma, ok. ide pod prysznic. Lubie pod prysznicem. Odkrecam wode na caly regulator, kucam, rozchylam cipe palcami i strumien wody zalatwia wszystko w mig. Bedzie trzy razy, co najmniej. Kurde, mam mokro w majtkach! 12 stycznia Aska dzwonila, ze przyjdzie okolo piatej. 12 stycznia Powiedzialam jej. Mialam plan, powiedziec jesli zapyta jeszcze raz, ze sprobowalam ale w koncu gapilysmy sie na jakies zdjecia podniecilo mnie to ogladanie i wreszcie mowie do niej - wiesz co stara, ostatnio ci naklamalam, no wiesz z tym masturbowaniem sie, no wiesz... Aska na to, pyta, czy czesto, ja ze nie za bardzo... ok znow troche sklamalam, a Aska, ze ona codziennie po kilka razy. Ja, ze ja tez kilka razy, ze czasem nawet kilka razy z rzedu, i ze w szkole. Ona, ze tez w szkole, ze kiedys postanowila to robic na kazdej przerwie i ze raz probowala na hiszpanskim w laboratorium, wiecie, kazdy siedzi w osobnej kabinie ze sluchawkami na uszach, i ze jej sie nie udalo. Ja opowiedzialam jej o prysznicu i o laptopie, smiala sie, opowiedziala jak w lecie jezdzila na rowerze bez majtek. Gadalysmy o tym z godzine, czulam ze mam mokro w majtkach, powiedzialam o tym Asce, a ona wlozyla szybko reke w dzinsy i pokazala mi dwa mokre palce, potem zrobila cos co mnie zdziwilo, oblizala je. Powiedzialam, ze to glupie, a ona, ze pyszne. W koncu powiedziala, ze idzie juz do domu i ze na pewno sie wybrandzluje. Ja powiedzialam, ze tez. Kiedy wyszla, poszlam do lazienki z sprobowalam jak smakuje moja cipa, wkladalam palce i oblizywalam. Jestem pyszna! Odkrylam cos jeszcze. Odkrylam, ze moge sie brandzlowac nie tylko trac lechtaczke, moge wkladac sobie palce do srodka i jest jeszcze fajniej. 14 stycznia Wczoraj nie pisalam, bo prawie caly dzien bylam z mama i Ela w Poznaniu, na jakichs targach. Nudzilam sie okropnie, usnelam w drodze powrotnej i poszlam spac zaraz po powrocie. W szkole bylo spoko, gadalam z Aska, troche nam bylo glupio na poczatku ale potem juz nie, na matmie Aska narysowala w swoim zeszycie obrazek przedstawiajacy cipe z wielka lechtaczka i podpisala moja tak wyglada, a twoja? Odpisalam chyba jestesmy blizniaczkami! Aska rozesmiala sie w glos, co przyciagnelo uwage Szajby, nauczyciela, ktory nas troche pomaglowal przy tablicy, Aske bardziej, dal jej zadanie z jakimis zbiorami czy cos, mnie troche mniej jakies rownanie z iksem. Prawda, z matmy jestem slaba. 15 stycznia W szkole nudno, Aska byla zla jak osa, bo starzy odwolali jej wyjazd na narty do Wloch. No wlasnie my, to znaczy ja, Tomek i Ela, mamy jechac do Szwajcarii. Jak zwykle do wujka, na narty, juz za 10 dni, ferie! Aska zadzwonila wieczorem, powiedziala, ze jedzie do Zakopanego na ferie, miala juz wyraznie lepszy humor, powiedziala, zebym wieczorem sprawdzila e- maile. 15 styczna (noc) Sprawdzilam skrzynke. Aska napisala tylko probowalam, bylo zajebiscie i przyslala filmik, jakas laska wkladala sobie w cipe banana. Odpisalam jej, ze ja tez sprobuje przy okazji, bo nie mam banana. Za to pozniej wlozylam sobie dwa palce i jakby to powiedziec, wyruchalam sie nimi, a potem wlozylam jeszcze markera ale balam sie nim, bo troche byl kanciasty. Jutro opowiem o tym Asce. 16 stycznia Aska opowiedziala, ze z bananem jest swietnie, potem go zjadasz i juz, nie ma sladow. W szkole marnie, zapomnialam napisac wypracowanie z angielskiego, lufa, nie rozwiazalam zadan na klasowce z matmy, pewnie tez lufa. Rzygam francuskim, moglam wybrac niemiecki albo hiszpanski jak Aska, a ja glupia posluchalam matki. 19 stycznia Nie pisalam, bo mi sie nie chcialo, troche sie przeziebilam, na nic nie mam ochoty, nawet na masturbacje. 23 stycznia W szkole dzieki bogu do dupy, jeszcze tylko jutro i pojutrze. Pojutrze mamy samolot, okazalo sie, ze mama, nie leci z nami, bo cos tam, cos tam. No i dobrze! Bedzie luzik. Aska juz pojechala, tez bez starych, tylko z bratem. Nie martwila sie tym zbytnio, raczej odwrotnie. 01 lutego Zwichnelam noge w kostce. Juz nie pojezdze na nartach w tym roku. Jestem wsciekla, zalozyli mi taki plastik, siegajacy prawie do polowy uda, niby lekki gips, czy jakos tak to nazwali, lekarz mowil po angielsku gorzej niz ja po francusku. Leze w lozku i ogladam telewizje. Boli mnie noga, na dodatek mam okres, czuje sie fatalnie. Nie mam nawet internetu, bo wujek nie ma sieci, a przez telefon sie nie zgodzil bo drogo. Kurde, nie mam internetu, brakuje mi go, jestem uzalezniona? 05 lutego Prawie cale dnie spedzam sama, wujek w pracy, Tomek i Ela jezdza od rana do nocy, nawet jedza przy wyciagu. Gapie sie w telewizor i mysle o roznych rzeczach, z ktorych wiekszosc powoduje, ze robi mi sie mokro i co chwila sie zabawiam. Dzisiaj wyprobowalam banana, a wlasciwie dwa. To beda chyba moje ulubione owoce. Kiedy mam mokra cipe, nawet najwiekszy banan wslizguje sie bez trudu i kiedy nim tak poruszam w te i we wte, to mysle sobie, ze nie splawilabym Jarka, gdyby mnie tak ruchal za pierwszym razem. Ruchanie moze chyba byc fajne, ciekawe, co Aska o tym mysli? Ciekawe, co teraz robi? 08 lutego Dzisiaj wracamy do domu, Bede podrozowac z tym plastikiem, na szczescie samolot leci do Warszawy tylko poltorej godziny. W czwartek moze zdejma mi to swinstwo z nogi, jesli lekarz powie, ze mozna, mam nadzieje. Wczoraj pobilam swoj rekord od 10 rano do osmej po poludniu onanizowalam sie bez przerwy, to znaczy orgazm, orgazm, orgazm, przerwa i znow. Z bananem i bez, w kolko. Dzisiaj troche glowa mnie pobolewa, moze od tego. Cipe mam filetowa i spuchnieta, czuje ja nawet jak lekko sie porusze, ale bylo warto! Wieczorem zadzwonie do Aski. 08 lutego (wieczorem) Dzwonilam do Aski, u niej w porzadku, ucieszyla sie, ze juz wrocilam, powiedzialam, ze w szkole mnie nie bedzie, wiec, zeby przyszla do mnie po poludniu. Ma przyjsc. Nie brandzluje sie, cipa mnie boli. Ela przyszla do mnie kiedy pisalam w pamietniku, zapytala co robie, sklamalam, ze notatki na angielski. Zasmiala sie i powiedziala, ze przyszla sie umyc w mojej lazience, bo u niej cos jest nie tak z ciepla woda. Teraz bierze prysznic. Ciekawe czy ona jest dziewica? Przeciez nie ma zadnego chlopaka, kiedys miala, jak on sie nazywal, Robert? Norbert? Jakos tak. Koncze, zaraz wyjdzie juz zakrecila wode. 08 lutego (poznym wieczorem) Juz po kolacji. Gadalam z Ela, patrzylam jak goli sobie nogi i pachy. Rozmawialysmy o... nawet nie pamietam o czym, o niczym zdaje sie. Siedzialam na brzegu lozka, zeby ja widziec przez otwarte drzwi lazienki, a ona stala obok wanny i golila nogi. Kiedy je podnosila, widzialam jej cipe, no przez chwile, ma calkiem owlosiona, ruda, zastanawiam sie czy jej sie podoba, taka owlosiona? Myslalam o tym, zeby poprosic - pokaz mi dokladnie ale nie odwazylam sie. Myslalam tez czy ona sie brandzluje? Pewnie tak. Kiedy poszla, do siebie, zauwazylam, ze zostawila na umywalce jednorazowke, taki rozowy Bic, no normalka. Ogolilam sobie cipe! Wyglada o wiele lepiej bez wlosow, moze gdyby ich bylo wiecej... nie, nie chce miec tam wlosow. Aska dzwonila, ze przyjdzie dopiero w poniedzialek po szkole. Ide spac, mam ochote, znow mam wilgotno, wystarczy tylko pomyslec, ze sie zabawie i juz. Uwielbiam moja cipe! Moja napalona pizde! 09 lutego Noga mnie boli. Juz od kilku dni nie bolala, a teraz znow. Matka dzwonila do lekarza, podobno powiedzial, ze to nic niezwyklego, moze bolec. Mam go odwiedzic w poniedzialek a nie w czwartek. Lyknelam tabletki przeciwbolowe i teraz jestem senna nic mi sie nie chce, grzebalam w internecie i nic ani drgnie. 10 lutego To samo co wczoraj albo jeszcze gorzej. 11 lutego Lekarz pozwolil, a nawet nakazal, zebym w domu lezac w lozku zdejmowala ten plastik, boli mnie podobno dlatego, ze jest unieruchomione, na przeswietleniu wszystko OK., jednak ciagle spuchniete, mam robic oklady. Nie moge chodzic, jesli juz musze to z plastikiem. Matka wstawila mi do pokoju maly telewizor. Niesamowite! Jest kochana, mam ciastek i owocow do woli (i banany!) Leze w lozku, zdjelam plastik, od razu mi lepiej. Przegladalam poczte, Aska przyslala mi swoje zdjecie. Nago!!! Slowo. Chyba z sauny, bo drewniane sciany a ona ma mokre wlosy. Siedzi bokiem i nic nie widac. Tylko tyle, ze ma cycki, ja prawie nie mam! Ma u mnie byc okolo szostej. 11 lutego (noc) Widzialam inne zdjecia Aski, to bylo tak: Aska przyszla przed szosta, gadalysmy o feriach i tak dalej. Aska byla w hotelu z bajerami, sauny, masaze, silownie, baseny, szwedzki stol itd. Na nartach prawie nie jezdzila. Mowi, ze zajebiscie sie bawila. Zdziwilam sie, ze dala sobie zrobic zdjecie na golasa. Powiedziala, ze z poczatku nie chciala, ale potem spodobalo jej sie i pozwolila zrobic inne, Jakie? Pytam. A ona, ze takie i podnosi nogi szeroko je rozchylajac. Powaga? Pytam patrzac na jej dzinsy miedzy nogami. A ona na to, ze jeszcze inne, i ze jak chce to moze mi pokazac, wysle mi jak wroci do domu. Ja, ze jasne, ze chce i pytam czy sie nie wstydzi, a ona, ze juz nic, a nic. Zdjecia sa super, Aska pokazuje na nich cipe (alez ma owlosiona!), od przodu, od tylu, na trzech rozchyla ja sobie palcami (ale ma wielka lechtaczke!) a na dwoch ma palce w srodku. Na jednym rozchyla sobie tylek. Brandzluje sie wlasnie, patrze na Aske i mietosze dzyndzla, zastanawiam sie, czy ja bym chciala, zeby ktos sie brandzlowal przy moich zdjeciach. Chyba nie. 12 lutego Noga mnie nie boli, jestem napalona jak diabli, wale sie bananem lezac nago na lozku i wyobrazam sobie, ze pozuje do zdjec, mniam! Nikogo nie ma w domu, moge robic co zechce! 12 lutego (wieczorem) Znow mnie cipa boli! Ale warto bylo, nie liczylam ale chyba ze dwadziescia razy! Oklady na noge strasznie smierdza. Dzwonilam do Aski wszystko jej powiedzialam, smiala sie i powiedziala, ze ona tez o mnie mysli. Co to znaczy? 14 lutego Wczoraj bylam u lekarza, obmacal mi noge, przepisal masci i powiedzial, zebym juz powoli chodzila. Ojciec kupil mi laske, bajerancka, czarna ze srebrna raczka. Jutro ma mnie juz zawiezc do szkoly. Przywiezie mnie mama. 15 lutego Bylam w szkole. Bylo swietnie, wszyscy mi wspolczuli i byli mili. Laska wywolala zachwyty. Szkola nie jest zla. Aska jest kochana, w stolowce przynosila mi oba dania, zebym nie musiala chodzic. Gadalysmy i zapytalam kto jej robil te zdjecia, nie powiedziala, tylko sie usmiechala tajemniczo. Po powrocie ze szkoly sprawdzilam skrzynke, Aska przyslala mi jeszcze jedno zdjecie. Kutas, wielki sztywny kutas z podpisem on robil zdjecia. Odpisalam fajny ale kto to? Nie powiesz mi? Odpisala kiedys. 17 lutego Znow ogolilam sobie cipe. Musze kupic wlasna jednorazowke. 18 lutego Mam zaleglosci w szkole, musze sie uczyc. W czerwcu beda egzaminy do gimnazjum. Powiedzialam Asce, ze chce isc tam gdzie ona, powiedziala, ze ona tez, dzisiaj byla u mnie uczylysmy sie matmy. Slowo. Ani slowa o tych sprawach, znaczy o seksie. 22 lutego W szkole lepiej, ucze sie calymi dniami. Nic, nie mam ochoty. 26 lutego Dostalam szostke z francuskiego i czworke z matmy, reszta jest spoko, noga mnie juz prawie nie boli, troche jeszcze puchnie, szczegolnie wieczorem to widac. Zaczal mi sie okres. Boli mnie brzuch. 01 marca Kupilam sobie jednorazowki i pianke. Ogolilam sie znow. Zdecydowanie wole byc gladka. Ciekawe co powiem matce jesli znajdzie golarki w szafce? Aska przyslala mi cos: Lubie sie brandzlowac, lubie wkladac sobie banany i inne rzeczy, lubie chodzic po domu na golasa, w lecie bede chodzic bez majtek. Lubie chuje, wszystkie. Lubie byc ruchana. Lubie obciagac. Polykam sperme! Lubie zdjecia i filmy porno, szczegolnie, nie wiem dlaczego, grube stare baby z wielkimi pizdami i cycami jak balony, i zeby ktos je posuwal, najlepiej Murzyn. Jestem mala dziwka. Nie wiedzialam co odpisac i nic nie odpisalam, mam mokro od samego czytania i brandzluje sie przy biurku. Mam na sobie tylko dzinsowa sukienke i nic pod spodem. Ja tez lubie byc bez majtek. 02 marca Cala sobote zastanawialam sie co mam napisac Asce. Nic nie wymyslilam. Czytalam jej list i brandzlowalam sie. 03 marca Napisalam cos ale skasowalam, bo bylo jakbym sie tlumaczyla z czegos, sama nie wiem z czego, jutro z nia pogadam. Cos jej powiem, co? 04 marca W szkole gadalam z Aska, byla troche dziwna nie chciala rozmawiac o lisciku. Teraz siedze w domu odrobilam lekcje. Przebralam sie, mam tylko sukienke i latwy dostep. Musze cos napisac do Aski, tylko co? Przegladam internet i zastanawiam sie co ja lubie. Juz wiem co jej napisac. Tutaj napisze a potem skopiuje do e-maila. Ja tez lubie sie brandzlowac i pieprzyc sie bananami. Kiedy jestem sama w domu to lubie byc naga, ale normalnie mam na sobie sukienke i nic wiecej, zeby miec latwy dostep, zamierzam tak chodzic do szkoly gdy tylko zrobi sie cieplej. Chyba lubie chuje, na zdjeciach, najbardziej sztywne i wielkie. Tylko raz bylam ruchana, nigdy nie obciagalam, nie wiem jak smakuje sperma. Ale mysle, ze to polubie, bo mam mokro jak o tym mysle. Gole sobie cipe i mysle, ze ja tez jestem dziwka. Wyslalam to a Aska odpisala prawie natychmiast. Naprawde golisz cipe? Super! Pokazesz mi? Odpisalam bez zastanowienia kiedy zechcesz a potem wsadzilam sobie banana i pierdolilam sie nim siedzac przy biurku z nogami na oparciach fotela wyobrazajac sobie, ze Aska na mnie patrzy. Mialam taki orgazm, ze az lekko popuscilam; to znaczy posikalam sie troche. Wszyscy byli w domu, slyszalam nawet jak ktos przechodzi pod drzwiami, ale nie przestalam. Chyba zwariowalam. Ciekawe, co by powiedzieli? 