Modeling

Mieszkalam z mama w dwupokojowym mieszkaniu na X pietrze w kiepskiej 
dzielnicy, mama byla kelnerka w pobliskim bistro, ja bylam uczennica. Bylysmy 
biedne. Od kiedy pamietam mama ciagle opowiadala, ze kiedys byla modelka ale 
szybko zaszla w ciaze i to byl koniec jej kariery, a na dokladke ten 
skurwysyn moj ojciec nas porzucil i wiecej sie nie odezwal. Mama bardzo 
chciala, zebym ja tez zostala modelka i spelnila jej marzenia, od 5 roku 
zycia uczyla mnie chodzic z wdziekiem i tak dalej. Przebierala mnie i siebie 
w rozne sukienki i robilysmy sobie pokazy przed lustrem w przedpokoju. 
Przegladalysmy wspolnie milion gazet dla kobiet, ktore prenumerowala, w 
jednej z nich wyczytala, ze wspolczesna modelka musi byc zupelnie bezwstydna, 
bo prawdziwa kariera zaczyna sie najczesciej od zdjec w gazetach takich jak 
Playboy. Potem zarabia sie miliony. Od tego dnia mama czesto kazala mi sie 
rozbierac do naga, a czasem kazala mi sie nie ubierac w ogole i na przyklad 
wiele weekendow, spedzalam w ogole bez ubrania. Gdy ktos do nas przychodzil 
uciekalam do swojego pokoju, ale mama przyprowadzala goscia do mnie i mowila, 
ze ja chce byc modelka, i ze dlatego jestem bezwstydna. No i przechadzalam 
sie gola przed nimi, az w koncu rzeczywiscie nie robilo mi to zadnej roznicy, 
a potem zaczelo sprawiac przyjemnosc. Pewnego dnia kolezanka mamy zrobila mi 
kilka zdjec i ukazaly sie one w jakims podlym swierszczyku. Mama powiedziala, 
ze to poczatek mojej wielkiej kariery i urzadzila przyjecie dla swoich 
przyjaciolek kelnerek. 
Kiedy skonczylam 12 lat mama zapisala mnie do szkoly modelek, takiej, ktora 
reklamowala sie, ze jej uczennice w wieku 14 lat zarabiaja po piec tysiecy za 
godzine. Szkola znajdowala sie w starym przerobionym mlynie, zajecia odbywaly 
sie od piatej do dziewiatej wieczorem, a na wakacje zaplanowany byl oboz, co 
najmniej miesieczny.
Kiedy tam poszlysmy pierwszy raz starsza pani zapytala, czy wiemy, ze oni 
fotografuja i filmuja, i ze trzeba podpisac zgode na ewentualne publikacje.
- Oczywiscie - powiedziala mama.
- Czy zgadza sie pani, zeby corka wystepowala w przejrzystych materialach, 
rozumie pani, taka moda...
- Moja corka jest dojrzala mloda osoba, zna wymogi tego zawodu i moze 
swobodnie wystepowac i pozowac nago.
- Wspaniale. Czasem, ze wzgledow artystycznych, charakter tych zdjec lub 
pokazow moze sie wydac dwuznaczny, to znaczy erotyczny, czy to pani nie 
przeszkadza.
- Alez skad, sama bylam modelka i wiem o co chodzi.
Potem starsza pani wezwala dwoch panow i wspolnie zaczeli oceniac moje 
zdolnosci, musiala chodzic przed nimi w te i z powrotem usmiechac sie i tak 
dalej. Starsza pani zapytala czy moge sie troche rozebrac, zeby ocenili moje 
cialo. Weszlam za parawan i zdjelam wszystko, zupelnie nago wyszlam i znow 
zrobilam przed nimi kilka rund. Wszyscy cmokali z uznaniem. Jednoglosnie 
zawyrokowali, ze umieszcza mnie w grupie zerowej i wyjasnili mamie, ze to 
jest grupa szczegolnej troski, z ktorej wyrastaja super modelki. Tutaj podali 
mamie kilka nazwisk, przy ktorych mamie szczeka opadla z wrazenia. A kiedy 
dodali, ze dla tej grupy szkola funduje pelne stypendia mama az sie poplakala 
ze szczescia.
Zajecia w szkole modelek zaczely sie juz nastepnego dnia, po szkole zjadlam 
obiad w barze, w ktorym pracowala mama i poszlam do Mlyna. Najpierw 
zaprowadzono mnie do starszej pani, ktora dala mi fantastyczna bransoletke z 
wygrawerowanym moim imieniem, mowiac, ze to taki identyfikator, zebym mogla 
wchodzic na ostatnie pietro, na ktore dziewczynki ze slabszych grup nie maja 
wstepu. Potem dala mi kluczyk i zaprowadzila do mojej szafki, gdzie byly 
przygotowane dla mnie trykoty, ubrania i kilka par roznorodnych butow. Potem 
przyszla instruktorka, ktora kazala mi wziac prysznic i po nim posmarowac 
cale cialo kremem z wielkiego sloja, ktory znalazlam w swojej szafce. Krem 
szybko wchlonal, pozostawiajac slodki zapach i przyjemne lekkie pieczenie. 
Potem wlozylam stroj do gimnastyki, blekitny, obcisly top, ktory ledwie 
zaslanial mi sutki i majteczki, skladajace sie ze sznurkow i malego trojkata 
z przodu. Wygladalam w tym bardzo dobrze. Cwiczenia byly glownie 
rozciagajace, rozne sklony, przysiady, wymachy nogami i takie tam, 
wykonywalam je z latwoscia i przyjemnoscia, obserwujac rownoczesnie inne 
dziewczyny z grupy. Bylam chyba najmlodsza, tylko ja nie mialam jeszcze 
piersi, inne mialy calkiem niezle, a dwie najstarsze, mogly miec po jakies 16 
lat, mialy juz calkiem spore balony.
Po godzinie cwiczen instruktorka ustawila nas w rzedzie i kazala zdjac 
majtki, troche mnie to zaskoczylo ale inne dziewczyny zrobily to bez wahania, 
wiec ja tez. Usiadlysmy naprzeciwko luster, ktore pokrywaly wszystkie sciany 
i maksymalnie rozchylilysmy nogi, instruktorka przechadzala sie za nami 
bacznie obserwujac. Nagle nachylila sie nad cycata szesnastolatka siedzaca 
obok mnie i powiedziala z wyrzutem
- Zdaje sie, ze jasno powiedzialam, cipa ma byc golona codziennie!
Zagadnieta panienka, przejechala reka po kroczu i tonem usprawiedliwienia 
powiedziala
- Ale jest przeciez calkiem gladka...
- Nie klam, przeciez widze! Zapisuje ci punkty karne. - potem zwracajac sie 
juz do wszystkich powiedziala dobitnie - pamietajcie, codziennie!
Pomyslalam, ze mnie to chyba nie dotyczy, mnie jeszcze nie rosna na cipce 
wlosy, jednak postanowilam, ze jak tylko sie pojawia, to od razu je zgole.
Siedzialysmy tak przed lustrami, pani powiedziala, ze mamy nic nie robic, 
tylko patrzec na swoje szparki i zastanawiac sie co w nich czujemy. Nic nie 
czulam, no moze lekkie laskotanie ale nie chwalilam sie tym specjalnie.
