Fujara Wszystko zaczelo sie tego dnia, gdy jeden ze starszych chlopakow przyniosl do szkoly swierszczyka. Chodzilem wtedy do piatej klasy, mialem 11 lat, bylem chudy, maly, nie mialem zbyt wielu kolegow i swierszczyka obejrzalem tylko dlatego, ze akurat bylem w szatni gdy starsi chlopcy go ogladali. - Hej maly - krzyknal jeden z nich - widziales kiedys cipe? Nie odpowiedzialem, bo nie wiedzialem, o co pyta, ale kiedy skinal na mnie reka podszedlem do nich. Pokazali mi wszystkie zdjecia, kpiac ze mnie w zywe oczy. Dowiedzialem sie od nich, co to jest cipa, pizda, chuj, co to jest ruchanie i obciaganie i wiele jeszcze innych rzeczy. A potem oni dowiedzieli sie jakiego mam chuja bo kiedy jeden z nich zapytal czy mi stanal a ja nie odpowiedzialem to zdjeli mi spodnie do kolan i sami sobie obejrzeli. - Patrzcie - powiedzial jeden z nich tracajac mojego sterczacego kutasa palcem - taki maly a jaka ma wielka fujare! Bylem zawstydzony i kiedy wreszcie mnie puscili wciagnalem spodnie i ucieklem w poplochu. Mieszkalismy niedaleko szkoly, wiec w domu bylem jak zwykle po kilku minutach. Nikogo jeszcze nie bylo. Kiedy wszedlem do pokoju i troche sie uspokoilem uswiadomilem sobie, ze ciagle mam wzwod. Szumialo mi w glowie i ciagle slyszalem wszystkie te slowa. Dziwne, slowka z francuskiego za nic w swiecie nie wchodzily mi do glowy, a te zapamietalem od razu. Myslalem o tym, co powiedzieli, ze mam wielka fujare. Zdjalem spodnie i dokladnie sobie ja obejrzalem. Rzeczywiscie byla troche wieksza niz zwykle, ale to pewnie dlatego, ze jeszcze nigdy nie byla taka sztywna. Glowka, ktora zawsze byla na wierzchu (jestem obrzezany) byla czerwono-fioletowa, a nie jak zwykle rozowa. Odkrylem, ze dotykanie jej sprawia mi przyjemnosc, wiec mietosilem ja przez kilka minut, az zachcialo mi sie siku. Kiedy stanalem przy muszli nic jednak nie polecialo, wiec wrocilem do obmacywania fiuta i znow sie to powtorzylo, postanowilem wytrzymac i dzialalem dalej, az zrobilo sie naprawde fajnie a na czubku fiuta pojawilo sie kilka bialawych kropel. Myslalem, ze to siki, ale nie bo inaczej pachnialy. Kiedy uslyszalem zgrzyt zamka szybko wciagnalem spodnie. To moja mlodsza siostra przyszla ze szkoly. Magda chodzila do czwartej klasy w tej samej szkole co ja. Byla tylko rok mlodsza ode mnie, ale wygladala na szesciolatke, taka byla malutka i drobniutka. Lubilem ja, bo mielismy wiele wspolnych tematow do rozmowy i czesto odrabialismy razem lekcje. Mialem tez druga siostre Marte, ale ona miala 14 lat chodzila do innej szkoly, zreszta do gimnazjum i byla dla mnie jak kosmitka, obca, chociaz tez ja lubilem, bo czesto dawala mi slodycze i byla ogolnie mila, tylko czasami byla zlosliwa, ale wszystkie starsze siostry sa chyba takie same. Marta wrocila do domu razem z mama okolo czwartej. Potem byl obiad a potem lekcje, wieczorem film. Jak zwykle wysluchalismy utyskiwan mamy jak bardzo nienawidzi swojej pracy i ze jak kiedys spotka tego sukinsyna naszego ojca to go zabije za to, ze nas zostawil. Fakt ojciec zniknal jakis rok temu i od tej pory sie nie pojawil, chyba byl sukinsynem. Wieczorem w swoim pokoju myslalem o tym, co zdarzylo sie w szkole i znow mi stanal, wiec znow go mietosilem z takim samym efektem. Myslalem o cipach i pizdach, o ruchaniu w dupe i ciagnieciu druta i podobalo mi sie to. W nocy snilo mi sie, ze chodze goly po szkole a wszyscy patrza na mojego sterczacego fiuta. Kiedy rano sie obudzilem znow mialem sztywnego i znow zrobilem sobie dobrze, odkrylem, ze najlepiej jest gdy obejmuje go obiema rekami i przesuwam nimi z gory na dol i z powrotem. W szkole bylo jak to w szkole tylko nagle chlopaki ze starszych klas zaczeli mowic mi czesc i poklepywac mnie po plecach. Po kilku dniach okazalo sie, ze mam wielu starszych kumpli i ani jednego w swojej klasie. Bo wszyscy mlodsi chlopcy byli gnebieni przez glupie zarty starszych a ja nie. Mnie traktowali jak swego. Nazywali mnie Parowa. Jako jedyny w klasie mialem prawdziwa szkolna ksywe i bylem dumny z tego. Kiedy chlopaki zaprosili mnie nawet do gry w pilke i gdy na dodatek okazalo sie ze jestem lepszy od nich i zaczalem grywac z nimi na przerwach i po lekcjach, to w swojej klasie bylem przegrany. Czas plynal szybko, zaprzataly mnie rozne sprawy, ale przede wszystkim interesowal mnie moj fiut, ktory robil sie sztywny w najmniej oczekiwanych momentach. Meczylem go po kilka razy dziennie i bylo to coraz przyjemniejsze szczegolnie, gdy cos z niego wyplywalo i to za kazdym razem wiecej. Szukalem w encyklopedii informacji o chuju i o cipie ale nie bylo takich slow. Kiedy obilo mi sie o uszy slowo penis tez je sprawdzilem i bylo! Dowiedzialem sie wreszcie wszystkiego o spermie i o orgazmie i o funkcjach rozrodczych przez odnosniki dotarlem tez do informacji o kobietach; wiedzialem wszystko! Co wiecej napisane tez bylo, ze srednia dlugosc penisa to 15 cm, zmierzylem swojego i bylem zdziwiony mial 22 cm. Chyba naprawde mialem duzego, az sie zastanawialem czy to nie choroba, bo jesli dorosli faceci maja mniejsze niz ja to chyba nie dobrze. Jednak nie zaprzatalo mnie to, bo znow robilem sobie dobrze. Pewnego dnia jakis tydzien po Nowym Roku, zlapalem jakies przeziebienie i musialem lezec w lozku. Przez pierwsze dwa dni bylem naprawde chory, potem juz mniej, opadla mi goraczka i lezac w lozku nudzilem sie, troche czytalem, troche gapilem sie w telewizor, ale glownie bawilem sie ptaszkiem. Wtedy zdarzylo sie cos, czego nie oczekiwalem. Mietosilem fiuta odwlekajac final najdluzej jak sie dalo, myslalem, z zamknietymi jak zwykle oczami, o cipach i cyckach, a kiedy pomyslalem, ze chodze goly po szkole nie wytrzymalem i byl koniec, po rekach poplynelo mi kilka kropel. Kiedy otworzylem oczy zobaczylem, ze obok lozka stoi Marta. Zamarlem z przerazenia. - No ladnie - powiedziala - maly braciszek trzepie kapucyna! - Nie... nie... - wydukalem nie bardzo wiedzac o co mi chodzi. Przykrylem sie koldra i patrzylem w bok, czujac jaki jestem czerwony na twarzy. - Ciekawe co mama na to powie? - zastanowila sie na glos Marta. - Chyba jej nie powiesz?! - wybuchnalem - Jak to nie... - Nie mozesz! Marta sie rozesmiala, poglaskala mnie po wlosach - Pewnie, ze moge, no chyba, ze bedziesz bardzo grzeczny i bedziesz mnie sluchal... - Bede! Slowo! - Zobaczymy - mowiac to wyszla zostawiajac mnie samego, zaklopotanego jak nigdy przedtem. Zastanawialem sie, co ona robi w domu tak wczesnie, byla dopiero 12, nawet Magda byla jeszcze w szkole. Zastanawialem sie, co bede musial zrobic zeby milczala, chodzilo mi po glowie sprzatanie jej pokoju, odkurzanie mieszkania i mycie naczyn, ale kiedy przyszla do mnie po kilkunastu minutach niczego takiego nie chciala. Przyniosla mi mleko i paczka. - No i jak - zapytala - bedziesz mnie sluchal? - A nie powiesz mamie? - Zobaczymy... Czesto sie brandzlujesz? - Co? - No czesto to robisz - wykonala znaczacy gest przy swoim podbrzuszu. - Czasami... - odpowiedzialem z ociaganiem - Codziennie? - No... nie wiem.... chyba tak.... bo ja wiem? - bylem bardzo zaklopotany, Marta wcale, wcinala swojego paczka z zadowoleniem. - Nie klam! Codziennie? - No... albo.... - Co albo? - No... albo wiesz... wiecej niz raz. - Brawo! Mow prawde, to bede mila i nic nie powiem mamie. A dzisiaj ile razy? - No... trzy... - Spusciles sie trzy razy? Ekstra! - ?? - No miales wytrysk... No wiesz. Pokiwalem glowa, ze wiem o co jej chodzi i jednoczesnie poczulem, ze mi staje, zdziwilo mnie to, przekrecilem sie na bok, zeby to ukryc przed Marta, udalo sie. Posiedziala jeszcze chwile i smiejac sie wyszla. Do wieczora juz nie rozmawialismy. Nastepnego dnia znow zostalem sam i znow zrobilem sobie dobrze. Tym razem nasluchujac czy nikt nie wchodzi. Obylo sie bez niespodzianek. Po poludniu wrocila Magda, opowiedziala mi nowiny ze szkoly w pol godziny po niej przyszla mama. Miala jak rzadko dobry humor. Szybko zabrala sie do gotowania obiadu i zanim skonczyla wrocila Marta. Usiedlismy przy stole. Marta patrzac mi w oczy zapytala - Jak bylo w domu samemu, nie nudziles sie? - No nie... wiesz czytalem - odpowiedzialem czujac, ze sie czerwienie. Marta parsknela lekko i zaczela rozmowe z mama. Po obiedzie przyszedl do mnie kolega z klasy w odwiedziny, przyniosl mi zeszyty, zebym mogl nadrobic zaleglosci. Kiedy sobie poszedl bylo juz po szostej. Kiedy mialem zamiar zapytac mame czy moge wyjsc z lozka i poogladac telewizje do mojego pokoju weszla Marta. Zamknela za soba drzwi i odezwala sie do mnie cicho - Pokaz mi kutasa. - No co ty... - Szybko, bo ide do mamy! Myslalem nad tym chwile jednak wizja wscieklej mamy przesadzila. Odkrylem sie i opuscilem troche spodnie. - Nie tak - powiedziala Marta - zdejmij spodnie. - Calkiem? - Tak i wloz pod poduszke! Zrobilem jak kazala. Popatrzyla chwile i powiedziala - Za chwile wroce i jak tylko wejde i zamkne za soba drzwi masz mi natychmiast pokazac i ma ci sterczec! - odwrocila sie i wyszla. Myslalem o tym, ze mam jej jeszcze raz pokazac i od razu mi stanal, nie moglem sie powstrzymac i