05 marca O osmej Aska zlapala mnie przy drzwiach do szkoly i zaproponowala wagary, powiedzialam, ze zwariowala, namawiala mnie ale nie uleglam, w koncu poszlysmy na lekcje. Pierwsza byla histra, same glupoty o epoce brazu. Aska byla troche zla. Napisala na marginesie mojego zeszytu nienawidze szkoly - lubie sie pierdolic. Popukalam sie w glowe, ale nie moglam pohamowac chichotu, Wytarlam gumka to co napisala. A ona zaczela pisac w swoim zeszycie. Zajelo jej to pol lekcji, ale kiedy w koncu podala mi kartke pod stolem omal nie parsknelam smiechem. Na gorze byl tytul psychotest - ocen atrakcyjnosc ponizej w dwoch kolumnach schematyczne, ale urocze obrazki, pierwsza para sztywny kutas i kamienna siekierka, druga para, palec na lechtaczce i czlowiek pierwotny polujacy na mamuta, trzecia para stos bananow i mamut lezacy do gory nogami, ze strzala w brzuchu, pod obrazkami napisala jesli oceniajac atrakcyjnosc zaznaczylas trzy razy kolumne A, to mozesz odwrocic kartke i odpowiedziec na rozstrzygajace pytanie. Odwrocilam kartke, znow dwa rysunki po lewej dwie cipy z palcami w srodku, po prawej napis francucki/hiszpanski. Pod spodem dopisek jesli i tym razem zaznaczylas kolumne A, to znaczy, ze wolisz wspolny onanizm ze swoja najlepsza przyjaciolka niz jezyki obce. Smialam sie po nosem i dopisalam na kartce Ty wariatko!. Ona odpisala nie jestem wariatka tylko dziwka! A ty?. Odpisalam I to, i to. Aska nachylila sie i szeptem zapytala kolo biblioteki, po dzwonku?. Pokiwalam glowa. Juz wtedy mialam kompletnie mokro, za nic w swiecie nie moglam sobie wyobrazic wspolnej masturbacji. Ale bylo ekstra, zamknelysmy sie w toalecie, przy bibliotece sa trzy toalety obok siebie, nie takie szkolne, wiecie, ze sa umywalki i kabiny, tylko takie dorosle, nie za duze, 2x2, nie wiecej, jest kibelek, bidet, umywalka wpuszczona w szeroka polke pod lustrem. Siedzialam na tej polce obok umywalki ze spodniami spuszczonymi do kostek, wszystko jej pokazalam, brandzlowalam sie jak szalona, a ona powtarzala - ale masz kisielek. Pozwolilam jej wlozyc sobie palec, potem dwa, sciskala mi lechtaczke miedzy palcami, mowila, ze super wygladam ogolona, a potem, kiedy ona zdjela spodnie i majtki sama bawilam sie jej cipa. Aska ma gigantycznego dzyndzla i wielkie wargi, jest mocno owlosiona, uwielbiam jej cipe. No dobra powiem, wylizalam jej, nie wiem, co mnie podkusilo, chyba mialam w pamieci zdjecia z internetu. Walilam ja dwoma palcami, ona jeczala, ze jest super i zebym robila to mocniej, jej dzyndzel drgal przed moimi oczami i wtedy zlapalam go ustami i zaczelam ssac. Aska przycisnela moja glowe, a ja zastapilam palce jezykiem i wepchnelam go najglebiej jak moglam. Miala orgazm, potem dyszac powiedziala. O rany, ale lizesz! Zobaczylam swoje odbicie w lustrze, mialam mokra twarz, oblizalam usta, czulam ten smak. O kurde, lubie lizac Aske. Potem ona lizala mnie, nie tak wariacko jak ja ja, mowila, ze jestem pyszna, draznila sie ze mna wkladala mi jezyk na chwile, potem ssala lechtaczke az prawie mialam orgazm, a potem podniosla moje nogi i lizala mi dupe. Potem znow to powtorzyla, sama nie wiem, za ktorym razem sie spuscilam, ale prawie przy tym odjechalam. Kurde, kocham Aske! 05 marca (noc, wlasciwie jest juz 06) Aska przyslala mi mail:Wiesz co, jestem dziwka i lodziara, a od dzis chce byc twoim pizdolizem (znasz od tego forme zenska). Odpisalam: Pieprzyc formy. Jestem twoim pizdolizem, chce byc twoja dziwka i lodziara! Komu chcesz zrobic loda?. Kazdemu, ktorego wskazesz! Chce byc TWOJA lodziara! Ty dziwko! Jestem TWOJA Jestem TWOJA dziwka! 06 marca W szkole rozmawialam z Aska jakby nigdy nic, po lekcjach pojechalysmy do centrum, lazilysmy po sklepach, zjadlysmy nalesniki w Krokieciku. Potem szlysmy Chmielna i Nowym Swiatem trzymajac sie za rece. Aska sypala sprosnosciami jak z rekawa, ja sie smialam. Bylo super. Brat Aski, Jurek, zabral nas spod Poczty Glownej i zawiozl do domow. Ale on jest przystojny, ma chyba 19 lat, jest na pierwszym roku na polibudzie. O, powiedzial na powitanie, slynna Edyta ale uroslas, dawno u nas nie bylas. Czemu slynna? Zapytalam. Joasia mowi tylko o tobie. Jurek ma bajerancka stara terenowke, starzy mu kupili po maturze. Tez bede taka miala. Aska mowi, ze chce czerwona Miate, taka Mazde. 07 marca Jutro mam urodziny, mama zapytala czy chce zaprosic kogos ze szkoly na sobote. Powiedzialam, ze pewnie. Bedzie impreza. 08 marca Dzis mam urodziny, troche bez sensu, w dzien kobiet, wszystkie dziewczyny dostaly w szkole kwiatki. Jutro bedzie impreza, przyjdzie prawie cala klasa. Aska zapytala, czy chce na urodziny lizanko, zrobilo mi sie mokro. Przed chwila dostalam mail od Aski, same zdjecia na wszystkich jedna laska lize innej. Napalilam sie, pocieralam palcem lechtaczke, wyobrazajac sobie, ze to jezyk Aski. W domu nie nosze nic pod sukienka, moge sie popiescic, kiedy zechce. Ela pyta czy mi nie zimno, oczywiscie nie wie, ze nie mam nic pod sukienka, chodzi jej o to, ze mam gole nogi. Powiedzialam, ze nie i to jest prawda, goraca ze mnie sztuka. Napisalam do Aski: Chce to lizanko na urodziny! Dostalam odpowiedz: masz jak w banku 10 marca Wczoraj nie pisalam bo dzien byl zwariowany, tak bylo: Okolo poludnia starzy zabrali mnie do Galerii Mokotow, Ojciec dal mi piec stowek i powiedzial, ze moge kupic co zechce. Powiedzial, ze ida z matka do Hypernovej na zakupy przed impreza, i ze ja moge pochodzic po sklepach. Najpierw chcialam kupic jakis szalowy ciuch na impreze ale potem zmienilam zdanie w sklepie fotograficznym wisial afisz wyprzedaz, okazja, tylko dzisiaj. Zobaczylam cyfrowa Minolte, przeczytalam opis, nic mi nie mowil, ale chlopaki, ktorzy stali obok i tez ja ogladali, mowili, ze zajebisty sprzet za takie pieniadze i jeszcze dwie karty pamieci gratis i ze moze byc kamera internetowa, wtedy skojarzylam robie zdjecie i moge od razu wyslac je przez internet, pomyslalam co pomyslalam, od razu mialam mokro. Popatrzylam na cene. 1111. Stary dal mi piec stowek, mam swoich ze cztery, moze ze cztery i pol, tak czy inaczej potrzebuje jeszcze dwoch. Pobieglam na dol, szukalam ich w Hypernovej ze dwadziescia minut, kurde, jak ja nie lubie supermarketow, co ten tlum tam kupuje, nie ma tam nic ciekawego, samo jedzenie! Powiedzialam staremu - daj jeszcze dwie stowki, a bede twoja niewolnica. Stary zaczal sie smiac, powiedzial, ze cholernie drogie sukienki teraz produkuja. Mowie, ze nie sukienka i ze oko mu zbieleje jak zobaczy co. Smial sie i przekomarzal ze mna jeszcze chwile ale w koncu dal te dwie setki. Pobieglam do sklepu i mowie, ze chce kupic a facet, ze nie sprzeda, ja klade kase na lade, a on, ze jestem za mloda, ja, ze to nie papierosy, i ze chyba nie ma zakazu sprzedawania aparatow fotograficznych nieletnim, on, zebym przyszla z doroslym, bo to powazny zakup i on nie bedzie sie potem tlumaczyl mojej matce, ze wzial ode mnie pieniadze, ktore rabnelam jej z portfela. Nie bylo rozmowy. Znowu polecialam do Hypernovej i znowu do starego, ze musi isc ze mna, bo inaczej mi nie sprzedadza, troche sie wkurzyl ale matka powiedziala - idz, idz najwyzej poczekam na was przy wyjsciu. Kiedy pokazalam ojcu co chce kupic i w czym jest problem rozesmial sie i pochwalil sprzedawce za rozsadek, a potem kazal mu zapakowac aparat w kolorowy papier jak pod choinke i powiedzial - ta mloda dama zaplaci. Wyjelam jeszcze raz pieniadze, dostalam reszte, fakture, instrukcje obslugi, dodatkowe karty pamieci i gwarancje, przez caly czas udawalam obrazona ale omal sie nie posikalam ze szczescia. W domu cale popoludnie pstrykalam zdjecia, Tomek byl wsciekly z zazdrosci, tata powiedzial, ze sama sobie zrobilam prezent, i ze on mi tylko troche dolozyl, a Ela powiedziala Tomkowi, ze gdyby nie wydawal tyle kasy na gry, playboye inne glupoty to tez by mial kase na aparat, nie odzywal sie do nikogo, troche mu przeszlo, kiedy pozwolilam mu popstrykac zdjecia i powiedzialam, ze bede mu pozyczac aparatu, jesli ladnie poprosi, oczywiscie. O czwartej zaczeli przychodzic goscie, prawie cala klasa, 16 osob, w wiekszosci z rodzicami, taki zwyczaj starzy w jadalni, dzieci w salonie. W trakcie imprezy zrobilam ze sto zdjec, a Tomek drugie tyle, byl strasznie zadowolony, gdy go poprosilam o robienie zdjec. Wszyscy zazdroscili mi aparatu. Tanczylismy, jedlismy glownie slodycze byl ogromny tort, zdmuchnelam swieczki, otworzylismy bezalkoholowe szampany. Dostalam prezenty, prawie same plyty i albumy o sztuce, dobrze chociaz, ze kazdy inny. Aska dala mi plyte i szepnela na ucho, ze to dla zmyly, bo ma inne prezenty ale nie moze ich dac teraz, pomyslalam o lizaniu i zrobilo mi sie wilgotno, wtedy pomyslalam, ze nie mam majtek i zrobilo mi sie naprawde mokro. Kurde, jestem zboczona, po domu kreci sie ze czterdziesci osob, a ja mysle tylko o tym, ze mam ochote. W koncu zebralam te wszystkie albumy i mowie do Aski pomoz mi zaniesc na gore, bo zaraz podepcza. Poszlysmy na gore, rzucilam albumy na biurko, Aska tez, wyjrzalam na korytarz, nikogo nie bylo, zamknelam drzwi, oparlam sie o nie i podnoszac sukienke do gory mowie - patrz. Aska nie patrzy tylko kleka przede mna unosi mi jedna noge w gore i przejezdza jezykiem przez cala dlugosc szpary. Pychotka - mowi i zaczyna mi ssac lechtaczke, odlatuje prawie od razu, az mi sie nogi trzesa. Aska smieje sie i mowi wracamy, bo nas zaczna szukac, ja, ze przeciez nie po pieciu sekundach, Aska, ze lepiej nie kusic losu. Dobra mowie, ale to nie bylo urodzinowe lizanie. Tylko co? Szybki numerek, odpowiadam. Masz racje wisze ci jeszcze jedno! Smiejemy sie i wracamy na dol. Nikt nawet nie zauwazyl, ze nas nie ma Wszyscy sie bawia, rodzice przyszli do nas i zostali. Tanczylam z tata i innymi ojcami inne dziewczyny tez, tanczylam nawet z Tomkiem, ktory powiedzial, ze jutro pomoze mi z przenoszeniem tych zdjec do komputera Impreza skonczyla sie po polnocy, bylo swietnie, Aska pojechala z Monia. Przypomnialam sobie, rodzice Aski wyjechali na prawie miesiac i nie wiadomo, czy nie przedluza wyjazdu. Aska mieszka tylko z bratem, starzy Monii maja im pomagac gdyby trzeba bylo, ich matki to jakies kuzynki czy cos. No i Aska ma super luzik, co widac, bo kiedy rano wlaczylam laptop mialam od niej kilka wiadomosci, ostatnia wyslana o 3:18. zajebista impreza, szczegolnie na pietrze twoja pizda smakuje lepiej niz moja mam cos dla ciebie, wlasnie to wyprobowuje, spodoba ci sie, jest czerwone i wodoodporne, nie umie plywac idzie na dno moje urodziny sa w czerwcu, mam nadzieje, ze naprawde chcesz byc dziwka, i ze przyjdziesz na impreze bez majtek i gotowa na wszystko, bo bedziemy sie lizac godzinami, zostaniemy wyruchane i bedziemy obciagaly i to nie raz i nie dwa. Zastanow sie czy chcesz. Jezu Aska jest kompletna wariatka, a ja jestem kompletna dziwka, mam mokro, kiedy czytam jej maile jestem gotowa na wszystko co zapropoanuje. Po poludniu Tomek rzeczywiscie pomogl mi ze zdjeciami, podlaczyl aparat do mojego Laptopa pokazal jak sie przepisuje zdjecia jak robi z nich jotpegi, potem przyszla Ela i dzielilismy zdjecia, na grupy, ktore do kogo wyslemy, ktorych nie wyslemy. Potem rozeslalam zdjecia do wszystkich gosci i od razu dostala odpowiedzi z podziekowaniami i pochwalami. Impreza byla udana, beda o niej mowic ze dwa miesiace. Asce tez wyslalam zdjecia, a potem gdy bylam juz sama w pokoju chcialam jej jeszcze cos napisac ale zamiast tego zrobilam zdjecie swojej cipy rozciagnietej palcami i calkiem mokrej. Napisalam: Ja nie wiem czy chce, ale poznajesz ja? Ona nie moze sie juz doczekac Twoich urodzin. Wyslalam, a potem napalona juz jak glupia zrobilam sobie zdjecie, to znaczy swojej twarzy z jezykiem wywalonym na brode i podpisalam: myslisz, ze pasuje do twojej cipy? Potem zrobilam sobie kilka innych zdjec z otwartymi ustami i podpisalam: kazdy chuj, ktorego mi pokazesz zostanie obsluzony. Wyslalam to. Zbrandzlowalam sie i chcialam jeszcze, weszlam do inernetu i w Yachoo zarzucilam haslo hard core porn Po pol godzinie zamigotala ikonka, ze mam poczte. Od Aski, az zaniemowilam z wrazenia jest to dokladnie dziesiec zdjec przedstawiajacych Aske, kleczaca i robiaca laske facetowi, ktorego widac tylko od pas w dol. Na ostatnim usmiechnieta Aska pokazuje, ze ma usta pelne spermy. Mialam orgazm, nawet nie zdazylam sie dotknac, za pierwsym razem, teraz brandzluje sie jak szalona i gapiac sie na zdjecia Aski mysle, kurde, chyba snie, kurde, myslalam, ze to zarty, kurde, Aska to prawdziwa dziwka. Jakby tego bylo malo Aska jeszcze cos przyslala, minelo moze z pol godziny, tym razem osiem zdjec, tez bez zadnego komentarza, ten sam facet, ktorego nadal widac tylko od dolu, pierdoli ja w siedmiu roznych pozycjach, a na ostatnim Aska z usmiechem od ucha do ucha pokazuje cipe pelna spermy. Jezu, kurde, to jej napisalam: zabrandzluje sie dzisiaj na smierc, a jesli nie, to jutro na pewno nie bede mogla chodzic! 11 marca Rano z pietnascie po siodmej, zadzwonila Aska, ze brat ja podwozi do szkoly i moga po mnie zajechac, jesli chce, pewnie, ze chcialam, po za tym deszcz lal jak z cebra. Kiedy wysiadlysmy przed szkola Aska, wprost zapytala czy podobaja mi sie jej zdjecia, kurde, chyba sie zaczerwienilam, jednoczesnie zrobilo mi sie wilgotno i poczulam, ze cipa mnie pobolewa, kurde, nie moglam klamac, powiedzialam prawde, ze omal sobie nie zdarlam skory z cipy z podniecenia. Aska sie smiala, powiedzialam, ze ona jest naprawde dziwka. On mowi, ze jestem jego kurewka. Zapytalam - kto to jest? Nie chciala powiedziec, ale obiecala, ze go poznam, juz niedlugo, najdalej w jej urodziny. W szkole bylo swietnie. Wszyscy byli bardzo mili, ciagle opowiadali o imprezie, bylam gwiazda. Na francuskim sczesalam szosteczke z gramatyki, a na ostatniej lekcji, na polskim, (jedyne zajecia nie po angielsku, mowilam, ze chodze do amerykanskiej szkoly?) Aska dala mi pod stolikiem pakunek w rozowym papierze z rozowa wstazeczka, twoj prezent szepnela, lepiej rozpakuj jak bedziesz sama. Popatrzylam na nia pytajaco. Zaufaj mi. Przeslalam jej calusa. Uwielbiam ja. Mowilam, ze jest sliczna z tymi czarnymi lokami, jasna cera i zielonymi oczami? Rozpakowalam prezent dopiero w domu, moja pierwsza mysl, co to? Potem olsnienie, nie potrzebuje juz bananow, kolejne co mi przyszlo do glowy, to pytanie, gdzie to schowam? Co to jest? Wieeeeelki zelowy kutas, jak prawdziwy, ma nawet jaja, tylko, ze jest czerwony! Mialam mokro od razu. Pod nim byl liscik od Aski Testowalam go, jest super i nie meczy sie, najlepsze co odkrylam, to przyssawka, przyklej go na dnie wanny i... no wiesz sama, albo na krzesle, kiedy odrabiasz lekcje... opowiedz mi jak ci bylo, dobrze? Z obrazkami, co? Kocham cie! P.s. nazwalam go big red podoba ci sie? 11 marca (noc) Wyprobowalam big reda, ledwie mi sie zmiescil, jest wiekszy niz wszystkie banany jakie widziala moja cipa. W wannie bylo super, na lezaco z nogami w gorze super, na krzesle, troche gorzej bo nie mam w pokoju takiego ktore nie mialoby jakiejs tapicerki przyssawka nie dziala wiec najpierw go wkladam, a dopiero z nim siadam, teraz tez go mam w srodku, ciekawe, z poczatku nie miescil sie caly teraz nie ma problemu, moja cipa jest rozciagliwa. Napisalam o tym Asce, zrobilam tez zdjecia, ze dwadziescia, nie krepowalam sie, rozebralam sie do naga i pieprzylam sie nim w kazdej pozycji, jaka przyszla mi do glowy. Zastawilam drzwi fotelem, tak na wszelki wypadek, na koniec zrobilam sobie zdjecia jak go lize ze wszystkich stron i jak wkladam go do ust najglebiej jak to mozliwe. Wyslalam. Aska odpisala od razu, nie minelo 5 minut. Wygladasz swietnie powinnas miec takie zdjecie w legitymacji szkolnej chcialabys? Jemu, wiesz komu, tez sie podobasz Wyslalas mu moje zdjecia!!!!???? No co ty? Sa tylko w moim komputerze, pozwolilam mu popatrzec Jest u ciebie? Pieprzycie sie? Ja pisze do ciebie na czworaka, a on wali mnie od tylu, sorry, powiedzial, zebym nie mowila, ze mnie wali, chce zebym napisala, ze mnie rucha, albo pierdoli, albo dyma, albo jebie... Uwielbiam byc jebana! Uwielbiam jak sie we mnie spuszcza, a potem plynie mi po nogach. On mowi, ze jestem jego kurewka. Ja mowie, ze jestem jego kurwa... on mowi, ze kurewka, kandydatka na jego kurwe! Cos jeszcze, powiedz cos jeszcze, powiedz! Ona nie moze teraz pisac, a juz na pewno nie moze mowic, zgadniesz, co robi? No pewnie, robi mi loda! Ty tez mi kiedys zrobisz, prawda? Chcesz? Mozesz byc moja kurewka? Bedziesz nia? Bedziesz robic, co tylko zechce? A co chcesz, zebym zrobila? Wsadz sobie big reda w dupe! Ruchaj sie nim w dupe przez tydzien, az bedzie wchodzil z latwoscia do samego konca Zwariowales! Nie sluchaj go, nie przejmuj sie, rob co chcesz on i tak slini sie na twoj widok, wytlumaczylam mu, ze nie kazdy musi lubic w dupe. A ty? Ty lubisz? Ja, my uwielbiamy! To znaczy on lubi mnie ruchac a ja lubie byc ruchana... On mowi, ze jak ty przyslesz zdjecie z big redem w dupie, to on odesle ci takie samo, to znaczy on bedzie mial big reda w dupie! Nie do wiary kiedys chcialam mu wlozyc i nie chcial Kurde, zobaczymy, moze, juz nie moge cipa mnie boli. Ide spac. Jutro na pewno nie bede mogla chodzic, boli mnie i piecze, pokremuje i ide spac. Jestem stuknieta, Aska jest dziwka, nie, kurwa! A ja... a ja? A ja jej tego zazdroszcze. Chyba... sama nie wiem, juz nie jestem taka napalona, blogo mi i nie wiem, troche... 