Przez nastepne tygodnie, mialam rozne zajecia, wsrod nich wiele na golasa, a 
po kazdej gimnastyce powtarzalo sie siedzenie przed lustrem i ja czulam coraz 
wiecej impulsow plynacych z pomiedzy moich nog.
Poznalam dziewczyny, ale zaprzyjaznilam sie tylko z jedna, z Caroll, ta 
cycata, ktora zostala skarcona za nie golenie sie. Byla starsza ode mnie, 
miala juz wiecej niz szesnascie lat, ale byla mila i otwarta, nie tak jak 
inne dziewczyn nastawione na rywalizacje. Duzo rozmawialysmy, Caroll byla 
bardzo zdziwiona, ze przyjeto mnie od razu do grupy zerowej, ona sama musiala 
przejsc przez wszystkie pietra, zeby sie tu dostac.
- Czy na innych pietrach sa podobne zajecia jak u nas? - zapytalam.
- Cos ty, tam to tylko rytmika, chodzenie, albo dobre maniery.
- No ale chyba maja gimnastyke i ogladaja sie w lustrze?
- Gdzie tam! Te wiesniary? Nawet cyckow nie pokazuja, niektore to nawet 
prysznic biora w majtkach! Mowie ci, chcialam zrezygnowac ale mama 
porozmawiala ze mna i pania dyrektor o mozliwosciach. No wiesz, rozbierane 
zdjecia i tak dalej. Poprosilam mame i sie zgodzila podpisala papiery i 
jestem tutaj. A ty?
- Moja mama od razu podpisala, ona twierdzi, ze modelka musi byc calkiem 
bezwstydna. Powiesz mi cos jeszcze? O co chodzi z tym goleniem?
- Jak to o co? Zeby byc calkiem gola, zeby wlosy niczego nie zaslanialy. 
Rozumiesz?
Pokiwalam glowa bez przekonania ale juz na nastepnych zajeciach zrozumialam o 
co chodzi. Po gimnastyce nie bylo jak zwykle siedzenia przed lustrami, tylko 
poszlysmy do duzej ciemnej sali, gdzie byla mala oswietlona scenka. Kazda z 
nas kolejno wchodzila na scene i rozbierala sie do naga, a inne przygladaly 
sie temu w duzych telewizorach ustawionych na widowni. W drugim etapie, na 
scenie ustawiono fotel i kazda z nas miala na nim usiasc w wielkim rozkroku i 
rozchylic sobie szparke palcami. Nie leciutko i na chwilke, ale maksymalnie i 
tak dlugo siedziec az sie wszyscy napatrzyli. Pierwszy raz zwrocilam uwage na 
roznorodnosc kolorow i ksztaltow cipek, niby wszystkie takie same, a jednak 
kazda inna. Tego dnia wykluczono z grupy jedna dziewczyne, bo powiedziala, ze 
nie bedzie tego robic, innym sie podobalo. Mnie bardzo. Tego dnia z mojej 
szafki zabrano tez wszystkie ubrania, a polozono tylko czarne koronkowe i 
samonosne ponczochy oraz wysokie szpileczki z lakierowanej czarnej skory. 
Naprawde piekne. Domyslilam sie, ze od tego dnia bedzie to nasz jedyny stroj. 
Bylam zachwycona, Caroll tez.
Nastepnego dnia zmienila sie nam instruktorka. Nowa byla Murzynka, czarna jak 
wegiel i absolutnie piekna, przyszla na zajecia w slicznej zielonej sukience.
- Tara, nazywam sie Tara - przedstawila sie i ciagnela dalej - rozumiem, ze 
pokazujecie cipy na kazde zyczenie. Nie chodzi o to, zeby tylko je pokazywac, 
ale o to, zeby uwielbiac to robic! Czy ty to lubisz? - zapytala pierwsza z 
brzegu dziewczyne.
- Bo ja wiem... - baknela tamta.
- A czy robi ci sie w niej mokro, kiedy rozchylasz nogi?
- No... nie wiem...
- A mnie sie robi - przerwala jej Caroll - juz wtedy, gdy tylko o tym 
pomysle, nawet teraz!
- Brawo! - powiedziala Tara podchodzac do Caroll i lapiac ja reka za cipe. 
Potem popatrzyla na swoje mokre palce i oblizawszy je dodala - rzeczywiscie. 
Ktora jeszcze ma mokro?
Kilka dziewczyn sie zglosilo, ja nie bo nie czulam zadnej wilgoci.
- A teraz - Tara odezwala sie do nas uroczyscie, wchodzac na scenke i 
rozpinajac sukienke - teraz zobaczycie cos nowego. Prawdziwa czarna pizde!
Usiadla w fotelu, zalozyla nogi na jego oparcia i pokazala nam cos naprawde 
wielkiego i ociekajacego wilgocia, a kiedy rozchylila ja palcami ukazalo sie 
rozowo-czerwone wnetrze ozdobione kilkoma kolczykami. Zaczela sie tam glaskac 
i poszczypywac, az wszystko nabrzmialo i rozkwitlo jak kwiat. Wygladalo to 
pieknie, najpiekniej, gdy wepchala sobie do srodka dwa palce.
- Brandzlujecie sie? - zapytala Tara zachrypnietym glosem - Jesli  nie, to 
juz niedlugo nie bedziecie umialy zyc bez tego, obiecuje wam! - po tych 
slowach wstrzasna nia dreszcz i wydobywajac zduszony jek znieruchomiala na 
kilka sekund.
Nie bardzo wiedzialam o co chodzi z tym brandzlowaniem, ale Caroll mi 
wyjasnila, nie od razu, tylko po zajeciach w szatni. Nie mogla uwierzyc, ze 
nie umiem tego robic, mowila, ze ona moglaby to robic bez przerwy. Nauczyla 
mnie, wtedy zrozumialam co to znaczy miec mokra cipe.
Nastepnego dnia Tara zaczela zajecia od pokazania nam kilku technik 
onanizacyjnych. Nasladowalysmy ja z wyjatkiem dwoch dziewczyn, ktore nie 
chcialy sie brandzlowac przy wszystkich, wykluczono je z grupy. Ja 
masturbowalam sie chetnie, podobalo mi sie to bardzo i wcale mi to nie 
przeszkadzalo, ze ktos patrzy, nawet wydalo mi sie, ze to jest fajniejsze. 
Gdy nikt nie patrzyl tez nie bylo zle. Coroll miala racje brandzlowac mozna 
sie bez przerwy. Opowiedzialam o tym mamie, bo wszystko jej opowiadalam, 
troche sie zdziwila, ze mam takie zajecia w szkole ale szybko wytlumaczyla 
sobie, ze tak ma byc i juz, ostatecznie to jest najlepsza szkola modelek w 
miescie.
- A moge sie w domu brandzlowac kiedy zechce? - zapytalam.
- No jasne, czemu nie - odparla mama ze smiechem - mozesz to robic kiedy ci 
sie tylko spodoba.
- A ty sie brandzlujesz?
- Czasami... wiesz kiedys czesciej...
- Pokazesz mi?
- E... - mama zawahala sie - moze kiedys.
- No mamo, chodz zrobimy to razem, co?
- Zobaczymy - powiedziala mama ze smiechem - moze to nie jest zly pomysl.
- No pewnie!
Na razie jednak tylko ja sie masturbowalam, za to ciagle i bezwstydnie, w 
domu wlasciwie ciagle bylam naga. Mame to bawilo.