troche sie nim bawilem, kiedy weszla ponownie zrobilem, co chciala. Usmiechnela sie, podala mi lekarstwa, ktore przyniosla. Czulem sie dziwnie siedzac przed nia z golym fiutem, ale nie zle czy cos takiego, po prostu dziwnie. Wyszla bez slowa z enigmatycznym usmiechem. Nastepnego dnia powtorzylo sie to samo, a przez kilka nastepnych dni, kiedy nie musialem juz lezec w lozku Marta znajdowala chwile i kazala mi sie obnazac. Pokazywanie jej kutasa wiszacego czy sterczacego przestalo mi sprawiac klopot, nadal czulem sie dziwnie, ale nie bylem skrepowany. Po prostu wywalalam go na wierzch gdy tylko skinela. Kiedy zaczely sie ferie zimowe, Magda chodzila na jakies zajecia zorganizowane przez zakonnice, za co mama zaplacila chociaz byla zla i wysmiewala pomysl spedzenia ferii w klasztorze. Mama oczywiscie pracowala, a ja i Marta siedzielismy w domu. Marta zazadala, zebym przez caly czas gdy jestesmy sami chodzil calkiem goly, ale to byl tylko poczatek, potem chciala ogladac jak sobie robie dobrze. - Masz sie brandzlowac kiedy ci powiem! - rozkazywala, a ja to robilem. Z poczatku caly czerwony z zawstydzenia i wsciekly, potem juz nie, a potem popoludniu juz chetnie trzepalem kapucyna gdy patrzyla. Drugiego dnia ferii bylo tak samo az do chwili gdy Marta przerwala mi zabawe i mowiac - Teraz ja - zlapala mnie za fiuta. Brandzlowala mnie przez chwile a potem nachylajac sie nade mna powiedziala - pokaze ci cos fajnego - po czym oblizala czubek fujary. - Obciagniesz mi zapytalem? - A chcesz? - Bo ja wiem... - wzruszylem ramionami udajac ze mi nie zalezy ale Marta wcale nie czekala na odpowiedz tylko ciagnela z zapamietaniem, ssala i lizala, wciagala do ust moje jaja i brandzlowla mnie na przemian, kiedy sie wreszcie sfajtalem ochlapalem jej twarz. - Jejku! - wysapalem - bylo super! Marta oblizala swoje usta i usmiechnela sie do mnie - Polykasz to?! - zapytalem z niedowierzaniem. - Jasne, ze tak, to jest pyszne, masz sprobuj - mowiac to podala mi kilka kropelek na palcu - no dalej otworz buzie. Wepchnela mi palec do ust, nie bylo tego zbyt wiele ale wystarczylo bym poczul wyraznie slonawy smak. - No i co dobre? - zapytala - Moze byc... - Fajnie co nie? - zapytala retorycznie nie wypuszczajac mego kutasa z reki. Jej dotyk powodowal, ze wcale mi nie opadal. - Masz swietnego chuja - pochwalila - jak chcesz to moge ci obciagac, no wiesz... to znaczy jak bedziesz grzeczny i bedziesz robil co zechce! - Pewnie! - powiedzialem zdecydowanie lecz drzacym glosem bo Marta znow oblizala czubek mojego fiuta. Spuscilem sie po chwili i bylo to jeszcze lepsze niz wczesniej. Tym razem Marta nawet na chwile nie wypuscila mojego chuja z ust i polknela wszystko do ostatniej kropli. Tego dnia Marta bawila sie ze mna az do popoludnia, prawie bez przerwy mnie lizala i masturbowala, rozmawialismy o wielu rzeczach, glownie o moim chuju. Opowiedzialem jej o zdarzeniu w szatni i o tym jak mnie nazywaja w szkole. Smiala sie z tego i powiedziala, ze naprawde mam wielkiego. Bylem dumny. Potem wrocila mama z Magda i byl obiad, po obiedzie Marta wyszla do kolezanki. Wieczorem, kiedy wrocila wpadla do mnie na chwile, lezalem juz w lozku i mialem isc spac - Czesc Parowa! - rzucila w moja strone cicho - brandzlujesz sie? - No... nie bardzo... , a co? Mam sie wybrandzlowac? - mowiac to odsunalem koldre i spuscilem spodnie do kolan biorac do reki miekkiego kutasa - poczekaj chwile - dodalem czujac, ze mi twardnieje. Marta rozesmiala sie i rzucila na lozko obok mnie kolorowa gazete. - Poogladaj sobie! - powiedziala - jutro o tym pogadamy. Wzialem gazete do reki i az mi dech zaparlo, na okladce bylo zdjecie wielkiego kutasa tryskajacego do ust dziewczyny. - Ekstra! - wykrzyknalem do wychodzacej juz z mojego pokoju Marty. - Cicho bo mama uslyszy - skarcila mnie - Nawet sie jutro nie ubieraj - dodala szeptem i poszla zamykajac cicho drzwi. Zostawila mnie sam na sam z pismem pornograficznym, w ktorym dorosli zabawiali sie ze soba i z dziecmi w roznym wieku. Jesli powiem, ze bylo tam wszystko to niewiele przesadze. Moja edukacja seksualna posunela sie daleko do przodu. Obejrzalem sobie wszystko szczegolowo kilka razy, dowiedzialem sie, ze chlopcy tez obciagaja facetom i daja sie ruchac w dupe, ze pija sperme i siki tak samo jak dziewczynki. Ze w doroslej cipie albo dupie mieszcza sie nawet dwie dlonie, a w dupach i cipach dziewczynek mieszcza sie nawet wielkie kutasy. Bylem tak podekscytowany, ze spuszczalem sie co kilka chwil i nawet mi nie opadal. Wkladajac sobie do tylka dwa palce wyprobowalem jak to jest miec tam cos, uznalem, ze to fantastyczne uczucie, patrzac na wielkie ilosci spermy w ustach zbieralem swoja palcami i oblizywalem je. Tym razem uznalem, ze to nie tylko "moze byc" ale, ze jest naprawde pyszne. Bylo juz bardzo pozno gdy wreszcie schowalem gazetke pod poduszke i wreszcie usnalem. Po raz pierwszy spalem zupelnie nagi. Rano obudzilem sie zaniepokojony czyms nieokreslonym, wstajac uswiadomilem sobie, ze mam potezna erekcje, moj kutas byl nabrzmialy od wieczornego brandzlowania, wydawal sie wiekszy i przede wszystkim grubszy niz zwykle. Spojrzalem na zegarek i widzac, ze juz po dziewiatej, co znaczylo, ze mamy i Magdy juz nie ma w domu, wyszedlem z pokoju i skierowalem sie do kuchni. Kiedy do niej wszedlem Marta ubrana w za duzy podkoszulek, w ktorym zawsze spala, popijala kawe i przegladala jakies gazety. Usmiechnela sie do mnie, a kiedy podszedlem do stolu bez ceregieli zlapala mnie za kutasa. - Siadaj - powiedziala popychajac mnie na krzeslo - i jedz kanapki! - Mchy... - mruknalem przecierajac oczy i biorac kanapke. Marta w tym czasie kucnela obok krzesla i zaczela mi ociagac, co wprawilo mnie w zachwyt i zdumienie. - Fajnie? - zapytala, odrywajac sie na chwile. - No!!! - pokiwalem glowa, czujac jak jedzenie wieznie mi w gardle. Po chwili Marta wstala i usiadla na mich kolanach okrakiem. Poczulem jak moj kutas wslizguje sie w cos goracego i mokrego. Marta jeknela i zaczela galopowac na moich klanach. Zupelnie niesamowite doznania dochodzily z mojego kutasa. Kiedy Marta jeczala jak opetana wierzgajac na mnie poczulem jak cos zaciska sie na moim fiucie rytmicznie, wtedy sie spuscilem. Marta opadla na moje ramie dyszac. - Co... co to bylo? - zapytalem otumaniony. Marta odsuwajac sie lekko spojrzala mi w oczy po czym rozesmiala sie i powiedziala glosno - Jak to co? Nie nauczyles sie wczoraj? Wyruchalam cie!!! Patrz - dodala unoszac swoj podkoszulek i odchylajac sie - mam w cipie twojego chuja! Widzisz? - mowiac to rozchylila swoja mocno owlosiona cipe palcami by mi pokazac wszystko dokladnie. Ten widok byl bezbledny, nie moglem wydusic slowa, poczulem jak moj fiut sztywnieje blyskawicznie. Marta usmiechnela sie z westchnieniem. - Nie ruszaj sie! - powiedziala sliniac palec, po czym jedna reka rozchylala sobie cipe i poslinionym palcem zaczela pocierac lechtaczke! Wiedzialem wszystko o kobiecej anatomii z encyklopedii i gazetki porno - Ale masz dzyndzla! - pochwalilem bez przesady obserwujac co najmniej trzy centymetry sterczacego mieska. Marta nie odpowiedziala dyszala ciezko i znow czulem jak jej cipa zaciska sie na moim sterczacym chuju. - Zaraz dooooooooojde! - jeknela glosno - zaraz! Oooooooooch!!! Marta objela mnie za szyje i przylgnela do mnie calym cialem. Pierwszy raz poczulem jej twarde gorace cycki. Dyszala ciezko. - O w morde ... - wyszeptala - ale jebanie... Po chwili znow odsunela sie ode mnie i poczulem, ze wysuwam sie z niej. Marta kucnela znow i zaczela mi go oblizywac. - Patrz - powiedziala, wstajac - patrz na to! Przysunela sie do mnie i stawiajac jedna noge na moim udzie uniosla koszulke w gore, znow rozchylila swoja wlochata cipe i ujrzalem jak wyplywa z niej potok mojej spermy. Widzac duze krople toczace sie po udzie przypadlem do nich ustami. To bylo odruchowe, bezmyslne, jednak nie cofnalem sie zaczalem wylizywac z jej cipy moja wlasna sperme. Skonczylo sie tym, ze Marta znow doszla. - O kurwa! Kurwa! Kurwa!!! - zawyla opierajac sie na mnie calym ciezarem, bo jej nogi drzaly silnie. Po wszystkim opadla na krzeslo obok mnie. - Ale zajebisty numer! Jeszcze nigdy nie doszlam trzy razy z rzedu! Ale mnie wylizales! - No - przytaknalem siegajac po kolejna kanapke bo prawde mowiac czulem pieczenie w gardle, pewnie od spermy, ktora przed chwila lykalem. - Podobalo ci sie? - zapytala Marta. - Chcesz to mozemy sie czesto pierdolic. Kiedy zechcesz... - Pewnie, ze tak. Marta odwrocila sie w moja strone. - Podobam ci sie? - mowiac to rozchylila nogi - A moja pizda? Potem uniosla koszulke w gore i po chwili wahania zdjela ja przez glowe. - A moje cyce? - zapytala sciskajac w palcach swoje sutki. - Ale masz wielkie cycki! - zachwycilem sie, rzeczywiscie miala duze cycki, to znaczy zawsze wiedzialem, ze ma duze ale widzac je pierwszy raz nagie docenilem ten rozmiar, szczegolnie ze Marta byla szczupla, a nawet chuda. - No - kiwnela glowa - dwa D! - pochwalila sie. - I wiesz co beda jeszcze wieksze, jak mamy G, a moze nawet