12 marca Siodma rano, jeszcze nie wyszlam z lozka. Musze to napisac, wczoraj przed snem wlozylam sobie palec do dupy. Nic wielkiego moim zdaniem, calkiem zabawne uczucie. 12 marca W szkole jakby nigdy nic, Aska usmiechala sie promiennie i tajemniczo, na fizyce podeslala mi karteczke mam ochote odpisalam boli mnie od twojego prezentu dopisala caluski, mam nadzieje, ze to ta przyjemna odmiana bolu. Pomyslalam, ze moze to i racja, zacisnelam kilka razy posladki i poczulam, ze wilgotnieje. Kurde jestem nienormalna. 12 marca Od wpol do piatej do dziewiatej uczylam sie matematyki i fizyki, jutro mam dwie klasowki. Dzisiaj przy kolacji ojciec i matka rozmawiali o moim gimnazjum, to znaczy do ktorego chca mnie wyslac. Maja glupie pomysly, chce chodzic do gimnazjum z Aska, to moze byc trudne. Tomek i Ela zalozyli wlasna strone WWW, uroczyscie ja pokazali calej rodzinie, nazywa sie KovalTwins.com Starzy byli zachwyceni, mnie nie bardzo sie podobalo, Tomek wykorzystal okazje, zeby pomeczyc ojca o nowy komputer, koronny argument: Edyta ma lepszy i z niego nie korzysta, ja mam gorszy, a Ela to juz lepiej nie mowic, a patrzcie jakie osiagniecie wlasna witryna. Stary powiedziala Ok., rany nigdy nie byl taki miekki, zdaje sie ze jest przy kasie. Tomek omal nie narobil w gacie slyszac jego zgode. Ela ma odziedziczyc sprzet Tomka, a jej na zlom. Nie zrobilo to na niej specjalnego wrazenia, wzruszyla ramionami i tyle, ale potem kiedy Tomek powiedzial, ze przygotuje konfiguracje komputera poszla mu pomoc, zamkneli sie w pokoju i dyskutowali, ze az na korytarzu bylo ich slychac. Mam zamiar dzisiaj pojsc wczesnie spac. O niczym nie mysle, mam cipe czerwona i spuchnieta, pobolewa mnie troche, nie mam tez szczegolnej ochoty, moze moglabym miec ale odpoczne. Wczoraj chyba posunelam sie za daleko. A moze naprawde jestem dziwka? 13 marca Pechowy dzien, Monia, jedna z kolezanek z klasy, nawet ja lubie, wpadla pod samochod przed szkola. Kurde, nie macie pojecia co sie dzialo, lekcji prawie nie bylo, sensacja, ekscytacja, wspolne dzwonienie do szpitala i tak dalej. Na szczescie nic jej nie bedzie, ma tylko siniaki i wstrzas mozgu, przez to musi zostac w szpitalu na obserwacji, do piatku albo nawet do niedzieli. Jutro mamy ja odwiedzic, cala klasa i wychowawczyni, Carla, nasza wychowawczyni, typowa amerykanka, gruba i glupawa, ale dobra do bolu, plakala dzisiaj pol dnia i mowila, ze wszystkich nas kocha. Niektore dziewczyny tez sie poplakaly, nawet Asce sie udzielilo, ostatecznie ona najlepiej zna Monie, od urodzenia, ich starzy sa blisko. Nic nie robie, nie mam ochoty, ogladalam cipe, jest jak nowa, rozowiutka i pulchna. Ogolilam ja... no dobra troche probowalam... jeden raz. Szybko. Mam przemyslenie: prowadze podwojne zycie! 15 marca Wczoraj nic nie pisalam, nic nie robilam, mialam dolek? Dzisiaj tez. Za chwile wyjezdzamy cala rodzina do Zielenca, na narty. Starzy mieli nagly przyplyw energii, juz widze matke - narciarke, obstawiam dwa zjazdy pierwszego dnia i koniec! Napisalam do Aski, bo nic jej nie mowilam, ze wyjezdzam, nie wiedzialam o tym w szkole. Odpisala, ze ona tez wyjezdza, jada z bratem do Pragi, spotkac sie ze starymi, Wroca pewnie dopiero we wtorek. 18 marca W Zielencu bylo fajnie, mala gora, ale zero ludzi wiec zero kolejek do wyciagu, Jezdzilismy caly weekend, nawet mama, mowiac prawde zaskoczyla mnie. W sobote wieczorem, bylismy na kolacji, starzy pozwolili nam wypic herbate z rumem, krecilo mi sie w glowie. Fajnie. Spalam w jednym pokoju z Tomkiem i Ela. Troche przynudzali, nie wyciagalam laptopa, bo i tak nie bylo lacza, a po za tym przypomnialam sobie, ze nie pochowalam zdjec ani swoich ani Aski. A propos zdjec, napstrykalam ich tyle w tym Zielencu, ze zapelnilam wszystkie karty. Ela powiedziala, ze wstawia je do swojej witryny, Tomek powiedzial, ze super pomysl, a ja poirytowana ciaglym gadaniem o ich Stronie wypalilam - Zrobcie sobie zdjecia na golasa, to dopiero przyciagnie internautow. Popatrzyli na mnie dziwnie ale nie popukali sie w glowy, co uznalabym za norme, przestali zwracac na mnie uwage i gadali dalej siedzac obok siebie na lozku. Poszlam spac. Aska nie wrocila, dzwonilam, ale wlaczyla sie sekretarka, wyslalam co lepsze zdjecia z Zielenca i napisalam, ze tesknie. Jakies pol godziny dostalam odpowiedz Jestem w Pradze, tu tez maja internet, wiedzialas? Zartuje! Zostane tu az do niedzieli, starzy sie stesknili i zrobili nam wakacje, zwiedzamy miasto, i cale Cechy, starzy planuja tu chyba zostac na zawsze czy cos, nie podoba mi sie to. Bez Aski moje zycie sie zmieni. 21 marca Jezzzzzu jak mi nudno w szkole bez Aski, dzisiaj byl dzien wagarowicza, lazilismy po miescie i wyglupiali sie a ja nawet nie mialam z kim tak naprawde pogadac. Napisalam wczoraj do niej, ale nie odpisala. Moje drugie zycie w uspieniu. Glupio mi, ze robilam takie rzeczy. Mam nowe hobby, Tomek pokazal i powiedzial mi, co nieco o tym jak i gdzie sobie zalozyc strone. Najpierw myslalam, ze to nudziarstwo, a potem ogladalam wszystkie te strony nastolatkow i zmienilam zdanie. Tomek poinstalowal mi jakies programy do robienia stron, zostawil mi z piec ksiazek z instrukcjami i poradami jak to robic. Probuje i cos mi sie udaje, przyznaje, Tomek pomaga mi jak moze, Ela tez, chociaz ona glaska mnie raczej po glowie i mowi, ze slicznie mi wychodzi. W mojej klasie nikt nie ma wlasnej strony, nawet malutkiej. Bede pierwsza! 23 marca Aska sie nie odzywa. Tomek ma juz nowy komputer, wczoraj przywiezli go z ojcem, wszyscy, to znaczy Tomek, Ela, ojciec i ja siedzielismy w pokoju Tomka do wpol do trzeciej w nocy. Matka kolo polnocy powiedziala, ze to dom wariatow i poszla spac. Kurde Tomek ma teraz sprzet jak burza, jest ze trzy razy szybszy od mojego, ma wszystkie bajery, nagrywarki, DVD, kamere, mikrofon, glosniki, karty jakie tylko mozna wymyslic, nawet telewizyjna, plaski monitor dziewietnastke. Stary wywalil sporo kasy i stal sie dla Tomka bogiem! 24 marca W koncu! Aska wrocila! Gadalysmy, powiedziala, ze z ta Praga to na powaznie, Starzy sie uparli, na razie do wakacji nie beda nic zmieniac, ostatnia klasa w szkole i tak dalej, ale do gimazjum moze juz pojsc tam, tam podobno nie ma gimnazjow ale i tak sie uparli. Aska jest zla, ja zrozpaczona. 24 marca (noc) Aska przyslala mi film. Niecala minuta. Kurde, zapomnialam juz, ze moge byc taka napalona. Wale sie big redem i brandzluje juz ponad godzine, ociekam normalnie ociekam. Na filmie jest Aska i ten sam gosc, znow tylko od dolu. Aska ciagnie mu druta i jednoczesnie, posuwa go dwoma palcami w dupe. On cwiczy i pyta czy ty tez No dobra, nie ma co sciemniac, pewnie, ze sprobowalam. Palcem spoko, big redem nie ma szans! Nie miesci sie. 25 marca (noc) Aska dala mi w szkole prezent. Powiedziala, ze moze mi sie przydac i powiedziala, zebym otworzyla w domu. Pomyslalam, ze to pewnie mniejsza zabawka, zrobilo mi sie mokro, chcialam od razu wyprobowac. Aska smiala sie ze mnie. W domu zamknelam sie w lazience i rozpakowalam prezent. Tubka z zelem K-Y, teraz juz wiem do czego sluzy, ale godzine wczesniej myslalam, ze Asce cos sie pomylilo. Obejrzalam tube dokladnie, przeczytalam co napisali i zalapalam, zel poslizgowy, POSLIZGOWY. Nie uwierzycie, bylo jeszcze przed kolacja, a ja bylam tak napalona, ze wyjelam big reda posmarowalam go zelem i wpakowalam sobie w dupe. Bolalo, naprawde bolalo, myslalam, ze sobie cos uszkodzilam, jednak potem udalo mi sie troche rozluznic i poruszac nim troche, z kazdym ruchem bylo lepiej, wreszcie suwal sie w te i z powrotem, ciasno bo ciasno, ale bylo niezle, gdybym jednoczesnie nie meczyla dzyndzla chyba bym nie miala orgazmu, ale sama swiadomosc, ze mam w tylku gumowego chuja i ze wale sie nim powodowalo, ze moja szpara zalewala sie falami wilgoci. Kiedy skonczylam big red byl troche powalany moim wlasnym gownem. Fuj! Mylam go kilka minut. Juz wiedzialam, ze znalazlam nowe zrodlo podniecenia i ze nawet wielki kawal gowna tego nie zmieni. Nie moglam uwierzyc, ze niedawno wydawalo mi sie, ze to glupie. Napisalam o tym do Aski i poszlam na kolacje , bo matka juz darla sie z dolu. Po kolacji sprawdzilam poczte ale nic nie bylo, to znaczy byly jakies pierdoly od kolezanek z klasy, ale nie bylo nic od Aski. Nie macie pojecia ile czasu zajmuje odpisywanie na kretynskie listy, ktorych wcale nie chce sie dostawac. Po dziesiatej bylam juz w pizamie, to znaczy mialam na sobie gore od niej, siadlam przy komputerze wyszukalam strony pod haslem anal i ogladalam. Kurde, widzialam je wczesniej, ale nie braly mnie za bardzo, teraz bylo inaczej, brandzlowalam sie lekko, paluszkiem, bo z dolu dochodzily jeszcze jakies odglosy. Po jedenastej dom byl juz cichy wiec pomyslalam - teraz. Nachylilam sie do najnizszej szuflady chcialam wyjac big reda, mialam go juz w rece kiedy otworzyly sie drzwi, puscilam, go i zamknelam szuflade nie zdazylam zamknac strony na ekranie laptopa. Nade mna stal Tomek. Pukaj glupku! Wrzasnelam na niego. Nie masz hasla? Zapytal, patrzac na ekran, ja tez nie mam! Nikomu nie powiem, spoko! Pokaz co ogladasz? Walenie w dupe? Super! Ela tez to lubi ogladac! Po prostu mnie zatkalo. Kompletnie. Siedzialam przy biurku oniemiala, bezsilna, prawie gola, na ekranie pornografia, z niedomknietej szuflady wystaje moja najwieksza tajemnica, a nade mna stoi moj starszy brat i gada jakby nigdy nic: Ja wole obciaganie! Czas sie zatrzymal, w uszach mi huczalo, myslalam, ze zemdleje. Tomek potrzasna mnie za ramie, ej, szepnal mi do ucha, wyluzuj sie, nikomu nie powiem, slowo, porno jest wporzo... Co nie Sis? Boze drogi w drzwiach stala Ela, Przechylila sie, zeby spojrzec na wyswietlacz laptopa, wielki usmiech rozlal sie na jej twarzy, zamknela za soba drzwi i podeszla blizej. Pewnie, ze wporzo! Powiedziala. Pokaz co masz? Patrzyla mi przez ramie. Moze byc, cos ci pokaze, shakowalam to ostatnio. Nachylila sie nad laptopem i szybko wpisala cos. Wyskoczyla szara strona z okienkiem, Ela wpisala w okienko haslo, to znaczy widzialam tylko gwiazdki, Ela pisala wszystkimi palcami nawet nie patrzac na klawiature. Kurde nie mozliwe! Ona nie zna sie na komputerach! Powiedzialam to, a oni wybuchli smiechem, Ela poglaskala mnie po glowie, moja mala... powiedziala z politowaniem. Na monitorze zaczely pojawiac sie linki, w zyciu takich nie widzialam, zadnych bajerow, tylko imiona, setki imion. Odwrocilam sie od komputera, caly czas przytrzymywalam z przodu koszulke zeby zakryc cipe, chociaz i tak wiedzialam, ze musieli widziec moj goly tylek. Popatrzylam na nich Tomek byl w dzinsach i swetrze, a Ela chyba wyszla wlasnie spod prysznica, miala mokre wlosy i ubrana byla w krotka, tak do polowy uda koszulke nocna, co samo w sobie nie byloby dziwne, gdyby nie to, ze koszulka byla prawie przejrzysta. Kurde Ela byla bardziej gola niz ja, widac bylo jej sutki (alez ma duze cycki!) i ciemny cien wlosow miedzy nogami. Musialam miec idiotyczny wyraz twarzy bo Ela parsknela smiechem. Chodz, powiedziala do Tomka, popychajac go przed soba w kierunku drzwi, jutro pogadamy. Kiedy wyszli bylam tak oszolomiona, ze gapilam sie w ekran nic nie robiac. Nagle drzwi sie otworzyly i Ele wsunela glowe. Haslo jest iamcosucker z malej litery, bez spacji. Skinelam glowa. Ela przeslala mi calusa. Co sie dzieje? Co sie, cholera, dzieje? Myslalam i myslalam, nic nie wymyslilam. Zaczelam przegladac strone otworzona przez Ele. No kurde, kurde, kurde!!! Nie widzialam tyle wczesniej. Nie ma co opisywac, jest tam wszystko, polowy z tego nawet bym sobie nie wyobrazila, brandzlowalam sie powoli, zeby nie za szybko, zeby mnie nie zaczelo piec albo bolec. Dochodzilam kilka razy. Nie mam juz sil, zapisalam adres w ulubionych, ide spac. 26 marca Nie poszlam do szkoly, obudzilam sie przed szosta, brzuch mnie boli, mam okres, w zyciu tak nie krwawilam, az sie matka zaniepokoila. Kazala mi zostac w domu i dzwonic do niej gdyby cos sie dzialo. Czuje sie podle, bardzo podle, chyba umre. Wszystko mnie boli, nie mam sily, trzesa mi sie rece i podpaska co chwile przemieka. Kude, byc kobieta! Spadajcie! 26 marca (wieczorem) Juz nie krwawie tak mocno ale czuje sie gorzej niz rano, jesli to mozliwe. Byla Aska, pocalowala mnie w czolo i poszla, Tomek przyniosl mi czekoladki, A tata powiedzial, ze nie moze patrzec ja cierpie i zapytal czy cos moze dla mnie zrobic, powiedzialam, ze moze nowa sukienka mi pomoze, rozesmial sie i dal mi dwie stowki. Ela siedziala ze mna po poludniu, nie chciala gadac o tym co mnie interesowalo, ale wreszcie przyznala, ze z komputerami radzi sobie niezle, co to znaczy niezle? Niezle to wedlug niej znaczy cytuje no wiesz, jeszcze nie bylo miejsca w sieci, gdzie bym nie weszla jesli chcialam, jesli wiesz co mam na mysli... Jak slowo daje nie wiem co masz na mysli! A Tomek? Tomek, nie ma do tego glowy, pomaga mi... wiesz sprzet itd. wiesz, ten stary komputer nie jest taki jak wyglada... Co to znaczy nie taki jak wyglada? Troche go przerobilismy, magistrale, cztery procesory, RAM... Napisalam troche programow... taka hakerska zabawka... Kurde, Ela, kim ty jestes? Smiala sie ze mnie i byla slodka jak miod. Jutro ci opowiem, albo pojutrze jak wydobrzejesz. 