Po kilku dniach zajec z Tara powiedziala, ze mamy nie nosic bielizny. Tylko 
sukienka i juz, nic pod spodem. Mialo to dotyczyc czasu poza szkola modelek, 
czyli calego zycia. Dostalysmy po kilka sukienek. Byly cudowne, takie 
cieniutkie i delikatne, nie byly przejrzyste ale i tak bylo widac, ze nie 
nosi sie nic pod spodem. Tego samego dnia Tara kazala nam sie dobrac parami i 
brandzlowac nawzajem. Najpierw macalam Caroll, a ona mnie, potem robilam to z 
innymi dziewczynami. Bylo super. Pod koniec zajec lezalysmy na wielkim 
materacu i kazda macala co chciala. Przed samym wyjsciem obejrzalysmy film, w 
ktorym dwie dziewczyny calowaly sie i piescily. Film skonczyl sie w momencie 
gdy jedna z dziewczyn kleczac miedzy nogami drugiej rozchylila jej cipke 
palcami. Tara powiedziala,  ze nastepnego dnia bedzie ciag dalszy.
- Wylize jej - zawyrokowala Caroll w szatni.
- Naprawde? - zaskoczyla mnie.
- Sto procent! Widzialas jak ssala jej cyce, teraz wylize jej cipe!
- I co?
- Jak to co? Bedzie fajnie!
Mysl o lizaniu nie dawala mi spokoju, bardzo mnie podniecala, onanizowalam 
sie tego wieczora ze dwadziescia razy ciagle oblizujac palce, doszlam do 
wniosku, ze to musi byc pyszne. Mamie nic nie powiedzialam, cos mnie 
powstrzymywalo.
Nastepnego dnia zajecia rozpoczely sie jak zwykle, najpierw troche chodzenia 
po wybiegu, potem gimnastyka, a potem zamiast Tary przyszla jakas inna pani, 
ktora widzialam pierwszy raz w zyciu i powiedziala, ze obejrzymy film. No 
nareszcie, pomyslalam, jednak to nie byl film, ktorego sie spodziewalam. 
Pokazali nam jakies pierdoly o modzie, fajne byly tylko skorzane kostiumy, 
troche sie brandzlowalam przy ich ogladaniu, Caroll, siedzaca obok tez. Po 
projekcji zjawila sie wreszcie Tara ubrana w przejrzysta sukienka 
oswiadczyla, ze wszystkie dziewczyny moga juz isc do domu, oprocz mnie, 
Caroll i trzech innych. Zabrala nas do nieznanego mi wczesniej pokoju z 
wieloma lustrami i kilkoma przepastnymi kanapami.
- Wybralam was bo w czasie filmu wyraznie sie nudzilyscie - zaczela Tara, a 
zwracajac sie do jednej z dziewczat zapytala - Co robilas w czasie projekcji?
- Ogladalam.
- I co jeszcze, mow przeciez widzialam!
- No macalam sie troche...
- Troche... - rozesmiala sie Tara - Omal sobie dzyndzla nie urwalas! Inne 
tez! No dalej dziewczynki, chce zebyscie teraz to robily, no, nie marnujcie 
czasu.
Rozlozone na kanapach zaczelysmy zbiorowa masturbacje. Tara tez sie 
przylaczyla ale najpierw wlaczyla ten film co wczoraj, tylko tym razem nie 
skonczyl sie w polowie i wreszcie moglam zobaczyc lizanie. Po zakonczeniu 
projekcji wiedzialam juz wszystko o lizaniu cipy i dupy, mialam cztery 
orgazmy za soba, stracilam czucie w lechtaczce, a jezyk wysechl mi na wior.
- No panienki - odezwala sie Tara gdy ekran juz zgasl, ktora chce mnie 
wylizac? No dziweczki moja mokra pizda czeka!
Chcialam to zrobic i zrobilam bo zadna inna dziewczyna sie nie zglosila. 
Wylizywalam Tare przez godzine, a ona komentowala wszystko glosno i udzielala 
mi wskazowek co do kierunku dzialan, mila orgazm, to pewne, ja tez, bo nie 
przestawalam sie brandzlowac. Tak dobrze nie bylo mi nigdy wczesniej, a smak 
jej pizdy wydal mi sie cudowny. Powinni produkowac gume do zucia w tym smaku! 
Inne dziewczyny przelamaly w koncu niesmialosc i jeszcze przez dlugi czas 
wylizywalysmy sie nawzajem kazda kazda, piszczac z radosci i smiejac sie w 
glos.
Nie powiedzialam mamie nic o tych zajeciach, a na pytanie co robimy w szkole 
modelek odpowiedzialam, ze to co zawsze. Nastepnego dnia Tara powiedziala 
naszej piatce, ze stanowimy teraz nowa grupe i bedziemy miec zajecia tylko z 
nia. Inne dziewczyny zostaly na nizszym poziomie. Nasze zajecia polegaly 
wylacznie na zbiorowej masturbacji i ciaglym wylizywaniu sie nawzajem. Tara 
poprzypinala nam do dzyndzli specjalne klipsy, do ktorych na 
dziesieciocentymetrowych lancuszkach przymocowane byly ciezkie zlote kulki. 
Troche bolalo na poczatku ale potem, gdy ciezar ciagnal dzyndla w dol jak 
szalony, a kulka odbijala sie od ud przy kazdym kroku, bylo przyjemnie. Od 
tego dnia moja cipa juz zawsze byla mokra, a naprezony jak struna dzyndzel 
juz nigdy nie pozwolil mi o tym zapomniec.
Mialysmy znow zajecia z chodzenia, gimnastyke i tak dalej, ale codziennie na 
ostatnia godzine Tara przyprowadzala jakas kobiete, sadzala ja na fotelu, a 
my ja wylizywalysmy po kolei. Co dzien byly inne od malenkich cipek do 
wielkich pizd. Niektore mialy tak wielkie lechtaczki, ze mozna je bylo ssac 
jak smoczek, a wary tak rozlozyste, ze mozna je bylo wywijac az na uda, 
wszystkie smakowaly jednak pysznie i kazda potrafilam doprowadzic do orgazmu.
Po kilku dniach Tara puscila nam film, na ktorym jakis chlopak rozebral sie 
do naga i pokazal co ma miedzy nogami, bawil sie tym i potrzasal, az weszla 
dziewczyna i tez sie rozebrala. Wtedy to cos uroslo i zesztywnialo.
- To jest chuj - powiedziala Tara - kazdy facet go ma. Na wasz widok maja im 
stawac. Kazdemu! Ale nie tylko wy musicie lubic jak im staje, ma wam sprawiac 
przyjemnosc rozbieranie sie przed nimi i doprowadzanie ich do wzwodu. Od 
jutra zaczynamy to trenowac.
W szatni Caroll zapytala mnie czy widzialam juz wczesniej chuja.
- Nie, to byl pierwszy raz.
- Moj tez, ale zajebiscie mi sie podobal, a tobie.
- Mi tez! Mialam calkiem mokro, zbrandzlowalam sie!
- Ja tez.
Nastepnego dnia Tara zaprowadzila mnie do sali gdzie bylo ze dwudziestu 
starszych facetow i kazala mi sie rozebrac i wybrandzlowac przed nimi. 
Mowila, ze mam sobie wyobrazac jak im chuje sztywnieja w spodniach. Robilam 
to i mialam taki orgazm, ze az zobaczylam gwiazdy. Po mnie wchodzily inne 
dziewczyny. Wszystkie mowily, ze jest ekstra. Powtarzalysmy to przez kilka 
kolejnych dni.