dwa G. - G to znaczy co? Ze gigantyczne? Marta zasmiala sie glosno. - Ty glupku, to taki rozmiar stanika... masz racje! Gigantyczny! Patrzylem na nia, wygladala swietnie, czulem pulsowanie w czlonku przygladajac sie jej sterczacym duzym jasnym sutkom, ktorych nabrzmiale brodawki ledwie zmiescilyby sie pod moimi dlonmi. Usilowalem dojrzec jej szpare, ale byla prawie nie widoczna pod gaszczem jasno rudych wlosow. - Jestes super - powiedzialem. - Naprawde? - zapytala kokieteryjnie. - Slowo! Lepsza niz w gazecie! Tylko przez te wlosy... no wiesz - wskazalem palcem - nic nie widze. Marta popatrzyla na swoje krocze i obiema rekami rozchylila swoja cipe. - A teraz? - Ale pizda! - wyrwalo mi sie na widok fioletowej szpary i ociekajacej wilgocia szeroko otwartej dziury. Marta smiala sie glosno. Przyblizyla sie do mnie razem z krzeslem, wziela mnie za reke i polozyla ja na swojej cipie. - Mozesz z nia robic co chcesz! - powiedziala. - Jesli zechcesz zobaczyc to powiedz, albo mozesz macac... i ruchac! - Powaznie? Zawsze zdejmiesz majtki jak poprosze? - zapytalem obmacujac ja dokladnie - Slowo! - sapnela - wloz mi palec... no wloz teraz... W morde! - jeknela kiedy wsunalem jej najpierw jeden, a potem drugi palec. - Ruchaj mnie nimi! Szybko! Doslownie po pol minucie znow miala orgazm, poczulem wiecej wilgoci wyplywajacej z jej zaciskajacej sie na moich palcach szpary. - O jezu! - wyszeptala. - Znowu doszlam! Jestes najlepszy! - No. To, co zdejmiesz majtki kiedy zechce? - Kurde, pewnie! Albo... albo jesli chcesz... to nie bede ich nosic w domu! Bedziesz mnie macal! I bedziesz mi wkladal... palce... i inne rzeczy. Mozesz mi wpychac rozne rzeczy! Wiesz co!? Mam pomysl! Poderwala sie na nogi i lapiac mnie za reke pociagnela za soba do lazienki. - Gdzie to jest? - zapytala sama siebie - Gdzie ona to trzyma? - Co? - To! - powiedziala triumfalnie Marta chwytajac szczotke do wlosow. Po czym siadajac na brzegu wanny wepchnela sobie w cipe jej duza rzezbiona raczke i zaczela sie nia pieprzyc, po doslownie kilku sekundach znow szczytowala. - Kurde! - bylem wstrzasniety. - ale jestes napalona! - Tak, tak. Jestem zajebiscie napalona! - wycharczala - bede twoja dziwka! Chcesz miec swoja wlasna prywatna dziwke? Powiedz, ze chcesz... Mozesz mi robic co chcesz. Z wrazenia calkiem zaniemowilem. Marta kleknela przede mna i zaczela mi obciagac, spuscilem sie natychmiast. - Juz nigdy nie wal konia, bedziesz mnie dymal albo bede ci robila laske kiedy tylko ci sie zechce! - powiedziala cicho gdy wszystko przelknela. - Kurcze! - Sapnalem uwalniajac fiuta z jej rak. - Jestes niesamowita. - Niezle co? - zapytala retorycznie dopiero teraz wyciagajac szczotke z cipy. Kiedy odkladala ja na miejsce do szafki wykrzyknela radosnie - O rany! Mam pomysl. - Wyjela maszynke do golenia, ktora nasza mama golila sobie pachy - Ogole cipe! Wlosy nie zaslonia juz nic! Idz po nozyczki! No juz pospiesz sie. Po chwili przyszedlem z nozyczkami. Marta lapiac kepki wlosow odcinala je zdecydowanie i rzucala do sedesu. Pozniej namydlila sobie cipe i zaczela ja golic. Trwalo to dlugo, ale efekt byl piorunujacy. Miala duzy miesisty wzgorek przeciety szeroka szpara z ktorej u gory wystawala rozowa lechtaczka, a miedzy nogami zwisaly duze purpurowe platy warg sromowych. - O kurwa, ale mam pizde! - jeknela Marta ciagnac sie za wystajace wargi. Potem stanela przed lustrem - teraz naprawde jestem gola. Pozniej Marta zaczela napelniac woda wanne, postanowila, ze sie wykapiemy razem. Wlala plyn i czekalismy az wytworzy sie piana. Rozmawialismy o tym jak bylo fajnie. Marta jakby nigdy nic usiadla na sedesie i zaczela sikac. Slyszalem struge uderzajaca o sciane muszli. - Nie wstydzisz sie? - Co?! - rozesmiala sie - jestem twoja dziwka braciszku, pamietasz? Dziwki niczego sie nie wstydza! - Mowiac to uniosla sie w gore i obiema rekami rozchylila sobie szpare - patrz jak twoja dziwka sie odlewa. - Powiedziawszy to znow zaczela sikac, jednoczesnie palcem draznila swojego dyndzla. - zawsze mozesz patrzec! Ooooooooooooooooo!!! Och - jeczala, sikajac nierownym przerywanym strumieniem, ledwie stojac na drzacych nogach - O jezuuuuuuu.... znowwwwwwwwwww!!! Patrzylem na nia zaczarowany. Miala kolejny orgazm, sam nie wiem piaty? Szosty? Opadla na sedes pojekujac i dyszac. - Ale jazda... juz nie mam sily... - spojrzala na mnie z usmiechem - zajebiscie, co nie? - pokiwalem glowa bez slow, bo co mialem powiedziec moja sterczaca pala mowila za mnie. - Zawsze tak chcialam, no wiesz... byc taka... bezwstydna. Zawsze chcialam byc dziwka. No wiesz, robic takie rzeczy. - Jestes super! - powiedzialem od rzeczy - Chcesz, zebym robila wszystko co powiesz? - No... jasne... co na przyklad? - No cokolwiek, zebym ci ciagnela druta, dawala sie ruchac, lala przy tobie albo srala, zebym chodzila calymi dniami na golasa, brandzlowala sie... no wiesz wszystko co chcesz. - No pewnie, ze chce! Chce, zebys zawsze jak mamy nie bedzie w domu rozbierala sie do naga. - Dobra. - Na pewno? Rozesmiala sie i wstala, zeby zakrecic wode, bo wanna prawie sie juz przepelnila. - Chodz do wanny, pomoczymy sie troche. - Zaraz zrobie siku - cos mnie tknelo - chcesz popatrzec! Marta podeszla do mnie szybko i lapiac mnie za chuja powiedziala pospiesznie. - Poczekaj, nalej na mnie, na cycki! - ??? - Widziales w tej gazecie jak na siebie sikaja? Chce tak samo! - Ale tam facet sikal wszystkim do buzi.... - Wlasnie! Lej na mnie! Do ust tez, na cala twarz... prosze... Kleczala przede mna sciskala mojego fiuta i blagala, zeby ja obsikal mialem wrazenie, ze to nie dzieje sie naprawde. To nie bylo latwe, sprobujcie sie zalatwic ze sterczaca pala. Wysililem sie bardzo az wreszcie siknalem wprost na jej twarz, otworzyla szeroko usta i lalem w nie, widzialem, jak z nich wyplywaja strugi zoltego moczu na jej szyje i cycki. Widzialem tez cos bardziej niezwyklego, Marta przelknela troche. - Pijesz to? - Troche... chcialam sprobowac. - I co? - Moze byc... jak chcesz mozesz mi sie odlewac do ust... moge... no... - zamilkla rumieniac sie. - Co mozesz? - Moge wiecej wypic... wszystko... no wiesz wszystko co wysikasz. Chce ci sie jeszcze? - Nie, juz nie. Weszlismy do wanny, wczesniej Marta starla slady moczu z podlogi. Lazienka nie byla duza, za to wanna ogromna, spokojnie zmiescilaby sie jeszcze jedna osoba. Umylem wlosy tak zwyczajnie szamponem, bo jakos nie wiedzialem, co mialbym jeszcze robic w wannie. Marta przygladala mi sie dziwnie. - Myslisz, ze zartuje? - Jak to... - No z tym, ze chce byc dziwka. - nic nie odpowiedzialem, wiec kontynuowala - Ja naprawde chce, bede robila wszystko co zechcesz wszystkie te rzeczy... no wiesz co mowilam... kiedys przeczytalam takie opowiadanie jak jedna laska zostala dziwka jednego chlopaka, wiesz i on jej kazal robic to wszystko... ona nie bardzo chciala... a ja sobie myslalam, ze ja moge... No wiesz... Na przyklad on jej sie spuszczal tylko do ust a ona wypluwala, a ja sobie myslalam, ze ja nie wypluje tylko polkne. On jej kazal chodzic zawsze bez bielizny, ja tez tak czasem chodze, nawet do szkoly... Albo jak mu sie nie chcialo isc do kibla to wolal ja i lal jej do ust i kazal lykac wszystko... ja tez... to znaczy moge... wiesz jak ci sie nie bedzie chcialo isc to mi powiedz... Ja moge spoko... wiesz kiedys nasikalam do szklanki i wszystko wypilam... no nawet nie raz... Gadajac tak Marta bez przerwy sie masturbowala, co skonczylo sie kolejnym orgazmem. Moj fiut sterczal ciagle, bylem oszolomiony i napalony, kiedy wyszlismy z wanny i wytarlismy sie do sucha Marta zaprowadzila mnie do salonu i nauczyla mnie jak ja ruchac. Po dwoch godzinach cwiczen we wszystkich pozycjach, jakie przychodzily jej do glowy doszedlem do wniosku, ze wpychanie chuja w jej mokra pizde jest najfajniejsza rzecza, jaka w zyciu robilem. Najbardziej podobalo mi sie posuwanie jej od tylu, gdy stala na czworaka i patrzenie na jej podskakujace cyce, gdy ujezdzala mnie lezacego na plecach. Wlasnie w tej pozycji mialem orgazm. Marta uniosla sie, gdy bylo po wszystkim i kucajac nad moja twarza kazala mi sie wylizac - No mlody - powiedziala ochryplym glosem - do sucha, wyliz wszysciutko, do ostatniej kropli. Przywarlem ustami do jej cipy i po chwili poczulem jak sie ona rozchyla i w moje usta wlewa sie strumien mojej wlasnej spermy. Lizalem i polykalem wszystko slyszac jej slowa. - Dobrze! Super!! Bedziesz moim pizdolizem!!! Zgoda? Lubisz mnie lizac? Wloz mi jezyk... Ooooooooooooooo kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Po wszystkim lezelismy na podlodze obok telewizora dyszac. Bylem spocony i zmeczony moj kutas lezal na brzuchu purpurowy i spuchniety, na jego czubku lsnila jeszcze kropla spermy. Marta lezala obok z szeroko rozrzuconymi nogami i pojekuja cicho mietosila swoje cycki. - O rany - powiedzialem - ale sie pierdolilismy! - No - sapnela Marta - fantastycznie! - przejechala palcem wskazujacym wzdluz swojej szpary, po czym oblizala go - Mmmm... pyszna mam pizde, co? - powiedziala szturchajac mnie. Nic