27 marca Przechodzi mi powoli, prawie caly dzien przespalam. 28 marca Pije jakies koktajle wzmacniajace. Juz calkiem dobrze sie czuje, Konczy sie. Ucze sie, przyslali mi ze szkoly materialy, zagadnienia do przerobienia, od jutra do srody ferie swiateczne, po nich mam miec klasowke z francuskiego, wszystko umiem, francuski nie jest taki najgorszy. Wlasciwie to nawet lubie szkole. 29 marca Aska pojechala do rodzicow na swieta wraca dopiero w nastepna niedziele, nie byla specjalnie zadowolona z wyjazdu. 31 marca Przez cale swieta robilam swoja strone, Siedzialam z Ela w pokoju i uczylam sie od niej, kurde, ona wie wszystko, ma pamiec jak encyklopedia, pamieta adresy pojedynczych obrazkow w sieci. Wlasciwie to ona zrobila mi te strone, ale wymeczyla mnie tak, ze slowo daje teraz moge zrobic taka sama lub nawet lepsza bez niczyjej pomocy. Strona jest okejos, szybko chodzi chociaz sa animacje i zdjecia, fajne kolorki, pelne bajery z linkiem do poczty, licznikiem odwiedzin itp. Ale po za tym same pierdoly, juz kiedy je pisalam mialam nadzieje, ze nikt jej nie bedzie odwiedzal. Wiecie bla, bla, bla, jestem nastolatke z polsko - amerykanskiej rodziny, bla, bla, bla, chodze do szkoly, bla, bla, bla, zainteresowania, bla, bla, bla, piszcie do mnie o naszych sprawach, bla, bla, bla, zdjecia z urodzin, galeria przyjaciol, zdjecia pokoju, zdjecia z Zielena, link do strony rodzenstwa. Jezu, znudzilo mnie to. 01 kwietnia Dzis lany poniedzialek, rano Tomek wpadl do mojego pokoju i wylal mi na glowe ze dwa litry wody z dzbanka. Wyskoczylam z lozka jak oparzona i zaczelam go gonic po korytarzu na pietrze wsciekle wrzeszczac. Zanim dobiegl do swojego pokoju zza rogu wypadla Ela krzyczac lap go! Pochwycilysmy go obie i mialysmy zamiar dociagnac go do wanny w jego pokoju ale nie dalo sie. Koniec byl taki, ze we trojke silowalismy sie na podlodze. Wtedy dostrzeglam, ze Ela ma na sobie swoja przezroczysta koszulke, ktora na dodatek jest calkowicie mokra oblepia jej cialo i niczego nie zaslania. Wtedy tez zauwazylam, ze ja mam na sobie tylko mokra bluze od pizamy, i ze siedze okrakiem na brzuchu Tomka a moja gola i rozchylona cipa przywiera do jego skory, Nie wiedzialam jak zareagowac na domiar zlego poczulam jak sie robie mokra. Zerwalam sie i pobieglam do swojego pokoju. Tomek krzyknal za mna - Nie obrazaj sie! Poszlam od razu do lazienki ale nie mialam chwili spokoju, Tomek z Ela wpadli do niej za mna, zamknelam sie w kabinie prysznica, sadzac, ze nie odwaza sie tam wejsc, mialam racje ale musialam cos zrobic, zeby nie wyjsc na glupia. Odkrecilam wode i postanowilam wziac prysznic, zdjelam koszulke pizamy i nie wiedzac co z nia zrobic wyrzucilam ja gora. Stalam przez chwile pod strumieniem sluchajac jak Tomek stuka w sciane kabiny i mowi - hej mloda, to tylko woda, nie obrazaj sie! Nagle wrzasnal - ty zdrajco! Zimna! Nie taka zimna! Ela odpowiedziala - nie martw sie nie skurczy ci sie! Ciekawosc wziela gore wyjrzalam z kabiny i zobaczylam jak Tomek stara sie wyrwac z rak Eli prysznic, ten znad wanny, z ktorego ona leje mu zimna wode w twarz. Nie moglam sie powstrzymac, zapomnialam o nagosci i zlosci, zdjelam z uchwytu prysznic z kabiny odkrecilam zimna wode i zaczelam polewac ich oboje. Skonczylo sie na tym, ze Tomek odwrocil sie w moja strone przywarl do sciany obok Eli i chcial sie za nia schowac co poniekad mu sie udalo, wcisnal sie za jej plecy. Woda pryskala wszedzie bylo jej juz pewnie po kostki wszyscy wrzeszczeli. W pewnej chwili Tomek stojacy za Ela zlapal jej koszulka u dolu i zadarl ja tak wysoko, ze az zaslonila jej twarz, zeby sie z niej wyswobodzic Ela po prostu zdjela ja przez glowe i stala teraz calkiem naga. To przypomnialo mi, ze ja tez nic na sobie nie mam i wybuchlam smiechem. Wskoczylam do kabiny i zakrecilam wode. Wrzeszczalam usilujac przekrzyczec ich smiech, ze juz dosc! Ela zakrecila wode. Kurde, trzeba to zebrac, bo za chwile zacznie kapac z sufitu w jadalni! Powiedziala. Rzucila swoja mokra koszule do wanny a na podloge zaczela rzucac reczniki. Po chwili podloga byla zaslana recznikami, ktore Tomek wyrzucil rowniez z szafy w rogu lazienki Sytuacja byla taka, ze stalismy mokrzy na stercie mokrych recznikow i nie mielismy sie czym wytrzec. Ja gola, Ela gola, a Tomek w samych majtkach. Ale masz zabawe! Powiedzialam do niego i wybuchlam smiechem, nie czulam wstydu. Fakt - potwierdzil ze smiechem i zaczal zbierac przesiakniete reczniki i wrzucac je do wanny. Wreszcie poszlysmy do lazienki Eli, Tomek chcial isc z nami, ale Ela go odpedzila. Najlepsze jest to, ze szlysmy przez korytarz calkiem nago jak by nigdy nic, i ze potem siedzialam u niej w lazience i w pokoju na golasa. Patrzylam jak sie ubiera, jak jej wielkie cycki przelewaja sie z boku na bok, wlozyla biale majtki i dzinsy ale pod welniany golf nie wlozyla stanika. Potem ona czekala na mnie, wlozylam swoja ulubiona dzinsowa sukienke, tylko! Pomyslalam sobie, niech wie, ze mam latwy dostep, bylam napalona, w czasie swiatecznego sniadania scisnelam ukradkiem swoja lechtaczke palcami. Nikt tego nie zauwazyl. 04 kwietnia Matka zabrala mnie do swojego ginekologa, kiedy to uslyszalam, az sie nogi pode mna ugiely. Czerwona lampka i ostrzezenie, nie jestem dziewica! Matka sie dowie! Mam swiezo ogolona cipe, matka sie dowie! Zabije mnie!!! Nic sie jednak nie stalo, ginekolog matki to bardzo mila starsza pani, ktora najpierw wypytala mnie o moje miesiaczki, czy regularne, czy bolesne, czy obfite, potem pobrala mi krew, potem zajrzala miedzy nogi. Az mi w gardle zaschlo z emocji kiedy to robila. Pierwsze co powiedziala, to widze, ze dbasz o higiene, tak, na wlosach, gromadza sie i bakterie i zapachy... tak bardzo dobrze potem zagladala mi tam, swiecila lampa, wkladala jakies wynalazki, cos wsunela do probowki, mowila przy ty cos takiego: spokojnie, wszystko w porzadku, narzady zewnetrzne rozwiniete poprawnie, sprawdzimy wymaz... tak... Potem zrobila mi USG, wysmarowala mi brzuch zelem i jezdzila po nim czyms jakby maszynka do golenia, tylko nie brzeczalo. Gapila sie w ekran na ktorym ja widzialam tylko biale i czarne kropki. Na koniec pozwolila mi sie ubrac, powiedziala, doslownie, ze mam sliczna cipke i zebym jej nie zaniedbywala. Potem czekalysmy z matka w poczekalni, na wyniki badan, prawie godzine, matka czytala, gazety, a ja Harrego Pottera, IV tom, nieludzko nudne pierdoly, poswiecam sie zeby byc na czasie. Po godzinie, mila pani doktor powiedziala, ze wszystko jest spoko, na pierwszy rzut oka, zbadaja jeszcze hormony, i ze mamy przyjsc za tydzien. Super kobieta nawet slowa nie powiedziala matce. A w szkole bylo niezle, mamy jechac na wycieczke do Krakowa i Oswiecimia. Klasowka z francuskiego - pewnie szosteczka! Aska ciagle w Pradze. Wraca w niedziele, pociagiem. Czy ja kiedys w zyciu jechalam pociagiem? Nie przypominam sobie. Ojciec polecial dzisiaj na tydzien do San Diego, do swojej firmy. 06 kwietnia Sobota. Rano matka zarzadzila sprzatanie, madrala, wezwala service i chlopak z dziewczyna wysprzatali wszystko poza naszymi pokojami i lazienkami. To nie jest w porzadku. Dwie godziny latalam ze scierami szkoda gadac. Potem ogladalam te strone w iternecie od Eli, kurde, wiadomo, bylam w samej sukience, i z wolna... ale za to wiele razy. Kiedy juz mialam dosc (myslalam, ze jak juz zaczne to nie moge miec dosc, a jednak) poszlam do Eli, siedziala przy komputerze i cos pisala, zapytalam co robi, powiedziala, ze pisze program obslugujacy server. Jaki server? Usmiechnela sie do mnie i nic nie powiedziala. Patrzylam co robi, nie bawilo mnie to, kolorowe literki na bialym polu. Nudne? Bo ja wiem... Tomek mowi, ze programowanie to najnudniejsza rzecz na swiecie, lubi miec gotowe programy, zeby dzialaly, ja lubie wiedziec jak dzialaja, wiesz, tak je pisac, zeby robily co ja chce. Jestes geniuszem komputerowym? Prawdopodobnie. Kurde, co zrobilas z moja siostra? Ela wybuchla smiechem. Potem wyszlam zapominajac, ze mialam zagadnac o te strone, ktora mi pokazala 07 kwietnia (noc) Dostalam mail od Eli, wlasciwie nie mail, tylko nagle wyskoczylo mi na ekranie okienko z twarza Eli, pod spodem byly linki i dopisek jakby zrobiony odrecznie, obejrzyj sobie kreskowki, uzyj mojego ulubionego hasla, znasz je! Caluski. Klikalam linki i ogladalam japonskie mangi, full akcja, takie rysunkowe jebanie, az milo. Masturbowalam sie big redem, wpychalam go w cipe i w dupe na przemian, cale moje krocze lsnilo od moich soczkow i od K-Y. Robilam sobie zdjecia w roznych pozycjach dochodzilam kilka razy, bylo super, wszyscy w domu juz spali, chyba, a ja bylam w siodmym niebie. Wyslalam zdjecia do Aski, wszystkie, z piecdziesiat! Ide spac! Nie czekalam na odpowiedz, Aska jedzie wlasnie pociagiem. 08 kwietnia W szkole jest spoko, zrobili podsumowanie, jestem druga w klasie, na pierwszym jest Aldo, ale to pojeb, starzy z amerykanskiej ambasady wiec z nikim z nas szaraczkow nie gada. My z nim tez oprocz Noemi chyba leci na niego czy co? Aska jest na piatym miejscu glownie dlatego, ze wiecznie jej nie ma, dzisiaj zreszta tez przyszla dopiero na trzecia lekcje bo pociag z Pragi sie spoznil. Nie gadalysmy za bardzo, Aska jest wsciekla ma trzy zaliczenia z powodu nieobecnosci. Jeszcze jedno, roznioslo sie o mojej domowej stronie, nawet Carla ja widziala chwalila, ze piekna, ze dwujezyczna, ze samodzielna, ze to wyraz nadzwyczajnej aktywnosci, kurde, pewnie dostane dyplom na koniec szkoly. 08 kwietnia On powiedzial, ze dla ciebie wlozy sobie jutro ogorka! 09 kwietnia (noc) On (kto to do diabla jest?) rzeczywiscie wlozyl sobie ogorka, nie obylo sie bez obciagania, cala twarz Aski zalana sperma! Jestem zakochana w big redzie, mialam orgazm jakby to powiedziec... analny, dwa razy, zadnego brandzlowania tylko big red w dupie. Pycha! Robilam sobie zdjecia przy goleniu, wyslalam Asce. 11 kwietnia Ojciec wrocil wczoraj z San Diego, a jutro leci do Bangkoku matka powiedziala, ze jak przywiezie trypra to osobiscie go zastrzeli. Sprawdzalam co to tryper, w slowniku Longmana tego nie ma, w internecie jest. Paskudna rzecz, ale uleczalna. Wieczorem uroczysta kolacja rodzinna w Quchni Artystycznej, W Palacu Ujazdowskim. Ojciec przywiozl mnie i Eli zajebiste ciuchy Donny Karan. 11 kwietnia (noc) Uwaga, uwaga Quchnia - zarcie nic nie warte! Fajny kelner! Gapil sie na Ele pewnie dlatego, ze jej sutki sterczaly przez nowy sweterek. 12 kwietnia Razem z matka odwozilam ojca na lotnisko, a potem bylam u pani ginekolog, wszystko spoko. Mowila i mowila, ze hormony to, hormony tamto na koniec powiedziala, ze jak mam miec regularne miesiaczki i nie tak obfite to powinnam lykac pigulki. Jakie pigulki zapytacie? Anty - uwaga - koncepcyjne!!! Nic nie rozumialam z jej gadki ale matka przytakiwala ze zrozumieniem. Powiedziala, ze jednak moze to za wczesnie, ze sie rozwijam jeszcze itp. Pani doktor, ze to nie ma zwiazku, ze tylko wyreguluje mi cykle i burze hormonow a potem dodala tytulem zartu, ze w obecnych czasach moga sie przydac i na inne zmartwienia i kiedy matka ryknela smiechem ona mrugnela do mnie dyskretnie porozumiewawczo. Oblalam sie takim rumiencem, ze az mnie uszy zaczely piec. Cholera ginekolog mojej matki moja wspolniczka, no bo jak to inaczej nazwac? 13 kwietnia Uczylam sie cale przedpoludnie, moze ja jestem kujonem? Poprawilam tez, chyba z nudow, swoja strone. Wyczytalam w ksiazce, ze jak zmienic strukture rejestrow to da sie ladowac do zwyklego html pliki w formatach... boze co ja gadam, kogo to obchodzi? Tym niemniej bylam z siebie dumna poszlam sie pochwalic Eli. Ela powiedziala, ze jest pod wrazeniem, a potem pokazala mi tez, ze w ten sposob spowolnilam ladowanie sie elementow i ze jesli juz zmieniac te rejestry to trzeba by przejsc na programowanie... mniejsza z tym. Ela zrobila to za mnie w dwadziescia minut, a w dodatku dodala automatycznie dzialajaca tablice ogloszen. Podjelam decyzje ostatni raz zajmuje sie ta strona i ostatni raz o tym pisze! 13 kwietnia (noc) Ela znow mi cos przyslala, po prostu wyskoczylo mi na ekranie okienko z jej twarza, ty razem animowana, przesylajaca mi calusa i mrugajaca oczkiem na dole jeden link. Pod linkiem bylo opowiadanie my fantasy, kurde omal sie nie zlalam z podniecenia. Skopiowalam je i wyslalam Asce. 14 kwietnia Jesli chcesz to moge ci tak zrobic, przy wszystkich, na lekcji! 15 kwietnia Aska niczego nie zrobila mi w szkole, ale na historii podsunela mi pod nos palce pachnace jej cipa. Ojciec wrocil, przywiozl mi najprawdziwsze perfumy Naomi Cambell, tusz do rzes, cienie do powiek i szminke, matka powiedziala, ze jest glupi. Malowalam sie z pol godziny, a Ela powiedziala, ze wygladam jak tania dziwka. Wkurzyla mnie, ale potem dalam sie przeprosic i pokazala mi, ze nalezy uzywac najwyzej jednej trzeciej tych malowidel. Miala racje! Nie mam nic do zmywania makijazu, jutro musze kupic. 16, 17, 18 kwietnia Jestem tak napalona, ze o niczym innym nie mam czasu myslec, brandzluje sie po kilkanascie razy dziennie, uzywam K-Y, zeby nie zedrzec sobie skory z dzyndzla. Robi sie cieplo. Jutro chce isc do szkoly w spodnicy bez majtek. Napisalam o tym do Aski, odpisala, ze traktuje to jak obietnice. 19 kwietnia Bylam w szkole bez majtek! Super uczucie, z poczatku dziwacznie, ale potem mialam mokro. Aska wylizala mnie na przerwie, wpakowala sie za mna do kabiny, zamknela drzwi na zamek i nie zwazajac na to, ze za cienka sciana laza jakies dziewczyny zadarla mi spodnice do gory i kiedy zobaczyla, ze naprawde nie mam majtek zaczela ssac moja lechtaczke. Bylam pewna, ze wszyscy mnie slysza. 20 kwietnia Wieczorem idziemy do Olimpii, mojej kolezanki z klasy, w poniedzialek miala imieniny i dzis jest impreza. Kurde, nawet jej nie lubie, ale jej ojciec i moj pracuja w tej samej firmie, starzy kupili jakis kretynski album z zabytkami Warszawy mam jej go dac jako prezent. Aska nie idzie, olewa to, nie znosi Olimpii. 