Zblizaly sie swieta i ferie zimowe. Moja mama znalazla sobie inna prace i 
calymi dniami nie bylo jej w domu. Pewnego dnia oswiadczyla mi, ze sie 
przeprowadzamy.
- Zamieszkamy w duzym domu z moimi dobrymi przyjaciolmi - powiedziala.
- Powaznie?
Okazalo sie, ze nie byl to zart. W ciagu jednego przedpoludnia nasze rzeczy 
zostaly przewiezione i kiedy wczesnym popoludniem wrocilam ze szkoly mama juz 
na mnie czekala i pojechalysmy taksowka do tego nowego domu. Byla to willa w 
dobrej dzielnicy, piekna, ze az strach, miala nawet duzy basen. Dostalam 
wlasny pokoj z wlasna duza lazienka. Bylam zachwycona. Od razu poznalam 
przyjaciol mamy. Byli dwaj bracia blizniacy, wielcy faceci, goleni na lyso i 
cali w tatuazach, ubrani w skorzane spodnie i podkoszulki, troche sie ich 
balam. To znaczy z poczatku, po tygodniu uznalam, ze sa mili, a poza tym bez 
przerwy dawali mi prezenty wiec ich polubilam. Mama zabronila mi wchodzic do 
zachodniego skrzydla domu, gdzie byly ich sypialnie i powiedziala, zebym nie 
latala gola po domu. Troche mnie to zdziwilo ale ogolnie bylam zadowolona z 
nowego domu.
Zajecia w szkole modelek mialam co drugi dzien. Duzo rozciagajacej 
gimnastyki, a po za nia glownie nauka tanca i podniecajacego rozbierania sie. 
Kazdy dzien konczyl sie tym samym. Szlysmy z Tara do sali ze scena, gdzie 
bylo wielu roznych ludzi i tam kazda z nas po kolei robila striptiz, po nim 
brandzlowala sie w jakis wyszukany sposob, a potem lizalysmy jakies cipy. 
Uwielbialam to. Przed samymi swietami Tara dala nam prezenty byly to nowe 
klipsy na dzyndle, o wiele wieksze i ciezsze niz poprzednie.
Swieta uplynely normalnie, mnostwo smakolykow i prezentow, mnostwo telewizji 
i wycieczka do parku z mama i chlopakami. W sylwestra zostalam sama. Bo mama 
i chlopcy poszli na bal. Bylam wsciekla.
Po swietach mialam wolne od zwyklej szkoly i zajecia w szkole modelek 
zaczynaly sie wczesniej ale wczesniej sie tez konczyly. Pierwszego dnia ferii 
dostalam w szkole jeszcze jeden prezent. Byly to super wysokie szpilki z 
wezowej skorki i krociutka zupelnie przezroczysta koszulka. Kiedy z tymi 
prezentami wrocilam do domu wszyscy na mnie czekali i zachowywali sie co 
najmniej dziwnie, gapili sie na mnie i usmiechali znaczaco. Okazalo sie, ze 
oni tez dostali prezent ze szkoly, kasete wideo z moimi wyczynami. 
Obejrzelismy ja wspolnie. Chlopcy byli zachwyceni, mama troche rozdrazniona, 
ze jej o tym nie powiedzialam, a mnie to ogladanie okropnie podniecilo. Nie 
macie pojecia jak to fajnie widziec siebie w takim filmie. Chlopcy zadawali 
mnostwo pytan. A to czy lubie sie rozbierac przy ludziach, czy nie wstydze 
sie przy nich brandzlowac i podobne. Wreszcie Tom zapytal
- Rozbierzesz sie dla nas?
- Mysle... - zaczela mama.
- Moge sie rozebrac - przerwalam jej.
- A pomasturbujesz sie? - wlaczyl sie Sam.
Mama znow chciala cos powiedziec, ale ja bylam szybsza
- No pewnie! - powiedzialam wstajac i zaczynajac striptiz, czulam pulsowanie 
cipy i nie moglam sie wprost doczekac brandzlowaka. Szybko pozbylam sie 
ubrania, chlopcy obejrzeli mnie sobie dokladnie, zachwycajac sie moim 
klipsem, stalam przed nimi rozchylajac sobie cipe palcami i wprawiajac klips 
w ruch wahadlowy, a potem lezac w fotelu zrobilam sobie dobrze palcami. Kiedy 
odpoczywalam mama opowiedziala chlopcom, ze w starym mieszkaniu pozwalala mi 
chodzic nago i brandzlowac sie kiedy tylko mialam ochote. Chlopcy 
powiedzieli, ze to super ale zaraz potem odeslali mnie na gore. Wzielam 
prysznic i wlozylam swoje nowe buty i koszulke, wygladalam w nich bardzo, 
bardzo dobrze. Szczegolnie, ze koszulka byla tak krotka, ze konczyla sie 
jakies piec centymetrow nad cipka i bardzo dokladnie bylo widac lechtaczke 
obciazona klipsem. Kiedy uslyszalam wolanie z dolu pomyslalam, ze ten stroj 
ich zachwyci i mialam racje, az zagwizdali, gdy sie pojawilam w salonie. 
Ogladali mnie i chwalili. Pozniej gdy szlismy na kolacje do jadalni widzialam 
w ich spodniach zgrubienia i nie moglam sie nacieszyc, ze im stoja na moj 
widok kutasy. Bylam dumna z tego i strasznie podniecona. W jadalni mama juz 
czekala przy nakrytym stole.
- Smacznego - powiedzial Sam do wszystkich, a zwracajac sie do mnie dodal - 
mamy dla ciebie niespodzianke, po kolacji mama cos ci opowie...
- No nie wiem czy to taki dobry pomysl... - przerwala mu mama.
- To juz postanowione - twardo wtracil sie Tom.
- Co takiego. Powiedzcie mi teraz... - poprosilam, plonac z niecierpliwosci i 
majac nadzieje, ze pozwola mi chodzic po domu na golasa.
- Po kolacji. - powiedzial Tom, a wszyscy nawet mama smiali sie z mojej 
niecierpliwosci.
Kiedy skonczylismy jesc wrocilismy do salonu i tam mama przynaglona przez 
moje pytania i polecenia chlopcow wreszcie mi wszystko powiedziala
- Widzisz kochanie - zaczela - ja... to znaczy my, ja i chlopcy... to znaczy 
chlopcy zaprosili mnie i zgodzili sie, zebys i ty z nami mieszkala, bo ja 
widzisz obiecalam im, ze... no, ze zgodze sie na wszystko, wiesz, ze wszystko 
zrobie co mi kaza.... - mamie jakos nie szlo to wyjasnianie ale Sam ponaglil 
ja
- Nie owijaj w bawelne. Mow z sensem! Kim masz byc? Kim jestes?
- No wlasnie - powiedziala mama biorac oddech - widzisz kochanie - zwrocila 
sie do mnie -  jestem napalona kurwa, chetna i gotowa na kazde skinienie.
- No wlasnie! - powiedzial Tom.
Nie do konca wiedzialam co to znaczy byc kurwa ale bardzo dobrze mi sie to 
slowo kojarzylo, Tara czesto siebie tak nazywala, a Tara byla moja 
mistrzynia. Jesli mama bylaby taka ja Tara, to...
- I ty tez bedziesz nasza kurwa. - przerwal moje rozmyslania Tom.