nie odpowiedzialem ale to nie przeszkodzilo jej w stwierdzeniu - Od dzis ty bedziesz moim pizdolizem, a ja twoja obciagara. Bedzie swietnie! Zobaczysz. - Pewnie, ze tak. - potwierdzilem. Kilka minut pozniej musielismy sie ubierac, bo Marta zauwazyla, ze to juz prawie czas na przyjscie Magdy. Marta wlozyla dzinsowa sukienke dluga prawie do ziemi i zapinana z przodu na guziki, nie miala nic pod spodem i dopoki nie zadzwonil dzwonek do drzwi nie zapinala jej. Ja wciagnalem na siebie dres. Kiedy Magda wrocila podgrzalismy jakas mrozona pizze, bo wiadomo bylo, ze mama wroci pozno i nie bedzie normalnego obiadu. - Co robiliscie dzisiaj? - Marta zapytala Magde, gdy jedlismy - klepaliscie jakies paciorki? - Wyobraz sobie, ze nie! - odpowiedziala Magda - plywalismy w basenie! - To tam jest basen? - zdziwilem sie. - Wyobraz sobie, ze jest. W piwnicy... no wlasciwie to mowi sie w podziemiach. - Taki normalny basen? Jak w szkole? - pytalem. - No nie, nie taki sam... - obruszyla sie Magda - o wiele ladniejszy. Okragly. I ma na dnie lampy i takie kolorowe plytki... taka no.... mozaike, no i ma okragly sufit! - Magda wykonala ruch rekami pokazujac luki sklepienia. - I na nim tez sa te mozaiki. Normalnie jest tam pieknie! Po pizzy Magda poszla do swojego pokoju, a ja i Marta wlaczylismy telewizor. Ogladalismy MTV i gadalismy cicho o tym, co robilismy rano od tego gadania stanal mi, co nie umknelo uwadze Marty. - Masz ochote? - zapytala, po czym rozpiela dolne guziki i pokazujac mi cipe dodala - poruchalbys jeszcze, co? Chcialem odpowiedziec, ze oczywiscie, ale glos uwiazl mi w gardle, bo obok kanapy stala Magda. Patrzyla z zainteresowaniem na Marte. - Nie masz nic pod spodem? - zapytala Marte. Marta zapinajac sie mruknela cos o tym, ze jej goraco. A Magda pokiwala glowa ze zrozumieniem i powiedziala. - Zakonnice tez nic nie nosza pod spodem, zeby im nie bylo za goraco. - Co? - ja i Marta wykrzyknelismy chorem. - No... tak. Przeciez wiem. - Skad to wiesz? - zapytala Marta. - Jak to skad, przeciez bylam na basenie z siostra Maria... - No i co rozebrala sie do naga? - zapytalem. - Jasne, ze tak! Na basen chodzi sie tylko nago! - Calkiem? - niedowierzalem. - A jak? - Nie wstydzilas sie? - zapytala Marta wyraznie zainteresowana. - Siostra Maria mowi, ze nie wolno sie wstydzic. - Powaznie? - Marta ciagnela rozmowe - i co? - No nic pokazala nam cipe i dzyndzla, i dupe. I my jej tez, a potem siostra wlozyla sobie do srodka takie cos... takie rozowe, taka jakby palke... - Wlozyla sobie w cipe? - Marta drazyla temat a ja czulem pulsowanie w czlonku i nachylajac sie usilowalem ukryc erekcje. - No! Ona mowi, ze pizda to ladniejsza nazwa, to znaczy cipa tez jest ladna. A potem wlozyla to sobie w dupe! Fajnie bylo... wyr... no, zrobila sobie, no... zapomnialam to slowo, wiecie... - wykonala znaczacy ruch dlonia. - Wypierdolila sie tym. - podsunela Marta. - albo wyruchala sie. - No, no! Wyruchala sie tym! Powiedziala, ze nas tez nauczy! To bardzo przyjemne, ona miala... no ten... orazg! - Orgazm - poprawila Marta. - No wlasnie! Orgazm, ciagle zapominam! Jutro ja tez bede miala. Siostra Maria ma nas nauczyc. - Nie nauczyla was jeszcze - zapytala Marta z falszywym, przejeciem - to czego was uczyla? - Zeby sie nie wstydzic. - Jak to? - zapytalem. - No wiesz, pokazywalam cipe. - Komu? - No... siostrom. - To co? - dopytywalem sie - chodzilas na golasa? - No nie, tylko bez majtek, no wiesz... bo jak ktoras siostra chciala zobaczyc to mowila, zebym pokazala... i juz. No! I jak chce zostac zakonnica to mam chodzic bez majtek. Zawsze. Spojrzalem na nia, stala obok kanapy patrzyla na nas ufnie, na policzkach miala lekkie rumience. Marta chichotala i mrugajac do mnie okiem odezwala sie powaznie. - No i co, chcesz byc zakonnica? - Bo ja wiem... - duknela Magda - chyba tak... - No to pokaz cipe! - No wlasnie! - dorzucilem - pokaz! - Ale... - Magda strasznie sie zaczerwienila i cofnela o krok - ja... nie wiem czy... Marta rozesmiala sie glosno i powiedziala do Magdy - Wiesz co, my mamy wlasny zakon, dzisiaj mielismy po kilka orgazmow. Mozemy cie przyjac, ale musisz robic co ci kazemy. - Wlasnie! Pokaz cipe! - dodalem inteligentnie. - Ale... - No dobra - ja pierwsza powiedziala Marta i zaczela rozpinac guziki - Ty tez - zwrocila sie do mnie Troche sie ociagalem, Marta w tym czasie siedziala juz w szerokim rozkroku i bawila sie swoja lechtaczka. Magda patrzyla z szeroko otwartymi oczami i ni z tego ni z owego powiedziala - Ty masz mokro! - No jasne - rozesmiala sie Marta wkladajac na chwile palce do cipy i pokazujac je calkiem mokre - A ty nie? - No wlasnie! - powiedziala Magda - tylko ja myslalam, ze to zle... no i dlatego troche sie wstydzilam. - Mowiac to Magda schwycila swoja sukienke i uniosla jej przod. Marta przyciagnela ja do siebie i sadzajac na kanapie rozchylila jej nogi. - O rany! - powiedziala glosno - ale masz pizde, a jakiego dzyndzla! Wiekszego niz ja! Patrzylem i nie moglem uwierzyc, cipa mojej mlodszej siostry byla o wiele wieksza niz cipa starszej. Miesisty wzgorek przeciety szeroka szpara wypelniona gigantycznymi wargami, zwisajacymi na jakies piec centymetrow, a na gorze bardzo dobrze widoczna sterczaca lechtaczka. - Siostra Maria tez chwalila moja pizde - powiedziala z duma Magda - mowila, ze ladniejszej w zyciu nie widziala... - A tak ci robila - zapytala Marta zaglebiajac na chwile jezyk w cipie Magdy, by pozniej schwycic jej dzyndzla i ssac z calych sil. Magda nie odpowiedziala, a nawet jesli to jek, ktory wydobyl sie z jej gardla wszystko zagluszyl. Po chwili Marta cofnela swoja calkiem mokra twarz i z usmiechem patrzyla na Magde, ktora na wpol przytomna lezala na kanapie zaciskala reke na cipie i drzala. - Czy to byl... - zapytala Magda unoszac glowe. - No jasne! - potwierdzila Marta - prawdziwy orgazm! - O kurde! - sapnela Magda siadajac i patrzac na swoja cipe - ale odlotowe! Lizalas mnie! To bylo super! - Ona lubi lizac! - powiedzialem do Magdy. Marta spojrzala na mnie i powiedziala - A ty co? Chodz tu i pokaz malej chuja. - a zwracajac sie do Magdy zapytala - Widzialas kiedys chuja? Magda pokrecila glowa przeczaco. Marta chwytajac za nogawke moich spodni najpierw przyciagnela mnie do kanapy a potem sciagnela mi spodnie do kostek. - O rany... jeknela Magda patrzac miedzy moje nogi. Marta smiala sie jak szalona, brandzlowala mnie przed Magda i gadala od rzeczy - Swietny kutas, co? Chcesz pomacac? Albo nie, najpierw ja! A moze chcesz? - Magda pokiwala glowa - Chcesz? To popros! No popros zebym pozwolila ci pobawic sie chujem. - No dobra - szepnela Magda przyblizajac sie - poprosze. Marta cofnela reke i poczulem lekkie dotkniecie Magdy. - Nie tak - komenderowala Marta - zlap go porzadnie, mocno! No a teraz do przodu i do tylu, brandzluj go! On tak lubi. - Lubisz? - zapytala Magda - Jasne, ze tak! - Pokaze ci co lubi jeszcze bardziej - powiedziala Marta, odsuwajac delikatnie Magde i oblizujac czubek mojej fujary - To lubi o wiele bardziej - mowila lizac glowke mojego chuja jak lizaka. - Chcesz polizac? - zaoferowala Magdzie. Magda bez zastanowienia polizala raz i drugi. - Czekaj, pokaze ci cos innego - Marta zaczela ssac, po chwili przerwala i lizac moje jaja - powiedziala do Magdy - przygladaj sie, tak sie ciagnie druta. Dokladnie tak. Dzisiaj nauczysz sie jak to robic. Chcesz? Chcesz byc mala obciagara, chujolizem, malym lachociagiem? Magda nic nie odpowiedziala. Patrzyla z wypiekami na twarzy i szklistym wzrokiem na Marte, a potem, gdy ta wreszcie jej pozwolila nasladowala kazdy jej ruch. Patrzylem na nie z gory, patrzylem jak na przemian mi obciagaja i wymieniaja uwagi. Pomyslalem sobie, ze wlasciwie mogloby mnie tu nie byc, ze na dobra sprawe wystarczylby im sam chuj. Po kilku minutach Magda robila wszystko bezblednie, lizala, ssala i brandzlowala mnie jednoczesnie. Marta patrzyla na nia z uznaniem. - Ma talent prawda? - zwrocila sie do mnie - Spuscisz sie zaraz? - mowiac to zaczela glaskac mnie po tylku, a potem zrobila cos nowego, wepchnela mi palec w dupe. Najpierw jeden, a po nim drugi zaczela mnie nimi posuwac. To bylo cos! Z poczatku mialem wrazenie, ze sie posikam, potem wydawalo mi sie, ze moj sztywny czlonek robi sie jeszcze twardszy, a potem spuscilem sie tak, ze az mi nogi drzaly. Pierwsze trysniecie w ustach Magdy tak ja zaskoczylo, ze odsunela sie i z rozdziawiona buzia patrzyla na nastepne, ktore ladowaly na jej twarzy i szyi. - O rany... - wysapala Magda przelykajac i oblizujac usta. - O kurde, jakie pyszne! Marta smiala sie patrzac jak Magda oblizuje sie mlaskajac i jak zbiera sperme palcami wsuwa sobie do ust. Druga reka manipulowala przy swojej cipie, w reszcie szepnela - Ale mam mokro... - Zbrandzluj sie! Pokaz nam jak to robisz! - powiedziala Marta. - Co? - Zrob sobie dobrze. Magda patrzyla na Marte bezradnie nie rozumiejac o co jej chodzi. Marta znow wybuchla smiechem. - Co? Nie wiesz jak? Patrz na mnie! Siadajac w szerokim rozkroku zaczela sie masturbowac jednoczesnie Magda