20 kwietnia (wieczorem) Bylo nudno jak w kosciele, myslalam wylacznie o tym, ze pod nowiutka, czerwona sukienka DKNY nie mam absolutnie nic. Siedzialam w fotelu z noga zalozona na noge i sciskalam rytmicznie posladki, moglo mi sie udac, powaznie, pocwicze to! Gowniany wieczor, za to teraz bedzie fajnie! Bede to robic az do utraty sil. 21 kwietnia Jest tragicznie, zaczelo mi sie przy sniadaniu. Zanim dobieglam do swojej lazienki mialam juz krew na kolanach. Boze za co? Nienawidze tego. Znow mnie bedzie wszystko bolec. 24 kwietnia Konczy sie, myslalam, ze umre tym razem na dokladke rzygalam, wszyscy chodzili obok mnie na paluszkach, bo moglam wydrapac oczy, taka byla wsciekla. Nie moglam spac! To bylo najgorsze. Nie, wlasciwie najgorsze bylo to, ze za oknem jest 20 stopni i swieci slonce. Chce byc facetem! W szkole oczywiscie nie bylam. Jutro juz pojde. 25 kwietnia Bylam w szkole, zle sie czulam, nie mialam na nic sily, po trzeciej lekcji zdzwonilam do matki, ze nie wytrzymam i zeby mnie zabrala do domu, powiedziala, ze nie moze, zapytala czy mi sie zaczelo od nowa, powiedzialam, ze nie, ze tylko nie mam sily i sie poce, zapytala czy mam jakies pieniadze, mialam, powiedziala, zebym wezwala taksowke i jechala do domu, i zebym koniecznie zadzwonila, gdy juz tam bede. Po poludniu matka zakomunikowala mi, ze po naradzie z ojcem zdecydowali, ze powinnam sprobowac pigulek. Kurede! Mam zaczac w pierwszy dzien nastepnego okresu, tak powiedziala lekarka, do ktorej matka dzwonila, na szczescie nie musze do niej isc po recepte, matka zalatwi to sama. To pigulki sprzedaje sie na recepty? Przy kolacji rodzice zakomunikowali, ze jutro wieczorem lecimy cala rodzina do Francji na dziesiec dni. Entuzjazm byl glosny, mamy plywac jachtem nalezacym do kolegi ojca, ktory podobno stoi w porcie calkiem samotny. Biedaczek! Plywalismy juz wczesniej po morzu nie raz wokol Florydy, lodka dziadka, zawsze bylo zajebiscie! Wlasciwie spodziewalam sie czegos takiego, to znaczy takiego weekendu, no moze nie az takiego... boze co ja bredze?!! Znow pije koktajle wzmacniajace. 26 kwietnia Zaraz wyjezdzamy, zapakowalam laptopa na wierzch torby, ale ojciec powiedzial, zebym go nie brala, bo na lodzi nie ma pradu, a jesli jest to na pewno nie taki, jakiego potrzeba do ladowania baterii w laptopie. Koniec pamietnika, na teraz. Aha, aparat zabieram, sprawdzilam mozna wyjac akumulatorki i na ich miejsce wlozyc baterie. Zadzwonilam do Aski powiedziec jej czesc, bo mowiac prawde chyba zapomnialam w szkole o wyjezdzie i niczego jej nie powiedzialam. Ona tez wyjezdza, do Pragi oczywiscie; nie narzeka na to. Co z big redem!? Bede tesknila... Lece... to znaczy teraz jade taksowka, a potem naprawde lece! 07 maja Wczoraj wieczorem wrocilismy do domu, ale nie pisalam, nawet nie wlaczylam komputera, bylam pelna wrazen i zmeczona, ale nie dlatego wczesnie poszlam do lozka. Brandzlowalam sie, pierwszy raz od prawie dwoch tygodni, bo tych szybkich numerkow pod prysznicem na lodce nie licze. Stwierdzam, ze chyba jestem nimfomanka, robilam to big redem az mnie reka bolala. Z przodu, z tylu, lezac na plecach, siedzac, stojac, kucajac albo kleczac... cos jeszcze... no powiem, przyczepilam go do kafelkow na scianie w lazience i stojac na czworaka nadziewalam sie na niego... jestem stuknieta... ale co tam, bylo zajebiscie, az drzalam z emocji i podniecenia! 08 maja Na lodce bylo super. Kiedy ja zobaczylam to pomyslalam, ze to raczej zaglowiec, a nie zaglowka, wiecie jak sie nazywala? No prosze o odpowiedzi... Titty Lola! Matka stwierdzila, ze w zyciu nie slyszala o glupszej nazwie dla lodki, ojciec smial sie z nami wszystkimi do rozpuku. Lodka byla naprawde duza, ale miejsca bylo malo, miala co trzeba oczywiscie, nawet wanne ale tylko dwie kajuty, wprawdzie czteroosobowe ale co z tego. No i rodzice spali w jednej a my w drugiej. Mielismy piekna pogode, non stop, sredni wiatr i czyste niebo, woda gladka jak na jeziorze, zrobilismy kolko: Marsylia, Korsyka, Sycylia, Malta potem bez zawijania do portow az do Algieru, potem Majorka i w wielkim pospiechu prosto do Marsylii. Szkoda, ze nie mialam laptopa, ojciec mial racje co do pradu, bo opisalabym wszystkie porty, teraz mi sie nie chce, mam kilka zdjec. Jestem opalona jak po powaznych wakacjach, opalalam sie w stringach i toples! Ela tez, matka powiedziala, ze nie po to ludzkosc budowala cywilizacje przez piec tysiecy lat, zeby ona miala teraz biegac na golasa i opalala sie w wielkim czarnym bikini. Kiedy Ela po raz pierwszy wyszla na poklad w samych granatowych majteczkach (mniejsze majtki nie istnieja! Wiem cos o tym bo dostalam od niej identyczne tylko biale) Tomek powiedzial cytuje: Ty Sis jestes jak ta lodz Ela na to z kamiennym wyrazem twarzy: taka smukla? Tomek obszedl ja dookola studiujac jej ksztalty Nie, powiedzial w koncu taka cycata matka dala wyraz swietemu oburzeniu, ja parsknelam smiechem, Tomek uciekal przed Ela, a ojciec usilowal zachowac powage, ale nie udalo mu sie i rechotal jak dziecko. Kiedy Ela dala spokoj Tomkowi ten podszedl do mnie i obejmujac mnie ramieniem powiedzial ty mloda za to jestes smukla Chciales chyba powiedziec plaska - wypalilam, a kiedy powiedzial no wlasnie to mialem na mysli walnelam go otwarta dlonia w klate mial po tym czerwony slad wszystkich moich pieciu palcow. Od tej chwili wszyscy procz mamy mowili do Eli Lola. Chyba jej sie to spodobalo! Mowilam, ze spalismy w jednej kabinie, Ela, Tomek i ja? Zaraz, mowilam. No wiec tak bylo. Musze cos powiedziec, cos, co odkrylam: jesli juz chodzisz caly dzien w samych majtkach i to takich, ze i tak masz goly tylek to po przyjsciu do kabiny na noc zdjecie ich nie stanowi zadnego problemu, nawet jesli twoj starszy brat gapi sie na ciebie bez ogrodek, szczegolnie jesli widzisz, ze twoja starsza siostra tez sypia nago i niczego sie nie wstydzi, nawet tego, ze rzeczony brat robi zdjecia. To jest moje odkrycie. Ah i jeszcze cos po wlaczeni komputera znalazlam w skrzynce kilkanascie wiadomosci od ludzi odwiedzajacych moja strone. Bede musiala odpisac. Od Aski nic, w szkole jej nie bylo, telefon nie odpowiada. 09 maja Aska pojawila sie w szkole, cala szczesliwa, byla w Nowym Jorku u dziadkow. Z zaskoczenia, przyjechali z Jurkiem do Pragi i od razu z dworca pojechali na lotnisko. Aska troche boi sie latania, ale mowi, ze taka byla zmeczona, ze pol lotu spala i to bez zadnych tabletek na sen czy uspokajajacych, ktorymi zawsze ja szpikuja. Mamy wymienic sie zdjeciami. 09 maja (noc) Wieczorem w pokoju Tomka ogladalismy zdjecia z wakacji. Niezle sa. Dzielilismy je na te, ktore moga ogladac znajomi, na te, ktore moga ogladac starzy i na takie, ktore sa tylko dla nas, chodzilo o te z kabiny, bo na nich ja i Ela paradujemy calkiem na golasa, na jednym Ela siedzi okrakiem na krzesle i ponizej oparcia widac jej rozchylona cipe. Fajne zdjatko powiedziala Eala widzac je. Zero zazenowania! Mnie tez Tomek schwycil lezaca na koi z jedna noga w gorze, widac to samo co Eli. Ty mloda, golisz sobie cipe? - zapytal Tomek. Ales ty bezposredni - odpowiedzialam - co cie to obchodzi? Nie, nic - odpowiedzial ze smiechem - podoba mi sie! I bardzo, kurde, dobrze, ze ci sie podoba! Kiedys tez sobie ogole! - powiedziala Ela. Super! - wykrzyknal Tomek. Ela popatrzyla na niego z politowaniem, potem spojrzala na mnie i wybuchla smiechem. Zaczekajcie - powiedziala i znikla na pol godziny. Zrobi to! Powiedzial Tomek. No i mial racje! Ela wrocila w swojej koszulce i stojac przed nami uniosla ja z przodu. Brawo, brawo, brawo! - krzyczal Tomek za co dostal w leb, nie mocno... jak by to powiedziec? Raczej pieszczotliwie. Ela usiadla na fotelu, uniosla koszulke w gore i ogladala swoja cipe nie przejmujac sie nami. Wreszcie powiedziala do mnie, jest ekstra, ale golenie to nie metoda, jutro idziemy na zakupy! Nie ma co ukrywac... wlasciwie po co ja to gadam, przeciez niczego nie ukrywam od kiedy pisze ten pamietnik, jezu jak by go matka przeczytala... Do rzeczy; pokaz Eli strasznie mnie podniecil, wiecie co robilam przez pol nocy? 10 maja Dzieki bogu juz piatek, nie to zeby byl zly tydzien, w szkole gadalismy glownie o tym gdzie kto byl. Moja opowiesc zrobila najwieksze wrazenie, a kiedy powiedzialam, ze zdjecia z wyprawy mozna od poniedzialku zobaczyc na mojej stronie rozleglo sie Uuuu.... Kiedy powiedzialam Asce, ze bede brala pigulki parsknela smiechem i powiedziala, ze pol klasy bierze tylko ich starzy nie wiedza, ona zreszta tez. No ja mysle, pieprzysz sie przeciez z jakims doroslym facetem... Nie taki on znow dorosly - odpowiedziala. Wieczorem bylam z Ela na zakupach. Trzy rzeczy: 1. Mam krem depilujacy; 2. Bylam u fryzjera, nie mam juz jasnego warkocza, teraz mam wlosy krotkie na jakis centymetr i calkiem, uwaga, BIALE! Matka omal nie zemdlala widzac mnie w drzwiach, potem popatrzyla i powiedziala z rozpacza dziecko cos ty zrobila... za tydzien bedziesz miala odrosty! A ja na to - mam szamponik! 3. Ela jest super!!! 3a. I niezle stuknieta, kupila sobie czerwony stanik ktory unosi do gory cycki, zbliza je do siebie i nie ma gornej czesci miseczek tak, ze sutki stercza do przodu, w komplecie byly tez czerwone stringi zupelnie przezroczyste, szparke widac pod kazdym katem i z kazdej odleglosci. Ela wybrala mi podobne majtki ale powiedzialam, ze nie potrzebuje majtek i na dowod tego podnioslam w przbieralni sukienke, zrobilam na niej wrazenie! Rzecz poza skala konkursu, Ela kupila mi czerwone sandalki na szesciocentymetrowym obcasie do mojej sukienki DKNY, tej, ktora dostalam od ojca. Powiedziala, ze to prezent bez okazji, bo mnie lubi. 11 maja Wlasnie wstalam, matka mnie obudzila powiedziala, ze idzie do pracy, to nie bylo niezwykle, bo ciagle ma jakies zajecia w soboty i niedziele, studia podyplomowe czy zaoczne, potem dodala, ze ojca tez nie bedzie caly dzien zreszta jutro tez, bo pojechal do Gdanska, bog jeden wie, po co? To bylo raczej dziwne, bo on zawsze byl w weekendy. Spojrzalam na zegar, gdy wyszla bylo pietnascie po siodmej, jak slowo daje nie wiem, czemu obudzila mnie, chyba dlatego, ze moje drzwi sa najblizej schodow. Nie moglam usnac i siadlam przy komputerze wstawie te zdjecia z lodki do strony, niech sie ciesza barany. Zrobilam cos jeszcze, prawdziwe swinstwo i przysiegam, ze mi wstyd, napisalam jednego e-maila po czym wyslalam go wszystkim, ktorzy do mnie napisali na strone, wiecie takie pierdoly, ze dziekuje, ze jestem zachwycona bla, bla, bla... Wyslalam Asce zdjecia z lodki, tyko te grzeczne, mam chyba jakas blokade zwarzywszy, co wczesniej jej wysylalam. 11 maja (przedpoludnie) Dzis jadlam najdziwniejsze sniadanie w zyciu, nie chodzi o to co jadlam (rogaliki z czekolada) tylko o to jak, a wlasciwie w jakich okolicznosciach. Bylo tak, wlasnie skonczylam z wysylaniem zdjec i maili kiedy drzwi sie otworzyly i weszla zaspana Ela. Nie ma starych? - zapytala. No nie - wszystko jej wytlumaczylam. Jadlas? Nie. To chodz, cos zjemy... Moze inaczej, dlaczego w moim pamietniku nie ma dialogow? -Nie ma starych? - zapytala Ela. -Nie - odparlam i wszystko jej wytlumaczylam. -Jadlas juz? -Jeszcze nie. -To chodz, cos zjemy - ziewnela. -Poczekaj, cos na siebie wloze... - mialam na sobie jak zwykle tylko gore od pizamy, ktora siegala ledwie pepka. -A po co? - zapytala Ela - przeciez starych nie ma... Jej logika byla porazajaca, az parsknelam smiechem, a potem poszlam z nia do kuchni tak jak stalam z golym tylkiem. Przy sniadaniu Ela patrzyla na mnie, kiedy wyciagalam rogaliki z mikrofali -Ale masz gladka, u mnie - i tu podniosla koszule do gory i szeroko rozstawila nogi - wszystko odrasta! -U mnie nie za bardzo rosnie, mam tylko troche na gorze. -Juz niedlugo... a po pigulkach cycki tez ci szybciej zaczna rosnac... nie, szybciej to moze nie, tylko wieksze! -Fajnie, a ty bierzesz pigulki? -No pewnie! -A po co? -Jak to po co? -A mama wie? -A po co? Ale mam szorstka, jak papier scierny - mowiac to pocierala cala reka swoje podbrzusze. Wtedy wszedl Tomek, popatrzyl na nas i powiedzial -Czesc dziewczyny, co robicie, bawicie sie cipami? -Pewnie, ze tak! - wypalila Ela - chcesz sie przylaczyc to pobaw sie chujem! Tomek nie zastanawial sie dlugo wyjal z majtek swoja sterczaca fujare i zaczal udawac, ze sie onanizuje... wlasciwie to wcale nie udawal... zrobilo mi sie mokro, wiecie, nie wilgotno, po prostu mokro, mialam wrazenie, ze za chwile splynie mi na uda! Tomek podszedl do stolu i nie wypuszczajac... no... chuja (jak mam to inaczej nazywac? Ptaszek? Za duza jestem. I za bardzo napalona!). No wiec nie wypuszczajac chuja z reki zapytal -To co jest do jedzenia, tylko cipy? -Masz glabie - Ela rzucila mu pol swojego rogalika. Tomek zlapal go w locie i zjadl, w tym czasie wlozylam do mikrofali jeszcze dwa kolejne. Tomek ciagle z kutasem na wierzch nalal sobie kawy z dzbanka ekspresu. - Wlasciwie wolalbym porzadna cipe na sniadanie... Ela zaczela sie smiac, a ja czerwienic. -Zaraz wracam - krzyknelam i pobieglam na gore po aparat. Pomyslalam, ze to swietna mysl. Zanim wyszlam z pokoju przeciagnelam kilka razy palcami po szparze i oblizalam palce. Jestem pyszna! Wpadlam do kuchni i zaczelam pstrykac zdjecia. Tomek zdjal calkiem majtki i pozowal nago z gigantyczna erekcja... tak na marginesie ma swietnego, obrzezanego, zylastego, owlosionego i wielkiego chuja! Ela siedziala na stolku barowym, kiedy do niej podeszlam podniosla koszule w gore i rozchylila uda najbardziej jak sie dalo. Widok byl przedni... na drugim marginesie, przestalam sie czuc osamotniona, ona tez miala mokro, wyraznie lsnila. - Poczekaj - powiedziala - jeszcze takie! - mowiac to rozchylila sobie cipe palcami eksponujac lechtaczke rozmiaru ziarnka fasoli. Potem oparla sie brzuchem o stolek i pokazala sie od tylu, szeroko rozstawiajac nogi i rekami rozciagajac posladki na boki. Potem zabrala mi aparat. Teraz ja pozowalam... no coz znikly mi hamulce, pozwolilam sobie zrobic zdjecie z dwoma palcami w srodku, tak na poczatek... potem zdjelam pizame i pozowalam dalej, palce na dzyndzlu, w tylku, znowu na dzyndzlu... Tomek mowil: ty niegrzeczna dziewczynko! A ja bylam coraz blizej... no i w koncu doszlam! Mam bogata, ze tak powiem, dokumentacje publicznej masturbacji, wlasnie ja ogladam, no i przyznaje jestem jeszcze bardziej napalona niz rano. To nie koniec atrakcji. Kiedy troche ochlonelam Ela oddala mi aparat. Zdjela swoja koszule, podeszla do siedzacego na krzesle Tomka i usiadla mu na kolanach... no nie! Nie usiadla, nadziala sie na niego! Omal mi aparat nie wypadl z rak! - Masz porzadna cipe na sniadanie - powiedziala i zaczela go ujezdzac. Rany! To bylo cos, jeki, stekania, mlaskanie, a ja biegam w kolo i robie zdjecia, Kiedy skonczyli i Ela sie uniosla, po