- Super! A co mam robic?
- Na poczatek masz robic, co ci kazemy i niczego sie nie wstydzic. Masz 
zawsze byc gola, albo ubrana tak jak teraz. Masz sie brandzlowac na kazde 
skinienie.
- Ty - zwrocil sie do mamy - od dzis masz byc wylacznie gola, rozbieraj sie!
Mama natychmiast zdjela sukienke, pod ktora nie miala nic. Patrzylam na jej 
wielkie zwisajace nisko cyce i gruba dupe, ale moja uwage najbardziej 
przykulo jej wygolone krocze. Nad szpara byl wytatuowany czarny napis: 
Pierdol mnie, kiedy zechcesz.
- Fajne - pochwalilam.
Mama byla troche zmieszana ale jej pizda byla calkiem mokra, a ja wiedzialam 
co to znaczy wiec zapytalam
- Wybrandzlujesz sie?
No i mama zrobila to na stojaco, a potem chlopcy chcieli na zywo zobaczyc jak 
wylizuje cipe wiec lizalam mame, byla pyszniejsza niz wszystkie inne ale 
miala orgazm po kilku chwilach wiec nie zdazylam sie nacieszyc. Potem 
siedzialam na fotelu i brandzlujac sie odpowiadalam na wszelkie pytania 
chlopcow o szkole modelek i o to co tam robimy. Mowilam o wszystkim zreszta 
oni wszystko wiedzieli bo na filmie, ktory wczesniej ogladali wszystko bylo 
pokazane.
- I sa tam same dziewczyny? - dziwil sie Sam - To jakas lesbijska szkolka. 
Nigdy nie pokazali wam chuja?
- Pokazali na filmie - powiedzialam zgodnie z prawda - ale jak sie rozbieramy 
i brandzlujemy albo lizemy przed tymi facetami to mamy sobie wyobrazac, ze im 
staja...
Wszyscy sie smiali w glos, a mama skomentowala
- To jest taka metoda, chca zeby dziewczynki o niczym innym nie myslaly tylko 
o chujach i zeby blagaly o pokazanie. Chcialabys zobaczyc prawdziwego chuja, 
prawda?
- No. - pokiwalam glowa.
Na to Sam podniosl sie i rozpial spodnie.
- No to patrz! - wyjal chuja ze spodni u pomajtal nim troche, potem skinal na 
mame a ona kleczac przed nim zaczela go sciskac w dloniach i oblizywac jego 
czubek. Tom popchnal mnie w kierunku kanapy i kazal usiasc obok Sama i 
kleczacej mamy.
- Patrz uwaznie - powiedziala do mnie mama - zobaczysz najlepsze obciaganie. 
Przyjrzyj sie do czego sluza usta prawdziwej kurwy.
Patrzylam jak chuj Sama robi sie coraz dluzszy i coraz grubszy w jej rekach i 
ustach. Widzialam z jaka ochota ssie go i lize jaja. Zaczelam sie ukradkiem 
brandzlowac ale Tom rozchylil moje nogi i mruknal
- No smialo, nie wstydz sie.
Tarlam wiec cipe jak szalona, az spadl mi klips.
- Podoba ci sie - zapytala mama - patrz teraz, za chwile sie spusci!
Zaciskala reke na czlonku i szybko posuwala nia w gore i w dol jednoczesnie 
lizala jego czubek, a kiedy Sam zaczal sapac i pomrukiwc otworzyla szeroko 
usta i wzmogla ruchy, nagle z chuja wytrysnela fontanna bialego plynu, ktory 
ona polykala ochoczo, bylo tego tak duzo, ze splywalo jej po brodzie i rece 
ale ona zlizala i to gdy z chuja juz przestalo tryskac. Wszystko do ostatniej 
kropli. Wygladala jak nieprzytomna, sapala i jeczala glosno. Kiedy bylo po 
wszystkim a chuj Sama zaczal sie kurczyc mama spojrzala na mnie i oblizujac 
sie powiedziala
- Nie ma nic lepszego na swiecie niz swieza sperma!
- Acha - potwierdzilam czujac, ze chyba ma racje.
Bylam oczarowana tym spektaklem, mialam w jego trakcie swoj orgazm, a teraz 
nie moglam oderwac wzroku od wiszacego miedzy nogami Sama kutasa, cos kazalo 
mi go wziac do reki, byl goracy i bardzo delikatny w dotyku.
- Tez chcesz polizac? - zapytala Sam przyblizajac sie - no sprobuj! 
Kiedy podnioslam sie z oparcia jego chuj wisial dokladnie na wysokosci moich 
ust. Wysunelam jezyk i liznelam go delikatnie.
- Nie boj sie - powiedziala mama - possij go troche!
Zrobilam jak mowila. Byl gladki, lekko slony, pyszny i jak zywy. Kiedy 
ssalam, robil sie wiekszy.
- Ale fajnie! - wykrzyknelam
- Nie przestawaj - skarcil mnie Sam i wepchnal mi ponownie chuja do buzi. 
Lizalam go i ssalam, a on sam sciskal go w rece az stanal i byl wielki jak 
przed chwila.
- Ale jestem napalona - uslyszalam zachrypniety szept mamy - Tom, moze bys 
mnie wypierdolil, pokazmy malej do czego sluzy pizda kurwy!
Tom rozesmial sie i stojac obok mamy szybko rozebral sie do naga, jego chuj 
byl jeszcze wiekszy niz Sama, kleknal obok mamy i wpakowal go calego w jej 
cipe, az krzyknelam z wrazenia. Cala ta ogromna pala zmiescila sie w mamie, 
myslalam na poczatku, ze ja to boli, ale gdy zobaczylam jej blogi usmiech 
wiedzialam, ze jest dokladnie odwrotnie, a gdy po kilku chwilach ruchania 
miala orgazm to az jej zazdroscilam, bylam tak podrajcowana, ze plynelo mi po 
udach. Tom wyjal swojego kutasa i trzymajac go w rece przywolal mnie. Kazal 
mi lizac rozchylona i kompletnie mora cipe mamy. Robilam to chetnie i szybko 
doprowadzilam ja do drugiego orgazmu. Potem Tom bez slowa przystawil mi chuja 
do ust. Wiedzialam czego oczekuje i zrobilam to, moze troche nie poradnie ale 
pociagnelam mu druta i dopingowana przez mame i Sama pozwolilam by mi sie 
sfajtal w buzi, a potem polknelam wszystko. Mama miala racje, nic tak 
smacznego nie mialam jeszcze w ustach.
- Swietnie - pochwalil mnie Tom. - To wlasnie masz zawsze robic. Lizac pizdy 
i obciagac chuje na kazde skinienie. Rozumiesz?
- No jasne, ze rozumiem - powiedzialam bede lizac mame i was kiedy tylko 
zechcecie.
- Nie tylko mame i nas - wyjasnil mi Tom - wszystkie cipy i wszystkie chuje. 
Mamy wielu gosci, wszystkim masz to chetnie robic. Rozumiesz?
- Wszystkim? - bylam troche zaniepokojona - Obcym ludziom?
- Dokladnie - odezwala sie mama - kazdemu kto zechce! Jak prawdziwa kurwa! 
Masz cos przeciwko temu?
- No nie...
- No to powtorz, co nalezy do ciebie?
- No... - zawahalam sie - Bede lizac kazdemu kto tylko zechce!