starala sie ja nasladowac i po kilku chwilach wiedziala juz wszystko o masturbacji. - O kurde - krzyczala sciskajac swojego gigantycznego dzyndzla palcami jednej reki - ale dobrze! - druga reka bezlitosnie mietosila swoje sterczace na plaskiej piersi sutki. Po kilku minutach miala orgazm ale jeden jej nie wystarczyl i juz po chwili miala nastepny i zaraz po nim jeszcze jeden. Razem z Marta patrzylismy jak ogarniaja ja kolejne fale rozkoszy. To bylo niesamowite, osmiolatka majstrujaca przy swojej przerosnietej cipie, ktora byla tak mokra, ze az mlaskala, Marta szepnela mi do ucha, ze jeszcze w zyciu nie widziala czegos takiego. Kiedy Magda wreszcie przerwala ledwie mogla zlapac oddech, lezala dyszac ciezko, jej drobne cialo pokryte bylo warstewka potu a na zaczerwienionej twarzy miala blogi, zeby nie powiedziec glupawy, usmiech. Dokladnie wtedy uslyszelismy chrobot klucza w zamku. To byla mama. Cale szczescie, ze w MTV wlasnie byla przerwa miedzy piosenkami inaczej moglibysmy nie uslyszec. Dziewczyny porwaly swoje sukienki i pomknely w poploch do swojego pokoju, ja przez kilka sekund stalem jak skamienialy, zanim podciagnalem spodnie i siadlem by ukryc wzwod. - Moze ktos do cholery przyjdzie mi pomoc - uslyszalem krzyk mamy. Czujac, ze moj fiut juz jest miekki poszedlem do przedpokoju. Mama zdjela juz swoje wysokie szpilki i wlasnie odwieszala zakiet do szafy. - Czesc kochanie - powiedziala mama - wez te siatki zanies do kuchni. Zaraz je rozpakujemy. Nienawidze zakupow! - Kupilas cos dobrego? - No jasne - zakpila mama - piec siatek pelnych slodyczy! - Super! W kuchni pomoglem jej rozpakowac zakupy, w miedzyczasie pojawily sie dziewczyny. - Jedliscie cos? - zapytala mama. - Tak pizze Mama przyjrzala sie Magdzie i widzac jej szklisty wzrok i ciagle zaczerwieniona buzie zapytala. - Dobrze sie czujesz, nie przeziebilas sie? - Nie... - powiedziala Magda - chyba nie... Mama polozyla dlon na jej czole - Chyba nie masz goraczki - powiedziala - moze ty lepiej zostan jutro w domu, jeszcze sie przeziebisz na dobre w tym cholernym klasztorze. - Dobrze - powiedziala Magda - zreszta tam jest kiepsko. - A nie mowilam! - mama rozesmiala sie troche zlosliwie - co to za pomysl na ferie? W kosciele? Lepiej poczytaj albo cos! - Masz racje - przytaknela Magda. - Cholera - sapnela mama - alez dzisiaj goraco! Pochowajcie to wszystko do lodowki - wskazala lezace na stole zakupy - przebiore sie. Kiedy mama wyszla Magda odezwala sie cicho do nas - Jutro zostane z wami, dobrze? Zrobimy jeszcze cos... no wiecie... - No tak - potwierdzila Marta - ale pod warunkiem, ze bedziesz robila, co zechcemy. Wszysciutko! - Ale co? - No wiesz... - No jasne, ze tak! - To pobrandzluj sie troche... no juz teraz! - Co?? Marta patrzac na Magde z politowaniem powiedziala - Wiesz co mala, ty lepiej idz do tych zakonnic... chyba sie nie nadajesz... - Ale mama... - Magda wskazala broda drzwi. - E tam... - Marta machnela reka z pogarda - zanim wroci... Wtedy Magda sie przelamala wsunela reke miedzy nogi zaczela trzec swoja cipe az mlaskalo i co ciekawe po kilku sekundach miala taki orgazm, az sie nogi pod nia ugiely. Usiadla na krzesle i usmiechajac sie z rumiencami na policzkach szepnela - Ale super! Marta sie z niej smiala, a ja zalozylem noge na noge i glebiej wsunalem sie z krzeslem pod stol, by ukryc wzwod. Po chwili wrocila mama, ubrala sie w to, co zwykle w domu, bialy t-shirt i krotka szeroka spodnice w kwiatki. - No co tam? - zagadnela - chcecie po lodzie? - mowiac to podeszla do lodowki. - Patrz na nia - szepnela mi do ucha Marta - nie ma stanika. Zaczalem sie przygladac mamie, gdy szykowala cztery porcje lodow stojac przy stole, rzeczywiscie jej wielkie podluzne cyce hustaly sie pod cienka koszulka swobodnie, mozna bylo bez problemu dojrzec zarys nisko osadzonych i skierowanych w dol brodawek. Uswiadomilem sobie, ze mama zawsze w domu tak sie ubierala, ze ksztalt jej balonow moglem widziec i widzialem zawsze, tylko nigdy nie zwracalem nan uwagi. Jedlismy lody. Mama narzekala na gowniana prace, Marta z niej pokpiwala, ja walczylem ze wzwodem, a Magda wiercila sie niespokojnie, czerwieniac sie za kazdym razem, gdy podniosla wzrok znad pucharka z lodami. Staralem sie myslec o czymkolwiek, ale moje mysli nieustannie wedrowaly w kierunku seksu. Pozniej, gdy w salonie ogladalismy film ukradkiem spogladalem na mame, siedziala, a wlasciwie lezala na fotelu, jej cycki rozlaly sie na boki napinajac koszulke i jeszcze bardziej eksponujac sutki, moja wyobraznia podsuwala mi obrazy, z ktorych najgrzeczniejszy to mama na golasa. Mowiac prawde troche sie meczylem usilujac ukryc wzwod, ale jednoczesnie bawilem sie swietnie. Po filmie mama, jak zwykle nie ugieta, kazala isc nam spac, my jak zwykle marudzilismy dlugo i bezowocnie blagalismy, zeby pozwolila nam poogladac jeszcze troche. W koncu wyszlismy z salonu zegnani jej okrzykiem - Tylko zeby zeby byly umyte! Tuz za drzwiami salonu Marta zatrzymala mnie i Magde i przykladajac palec do ust kazala milczec, potem rozebrala sie do naga. Bylem sploszony, myslalem - wariatka, mama siedzi dwa metry od nas za sciana. Magda miala wielkie oczy i czerwona twarz, widac jeszcze bardziej ja to poruszylo, jednak, kiedy Marta chichoczac cichutko dala jej na migi do zrozumienia, ze tez ma sie rozebrac, zrobila to bez ociagania, a na jej ustach pojawil sie sprosny usmiech. Tak oto szlismy do swoich pokojow one nagie, ja podniecony do granic. One poszly do lazienki, ja do swojego pokoju. Kiedy poscielilem lozko i poszedlem umyc zeby, byly juz w swoim pokoju, slyszalem chichoty i jakies urywane slowa, myslalem nawet by tam wejsc ale jakos nie mialem odwagi. Wrocilem do siebie, polozylem sie i usnalem prawie natychmiast. Snily mi sie jakies koszmary, wreszcie ktorys z nich mnie obudzil, bylo mi goraco i bylem mokry od potu, wstalem i poszedlem do lazienki zrobic siku, robilem to prawie przez sen, kiedy wyszedlem zobaczylem, ze w salonie swieci sie swiatlo, poszedlem tam bezmyslnie prawie jak cma do swiecy. Zatrzymalem sie dopiero na srodku, przytomniejac z lekka zobaczylem mame stojaca przy barku i robiaca sobie drinka, a po chwili moj wzrok padl na ekran telewizora gdzie dwie dziewczyny lizaly wielkiego czarnego chuja. - Co sie stalo - uslyszalem nie calkiem spokojne pytanie mamy. - Snilo mi sie... - wydukalem nie odrywajac oczu od telewizora i czujac ze mi staje. Mama podeszla do mnie poglaskala mnie po glowie. - Biedactwo - powiedziala - miales jakis koszmar? - Chyba tak... - wyszeptalem i nagle uswiadomilem sobie, ze jestem calkiem nagi. Spojrzalem w dol i zobaczylem sterczacego chuja, podnioslem oczy i widzialem na ekranie jeszcze wiekszego. - Podobne? - zapytala mama, jakby czytajac w moich myslach. - Eeeee.... - nie moglem nic wydusic. - Mysle, ze tak! - rozesmiala sie poczym klepiac mnie w tylek powiedziala - no zmykaj do lozka, mama chce sobie poogladac pornosa w spokoju. Nie ruszylem sie z miejsca i zapytalem olsniony - Moge tez troche poogladac? Mama popatrzyla na mnie ciekawie i chichoczac wziela mnie za reke mowiac - No moze troche ci nie zaszkodzi. Usiedlismy na kanapie, mama popijala drinka, pewnie nie pierwszego sadzac po jej chichotach i dobrym humorze. Na ekranie starszawa cycata blondyna wciaz obciagala Murzynowi, druga gdzies znikla. - Ale czarny - wyrwalo mi sie - i wielki! - Faktycznie - powiedziala mama ze smiechem - czarny wielki... chuj, tak sie to nazywa. - Wiem! - pochwalilem sie. - Podoba ci sie ten wielki czarny chuj? - No... fajny... - Ty tez masz fajnego - powiedziala mama, biorac na chwile moja pale do reki - jaki twardy! - powiedziala z uznaniem. Chcialem poprosic by tez mi obciagnela, ale nie odwazylem sie. Czujac jej reke zacisnieta na moim kutasie i tak omal nie wytrysnalem. Gapilem sie w ekran gdzie Murzyn wlasnie wciskal swego draga miedzy cycki blondyny. - Podobaja ci sie jej cyce? - zapytala mama odsuwajac sie troche? - Sa super! - odparlem patrzac na mame - ale ty masz wieksze... prawda? Mama smiala sie cicho - Pewnie, ze prawda! - powiedziala sciskajac dlonia przez bluzke swoja lewa piers - o wiele wieksze... - patrzyla na mnie z usmiechem, popijajac swojego drinka, ja patrzylem to na nia, to na ekran, gdzie blondyna znowu obciagala Murzynowi. Czulem pulsowanie mojego kutasa. Bylem troche zdezorientowany, nie calkiem do mnie docieralo, ze siedze z mama, rozmawiam o jej cycach i ogladam pornosa w srodku nocy, w dodatku jestem calkiem goly, moj fiut sterczy, a ona jakby nigdy nic usmiecha sie do mnie, pewnie dlatego powiedzialem cos co mialo byc zartem - Masz gigantyczne balony! Mama zachichotala i podnoszac swoja bluzke pokazala mi jednego. Oniemialem na chwile, a potem calkiem bezwiednie zlapalem go reka. - Podoba ci sie? - zapytala pozwalajac mi sie obmacywac. - No... - zawylem wrecz z zachwytu. - A ten? - zapytala podnoszac bluzke pod brode. Mialem teraz widok nie z tej ziemi, moje rece mialy mnostwo zajec zwiazanych z porzadnym wymacaniem tych ogromnych cycow. Podobaly