chuju Tomka splynely z jej rozwartej cipy potoki spermy. Mam to na zdjeciach! Widze to teraz! Teraaaaaaaaaaz! O rany, fajnie bylo! Ide pod prysznic. Jestem juz po prysznicu , ubralam sie, siedze w pokoju i mysle co dalej, ochlonelam juz, mysle o tym co sie dzialo... Co jam mam myslec? Powariowalismy wszyscy, no bo jak to inaczej wyjasnic? Ja brandzluje sie publicznie, zreszta nie pierwszy raz, bo czym niby bylo wysylanie zdjec Asce, moj brat zerznal przy sniadaniu moja siostre, a wlasciwie to ona jego... podczas gdy ja pstrykalam zdjecia... Kurde! A, na dodatek moja najlepsza przyjaciolka (i jedyna) jest dziwka, ktora sle mi filmy ze swoimi stosunkami. To nie sa tylko fantazje. Ja i wszyscy wokol sa normalnymi zbokami! Co bedzie dalej? Po sniadaniu rozstalismy sie w lekkiej konsternacji, nie, w potwornej konsternacji, nikt sie slowem nie odezwal. Co bedzie dalej? Kurde! Musze cos zrobic, cos nie zwiazanego z... poucze sie! 11 maja (wieczor) Chcecie wiedziec co bylo dalej? Czytalam ksiazke Eli o programowaniu w Turbo Paskalu, Ela wprawdzie powiedziala, ze to bardzo przestarzaly jezyk, ale ze dobrze od niego zaczac, no to czytalam, najpierw nie moglam sie skupic, potem uznalam, ze to latwe, potem kimnelam. Okolo pierwszej, moze do wpol do drugiej zbudzil mnie Tomek. -Idziemy na pizze, idziesz z nami? -A obiad? -No wlasnie idziemy na pizze, do Pizza Hat... chyba, ze chcesz cos innego? -Pizza Hat jest wporzo... do centrum? -Taaaa, Lola mowi, ze jest pogoda na spacer... po sklepach. -A co pada? - usiadlam i probowalam rozpoznac po kolorze nieba czy pada. -Nie, jest ponad dwadziescia stopni... No to co jedziesz znami? -Jasne. Wy stawiacie! Lubie Warszawe. Tylko tyle na ten temat. Nie jadlam Pizzy, zamowilam pieczywo czosnkowe i bar salatkowy, oni wrabali duza wiejska. Bylo pelno ludzi zwialismy zaraz po zjedzeniu, bylismy na starowce na lodach, a potem na uniwerku, w soboty spokoj tam jak w grobie. Nie uwierzycie Ela i Tomek spalili na spole skreta z marychy, pytali czy tez chce, nie chcialam... no dobra, nie wzielam wiecej niz dwa machy. Zrobilo sie wesolo! Od slowa do slowa, od chichotu do chichotu opowiedzieli mi co nieco, ja im tez... Oni pieprza sie od lat, ja brandzluje sie od... dawna. Wiemy co trzeba. Jedno ustalenie: nie ma co sie kryc. Drugie: starym o tym nie mowimy. Kiedy wrocilismy do domu, matka juz tam byla, dobrze, ze Ela wpadla na pomysl, zeby jej zostawic kartke. Ogladalismy telewizje. Kiedys moim najwiekszym marzeniem bylo miec telewizor w pokoju, teraz nie moge tego pojac, nie ogladalam telewizji ze trzy miesiace i nie brakuje mi jej, chyba wyroslam, na filmie kimnelam. Jest jedenasta. Ide spac. Nie zaczynam, bo szybko bym nie skonczyla. Matka wychodzi jutro o szostej rano, ma byc na obiad, ojciec podobno tez, ciekawe czy ktos ten obiad ugotuje? Pewnie zamowimy z knajpy. 12 maja (po obiedzie) Zgodnie z przewidywaniami, przywiezli obiad ze Staropolskiej, pychotka. Ale to jest malo wazne. Wczesnie sie dzisiaj obudzilam, sporo przed dziewiata. Wzielam prysznic, wyszlam nago do pokoju, ale zaraz owinelam sie grubym szlafrokiem frote, bo bylo strasznie zimno, no oczywiscie, zostawilam otwarte okno, a noce sa jeszcze chlodne. Zamknelam je i podkrecilam ogrzewanie, potem siadlam do biurka i odpalilam laptopa, nacisnelam okienko internet eksplorera, ale zamiast niego z pulpitu zniklo wszystko i pojawil sie obrazek przedstawiajacy rozwarta cipe pod nim pulsowal napis wloz mi paluszek. Kurde, chyba mam zwidy - pomyslalam - jednoczesnie dostrzegajac, ze kursor myszki ma ksztalt palca. Kiedy kliknelam, obrazek zaczal wirowac i przeksztalcac sie w postac Eli z usmiechem od ucha do ucha, siedzacej w gigantycznym rozkroku i rozchylajacej sobie cipe palcami z jej ust wychodzil komiksowy dymek piekny poranek, czyz nie? Wlozylas mi paluszek, zrob to jeszcze raz! Kliknelam zmienil sie dymek dobrze, jeszcze! Kliknelam chodz do mnie! Chodz do mnie! Poszlam do jej pokoju, bylam pewna, ze o to chodzi... jak ona to zrobila, te obrazki na mim komputerze, myslalam, przez internet? Ela siedziala nago przy biurku, masturbowala sie bez skrepowania. -Jezu ale jestem nagrzana - powiedziala zamiast powitania. -Wlozyc ci paluszek? - zazartowalam. -Poprosze - powiedziala odwracajac sie w moja strone na obrotowym fotelu i zakladajac nogi na oparcia. Podeszlam do niej kleknelam zaczelam sie bawic jej gladziutka cipa (pewnie uzywala depilatora)... wkladalam palce, sciskalam i pocieralam dzyndzla... skonczylo sie na tym, ze wylizalam ja prawie do sucha, a to nie bylo latwe wierzcie mi, dochodzac jeczala i piszczala, a jej nogi drzaly, bez zadnej kontroli. -O rany - odezwala sie, kiedy ochlonela lekko - ale odjechalam... jestes... jestes... -Swietnym pizdolizem? -Chcialam powiedziec boskim! Teraz ja! Rzucila mnie na swoje lozko no i... trzy razy, az sie cala spocilam i nie mialam sily sie podniesc. Kiedy Ela polozyla sie obok mnie cala twarz miala mokra! -Jestes niezla - powiedzialam zachrypnietym glosem. -Mam nadzieje - wybuchla smiechem - staralam sie, wiesz... to byl moj pierwszy raz... -Powaznie? -A twoj nie? Lizalas juz... cipy? -Raz czy dwa? Ale nie robilam loda... -Naucze cie, chcesz? Teraz? Zlapala mnie za reke i zaciagnela do pokoju Tomka. Tomek spal, Ela przykladajac palec do ust dala mi znak, zebym byla cicho, podeszlysmy do lozka, Ela podniosla koldre i zobaczylam, ze Tomek spi nago. Ela nachylila sie nad nim i zaczela delikatnie oblizywac jego chuja i jaja, Tomek i jego chuj obudzili sie mniej wiecej w tym samym czasie, to znaczy Tomek otworzyl oczy gdy jego kutas byl sztywny i tkwil w ustach Eli. -Myslalem, ze mi sie sni... - odezwal sie. Ela ze zrozumialych wzgledow nie powiedziala nic, a ja powiedzialam -Czesc... Tomek ryknal smiechem -O rany, Mloda, ty z Lola!? Dwie... siostry... -Dwie dziwki, chciales powiedziec - odezwala sie Ela, oderwawszy sie na chwile od jego fiuta. Possala jeszcze troche, ja na to patrzylam, Tomek patrzyl na mnie z tajemniczo - lubieznym usmiechem, potem Ela przywolala mnie i... co tu duzo gadac, nauczyla obciagac! Ja ssalam i lizalam, ona udzielala mi wskazowek i gadala z Tomkiem. Bylam w innym swiecie, nic mnie nie obchodzilo, jedynym pragnieniem bylo obciagnac Tomkowi najlepiej na swiecie. Ciagle mialam na sobie gruby szlafrok i czulam jak sie poce ale nie przeszkadzalo mi to, bylam napalona ale w jakis inny sposob... no nie potrafie tego wytlumaczyc... nie zalezalo mi specjalnie, zeby miec orgazm... cos w tym sensie. Kiedy wreszcie Tomek zaczal pojekiwac i mowic, ze za chwile sie spusci Ela powiedizla -No to na co czekasz, fajtaj w te sliczne usteczka! A ty - zwrocila sie do mnie - polykaj! I co zrobilam? Polknelam wszystko, do ostatniej kropli! I wiecie co? Bylo pyszne... to znaczy troche pieklo w gardle ale i tak moge lykac zawsze. Kiedy to powiedzialam Tomek i Ela smiali sie glosno, Ela powiedziala, ze jazda jest zajebista! Potem przyciagnela mnie do siebie i pocalowala w czolo -Mala siostrzyczka - powiedziala - jest napalona, prawda? -Jak diabli... - odparlam. -Pokaz jak bardzo! Wybrandzluj sie dla nas! Zrobilam to! Przysiegam, ze zrobilam! Zdjelam szlafrok, rzucilam go w kat, polozylam sie miedzy nimi i brandzlowalam swojego dzyndzla az mlaskalo! -Lubisz sie brandzlowac? - zapytala Ela kiedy lezalam dyszac. -Uwielbiam! Moge to robic zawsze, kiedy zechcecie... lubie jak na mnie patrzec! Moge w dzien... no wiecie, w pokoju... albo gdzies, no gdzie indziej... gdzie chcecie! -Powaznie? -No, zawsze! Mowicie: brandzluj sie! I Edytka juz sie brandzluje! Slowo! -A zrobisz mi loda? - zapytal Tomek bawiac sie swoim, na powrot sztywnym, kutasem. -Moge... -Kiedy zechce? Zawsze? No powiedz, ze zawsze... -No pewnie! Kurde, obciaganie jest fajne... -A nie mowilem - Tomek zwrocil sie do Eli - Mloda jest taka sama nagrzana dziwka jak ty! - Ela sie rozesmiala, a Tomek zwrocil sie do mnie - Lola to dziwka! - potem znow do Eli - powiedz jej. -No - powiedziala Ela ze smiechem - lubie sie grzmocic... no i wszystko inne tez! No wiesz - troche spowazniala - obciagam mu - wskazala broda Tomka - i brandzluje sie dla niego. A ty - zwrocila sie do Tomka - powiedz siostrzyczce jaki z ciebie ogier. W zyciu nie slyszalam o drugim facecie, ktoremu zawsze stoi. -Moze ci z tym zle? Nie lubisz mojego chuja - podniosl sie na kleczki i podsunal Eli swoja fujare pod nos - no pokaz jak go nie lubisz. Ela wyszczerzyla zeby i zawarczala nasladujac zwierze a potem rzucila sie na Tomka i zaczela mu ssac jakby chciala polknac! Tomek zaczal rechotac, Ela oderwala sie od niego. -Masz najfajniejszego chuja na swiecie, przysiegam! Uwielbiam go! Patrzylam na nich lezac ciagle obok z nogami rozrzuconymi na boki, czujac jak moja cipa plonie z podniecenia, jak moja lechtaczka pulsuje. Moge zrobic wszystko, myslalam, wszystko, kazcie mi cos zrobic, cos obrzydliwie podniecajacego, wszystko jedno co, zrobie wszystko!!! Ela z Tomkiem przekomarzali sie jeszcze chwile, potem zaczeli sie silowac, a potem Ela wlazla na niego i zaczeli sie pieprzyc. Patrzylam i czulam jak plynie mi z cipy miedzy posladki. A potem sama nie wiem dlaczego pobieglam do swojego pokoju i wrocilam z big redem. Patrzylam jak Ela jezdzi na Tomku, i chyba tez chcialam. Walilam sie siedzac, a wlasciwie lezac na fotelu i patrzac na nich. Oni tez na mnie patrzyli, Ela zobaczyla pierwsza, zrobilo to na niej wrazenie, az zamarla w bezruchu, pewnie to przykulo uwage Tomka. -O w morde - jeknal - ale czerwony... Ela patrzyla z rozszerzonymi oczami. Wreszcie odezwala sie do mnie. -Wiesz jak to wyglada? Jakbys miala trzecia noge! Jest wielki!!! -Naprawde? - zakpilam lekko - zobacz to! - powiedzialam i wpakowalam sobie big reda w dupe. Bez K-Y! Nie bylo potrzebne i tak cala bylam na dole mokra, wszedl jak w maslo, walilam sie nim zamknietymi oczami az doszlam. Kiedy otworzylam oczy Ela podskakiwala na Tomku jak szalona, jeczac i pokrzykujac, na calym jej drzacym ciele lsnil pot. Rany, co za widok! Kiedy skonczyli, Ela opadla na bok i lezala dyszac i sciskajac swoja cipe, spomiedzy jej palcow kapala sperma. Jeszcze raz! Co za widok!!! -O w morde! - odezwal sie Tomek - Jestescie swietne! -Szczesciarz z ciebie - powiedzialam - masz dwie wlasne dziwki! -Ten numer z dupa... - odezwala sie Ela - ty zawsze tak? Skad masz to dildo? Jezu jakie ono wielkie! Jak to ci sie miesci? Kurde, w dupie?! -Musisz sie tego nauczyc! - powiedzial drwiaco Tomek. -A zebys wiedzial! Ojciec wrocil o wiele wczesniej niz sie spodziewalismy, gdyby wszedl na gore to przylapal by nas bez dwoch zdan, ale poniewaz darl sie z salonu w nieboglosy, ze juz wrocil to nic sie nie stalo, wlozylam szlafrok pobieglam do pokoju, Ela poszla do swojego na golasa, krzyczac do ojca, ze zaraz idzie bo dopiero wstala a inni chyba spia jeszcze... Stary dostalby zawalu widzac swoje malenstwa... boze co ja gadam! Potem przyszla matka, potem przywiezli obiad, potem bylam w kinie... kurde nie wiem co myslec, do tego kina to wlasciwie zwialam, zeby nie gadac z Ela i Tomkiem, myslalam, ze przemysle... czy to nie brzmi glupio? Odkrylam cos, prowadze podwojne zycie ale mam tylko jeden rozum, a miesci sie on w czubku lechtaczki, kiedy zaczelam przemysliwac w ciemnej sali kinowej, nie zwracajac nawet uwagi na ekran, zrobilam sie tak napalona, ze gdyby Ela i Tomek byli tu ze mna to sama bym im zaproponowala, ze tu i teraz!!! 12 maja (noc) Gadalam z Ela, powiedzialam, ze troche mi wstyd, smiala sie ze mnie, powiedziala, ze ona nigdy sie nie wstydzila. Pozyczyla ode mnie big reda, w zamian przyniosla mi wibrator, malutki ale to wibrowanie... Mniam! Mam go teraz w cipie! Cos pieknego! 13 maja Moja nowa fryzura wywolala w szkole sensacje, Carla miala lzy w oczach wspominajac moj warkocz, Aska wpadla w zachwyt, Monia byla wsciekla z zawisci, jej pasemka przestaly kogokolwiek interesowac... Chcialam sie pochwalic Asce, ale jakos nie moglam... Aska mowi, ze jej starzy chyba zmienia zdanie, co do tej Pragi, byloby super! Podali nam termin egzaminu, za piec tygodni w poniedzialek. Spoko. Jestem najlepsza w klasie! Aldo umoczyl klasowke z matmy i poplynal na tescie z francuskiego, biedaczek jest zalamany. 13 maja (wieczorem) Ela i Tomek znikli gdzies na cale popoludnie, siedzialam w domu z niczym specjalnym do roboty, chcialam z nimi... pogadac ( he, he, he ); internet mnie juz nudzi, lekcje odrobilam w pol godziny; skonczylo sie na tym, ze pomagalam matce piec jakies ciasto. Matka sama z siebie sie smiala, ze jej sie zachcialo piec ciasto. Bylo fajnie, ciasto tez jest niezle, mam na biurku dwa kawalki, taka zwykla czekoladowa babka. 14 maja (noc) Wczoraj w nocy Ela przyszla do mnie i lizala mnie az doszlam kilka razy. Powiedziala, ze zawsze marzyla o wylizaniu jakiejs cipy, ale nie wiedziala, ze to jej sie az tak spodoba. Obiecala, ze bedzie mnie lizac zawsze, kiedy tylko zechce, Zmeczyla mnie, jeszcze pol godziny po jej wyjsciu drzaly mi nogi. 15 maja Tomek sie troche obrazil na Ele, sama nie wiem, o co, chyba o to, ze Ela strasznie duzo czasu spedza ze mna. Ela jest wspaniala, wlasciwie Lola, Ela chce zeby mowic na nia Lola, bo to brzmi jak imie dziwki, tak powiedziala. Powiedziala tez, zebym nie przejmowala sie Tomkiem, ze mu przejdzie... cytuje, jak sobie dobrze porucha to bedzie grzeczny jak aniolek, a jak troche poczeka to mu dobrze zrobi 16 maja Zapytalam Lole czy moge cos opowiedziec Asce, rozesmiala sie, powiedziala lepiej wylizuj ja na kazdej przerwie! Znaczy nie mowic? 17 maja Przy kolacji starzy zapytali, czy jakos sobie damy rade przez weekend sami, bo oni chcieliby oboje skoczyc do Miami, do babci, podobno musza podpisac jakies papiery, bo po smierci jakiegos wujka Rona dostali spadek. W zyciu nie slyszalam o wujku Ronie, matka powiedzial, ze moga leciec oddzielnie, raz jedno raz drugie jesli nie chcemy zostac sami. Ela powiedziala z powaga, ze nie ma potrzeby, ze maja przeciez z Tomkiem po szesnascie lat i spokojnie zajma sie domem i mna. I mna! Macie pojecie? Tuz po kolacji Ela, Lola wpadla do mojego pokoju - O rany - szepnela - modlilam sie, zeby nie wpadla na pomysl, ze potrzebna nam opiekunka! - Co masz na mysli... opiekunka gotowala by obiady... - Ty... o rany! - Lola popatrzyla na mnie z politowaniem - bedziemy sami, dwa dni! Bedziemy sie pieprzyc! Jak dziwki, jak kurwy, jak suki, caly, calutenki czas! Bedziemy robic takie rzeczy... o rany... - Wszyscy? Ja z wami? - O rany! No pewnie, ze ty z nami... Tomek nie moze sie juz doczekac, zeby cie wypierdolic, mowil mi... wyobraz sobie na zmiane rucha ciebie i mnie... Poczulam jak zaczyna mi plynac po udach, doslownie! Czulam, ze moj dzyndzel jest twardy jak kamyk. Teraz siedze pisze i mam w cipie wlaczony wibrator... jutro bedzie... jak bedzie jutro? 