- Wlasnie - mama klasnela w dlonie - Ja tez i bede sie pierdolic z wszystkimi 
facetami!
- I z ich psami - dodal Sam, klepiac mame po cipie.
- No jasne! Tak jak obiecalam!
- Jak to - zapytalam - z psami?
- Normalnie - wyjasnila mi mama - pierdole sie psami i obciagam im, ty tez 
bedziesz to robic. Spodoba ci sie.
- No nie wiem...
- Zaraz ci kogos jeszcze przedstawimy - powiedziala mama i znikla za drzwiami 
do ich czesci domu, po chwili wrocila z kundelkiem siegajacym jej do kolan, 
ktorego nigdy wczesniej nie widzialam. Piesek merdal ogonem i piszczal 
radosnie. Mama mowila do niego slodko, a on lasil sie i lizal ja po rekach 
gdy go glaskala, potem gdy usiadla na kanapie obok mnie i rozchylila nogi 
ochoczo lizal jej cipe, oparty przednimi lapami o brzeg kanapy.
- To jest Reksio - wyjasnila mi mama - czyz nie jest milusi?
Moze i jest mily, myslalam sobie i bacznie przygladalam sie jak lize mame, po 
chwili przerwal, wskoczyl ma jej lydke i zaczal gwaltownie poruszac zadkiem. 
Tom pokazal mi jak miedzy jego nogami pojawia sie powoli rozowy kutasek.
- Swietny! - skomentowalam - jak strzala!
Tom przywolal pieska i wskazala mu moja cipke. Reksio zaczal mnie wylizywac, 
jego szorstki jezyk szybko zrobil mi dobrze. Potem piesek wskoczyl na kanape 
i zobaczylam, ze jego kutas juz calkiem sie wysunal, i ze u jego na sady sa 
fioletowe jaja. Sam przewrocila pieska na grzbiet i powiedzial zebym pobawila 
sie jego chujem. Troche sie wzbranialam, wiec sam wzial go w dwa palce i 
jezdzil nimi w te i z powrotem.
- No smialo pobrandzluj go, on to lubi.
Zrobilam to niesmialo ale za chwile, gdy okazalo sie, ze w dotyku jest 
calkiem przyjemny robilam to juz odwazniej. Mama zblizyla sie do nas, 
klekajac obok kanapy.
- Teraz mu troche poobciagaj - powiedziala do mnie.
Nie bardzo sie do tego kwapilam, wiec samo zlapala go ustami i ssala lub 
lizala wzdluz, a piesek skomlil i lizal reke Sama, ktory go trzymal. Po 
chwili mama powiedziala
- Teraz ty.
No i liznelam go po czubku i possalam troche, smakowal calkiem niezle, kiedy 
oderwalam sie od niego na chwile, zeby podzielic sie ze wszystkimi swoim 
spostrzezeniem, Sam przyciagnal moja glowe i zanim zdazylam cokolwiek 
powiedziec wepchnal mi w usta swojego kutasa.
- Ciagnij - rozkazal.
Robilam to przez kilka minut, az do chwili gdy zastapil go Tom. Jemu tez 
ciagnelam druta ze smakiem przez dobra chwile. Kiedy sie cofnal uslyszalam 
glos mamy.
- Teraz Reksio! Tylko porzadnie, caly ma sie zmiescic w buzi.
Zrobilam to bez zastanowienia, wciagnelam do ust calego psiego chujka az jego 
siersc  laskotala mnie w nos. Ssalam mu i lizalam a mama mowila mi do ucha, 
ze calkiem niezle mu obciagam. Potem byla zmiana, lizalam Samowi, po chwili 
ponownie, Lizalam Tomowi. Po nim znow byl Reksio. W miedzyczasie Sam pozwolil 
mu wstac i teraz stal oparty przednimi lapami o jego udo, a chuj zwisal mu 
pod brzuchem, nachylilam sie i wzielam go do buzi ssalam chwile, a po niej 
Reksio zaczal mnie szybciutko posuwac. Chcialam sie cofnac ale mama 
przytrzymala moja glowe mowiac.
- Nie przestawaj ssac. Daj mu sie zjebac. Zobaczysz jakie to fajne. Na pewno 
to polubisz.
Nie mialam specjalnie alternatywy, piesek ruchal mnie w usta, a ja czulam ze 
jego kutas robi sie coraz twardszy i coraz gladszy. Myslalam tylko o tym, ze 
za chwile sie spusci. No i stalo sie,  zapelnial mi usta przez dobra chwile, 
mama przytrzymywala mi glowe i mowila, zebym wszystko polknela, i ze to jest 
pyszne. Miala racje.
Po wszystkim nie mialam juz sily. Polozylam sie na plecach na dywanie i 
dyszalam, kontemplujac pulsowanie w mojej cipie. Poglaskalam ja i natychmiast 
mialam orgazm. Odlotowy!
- Fajnie bylo? - zapytala mama, nachylaja sie nade mna.
- Mchy... - mruknelam cicho, a prawda byla taka, ze jeszcze nigdy mi nie bylo 
tak dobrze.
- Reksio tak cie jebal, ze omal mu oczy nie wyplynely! - powiedziala mama, 
calujac mnie w usta i rozesmiala sie.
W tym czasie Reksio zeskoczyl z kanapy i cala mnie obwachiwal, liznal mnie po 
twarzy, co Sam skomentowal.
- Chyba sie zakochal. Po takiej lasce nie dziwota.
- Ty tez chcesz? - zapytalam zaczepnie - Jeszcze tylko ty w tym towarzystwie 
nie sfajtales mi sie do buzi.
- Pewnie ze chce. - odpowiedzial i podszedl do mnie, usiadl na dywanie, a ja 
przewrocilam sie na brzuch i unioslam sie tylko na lokciach i juz mialam jego 
chuja w ustach. Zaczelam go oblizywac z gory na dol.
- Zuch dziewczyna - chwalila mnie mama.
- Nie zuch - odezwal sie Tom obserwujacy wszystko z kanapy - nie zuch, durne 
zuchy tak nie obciagaja, tak obciagaja tylko urodzone kurwy!
- Racja - potwierdzila mama i glaskajac mnie po wlosach powiedziala czule - 
moja mala kurewka.
Obciagalam Samowi bardzo dlugo ale warto bylo, bo kiedy sie spuscil, to 
mialam usta pelne pysznej pachnacej spermy. Polykalam ja powoli, mlaskajac i 
mielac jezykiem. Bylo mi tak dobrze, a moja cipa tak mnie mile swedziala, ze 
az posikalam sie troche z radosci. Nikt sie nie zdenerwowal, tylko 
powiedzieli, zebym odlala sie naprawde. Podstawili mi jakies naczynie i 
patrzyli jak sikam, a mama sciskala mi trakcie dzyndzla. Podobalo mi sie. 
Potem wszyscy siedzielismy na kanapie zmeczeni i senni, chlopcy pytali jak mi 
sie podobalo i czy chce to powtorzyc. Powiedzialam, ze mozemy sie tak bawic 
codziennie i mialam szczera nadzieje, ze tak bedzie. Po prysznicu poczulam, 
ze cipa mnie piecze, mama dala mi jakis pachnacy zel do posmarowania jej i to 
pomoglo. Spalam jak zabita i wstalam w doskonalym humorze.
Ubralam sie i poszlam na sniadanie, z glodu az mi burczalo w brzuchu, w 
kuchni byl tylko Tom, dalam mu calusa na dzien dobry, co go wyraznie 
ucieszylo. Zapytal jak sie mam. Odpowiedzialam, ze calkiem, calkiem. 