mi sie szczegolnie ich wielkie rozowe brodawki i sutki wieksze niz moj kciuk, ktore mietosilem w palcach, podobaly mi sie tak bardzo, ze spuscilem sie na nie nawet nie dotykajac chuja, po prostu w pewnej chwili wytrysnal sam z siebie, a poniewaz bylem odwrocony w kierunku mamy wszystko spadlo na jej cycki. Patrzylem na to z niedowierzaniem. Mama sie smiala i rozcierajac moja sperme po swoim biuscie powiedziala - Co za mily przysznic! - Ja niechcacy.... - usilowalem sie wytlumaczyc, czujac jak sie czerwienie. Mama zlapala mnie za kurczacego sie fiuta i wyciskajac z niego ostatnia krople powiedziala - Co za rozbojnik! - No bo.... - Ciiii - powiedziala mama calujac mnie w usta i jednoczesnie brandzlujac delikatnie, czulem, ze zaczynam sztywniec blyskawicznie. Patrzylem na ekran telewizora gdzie po cyckach blondyny splywala sperma, mama schwycila moj wzrok i powiedziala - Widzisz on tez sie sfajtal - potem dodala jeszcze z westchnieniem - taki jest fajniejszy, o wiele bardziej mi sie podobaja sztywne chuje! - myslala o moim oczywiscie, miedzy innymi, i ciagle go sciskala jedna reka, palcami drugiej manipulowala przy swoim sutku. Na ekranie pojawily sie koncowe napisy. Bylem juz calkiem rozbudzony, mialem ochote spuscic sie jeszcze raz, ale mama odsunela sie ode mnie i opuszczajac bluzke zakryla cycki jednoczesnie wylaczyla telewizor. - No - westchnela wstajac - czas spac! Przywyklem juz dawno, ze z mama sie nie dyskutuje bo potrafi wpasc w zlosc, do glowy mi nie przyszlo, ze wydarzenia wieczoru moglyby cos zmienic, poslusznie wstalem i skierowalem sie do drzwi czujac jak moj nabrzmialy kutas husta sie na boki. - Podobal ci sie film? - uslyszalem juz w drzwiach. - No pewnie! - odparlem z pelnym przekonaniem. - Chcialbys jeszcze poogladac? - A moge? - Moze jeszcze kiedys... a teraz spac! Poszedlem do siebie, polozylem sie na lozku i nie moglem zasnac, przed oczami mialem cycki mamy i wielkiego czarnego chuja, wzwod byl prawie bolesny. Lezac na koldrze zaczalem sie powoli onanizowac, slyszalem szum wody w lazience, mama brala prysznic. Wyobrazalem ja sobie i staralem sie odwlec jak najdluzej wytrysk, kiedy szum wody ustal bylem juz prawie u celu, jednak przerwalem i nasluchiwalem trzymajac chuja w rece. Slyszalem kroki mamy idacej do swojej sypialni, kiedy mijala moje drzwi zaczalem walic konia od nowa z zamiarem zakonczenia i wtedy drzwi sie otworzyly. Smuga swiatla z holu oswietlala mnie dokladnie na wysokosci bioder. - No prosze - uslyszalem glos mamy - miales spac, a ty, co robisz? - No bo... Mama zrobila kilka krokow w moja strone, potem jednak cofnela sie i pchnela drzwi, by sie przymknely. W calkowitej ciemnosci podeszla do mnie i zapalajac lampke stojaca na nocnym stoliku usiadla na skraju lozka. Miala na sobie swoj krotki czerwony szlafrok, ktory widywalem czesto i w ktorego dekolcie moglem widziec spore fragmenty jej cyckow. - Co my tu mamy? - zapytala retorycznie - brandzlowanko? - No bo... - usilowalem sie przykryc koldra. Mama schwycila mnie za reke - Chyba sie nie wstydzisz? Przeciez juz wszystko dzisiaj widzialam. Co fakt to fakt, pomyslalem, odrzucajac koldre na bok i prezentujac chuja w calej okazalosci. - Wcale sie nie wstydze - powiedzialem bunczucznie. - No i dobrze - zachichotala mama - i bardzo dobrze! Pokaz mi jak sie brandzlujesz! - No ale... wiesz... - Jednak sie wstydzisz? A pamietasz jak sie spusciles przed chwila na moje cycki, wtedy sie nie wstydziles? No to patrz, pomyslalem lapiac swojego kutasa, zaraz ci pokaze brandzlowanie. Trzepalem gruche przez chwile, ale mama powstrzymala mnie - Nie tak szybko - powiedziala - wstan, rob to teraz na stojaco! Stalem przed nia i masturbowalem sie szybko. Mama patrzyla z usmiechem gladzac sie po dekolcie. - Chcesz zobaczyc? - zapytala i nie czekajac na odpowiedz rozchylila gore szlafroka i odsunela go na boki pokazujac mi cale cyce, potem przyciagnela mnie do siebie az moj chuj z reka znalazl sie miedzy nimi, wtedy zlapala mnie za nadgarstek i przerwala mi. Jednoczesnie naparla na mnie cyckami. Nie wiedzialem, co sie dzieje, ale czujac, ze czubek mojego chuja zaglebia sie miedzy cieple balony zaczalem poruszac sie w tyl i przod jak szalony. Mama sciskala swoje cycki na moim kutasie, patrzac w dol widzialem jak jego glowka, co chwile ociera sie o jej szyje, po kilku sekundach zlalem sie potokiem spermy, jeczac jak wariat. Mama cofnela sie i moglem podziwiac jak ciezkie krople tocza sie ku jej sutkom. - O rany - wyrwalo mi sie - ale zajebiscie! - Podobalo ci sie? - Tak, tak, tak!!! - potwierdzilem entuzjastycznie. - No to teraz juz spac. Do lozka! Wskoczylem na lozko i pozwolilem by mama przykryla mnie koldra. Patrzylem na jej cycki, ktorych nie zakryla i ktore ciagle schlapane moja sperma, wisialy nade mna. Mama zgasila swiatlo. - Dobranoc. - Dobranoc. - Mamo? - Tak? - Nie gniewasz sie? No... ze ja... no wiesz... - Ze sie wybrandzlowales? Nie, nie gniewam sie, rob to, kiedy tylko zechcesz. - A ten... no wiesz... ze na ciebie? - Ze sie sfajtales na moje cycki? Nie, to bylo bardzo mile. Wiesz co? Jesli zachowasz to w tajemnicy i bedziesz bardzo grzeczny to moze jeszcze kiedys sie pobawimy. - I poogladamy jeszcze kiedys film? - Pewnie tak... a teraz spij juz. Jest bardzo pozno. Pa pa. - mowiac to zamykala juz drzwi za soba. - Mamo? - Co znowu? - byla juz zniecierpliwiona. - Jestes najlepsza mama na swiecie! - Chyba tak... - rozesmiala sie i zamknela drzwi. Nie moglem zasnac jeszcze przez dobra chwile, myslac o tym co sie zdarzylo i fantazjujac o tym co jeszcze sie zdarzy, mialem wzwod i ciagle sie brandzlowalem leniwie, nawet nie wiem czy cos z tego bylo nim zasnalem. Snilo mi sie cos ale nie pamietam co. Rano gdy wstalem moj kutas byl miekki, jednak czerwony i obrzmialy, czulem, ze go mam. Na zegarze byla juz jedenasta trzydziesci, zastanawialem sie dlaczego dziewczyny mnie nie zbudzily, jednak gdy wlozylem majtki i t-shirt i wyszedlem z pokoju okazalo sie ze one tez jeszcze spia. Poszedlem do kuchni, na stole byly przygotowane przez mame kanapki i kartka na ktorej napisala, ze dzis bedzie wczesniej. Przypomnialo mi sie co robilem z nia wieczorem i nie moglem sie doczekac az o tym opowiem siostrom, jednak potem jedzac kanapke przypomnialo mi sie rowniez, ze mama mowila o tajemnicy i postanowilem nic nie mowic. Po sniadaniu poszedlem do lazienki zrobilem siku i wszedlem do wanny by sie wykapac, wtedy wlasnie przyszla Marta usmiechnela sie do mnie przecierajac oczy. - Czesc - powiedziala siadajac na sedesie. Miala na sobie krotka koszulke ktora nie zaslaniala jej cipy wiec nie musiala jej nawet unosic. Kiedy zaczela sikac z bezwstydnie rozchylonymi nogami moj kutas zaczal sztywniec. Nim skonczyla rozleglo sie pukanie do drzwi - Pospiesz sie! - dobiegl za drzwi blagalny glos Magdy. - Wlaz glupia! - odkrzyknela Marta nie przerywajac sikania. Drzwi otworzyly sie i pojawila sie Magda ubrana w swoja rozowa, dluga do kolan nocna koszule. - Ojej przepraszam... - powiedziala widzac Marte na sedesie, potem zobaczyla mnie i nic nie rozumiala. - No co ty glupia! Nie wstydz sie! Chodz popatrz jak leje! No juz, bo zaraz skoncze! Magda podeszla niepewnie, ale gdy byla juz blisko patrzyla ciekawie miedzy nogi Marty, ktora rozchylala sobie cipe palcami by lepiej bylo widac. - Fajnie? - No! Nigdy nie widzialam... o jej brandzlujesz sie przy tym?! Super!! Po chwili Marta wstala. - Teraz ty - powiedziala - popychajac Magde w strone sedesu. - Pokaz nam jak lejesz, tylko zdejmij te szmate. Magda poslusznie i bez skrepowania zdjela koszule nocna, potem usiadla, rozchylila nogi i zaczela sikac - Mam sie zbrandzlowac przy sikaniu? - zapytala niepewnie. - No jasne glupia! Brandzluj sie! Rob to, kiedy tylko chcesz! - Powiedziala Marta wskakujac obok mnie do wanny. Od razu zlapala mnie za chuja, spojrzalem na nia, ale ona nie odrywala wzroku od Magdy wiec i ja wrocilem do ogladania jej przedstawienia. O dziwo choc trwalo to krotko Magda miala orgazm zanim skonczyla sikac. - Ale fajnie... - powiedziala wstajac - bede tak sikac! - Chodz do nas - Marta skinela reka i zrobila troche miejsca w wannie miedzy nami. - No ale ja jeszcze musze... - Magda zaczerwienila sie - musze kupe... - No to wal! - rozesmiala sie Marta - popatrzymy! - No nie... - jaknela Magda - kupe??? - No jasne! Nie wstydz sie! My po tobie! Co nie? - szturchnela mnie w ramie. - No... jasne - powiedzialem niby z namyslem choc tak naprawde mialem pustke w glowie. Magda niepewnie zblizyla sie do sedesu potem usiadla szybko jakby wlasnie podjela decyzje. Spojrzala na nas i znow jej buzie pokryl rumieniec. - No nie lam sie - zachecala Marta - sraj! No i zaczela, uslyszelismy plusk, a po krociutkiej chwili poczulismy zapach. Patrzylem na te scene czujac sie troche nieobecny. Marta za to brandzlowala sie zawziecie pod woda i ze smiechem komentowala. - Ale smierdzi! Magda tez zaczela sie smiac. Wstala i zajrzala do sedesu. - Ale wielkie gowno! - powiedziala i nachylila sie bardziej - nic dziwnego, ze