19 maja Pokazalam moj pamietnik Tomkowi i Loli... Siedza teraz na kanapie i patrza co pisze. Tomek mowi, zebym napisala, ze ruchal mnie... tylko ile razy? Wiele, Lola mowi, ze o wiele wiecej niz ja, ale smieje sie przy tym, wcale nie jest zazdrosna. Mowi, ze... sama napisze... Lola: Wcale nie jestem zazdrosna, uwielbiam patrzec jak Tom posuwa Mloda. Przez caly weekend pierdolil ja wsciekle, wiecie jak teraz wyglada jej cipa? Bosko! Czerwona i napuchnieta, a z jej dupy jeszcze cieknie sperma. Wylize jej! Tom: Lola wylizuje Mlodej sperme z dupy, w morde nie moge spokojnie patrzec jak wpycha jej jezyk w dziure, zaraz sie spuszcze. Kutas mnie boli! Kurde, oboje chca pisac w moim pamietniku! Nie ma szans!!! Lola mowi, ze jak zechce cos napisac to sie wlamie... Ja ci sie wlamie! Chcesz zebym ci jeszcze robila minety? Nie wlamie sie! Lola mowi, ze pozniej opisze wszystko, teraz chce sie jeszcze ze mna zabawic... jestem ich kurwa, Tomek kazal mi to napisac! 19 maja (noc) Starzy omal nas nie zaskoczyli, gdyby nie to, ze psy zaczely ujadac, kiedy dyskutowali na podjezdzie z kierowca taksowki to zastali by nas na podlodze salonu. Ja na plecach, Lola nade mna w pozycji 69 lizemy swoje cipy, a Tomek laduje ja w dupe. O rany, ciekawe, co by powiedzieli? Jutro opisze weekend, dzisiaj mi sie nie chce. Wszystko mnie boli, szczegolnie miedzy nogami i cycki, bo Tomek uparcie ssal moje sutki, uwielbiam to! 22 maja Wczoraj i przedwczoraj nie pisalam, bo mi sie okres zaczal i zdychalam, bylo strasznie, myslalam, ze sie wykrwawie na smierc. Lykam pigulki, o rany mam nadzieje, ze pomoga. Mysle sobie, ze jestem glupia, Tomek przelecial mnie z dziesiec razy bez zabezpieczen, co by bylo gdybym miala dni plodne, boze czy ja mam juz dni plodne? Musze zaczac myslec! Wlasciwie to juz nie musze, lykam pigulke. Gadalam z Ela, powiedziala, ze jak ma okres to jeszcze bardziej jej sie chce, nie moge w to uwierzyc! Przyniosla mi gigantyczna czekolade powiedziala, ze dobrze mi zrobi, nie wiem czy tak jest ale zjadlam ja cala i mam ochote na wiecej. Wiecej czekolady poprosze z rodzynkami i orzechami laskowymi! Chce opisac weekend ale moze jutro. 22 maja (noc) Dzieje sie cos dziwnego, jeszcze mi sie nie skonczylo, a ja juz mam ochote, bawie sie troche dzyndzelkiem, jest mniejszy niz ostatnio i nie taki twardy, za to wrazliwy jak diabli... nie wiem co myslec. Lola mowila, ze w trakcie chce sie jej jeszcze bardziej, musze zapytac co z tym robi? Starzy... to znaczy my chyba tez, sama nie wiem... wujek Ron, kimkolwiek byl zostawil nam w spadku domek na wysepce, niedaleko Florydy. Domek podobno fajny z wyposazeniem i tak dalej, jest nawet motorowka! A wysepka podobno taka malenka, ze... Wlasciwie wujek Ron zostawil nam w spadku wysepke z domem! O rany, mamy wlasna wyspe! Mieszka tam gosposia, matka jest zla, ze stary chce jej placic za opieke nad domem i mowi, ze trzeba to sprzedac. Ojciec powiedzial, ze nigdy w zyciu, a juz na pewno nie przed wakacjami! Mialam opowiedziec nasz weekend ale wlasciwie co tu opowiadac, najpierw lizalam i obciagalam az mnie geba bolala, potem bylam ruchana wiele razy we wszystkie dziurki albo przez Tomka, albo Lola walila mnie big redem. Przez caly czas lecialy pornosy wiec sie tez napatrzylam. Pstrykalismy zdjecia wiec mamy niezla dokumentacje. Mam fotki we wszystkich stylach, z jezykiem w cipie Loli, z chjem Tomka w ustach, w dupie i oczywiscie w cipie, ze sperma w buzi i na buzi i jeszcze tysiac innych... 23 maja Aska przyszla dzisiaj do szkoly w obcislej, bialej bluzeczce od CK i z niczym pod spodem, wierzcie mi doskonale to bylo widac. Oniemialam widzac ja rano. Nie dosc, ze ma juz calkiem spore cycki to jej ciemne sutki sterczaly jak czeresnie, a ta wariatka sciskala je jeszcze, zeby nie opadly. Wszyscy gapili sie na nia z glupimi minami, ale nikt nic nie powiedzial. Po poludniu Tomek przelecial mnie u mnie w pokoju, starzy byli na dole. Przyszedl wyjal kutasa i kladac mnie na plecy powiedzial, ze zostawi mi cos dla Loli. Kiedy skonczyl zapytalam co mi zostawi, a on na to, ze mam to juz w cipie. Nie zalapalam. Glupia jestem, ale wyjasnil mi i kiedy Lola wrocila wieczorem wziela sobie to, co dla niej mialam. 24 maja Zaraz ide do szkoly, ale musze cos napisac: Lola przyniosla mi cos od Tomka. O rany wylizalam ja dokladnie, nie przeszkadzalo mi, ze byla przed prysznicem. Wieczor. Aska brandzlowala sie na matmie. Powaznie, trzymala reke pod spodniczka, chyba nikt nie widzial, siedzimy w ostatniej lawce. Napisalam na kartce: co cie tak podnieca? i polozylam przed nia. Wzruszyla ramionami. Teraz mi odpowiedziala, przyslala mail myslalam o tym: i zdjecie, ona, na golasa zalana sperma i usmiechnieta od ucha do ucha, w obu rekach trzyma kutasy. Pozny wieczor. Lola przyszla, kiedy usilowalam cos napisac do Aski. Kiedy jej opowiedzialam co Aska robila na lekcji smiala sie i powiedziala, ze ja lubi. Potem powiedziala, zebym tez cos jej wyslala. No i wyslalam. Wszystkie swoje zdjecia z cipa Loli albo z chujem Tomka. Bez ich twarzy. Lola tak chciala a poza tym Aska tez tak robi. Dostalam odpowiedz prawie od razu: Ty kurwo! Kocham cie! Lola smiala sie i zapytala, czy ufam Asce? Bo jesli tak, to mozemy z nia. Czy ja ufam Asce? Pewnie. Ale czy chce z nia? Nie wiem. 25 maja Z samego rana przyszla Aska zaproponowala spacer, z poczatku powiedzialam nie, bo chyba jeszcze sie dobrze nie obudzilam, ale po chwili.... za oknem przecudne slonce... Poszlysmy do parku, tam za palacem, nad stawem, zreszta wszyscy wiedza jak wyglada park w Wilanowie... siedzialysmy na lawce chrupiac chipsy i popijajac UWAGA piwo! Aska je kupila, powiedziala, ze w Pradze pila i ze jej smakuje. Mowiac szczerze takie sobie, ale dobrze robi na humor. Aska zapytala czy mam cos pod sukienka, nie mialam, ona tez nie. Chichotalysmy. Aska rozejrzala sie, a kiedy zobaczyla, ze na alejce nie ma nikogo podciagnela sukienke do gory, az na brzuch. - Nigdy nie opalalam sobie cipki - powiedziala - A ty? - Tez nie... Aska spojrzala na mnie pytajaco, jakby czekala, co zrobie, wiem, czego chciala, chcial, zebym ja tez wystawila szpare, jednak cos mnie powstrzymywalo, bylam mokra, ale nie moglam... - Z kim sie pieprzysz? - zapytalam i szybko dodalam - ktos idzie! Rzeczywiscie wzdluz stawu szla jakas para staruszkow. - A ty? - zapytala Aska, opuszczajac sukienke. - Powiedz mi to ja tez ci powiem. - Ty pierwsza... - Ty, ty zaczelas... no wiesz, zreszta obiecalas! - W urodziny... - Dwa tygodnie cie nie zbawia! Aska wybuchla smiechem - mam mysl! Mysl byla taka, Aska poszla do mojej matki i zapytala, czy moge u niej przenocowac. Matka wzruszyla ramionami, zapytala, czy przypadkiem nie bedziemy same i kiedy dowiedziala sie ze jej dorosly brat jest w domu, powiedziala, ze nie ma sprawy. Umowilysmy sie na szosta. Jestem przerazona. 26 maja Wlasnie wrocilam od Aski... O rany bylo tak. Spakowalam pizame i szczoteczke do zebow, matka mnie zawiozla, sama zaproponowala, bo i tak jechala na zakupy. U Aski bylam punktualnie, zadzwonilam do drzwi i otworzyla mi Aska z butelka szampana w rece. I nie byl to szampan bezalkoholowy. Aska powiedziala, ze skoro nie moglam sie doczekac to dzis beda jej urodziny. Oprocz niej bylo jeszcze trzech chlopakow i dziewczyna. Aska mnie przedstawila. Pomyslalam sobie, ze chyba nic nie bedzie, no i nie bylo, to znaczy pilismy szampana i gadali, zrobilo mi sie fajnie, szampan jest pyszny wszyscy zartowali, a potem jeden z chlopakow i dziewczyna poszli sobie. No i tak naprawde wtedy doznalam olsnienia, na caly glos zapytalam patrzac na brata Aski i tego chlopaka, ktory zostal - Aska pieprzy sie z wami? - Oj chyba nam sie dziewczynka ululala - Jurek powiedzial ze smiechem a ja uswiadomilam sobie, ze rzeczywiscie kreci mi sie w glowie. - No pewnie, ze z nimi - powiedziala Aska - A ty? Z Tomkiem? - No, i z Lola, to znaczy z Ela... - Wiedzialam! - Male dziewczynki zawsze daja dupy swoim starszym braciom! - Co ty Lysy bredzisz, twoja ci nie daje! - rozesmial sie Jurek - Bo ma szesc lat, glabie! Przekomarzali sie jeszcze troche a potem zabrali sie do rzeczy, ciagnelam im obu, ruchalam sie z nimi oboma, nawet w ten sposob, ze jeden posuwal mnie z przodu, a drugi z tylu, o rany, ale bylam rozepchana! Chlopaki maja naprawde duze chuje, jak Tomek, a Lysy nawet wiekszego, moze nie jest grubszy, ale na pewno dluzszy. Aska raczej asystowala brandzlujac sie i zlizujac sperme, w miedzyczasie zrobila troche zdjec i powiedziala, ze wysle je do Eli i Tomka. - Zobacza jaka z ciebie dziwka. - Przeciez wiedza, jestem ich kurwa, pozwalam im robic ze mna co chca! - A umiesz tak? - zapytal Jurek podchodzac do Aski i zaczynajac na nia sikac. Ona nie odsunela sie, otworzyla nawet usta. Powiedzialam, ze to obrzydliwe, ale Aska wybuchla smiechem, mowia, ze wcale nie. potem cala mokra podeszla do mnie na czworaka i zaczela mnie lizac namawiajac zebym ja tez odlala jej sie do ust. Kurde, zrobilam to! A co! Rozwierajac sobie cipe palcami szczalam jej prosto na twarz, a ta kurwa nabierala tego w usta i polykala! Skonczylismy o piatej rano. Spalismy wszyscy razem. Dzisiaj okolo poludnia zaczelismy od nowa, widzialam jak Lysy pierdoli Jurka w tylek a Aska w tym czasie mu obciaga. To bylo cos. Jurek powiedzial, ze zostal pedziem przeze mnie, bo jak zaczal sobie cos wsadzac to tak mu sie spodobalo, ze teraz Lysy, musi go od czasu do czasu zruchac. Przed samym wyjsciem brandzlowalam sie dla nich szyjka butelki po szampanie. Zaraz po przyjsciu do domu Lola wypytala mnie o wszystko, i co zrobilam, opowiedzialam jej jak na spowiedzi wszystkie szczegoly. Byla zachwycona, troche zaniepokoilo ja, ze oni wiedza o nas, ale nie tak bardzo, zaczela fantazjowac, ze jakbysmy zrobili imprezke wszyscy razem to dalaby sie dymac, jak ja, z przodu z tylu i na dodatek w usta. Przed chwila, kiedy juz pisalam, przyslala mi linki do stron z sikaniem. 27 maja Aski nie bylo w szkole, za to przyszla do mnie wieczorem, Tomek ruchal ja w moim pokoju. Starzy byli na dole, ale jakos nikomu to nie przeszkadzalo. Aska powiedziala, ze Tomek jest swietny! Loli nie bylo, Aska chciala ja wylizac. 29 maja Aska przyslala mi mail: Jurek chce zebym robila takie rzeczy: do maila dolaczone byly zdjecia panienek obciagajacych psie kutasy i dymanych przez psy. Zaniemowilam, ale jednoczesnie nie moglam przestac sie brandzlowac. Zanim doszlam Aska przyslala mi kolejny mail: gdybysmy mieli psa zrobilabym to zaraz Pokazalam maila Loli, ona popatrzyla na mnie dziwnie i powiedziala: ja tez... - Jak to tez!? - zapytalam z niedowierzaniem. - Normalnie, pozwole sie wypierdolic psu. - I zrobisz mu loda? - Raczej tak... - I moze jeszcze dasz sobie nasikac do ust. - Juz to robilam... pozwalam Tomkowi... O rany!!! Nie dosc, ze myslalam o seksie z psem przez caly dzien, to teraz jeszcze ogladam filmiki, ktore przyslala mi Lola, no i co robie, co moze robic napalona suka patrzac na inne napalone suki? Brandzluje swoja mokra cipe i mysli, ze... o kurde, jak by doszlo co do czego, to ona tez da sie jebac przystojnemu owczarkowi! Jestem kurwa! Jestem suka! 01 czerwca Chyba mi cycki rosna, bo mnie bola. Gadalam z Aska o psach i sikaniu, Aska potwierdzila wszystko, pije siki i zamierza dawac dupy psu, mowila, ze Lysy szuka dla niej odpowiedniego psa. Niby jest dlugi weekend, ale leje deszcz, po poludniu siedzialysmy u mnie, Aska wylizala wreszcie Lole. Alez im sie podobalo! Powiedzialam Loli o tym, ze Lysy szuka psa, Lola jest zachwycona - Wyobrazacie sobie jak nas rucha po kolei? - Jestescie stukniete - powiedzialam. - Ale z ciebie swietoszka - zakpila Aska - zalozymy sie, ze tez dasz sie jebac. - Zobaczymy... 02 czerwca Nasikalam do kubka po kawie i wypilam troche, to jest slone... 03 czerwca Jurek i Lysy przyjechali po nas do szkoly, wyjechalismy za miasto i ruchalismy sie w samochodzie Jurka, wrocilam do domu z pizda pelna spermy. Przed chwila dostalam mail od Aski, pyta, czy chcialabym zebysmy kiedys pojechaly z nimi i zabawialy sie jezdzac po centrum. Wzielo mnie, odpisalam, ze chetnie, ze moge siedziec na tylnym siedzeniu nago i robic wszystko, czego ktores z nich zechce. Potem opowiedzialam wszystko Loli, powiedziala, ze ma taka fantazje, ze jedzie metrem na golasa i pozwala sie pierdolic kazdemu, kto tylko zechce. 04 czerwca Lysy dzisiaj do mnie zadzwonil, strasznie mnie to zdziwilo, najpierw zapytal jak sie mam, a potem czy nie chcialabym zostac jego dziewczyna - Jak to dziewczyna? - No normalnie, chodzilibysmy do kina i na pizze... O rany, pomyslalam, student chce ze mna chodzic, dziewczyny w klasie zwariuja z zazdrosci! 