Spojrzawszy na zegar kuchenny ze zdziwieniem stwierdzilam, ze jest juz prawie 
dwunasta i ze za nie cala godzine rozpoczynaja sie zajecia w szkole modelek. 
Musialam sie pospieszyc. Kiedy konczyla jesc do kuchni wkroczyla mama 
zupelnie gola. Usiadla na drewnianym krzesle i pisnela, widocznie bylo zimne. 
Popatrzyla na mnie i powiedziala
- Swietnie wygladasz kochanie, podobalo ci sie wczoraj? Powtorzymy to 
wieczorem? Co ty na to?
- Jasne, ze tak. To znaczy bardzo, bardzo chetnie... Juz nie moge sie 
doczekac. Koncze szkole o szostej i od razu wracam!
- Bardzo dobrze - pochwalila mama, zujac juz kawalek bulki.
Wyszlam do szkoly w pospiechu, nie chcialam sie spoznic, mialam jeszcze trzy 
przystanki metrem do przejechania i spacer przez park. Kiedy przeszlam ze sto 
metrow w strone stacji metra uswiadomilam sobie, ze nie czuje klipsa na 
lechtaczce i szybko zawrocilam. Nie wchodzac do kuchni pobieglam na gore i 
przypielam go sobie, od razu poczulam sie lepiej. Schodzac w dol schodami 
uslyszalam ozywiona rozmowe w kuchni.
- Musimy wymyslic cos extra dla naszej malej dziwki - dobiegl mnie glos 
jednego z chlopcow.
- Moze zrobmy przyjecie, no wiecie kilka osob...
- Dobry pomysl! Zaprosimy troche ludzi.
- A moze... - odezwala sie mama po chwili ciszy, kiedy juz mialam odejsc - a 
moze zaprosic samych facetow. Niech mala sie oswaja. Niech poobciaga caly 
wieczor! Wiecie o co mi chodzi, jak bedzie brala do buzi na kazde skinienie, 
to zrozumie jaka jest jej rola. O! A najlepiej niech beda jeszcze jakies psy, 
zeby im tez ciagnela!
- Dobra mysl! Tak zrobimy - powiedzial, ktorys z chlopcow, chyba Sam. 
Kurde, pomyslalam, tyle chujow naraz, ale fajnie. Wyobrazilam sobie jak na 
mnie tryskaja sperma i ledwo sie powstrzymalam by nie krzyknac z radosci. W 
szkole nie moglam sie na niczym skupic, trudno mi bylo usiedziec z emocji i 
podniecenia. Moja cipa byla kompletnie mokra, wszyscy to zauwazyli, Tara 
bardzo mnie za to chwalila. Pod koniec zajec zupelnie bezwiednie wygadalam 
sie Caroll o wczorajszej zabawie.
- Jejku, nie zartujesz? Mialas chuja w buzi?!
- No, nawet dwa - przyznalam - a wlasciwie trzy!.
- Fajnie bylo?
- Zajebiscie! Nie masz pojecia jakie to fajne, gdy ci sie spuszczaja do buzi, 
a jakie pyszne!
- Naprawde?! Kurde, ja jeszcze nawet nie widzialam prawdziwego chuja oprocz 
tego filmu, tylko kiedys u psa mojej siostry ciotecznej...
- Psu tez wczoraj obciagalam, to byl ten trzeci - przerwalam jej zeby sie 
pochwalic.
- Nie! Psu tez? Szczesciara!!! Jejku, ja tez bym tak chciala!
- A wiesz co bedzie dzisiaj? - nie przestawalam sie chwalic.
- Znow to zrobisz?
- Lepiej! Ma przyjsc kilku facetow i wszystkim mam... No wiesz, kiedy tylko 
zechca beda mi wkladac do buzi, a ja bede im ciagnac druta. I wiesz co? 
Przyprowadza psy!
- O raaaaany!!! - Caroll nie wytrzymala i zaczela sie gwaltownie brandzlowac, 
kiedy miala orgazm, to az wyla. Pozniej gdy troche oprzytomniala zapytala
- Ile ich bedzie?
- Nie wiem, kilku!
- Ale psow ile?
- No nie wiem, tez kilka?
- A czy one... no wiesz lubia jak im... no obciagac? Spuszczaja sie?
- Jasne, ze tak?
- Kurde! Ale super!
W trakcie tej rozmowy ubieralysmy sie powoli, Caroll paplala w kolko jaka ze 
mnie szczesciara, i ze ona tez by tak chciala, potem juz na schodach zapytala 
czy moze isc do mnie na wieczor albo na cala noc?
- No nie wiem - odpowiedzialam niepewnie - chlopcy chyba by sie nie 
zgodzili... ani moja mama. A twoja mama? Co jej powiesz?
- Wszystko jedno, zadzwonie do niej i powiem, ze nocuje u kolezanki, bo ucze 
sie do klasowki.
- Przeciez sa ferie.
- No to nie wiem, ze... ze... trenujemy uklad choreograficzny na zajecia w 
mlynie, albo cos podobnego. Wszystko jedno. Uwierzy, juz nie raz nocowalam 
u kolezanek.
- No nie wiem, ale chyba nie mozesz.
- Prosze... zrobie co zechcesz.
Na dole w holu czekala na mnie mama. Przywitala sie z nami i powiedziala, ze 
zawiezie mnie do domu, a o ile to po drodze to podrzuci takze Caroll. Bylam 
zdziwiona, gdy zaprowadzila nas do duzego granatowego samochodu i usiadla za 
kierownica, nawet nie wiedzialam, ze ma prawo jazdy. Ruszylysmy z parkingu, 
Caroll dawala mi ciagle wymowne znaki, a ja myslalam i myslalam nad jej 
prosba, az wreszcie sie zdecydowalam i zapytalam mame.
 - Mamo, czy Caroll moglaby dzisiaj u nas przenocowac?
Mama popatrzyla na mnie dziwnie badawczo nim odpowiedziala wymijajaco
- Przeciez wiesz, ze nasz dom jest inny niz wszystkie.
- Moj tez jest inny - wtracila sie Caroll - no i przeciez chodzimy do tej 
samej szkoly modelek.
- Ach oczywiscie - mama zawiesila na chwile glos - chodzisz po domu nago?
- Czasami - odparla Caroll.
- A masturbujesz sie przy rodzinie? Nie wstydzisz sie?
- Tylko wczoraj, wczesniej nikt mnie o to nie prosil, ale moglam to robic. W 
ogole sie nie wstydze. Moge to robic wszedzie.
- Zrob teraz - podpowiedzialam.
Caroll podniosla spodnice i blyskawicznie zrobila sobie dobrze, jej mokra 
cipa az mlaskala gdy sie nia bawila. Nie przejmowala sie przechodniami 
zagladajacymi przez szyby, bo wlasnie stalysmy na czerwonym swietle, tuz przy 
krawezniku.
- Och wierze ci - powiedziala mama ze smiechem - na pewno mozesz to zrobic 
przy mamie i tacie.
- Ja nie mam taty - wyjasnila Caroll - mieszkam z mama i ciocia. 
- A one chodza po domu nago?