smierdzi! Potem urwala kawalek papieru toaletowego i prowokacyjnie wypinajac tylek w nasza strone podtarla sie. Rzucila papier do muszli i spuscila wode. Marta miala orgazm i jeczala z zamknietymi oczami, czulem jak jej nogi drza. Kiedy Magda wskoczyla do wanny zrobilismy jej jeszcze wiecej miejsca kleknela miedzy nami zwrocona twarza w moja strone. - Ale numer - powiedziala glosno - wysralam sie przy was! - I odlalas! - dodalem. - I wybrandzlowalas sie - dorzucila Marta. - No! - potwierdzila Magda. - Podobalo ci sie? - zapytala Marta obejmujac Magde. - Co czulas jak z tej dupy wychodzilo gowno? Wstydzilas sie? - Ej co robisz? - krzyknela Magda usilujac sie podniesc Nie bardzo wiedzialem o co jej chodzi ale zaraz zrozumialem bo Marta silujac sie z Magda i smiejac sie wyjasnila. - Wkladam ci palec do dupy! Magda wiercila sie przez chwile poczym jeknela cicho - I co? - zapytala Marta - Fajnie? - Dziwnie... - szepnela Magda - dziwnie... co robisz? - Rucham cie palcem w dupe? Fajnie? - No... - szepnela Magda wiercac tylkiem i wyraznie wspolpracujac z Marta. Jej reka powedrowala miedzy nogi, piana zaslaniala mi widok, ale wiedzialem, ze sie brandzluje. - O kurde ale fajnie... - pojekiwala. - Mozesz szybciej? Marta patrzyla mi w oczy i mowila do Magdy - No pewnie, ze moge... albo... albo wloze ci dwa palce... chcesz? - Nie wiem... chyba... o jej juz? Juz mi wlozylas drugi? Ale super! Marta smiala sie, Magda jeczala, woda za jej plecami pluskala. - Pokazcie mi! - poprosilem przepychajac sie w wannie by cos zobaczyc. Marta przerwala, Magda az pisnela gdy palce Marty wysunely sie z niej. Potem Marta kazala jej wstac i oprzec sie o brzeg wanny. - No wypnij teraz tylek - komenderowala Marta - mocniej! O tak! Teraz cie porucham... - mowiac to znow wcisnela w tylek Magdy palce. - Powiedz, fajne pierdolenie? Lubisz tak? Lubisz posuwanie w dupe? - O jej... pewnie, ze tak... mocniej! Marta usmiechajac sie do mnie posuwala Magde szybko i mocno, po chwili pozwolila mi sprobowac. Moje dwa palce weszly z latwoscia w mokry tylek Magdy. Czulem jaka jest w srodku ciepla. Slyszalem jak jeczy i widzialem jej reke traca cipe po chwili jej odbyt zaczal pulsowac i miala orgazm przy ktorym az krzyknela. - Ale odjechala - skomentowala Marta. Po wszystkim lezelismy w wannie oparci o siebie. Gadajac o ruchaniu w tylek. Magdzie sie przypomnialo, ze siostra Maria wkladala sobie dildo. - Walila sie nim, slowo, i miala... ora... orgazm, a ja myslalam, ze to glupie wsadzac sobie cos w dupe. A to jest super. - No! - potwierdzilem. Marta sie tym zainteresowala i musialem jej opowiedziec jak kiedys sobie wlozylem palec, Marta przypomniala, ze tez mnie ruchala palcami, no i jeszcze raz przyznalem, ze bylo fajnie. Nie daly mi spokoju. Przez najblizsze kilka minut siedzialem na brzegu wanny a one na przemian ruchaly moja dupe palcami. Sciskajac mi przy tym jaja i lizac chuja. Bylem zdziwiony z jaka latwoscia wciskaja mi po dwa a pozniej nawet po trzy palce. Skonczylismy gdy sfajtalem sie w ustach Marty. - Dalbys sie wyruchac naprawde? - zapytala Marta - A to bylo na niby? - No nie... ale wiesz... zeby ci jakis facet wsadzil? No wiesz chuja... - Moze? A ty? - odpowiedzialem pytaniem. - Ja... - Marta spojrzala na mnie figlarnie - przeciez wiesz... jestem dziwka, co nie? Mnie mozna ruchac jak sie chce. Wszedzie! - Mowiac to wstala i wypiela dupe w moja strone, rozchylajac rekami posladki. - Chcesz sprobowac? Pewnie, ze chcialem, wepchnalem jej palec, ale ona rozesmiala sie i powiedziala, zebym wlozyl jej kutasa. Podnioslem sie i zrobilem, co chciala, z poczatku nie bylo latwo, ale w miare dymania jej dupa robila sie coraz luzniejsza. Wpychalem chuja po same jaja a potem prawie calkiem wyjmowalem, ona popedzala mnie i zachecala bym ruchal mocniej. Staralem sie z calych sil, mila orgazm przede mna ale tylko sekunde; spuscilem sie w srodku i z zapartym tchem patrzylem jak z jej rozepchanego odbytu wyplywa potok spermy i toczy sie po wilgotnych udach. - A ja - wtracila sie Magda - ja tez bym chciala... no wiecie, zeby... - Ty tez mozesz byc dziwka, jesli chcesz - powiedziala Marta - musisz tylko... - zamilkla tajemniczo. - Co? Co musze? - Wylizac wszystko z mojej dupy! Na poczatek... Magda bez namyslu zlizala moja sperme z tylka i nog Marty - Jestes juz prawie kurwa ale musisz jeszcze... - Co? Co? - Musisz pokazywac cipe, brandzlowac sie, dawac sie ruchac, lizac i obciagac, lykac sperme i nie wstydzic sie... - Przeciez wiesz, ze sie nie wstydze... - Ale to trzeba przy ludziach, wiesz... jakby na przyklad jakis moj kolega chcial zebys sie rozebrala i zbrandzlowala, a potem mu obciagnela to musisz to zrobic i jeszcze wszystko polknac. - No co ty?! - Magda byla wstrzasnieta. - A ty bys to zrobila? - Jasne ja jestem prawdziwa kurwa, nie wstydze sie, i to jeszcze nie wszystko, nie mozesz sie wstydzic lania i srania. Tak jak dzisiaj. A jak ktos ci nasika do buzi to masz pic! I jesc gowno! - Nigdy w zyciu! - wykrzyknela Magda wyraznie zdegustowana. - No to nie bedziesz prawdziwa kurwa. - No i dobrze... - Magda lekko sie obrazila - A ty pilas siki? - No jasne - odpowiedziala Marta - powiedz jej - zwrocila sie do mnie. - Pila i to ile! - potwierdzilem - sikalem jej prosto w usta! - No co wy... naprawde? A gowno? Jadlas gowno? - Probowalam... - odezwala sie Marta troche niepewnie - ale tylko troche... swojego. Ale moge wiecej! Taka rozmowa trwala jeszcze chwile, ale skonczyla sie, bo woda w wannie robila sie juz zimna. Powycieralismy sie i poszli do kuchni. Jedlismy razem kanapki. Bylismy oczywiscie nadzy. Moj fiut zwisal wprawdzie smetnie, ale patrzac na niego nie moglem sie nadziwic jaki jest czerwony i jaki gruby. Magda drazyla temat bycia kurwa, Marta snula swoje teorie i krok po kroku przekonywala Magde, ktora byla mocno podniecona rozmowa. - Mam obciagac wszystkie chuje i lizac wszystkie cipy? - pytala. - Masz robic wszystko! - wyjasniala Marta - Wszystko! - Sikanie i sranie... to tez? Naprawde? Jak ktos bedzie na mnie sral to... mam mu lizac dupe? Ty tak zrobisz? - Pewnie ze tak. - Kurde... Magda zamilkla przezuwajac bulke po chwili powiedziala cos, co sie Marcie spodobalo. - No dobra, jak ty to ja tez. Ale nie wiem... - Zobaczymy! - Wiesz co Magda - odezwalem sie bo cos mi zaswitalo - ty tez juz probowalas gowna... no bo jak dzisiaj wylizywalas sperme z dupy Marty to na pewno byla zmieszana z gownem! No nie? - Kurde - zachnela sie Magda - chyba tak... bo ja wiem? Myslisz? - No pewnie, ze tak, na sto procent - wykrzyknela Marta. Gadalismy tak jeszcze dlugo, Marta lizala Magde, a im ta byla blizej orgazmu tym chetniej deklarowala chec robienia wszystkiego, co tylko kaze jej Marta. Kiedy Magda byla gotowa otworzyc juz usta zebysmy mogli jej w nie nasikac, w zamku zachrobotal klucz, Marta szepnela z przerazeniem - tak wczesnie?! - a potem rozbieglismy sie do pokojow by cos na siebie wlozyc. Mama jak zwykle wolala - czesc dzieciaki - juz od progu. Wciagnalem szorty i t-sirt i poszedlem do niej. - Czesc - powiedzialem. - Po sniadaniu? Dawno wstaliscie? - Niedawno, ale juz zjedlismy... Mama patrzyla na mnie z usmiechem, oparta tylkiem o szafke uniosla noge by rozpiac pasek sandalka, ktory miala jeszcze na nodze. - Jak tam? - zapytala enigmatycznie - cos bylo rano? - Cos? - No... - mama wykonala obsceniczny gest nasladujacy meska masturbacje - z tych rzeczy? Poczulem jak sie czerwienie i jednoczesnie jak moj fiut ozywa. - No... - szepnalem - troche... - To dobrze... - mama nachylila sie do mojego ucha - brandzluj sie ile wlezie, a nie tylko troche... - potem dala mi calusa w usta i rozesmiala sie w glos. Mama miala nie normalnie dobry humor. Gdy wracala z pracy z reguly byla wsciekla lub przygnebiona, jednak nie tym razem. Gdy weszlismy do kuchni oznajmila, ze od dzis ma urlop i ze dostala ekstra premie. Pierwsza moja mysla bylo - koniec z zabawa, gowniane wakacje! Kiedy przyszla Marta i uslyszala nowiny wzruszyla tylko ramionami, mama spojrzala na nia i zasmiala sie. - Beda prezenty - powiedziala - no i gdzies pojedziemy - dodala. - No to fajnie - odparla Marta wzruszajac ponownie ramionami i nie wykazujac specjalnego entuzjazmu. Magda wchodzac do kuchni wpadla wprost w ramiona mamy. - Jak tam moje malenstwo? - zapytala mama, calujac ja w policzek - dobrze sie czujesz? Nie jestes u zakonnic? W domu lepiej prawda? - No - odparla Magda chichoczac - o wiele lepiej. Mama puscila ja - odwracajac sie do nas powiedziala radosnie - szykujcie sie, idziemy na zakupy. - Ja jestem gotowa - powiedziala Marta, poprawiajac swoja krociutka letnia sukienke na waskich ramionczkach; z kilometra bylo widac, ze nie ma stanika, mama tez to zauwazyla. - Bez..? - wskazala na biust Marty. - A co tam... - Marta wzruszyla ramionami - goraco jest. - Fakt. - przyznala mama - Ja tez wloze cos lekkiego. Mama poszla do siebie, ja podszedlem do Marty i szepnalem jej - Ma urlop... bedzie siedziec w domu... - Cos wymyslimy, nie bedzie zle - odpowiedziala rezolutnie. Poszedlem