05 czerwca Bylam na randce z Lysym, poszlismy do kina, przez pol filmu trzymal palce w mojej szparze, a po filmie zrobilam mu laske w samochodzie. Umowilismy sie jutro po szkole. Kiedy wrocilam do domu, ojciec wlasnie pakowal walizki do samochodu, znow polecial do San Diego do swojej firmy. Matka odwiozla go na lotnisko, zanim wrocila Tomek zdazyl wyruchac i mnie, i Lole. 06 czerwca Lysy naprawde czekal na mnie pod szkola, zapakowalysmy sie do jego Forda obie z Aska, a w samochodzie zdziwienie, jakas mala dziewczynka z warkoczykami na tylnym siedzeniu. To byla Magda, siostrzyczka Lysego. Pojechalismy po Jurka i w piatke poszlismy na lody na starowke. Aska znala Magde juz wczesniej, a ja musialam sie dopiero przekonac, ze to wesola i ciekawska dziewczynka, bardzo fajna. Kiedy wracalismy do Wilanowa siedziala miedzy nami na tylnej kanapie, a chlopcy jechali z przodu. W pewnej chwili Jurek odwrocil sie do nas i zwracajac sie do malej zapytal - Madziu ciagle nosisz majtki? - Lysy szturchnal Jurka lokciem, a mala zarumienila sie i nie odpowiedziala, ale skinela glowa - o rany - Jurek jeknal teatralnie - mowilem ci, ze dziewczyny nie nosza majtek - Lysy spojrzal na Jurka jakby groznie, ale w koncu zachichotal, a Jurek kontynuowal - majtki sa potrzebne tylko malym dziewczynkom, zeby im pielucha nie spadla, duze dziewczyny ich nie potrzebuja! - Mama nosi! - odpowiedziala niepewnie - ma cala szuflade majtek! - To ja nie wiem po co. Duze dziewczyny nie nosza, prawda? - zwrocil sie do nas. - No jasne, ze nie - ochoczo potwierdzila Aska. - Pokaz jej - podpowiedzialam - duze dziewczyny sie tez nie wstydza... bo juz nie sikaja w pieluchy. Aska rozesmiala sie glosno, a Lysy jej zawtorowal nerwowo. Potem Aska uniosla kraciasta spodniczke i pokazala, ze rzeczywiscie nie ma majtek. Magda az westchnela, a potem odwrocila sie do mnie - A ty? Mialam na sobie dzinsowa sukienke zapinana na suwak, rozpielam go i rozchylilam sukienke. - O rany ty nic nie masz pod spodem! - wykrzyknela Magda. Bylam napalona, pomyslalam sobie, ze jest bialy dzien w centrum Warszawy, po chodnikach chodza ludzie i ... zdjelam sukienke, calkiem, siedzialam gola, tylko w butach. Jedyne, o czym myslalam, to, to, ze mam mokro. - A widzisz - uslyszalam Jurka - mowilem, dziewczyny nie nosza majtek i nie wstydza sie! Nie klamalem. Co? Magda z rumiencami na twarzy patrzyla to na mnie, to na Aske, potem zwrocila sie do Lysego - Mam... to znaczy... nie nosic... zdjac? Lysy obejrzal sie przez ramie - To zalezy - odparl - czy jestes juz duza. Magda wiercila sie na fotelu, czerwona twarz swiadczyla o tym, ze intensywnie mysli, wreszcie uniosla pupe i zdjela majtki, nie wiedziala, co z nimi zrobic, wreszcie dala je Jurkowi, potem wahala sie jeszcze chwile az wreszcie uniosla spodniczke i pokazala swoja buleczke. - Brawo - powiedzial Jurek z przesadnym uznaniem - duza dziewczyna! Nic wiecej sie nie wydarzylo, bo dojezdzalismy juz pod moj dom. Pospiesznie wlozylam sukienke i wysiadlam, nachylilam sie jeszcze zeby powiedziec im czesc. Aska opuscila juz spodniczke, ale Madzia ciagle miala cipcie na wierzchu, wtedy cos mi strzelilo do glowy, oparlam sie lokciami o fotel, rozchylilam jej uda i liznelam ja, wpychajac jezyk w szparke najglebiej jak to mozliwe. Pisnela z zaskoczenia, Jurek wybuchnal smiechem, zatrzasnelam drzwi i poszlam do domu. Wieczorem Aska przyslala mi mail, opowiedziala, co bylo dalej, Lysy wytlumaczyl malej, ze zrobilam tak, bo ja polubilam, a potem Aska pokazala, ze tez ja lubi. 07 czerwca Dzis Aska obchodzila urodziny, naprawde ma je jutro, ale w szkole dzisiaj wszyscy skladali jej zyczenia, a na duzej przerwie z cukierni przywiezli gigantyczny tort i czestowali cala szkole. Na matmie wsunelam jej reke pod spodnice i delikatnie pobrandzlowalam, a po matmie, zamiast na WF poszlysmy, do kibelka przy bibliotece i lizalam ja przez cala godzine. Troche gadalysmy o malej, Aska powiedziala, ze napalila sie na ta mala cipke. Jutro ma byc fuckparty u Aski, mam zaprosic Lole i Tomka. 09 czerwca Fuckparty bylo ekstra, upilam sie i dzis mnie boli glowa, zreszta wszyscy sie upili, pewnie dlatego wyprawialismy takie rzeczy, np. chlopaki lezeli na podlodze a my przesiadalysmy sie z jednego chuja na drugiego, potem Lola lezala na stole z zapalona swieczka w dupie i mowila, ze jest tortem urodzinowym, potem wszystkie trzy brandzlowalysmy sie butelkami, potem wszyscy sikali do kieliszkow i pilismy zdrowie Aski, ale najlepsze bylo to jak Lola namowila Tomka, zeby najpierw nadstawil dupe chlopakom do ruchania, i zeby im potem obciagal. Tomek nawalony jak samolot robil to chetnie i twierdzil, ze fajnie byc pedziem, kazal sie chlopakom spuszczac w jego usta i polykal sperme. Obudzilem sie ze spuchnieta cipa, z bolem glowy i takim posmakiem w ustach, ze strach pomyslec. Lola mi wytlumaczyla, ze zanim odjechalam, zazadalam, zeby wszyscy odlali mi sie do ust. Nie wierze w to... chyba. To jest Lola z Lysym i Tomkiem: A tu ze sperma Jurka i z Tomkiem: 12 czerwca Ojciec wrocil ze Stanow, zly jak osa, powiedzial, ze chyba nie da rady pojechac na wakacje i bedziemy musieli sami, nie wiem co myslec, rodzinne wakacje raczej mnie strasza niz ciesza. Ale co tam. Jeszcze tydzien szkoly, nie wiem wprawdzie po co, przeciez egzamin juz zdalam, mowilam, ze mam najlepsza pieprzona note w szkole, Aska jest szosta, zlozylysmy kwity do tego samego gimnazjum, nie ma szans by nas nie przyjeli. Aska miala troche zgryz z matka, bo uparla sie, ze ma chodzic do szkoly w Pradze, ale od slowa do slowa, przy poparciu ojca i zgodzie Jurka, ze bedzie sie Aska opiekowal, stanelo na tym, na czym stanelo. Po fuckparty cipa mnie bolala, az musialam smarowac ja jakas mascia, Loli i Asce nic nie bylo, smialy sie ze mnie. Cycki rosna mi z dnia na dzien, dzisiaj matka zapytala czy nie potrzebuje stanika, powiedzialam, ze nie zamierzam nosic takich wynalazkow, Aska nie nosi, Lola nie nosi i wiekszosc dziewczyn, ktore znam tez nie. Matka tylko westchnela i patrzac z wyrzutem na Lole, ktora przysluchiwala sie rozmowie powiedziala, ze te dzisiejsze dziewczyny nie maja za grosz skromnosci. Lola odparla, ze za to cenia sobie wygode i dodala, ze matka tez powinna sie czasem wyluzowac i zdjac te zbroje, ktora nosi. Matka na to, czy wyobrazamy sobie ja na uczelni z golymi cyckami. Lola, ze studenci byliby o wiele bardziej zainteresowani. I tak dalej, i tak dalej. Matka w koncu zaczela sie smiac i machnela reka. Lysy dzwonil z pytaniem, czy skoczymy na pizze. 13 czerwca Bylam z Lysym na pizzy, przywiozl ze soba Madzie. Mala byla cala szczesliwa i zanim jeszcze dobrze wsiadlam do samochodu juz pokazywala, ze nie ma majtek i trajkotala, ze jest duza dziewczyna. Zapytalam, czy sie nie wstydzi i czy pokaze mi cipe w srodku, pokazala, uniosla nogi w gore i rozchylila sobie ja palcami. - Pokaz, czego nauczyla cie Asia - powiedzial Lysy. - Umiem sie brandzlowac - powiedziala Madzia i zademonstrowala mi - naucze sie tez innych rzeczy. - Tak a czego? - No wiesz wszystkiego, co robia fajne dziewczyny... - Lizania cip, obciagania chujow, ruchania...? - Nie tak szybko - odezwal sie Lysy - wszystko po kolei, najpierw pokazywanie i brandzlowanie! Pamietasz, jak ktos powie pokaz cipe, to pokazujesz, a jak powie brandzluj sie, to sie brandzlujesz. Wszystkie fajne dziewczyny tak robia. Prawda Monika? - Jasne, ze tak, bedziesz tak robic, jak prawdziwa dziwka? - Kto? - Dziwka, no wiesz fajna dziewczyna, jak Aska, albo ja, albo moja siostra Lola... bedziesz tak robic? - No, zawsze... to jest fajne... prawda? - Zajebiscie fajne! W Pizzy Hat, bylo przyjemnie, smialismy sie i gadali, Madzia chciala sie masturbowac, musialam jej wytlumaczyc, ze musi sie zawsze zapytac czy moze, bo nie zawsze wolno, szybko zrozumiala, ze swiat nie sklada sie z samych dziwek, i ze trzeba sie z tym kryc. Lysy przyciagnal moja reke pod stolem i pokazal, jaki ma wzwod, zapytalam, czy chce zebym mu w samochodzie, przy Madzi obciagnela, odpowiedzial, ze juz nie dlugo, ale nie dzis. Madzia wyraznie sie tym zainteresowala. W samochodzie za to pokazalam jej jak wedlug mnie brandzluje sie prawdziwa kurwa, wpychalam sobie w cipe trzy palce az mlaskalo, potem pokazalam jej jak sobie wkladam palce w dupe, a potem rozciagnelam ja na tylnej kanapie i lizalam z kwadrans, miala orgazmy, to pewne, piszczala z radosci. Potem odwiezlismy Madzie, a w lasku Lysy wyruchal mnie w dupe dwa razy pod rzad bez wyciagania. Potem w domu, gdy gadalam z matka czulam jak mi sperma wycieka na uda i myslalam tylko o tym, ze zaraz pojde na gore i bede blagac Tomka by mnie pierdolil przez godzine jak chce i w co chce byle mocno. Niestety nie bylo Tomka, bigred go zastepowal ze trzy razy, myslalam o tym co gadal Lysy, powiedzial, ze jestem nie tylko jego dziewczyna ale tez jego suka i ze chce zebym pomogla mu zrobic suczke z Madzi, powiedzialam, ze ok. A on na to, ciagle mnie posuwajac, ze mam pierdolic sie z kazdym z kim on zechce, ja ze spoko, on, ze z psami, ktore przyprowadzi tez, ja na to czujac ze spuszcza mi sie w dupie krzyknelam, ze wszystkie psy moga mnie jebac kiedy chca! 14 czerwca W szkole nie bylo lekcji, poszlismy do teatru, Aska powiedziala, ze chyba na weekend wyjedzie do Pragi, zapytala, czy nie chcialabym pojechac z nia. Powiedzialam, ze nie ma sprawy, ale matka nigdy sie na to nie zgodzi. Nie wiem co Aska wymyslila, ale godzine temu jej stara zadzwonila do mojej i... dosc powiedziec, ze juz jestem spakowana, jutro o siodmej maja po mnie przyjechac z Jurkiem i Lysym, Madzie tez jedzie z nami. 17 czerwca Weekend byl super i nie mowie tylko o tym, ze bylam ruchana ze sto razy, ale tez o tym, ze Praga jest ekstra, a rodzice Aski niczego nam nie zalowali. Chociaz tak naprawde to ruchanie podobalo mi sie bardziej. Pojechalismy samochodem Lysego, to znaczy nie jego starym fordem tylko vanem jego mamy, majacym dwie zalety, rozmiary i mocno przyciemnione szyby. Zanim jeszcze wyjechalismy na droge do Wroclawia Madzia juz byla gola. Oswiadczyla, ze zamierza tak jechac przez cala droge i zaczela sie masturbowac. Aska wybuchla smiechem i zapytala chlopakow czy chca zebysmy my tez podrozowaly rozebrane. Lysy powiedzial, ze nie wyobraza sobie inaczej. Nie chce mi sie dokladnie opisywac wszystkiego, ale zanim dojechalismy, a troche to trwalo, przez kilka dluzszych postojow, Madzia widziala i mnie i Aske, obciagajace, lizace i ruchane po kilka razy. Bardzo jej sie podobalo obciaganie, bez oporow wziela chuja do buzi, najpierw Lysemu, a potem Jurkowi, kiedy zobaczyla jak polykam sperme Lysego sama tez chciala sprobowac, szczegolnie, ze Aska opowiadala jej, jakie to pyszne. W Pradze bylismy grzeczni, a w drodze powrotnej, Madzia lizala i mnie, i Aske, a chlopaki spuscili jej sie do buzi. Madzia byla zachwycona, paplala bez przerwy, ze moze nam lizac i ociagac zawsze, kiedy zechcemy. Aska kazala jej obiecac, ze nigdy nie odmowi. Madzia przysiegala solenie, ze tak bedzie. Mialam ze soba aparat, wiec napstrykalam zdjec jak glupia. Wczoraj pokazywalam je Loli i Tomkowi, Tomek walil konia i gadal bzdury, zdaje sie dlatego, ze byl po skrecie. Lola patrzyla na zdjecia i powiedziala wreszcie, ze jak sobie wyobrazi Madzie z kucykami i rozowymi kokardami nadziana na wielka pale Lysego to az jej kapie. 21 czerwca Dzisiaj byl ostatni dzien w szkole, od poniedzialku wakacje. Nareszcie. Po poludniu, bylam z Lola na zakupach. A potem Tomek nas znalazl i poszlismy na pizze. Bylo fajnie. Gadalismy o tym co bedzie w wakacje. Starzy beda pracowali, a my bedziemy sami w domu, cale przedpoludnia. - O rany - powiedzialam szeptem zeby nikt nie uslyszal, moze to nie bylo potrzebne, bo siedzielismy przy naroznym stoliku i nie bylo wokol zbyt wielu ludzi - o rany, jak chcecie to caly czas bede gola... Powiem wam cos smiesznego, mowiac to zaczerwienilam sie i poczulam jak mi sie cipa zwilzyla, co spowodowalo, ze zaczerwienilam sie chyba jeszcze bardziej, bo az mnie uszy zaczely piec. Lola rozesmiala sie, a potem podciagnela mi sukienke w gore, i dajac Tomkowi znak zeby spojrzal w dol, zaczela pocierac moja sztywna i wystajaca lechtaczke. Mialam orgazm po kilku sekundach, omal sie nie udlawilam, sprobujcie sie spuscic z kawalkiem pizzy w ustach. Lola nachylila sie do mnie i nie przestajac sciskac mojego dzyndzla powiedziala cicho - Pewnie, ze bedziesz gola i bedziesz robic wszystko, co ci kazemy! - Dobra - odpowiedzialam - Kiedy mowie wszystko, to mam na mysli absolutnie wszystko, rozumiesz? - No - skinelam glowa - ale to znaczy co dokladnie? - Sama wymysl, czego mozemy chciec... - O rany... - westchnelam - zebym lizala i dala sie wam ruchac... - Nie tylko nam. - A komu? - Wszystkim, kazdemu, kogo przyprowadzimy... rozumiesz, zgoda? Czulam, ze zaraz znow odjade, wiedzialam, ze to nie jest miejsce na taka rozmowe, moja cipa produkowala taka ilosc wilgoci, ze krzeselko musialo juz byc mokre. - Chodzmy stad - powiedzialam szeptem. - Zaraz - odpowiedziala Lola - najpierw powiedz czy sie zgadzasz. - Zgadzam sie... zgadzam. - Dokladnie. - Bede sie pierdolic z kazdym, kogo przyprowadzicie... ze wszystkimi... Lola rozesmiala sie, puscila mojego dzyndzla i powiedziala do Tomka - ale z niej dziwka. Potem wrocilismy do domu, Lola powiedziala, zebym wieczorem napisala, co moge zrobic w wakacje. No wiecie, na co sie zgodze... jako sex-niewolnica. Lola chce, zebym byla ich niewolnica. Mysle o tym, co napisac, ale nie chce mi sie pisac, nic mi sie nie chce. Brandzluje sie. 22 czerwca Dzisiaj w domu siwy dym, starzy kloca sie od rana, wrzeszcza na siebie, mowiac prawde nie bardzo wiem o co im chodzi, troche o wakacje, troche o kase, troche o wysepke, stary chce tam jechac, matka chce ja sprzedawac, bo wymyslila nowy dom, stary smieje sie z tego. O rany takie awantury zdarzaja im sie raz na kwartal, a wtedy lepiej nie wychodzic z pokoju. Lola powiedziala, ze mam czas do poniedzialku rano, zeby dac jej kartke, no wiecie... bo inaczej wyklucza mnie z zabawy. Tomek kazal mi zalozyc majtki, potem spuscil sie w nie, prosto na moja cipe kazal mi podciagnac majtki i chodzic w nich do wieczora: 24 czerwca Moja wczorajsza karta dla Loli z jej poprawkami: 1.obciaganie wszystkich kutasow; 2.wylizywanie wszystkich cip i dup; 3.polykanie spermy (dodane: i zlizywanie jej ze wszystkiego nawet z podlogi) 4.pierdolenie w usta 5.pierdolenie w cipe 6.pierdolenie w dupe (dodane: i we wszystkie dziury jednoczesnie takze wibratorami albo innymi przedmiotami) punkty 1, 3, 4, 5 i 6 dotycza tez psow!!! 7.chodzenie na golasa (dodane: i pokazywanie cipy wszystkim, nawet na ulicy) 8.brandzlowanie sie (dodane: publicznie tez) 9.picie moczu (dodane: brawo!) 10.(dodane: inne rzeczy na rozkaz, bezwstydnie i chetnie!!!!!! Kiedy to pisalam brandzlowalam sie, kiedy dostalam poprawki Loli brandzlowalam sie, myslalam tylko o tym, czy jest mozliwe, ze to wszystko sie wydarzy? Dzisiaj rano Lola zapytala czy sie zgadzam byc ich niewolnica. Co powiedzialam? Kazdy, kto zgadnie moze mnie wyruchac, kazdy, kto nie zgadnie tez moze mnie wyruchac! Powiedzialam, ze ta kartka jest niepotrzebna, bo zrobie ABSOLUTNIE WSZYSTKO! 25 czerwca Lola przyniosla mi rano ksiazke, Historie O, czytalam ja brandzlujac sie! Chce byc czyjas dziwka, chce zeby ktos kazal mi robic najbardziej perwersyjne rzeczy. Napisalam mail do Loli Chce miec kolczyk w cipie!!! Potem nastepny: chce miec go w lechtaczce!. Potem jeszcze jeden Zrob mi woskowanie cipy i dupy! Nie chce miec tam ani jednego wloska! Swoja droga to ciekawe, kiedy pisalam ten mail Lola byla za sciana, w swoim pokoju, czyli tuz, tuz, ale wolalam do niej napisac mail niz pojsc i to powiedziec. Jestem z pokolenia internetowego. 26 czerwca Dzisiaj Lola wyluszczyla mi plan na wakacje. Powiedziala po prostu: bedziemy sie kurwic, wszyscy troje. Kiedy zapytalam co ma na mysli odpowiedziala, ze ta kartka co ja wypelnialam byla testem, i ze oni oboje robia albo chca zrobic wszystko co napisalam. Kiedys dokoncze... Jesli Ci sie podobalo napisz do mnie - willinglicker@yahoo.co.uk , ale pamietaj, ze to tylko i wylacznie slowa! Literacka zabawa i prowokacja, nic wiecej.