- Czasami w lecie. No i kiedys gralysmy w karty na rozkazy i ciocia, ktora 
przegrala przez caly weekend musiala na golasa spelniac wszystkie nasze 
zachcianki. Tak, a wczoraj kiedy ogladalysmy te kasete, ktora przyslali ze 
szkoly i lizalysmy sie nawzajem, pierwszy raz, to mama powiedziala, ze teraz 
czesto bedziemy to robic, rozbierac sie i zabawiac razem...
Zapadla chwila klopotliwego milczenia, a potem mama powiedziala zdecydowanie
- Mozesz do nas przyjsc kiedys ale nie dzisiaj, pamietaj, ze u nas bedziesz 
chodzila nago. Wylacznie!
- Mamo - powiedzialam niesmialo - ale Caroll chce dzisiaj, bo ja... 
rozumiesz... ja jej powiedzialam co bedzie wieczorem, no bo ja was rano 
podsluchalam i... no wiesz... ze maja przyjsc goscie i ... no wiesz ona chce 
robic to co ja, to znaczy obciagac facetom! 
- I psom! - dodala pospiesznie Caroll - psom najbardziej!
- A robilas to juz kiedys - zapytala mama badawczo, wyraznie zaintrygowana.
- No... jeszcze nie, ale tak bym chciala, to musi bys super.
- To jest super! - zapewnilam.
- Prosze. - Caroll zwracala sie do mamy - tak bym chciala lizac wszystkim 
pieskom i zeby mi sie spuszczaly do buzi... No i wszyscy panowie tez moga mi 
wkladac kiedy zechca... i sie spuszczac. Prosze... - mowiac to Caroll znow 
zaczela sie lekko masturbowac.
Mama myslala w milczeniu, az wymyslila. Zatrzymala samochod kolo budki 
telefonicznej.
- Myslisz, ze sie zgodzi - dopytywala sie podekscytowana i niepewna Caroll, 
gdy mama rozmawiala przez telefon.
- Nie wiem, poszla zapytac chlopcow.
- A oni sie zgodza? - nie dawala spokoju.
- Nie wiem. - odparlam zgodnie z prawda.
Mama wrocila po kilkunastominutowej rozmowie i powiedziala, ze chlopcy sie 
zgodza, jezeli Caroll obieca, ze wykona kazde polecenie.
- Przysiegam - wykrzyknela uradowana Caroll.
Do domu dojechalysmy wczesnym wieczorem, jednak bylo juz zupelnie ciemno. Na 
podjezdzie staly trzy samochody, pewnie goscie, pomyslalam. W drzwiach 
przywital nas Tom, wprowadzajac nas do srodka zwrocil sie do Caroll
- To ty jestes ta przyjaciolka, ktora chce sie z nami zabawiac?
- Tak to ja. - powiedziala Caroll z najbardziej czarujacym usmiechem jaki u 
niej widzialam kiedykolwiek.
Tom siegnal po lezaca na komodzie kamere, wlaczyl ja i wyjasnil
- Wszystko sfilmujemy.
- Dobrze - Caroll zgodzila sie skwapliwie.
- A potem wyslemy ja twojej mamie.
- Bo ja wiem - baknela niepewnie - moze lepiej  nie.
- Nie ma dyskusji - powiedzial Tom - jesli sie nie zgadzasz, zaraz ktos 
odwiezie cie do domu, szkoda tylko, ze zawracalas nam glowe.
- Musimy wysylac mamie?
- Zdecydowanie, i malo tego, bedziemy ja dawac do obejrzenia kazdemu kto 
zechce, albo jeszcze lepiej puscimy ja w internecie! Tak, zostaniesz gwiazda 
porno, obie - tu zwrocil sie do minie - zostaniecie gwiazdami!
- To wspaniale - powiedzialam bez przekonania.
- Dobra - powiedziala Caroll - moze byc, co mi tam.
- Swietnie - skwitowal Tom - wiesz jakie reguly panuja u nas w domu?
- Tak, mam byc gola. Zawsze.
- I masz wykonywac wszystkie ale to wszystkie polecenia, ktore ktokolwiek ci 
wyda, jak niewolnica, natychmiast i bez gadania.
- No pewnie, ze tak, przeciez obiecalam.
Tom dal jej znak rekami, ze ma sie rozebrac, co zrobila natychmiast, 
zdejmujac nawet buty. Usmiechnela sie promiennie do kamery, zrobila obrot i 
powiedziala przymilnie
- To ja Caroll, gola i chetna - potem uniosla jedna noge i rozchylajac sobie 
palcami szparke dodala - a to moja cipa, calkiem mokra.
Tom filmowal ja chichoczac z zadowolenia, potem skierowal kamere na mnie i 
zrozumialam, ze teraz moja kolej. Zrobilam to samo, przedstawilam sie, 
rozebralam i zaprezentowalam cipe. Rozgladalam sie za mama bo przyszlo mi do 
glowy, ze byloby fajnie, gdyby i ona przedstawila sie przed kamera. Nie bylo 
jej jednak w holu, uslyszalam jej smiech dobiegajacy z kuchni.
Tom, nie przestajac filmowac wskazal nam reka droge do salonu, poszlysmy 
poslusznie obok siebie, a on staral sie zebysmy ciagle byly w kadrze. W 
salonie bylo kilkanascie osob. Spodziewalam sie, ze beda to sami faceci, ale 
towarzystwo bylo raczej mieszane. Bylo kilku facetow i kilka kobiet, bylo 
dwoch chlopcow w moim mniej wiecej wieku, identycznych jak krople wody i 
dziwacznie ubranych. Moja uwage zwrocila para, on, wielki murzyn stal obok 
kanapy, na ktorej siedziala ona, nie mniejsza murzynka z gigantycznymi wprost 
cyckami, pomyslalam, ze chcialabym miec kiedys takie balony. Zastanawialam 
sie czy to moze byc dziedziczne, moja mama miala duze, miekkie i zwisajace, 
zakonczone ogromniastymi sutkami, kiedy sie kladla lub odchylala do tylu 
rozjezdzaly sie na boki. Byly super, wlasnie takie chcialabym miec 
najbardziej. Spojrzalam na Caroll, ona miala cycki podobne do grejpfrutow 
okragle i sterczace, prawie calkiem twarde, tez byly niezle, ale mniej mi sie 
podobaly.
- To sa nasze mlode kurwy - uslyszalam glos Toma - sa tu wylacznie po to zeby 
ciagnac druty i robic patelnie. Mozecie sie nie krepowac, wystarczy kiwnac 
palcem, prawda dziewczynki?
- Tak, tak - przytaknela Caroll, ja tylko skinelam glowa.
Na poczatku nikt nas nie wolal wiec usiadlysmy obok siebie na wolnej kanapie. 
Przygladalam sie towarzystwu. Wszyscy byli w ubraniach. Oprocz murzynki byly 
jeszcze trzy panie, jedna starsza, nawet stara, siwa ale ladna ubrana w 
niebieski kostiumik i niebieskie buty, dwie inne byly mlodsze od niej 
siedzialy obok siebie ubrane byly w wydekoltowane czerwone sukienki, jedna z 
nich miala czerwone szpileczki, a druga byla boso. 
- A gdzie sa psy? - Caroll zapytala mnie szeptem.
- A skad mam wiedziec... - odparlam rowniez szeptem.

Kiedys dokoncze...
Jesli Ci sie podobalo napisz do mnie - willinglicker@yahoo.co.uk , ale 
pamietaj, ze to tylko i wylacznie slowa! Literacka zabawa i prowokacja, nic 
wiecej.