do siebie i w pospiechu przebralem sie w porzadne krotkie spodnie i czysta czarna koszulke z logo Slayera. Szukanie skarpet zajelo mi duzo czasu, skarpety zawsze mi gdzies gina. Nim je znalazlem juz mnie wolaly z przedpokoju. Gdy wreszcie do nich dolaczylem stalem sie swiadkiem nastepujacej sceny. Marta stala juz przy drzwiach, gotowa do wyjscia, Mama zakladala sandaly, oparta o szafke, to samo robila Magda, siedzac na podlodze po turecku, jej sukienka podciagnela sie do gory ukazujac jej gola cipe. Mama widzac to zapytala jakby nigdy nic. - Nie zakladasz majtek? - No bo... - zajakala sie Magda nawet nie usilujac sie zakryc - no bo... goraco jest... Mama zasmiala sie i spojrzala na Marte pytajaco. Marta uniosla w odpowiedzi obie dlonie i obrocila je kilka razy jakby mowiac "raczki mam tutaj". Szeroki usmiech na jej twarzy wszystko wyjasnial. - No tak - powiedziala mama - faktycznie cholernie jest goraco... - potem ni z tego ni z owego uniosla swoja sukienke i szybko zdjela swoje koronkowe majtki, wieszajac je na wieszaku powiedziala - tak rzeczywiscie moze byc chlodniej. - poczym wybuchla smiechem, ktory udzielil sie wszystkim. Spojrzalem na mame, miala na sobie dluga prawie do ziemi kremowa sukienke zapinana z przodu na guziki, a pod nia nic wiecej, jej cyce byly rownie widoczne jak u Marty. Znow poczulem jak mi sztywnieje kutas. Szedlem na zakupy z mama i siostrami, a wszystkie byly na wpol nagie. - A ty? - odezwala sie do mnie Marta. - Co ja? - Zdejmuj majtki! - Tak jest - poparla ja mama - jak wszyscy to wszyscy! Tu je powies! - wskazala wieszak na ktorym wisialy juz jej majtki. Odwrocilem sie tylem i zdjalem spodnie. Potem zdjalem majtki, moj kutas byl calkiem sztywny, kiedy wciagnalem na powrot spodnie i odwrocilem sie do nich widzialy to wyraznie. - Lepiej wypusc koszulke. - poradzila Marta ze smiechem. Zrobilem jak mowila. Wzwod byl teraz troche zamaskowany, ale tylko troche. Wszystkim udzielil sie dobry nastroj, w windzie Marta zaczela wypytywac, co jej mama kupi? Mama mowila, ze cos znajdziemy. Magda fantazjowala o jakichs zabawkach i wszystkie chichotaly. Ja myslalem tylko o moim wzwodzie. W samochodzie tez bylo wesolo. Mama jezdzila wciaz starym vanem, ktory kupil jeszcze ojciec zanim zniknal. Auto bylo wielkie, mialo klimatyzacje, radio, siedem foteli i mocno przyciemnione szyby. Marta jak zawsze siedziala obok mamy, toczylem z nia boje o to miejsce ale nie bylo mocnych, ja i Magda zawsze jezdzilismy z tylu. Do centrum handlowego mielismy ze 30 kilometrow wiec rozmowy na temat tego co kupimy trwaly dlugo. Nie bralem w nich za bardzo udzialu, sam nie wiedzialem co bym chcial, to znaczy wiedzialem ale nie mialo to nic wspolnego z zakupami. Uwieszony na oparciu fotela mamy gapilem sie w jej dekolt i kontemplowalem moja nieustajaca erekcje. Zerkalam tez na uda mamy calkiem odsloniete w rozcieciu sukienki i myslalem o tym, ze te uda koncza sie cipa. Zachodzilem w glowe jaka jest jej cipa. Bylem przekonany, ze musi byc wielka. Do centrum handlowego dotarlismy wczesnym popoludniem, nie bylo zbyt wielu klientow wiec mielismy komfortowe warunki zakupow. Z wielkim koszykiem wloczylismy sie po sklepie i wybierali rozne rzeczy. Mama i dziewczyny nakupowaly bez liku roznych ubran, dla mnie tez, a ja wybralem sobie gre komputerowa, ubrania mnie nie bardzo interesowaly. W koszyku znalazly sie tez slodycze, duzo slodyczy. Mama kupila szampana i piwo, stosy owocow, no i jak zwykle jedzenie i napoje. Niby nic, zwykle zakupy ale trwaly ponad cztery godziny, a uplynely niepostrzezenie. Kiedy przyszlo do placenia nawet nie mrugnela widzac rachunek, zaplacila karta i juz. Bylem pod wrazeniem, bo z reguly jeczala strasznie placac o wiele mniejsze kwoty. Na parkingu kiedy ladowalismy zakupy do bagaznika jakis facet zaczepil Marte mowiac, ze niezla z niej laska. Marta cos odburknela, a mama sie rozesmiala. - No co? - zapytala Marta - Nic, nic - wyjasnila mama - pewnie widzial twoj goly tylek gdy sie nachylilas, pewnie mu stanal i nie mogl sie pohamowac. Faceci tak maja! Mozesz mi wierzyc. - Mogl pokazac, a nie glupio gadac. - powiedziala Marta wskakujac do samochodu. - Otoz to! - rzucila mama ze smiechem, okrazajac samochod i wsiadajac za kierownice. Gdy juz uruchomila silnik odezwala sie znow do Marty - Chcialabys zobaczyc sterczaca pale? Na srodku parkingu? Marte chyba zatkalo, bo nic nie odpowiedziala przez chwile a potem poszla na calosc. - No jasne - wypalila - uwielbiam chuje! - No tak - powiedziala mama - to chyba rodzinne! - zaczela sie smiac, ruszaja z miejsca i zrecznie manewrujac w strone wyjazdu z parkingu. Marta tez sie rozesmiala, Magda spojrzala na mnie nic nie kumajac. Wzruszyla ramionami i siegnela po kolejna czekoladke z pudelka, ktore trzymala na kolanach. - Mamy tu jednego faceta - mama odezwala sie do Marty - pogadaj z nim moze nam pokaze. Marta zwracajac sie do mnie ze smiechem powiedziala - Pokaz fiuta maly! - Sama sobie pokaz - wypalilem. - Ja nie mam. - To pokaz co masz! - Najpierw ty! - Najpierw ty! - Najpierw ja! - wtracila sie Magda podnoszac sukienke w gore. Wtedy zrozumialem, ze wszystko zmierza tam gdzie trzeba, ze wakacje nie beda zle i ze chetnie zdejme spodnie, co tez zrobilem. Moj kutas oczywiscie byl sztywny. - Teraz ty! - zwrocilem sie do Marty. - Slowo sie rzeklo - powiedziala mama ze smiechem, patrzac jak Marta odwraca sie bokiem i podciaga sukienke. - Pokaz, pokaz - powiedziala mama - golisz cipe? - No... tak - przyznala Marta - Bez wlosow ci chlodniej? - Chyba tez... ale wlasciwie to... lepiej widac co mam... - Zrob tak! - rzucila Magda, podnoszac nogi w gore i rozchylajac je maksymalnie a potem rozchylajac sobie cipe palcami - tak wszysciutko widac! Mama obejrzala sie przez ramie i rozesmiala sie. Marta rozchylila kolana i palcami jednej reki rozchylila swoja cipe. - Ale mam bezwstydne dzieci! - powiedziala mama. - Ja sie wcale nie wstydze! - pochwalila sie Magda - moge byc gola! - Smialo! Magda zdjela sukienke przez glowe i siedziala calkiem nago. Patrzac na nia pomyslalem, ze zostala mi tylko koszulka, wiec zdjalem ja i ja tez bylem goly, z wyjatkiem butow i skarpet. - Super - powiedziala mama - nudysci! - Co - zapytalem. - Golasy! - odpowiedziala chichoczac. Droga do domu uplynela wesolo i szybko, ubieralismy sie w pospiechu juz na naszej ulicy. W domu zakupy zostaly rozpakowane w salonie, jedzenie trafilo do lodowki, dziewczyny chcialy od razu przymierzac nowe rzeczy, ale mama zarzadzila obiad i wrzucila do mikrofalowki najwieksza pizze jaka byla. Jedlismy ja gadajac o ewentualnych wakacjach. Mama zapytala czy nie chcielibysmy pojechac na jakas plaze dla nudystow, co Magda przyjela z entuzjazmem, a my z Marta powiedzielismy, ze chetnie. - Ty tez bedziesz sie opalac na golasa? - zapytalem. - A co za stara jestem? A moze brzydka? - No nie skad... ladna.... ja tylko tak... masz swietne cyce! Mama rozesmiala sie i wstala, zeby zebrac naczynia ze stolu, kiedy to juz zrobila otworzyla butelke szampana i kazdemu z nas dala kieliszek. Wznieslismy toast za wakacje, za premie mamy i poszlismy do salonu. Magda od razu rzucila sie do toreb z jej nowymi ciuchami. Marta poszla w jej slady. Zaczely ogladac i przymierzac nowe rzeczy. Magda natychmiast byla naga. Marta przez chwile ogladala swoje nowe rzeczy, potem tez zaczela sie przebierac i w koncu stala na golasa na srodku pokoju, glosno komentujac zakupy. Ja siedzialem z mama na kanapie i patrzylismy smiejac sie. Mama popijala szampana wreszcie rozpiela mi rozporek i wystawila mojego kutasa na widok. - Nie chcialbys sie troszke pobrandzlowac - szepnela mi do ucha. - Teraz... powaznie? - Teraz, zrob to dla mamusi, najpierw tez sie rozbierz! Zrobilem co chciala, zrzucilem ubranie i siedzac obok niej jakby nigdy nic marszczylem powoli Freda. Widzac to Magda usiadla obok i pokrzykujac radosnie - Ja tez, ja tez! - zaczela sie masturbowac. Mama dopila szampana wprost z butelki i zwracajac sie do Marty zapytala? - A ty? Marta wzruszyla ramionami. - Nie lubisz brandzlowania? - Zdziwila sie mama - Lubie... - Pewnie, ze lubi - wtracila sie Magda nie przestajac draznic swojej lechtaczki w szalenczym tempie - ona jest kurwa! - Naprawde - dodala gdy mama spojrzala na nia ze zdziwieniem - no powiedz sama - zwrocila sie do Marty - lubisz sie brandzlowac, co nie? I ruchasz sie, i pijesz siki i jesz gowno i... i wszystko... aaaaaaaaaa!!!! - Magda miala wlasnie orgazm - i wszystko mozesz zrobic! - dodala - No powiedz! Mama usmiechala sie tajemniczo, ja walilem konia, Magda oblizywala palce, a Marta Usiadla na fotelu i milczala. - Naprawde...? - zaczela mama. - No pewnie - odpowiedziala Magda - no i jeszcze lize cipy i dupy i obciaga i .... - zaciela sie. - Polyka sperme? - zapytala mama. - No jasne! Ja tez! - Naprawde? - zapytala mama z przesadnym niedowierzaniem - zobaczmy... - mowiac to podala mi kieliszek od szampana i kazala sie spuscic do niego, co zrobilem. Potem mama wlozyla palec w moja sperme zgromadzona w kieliszku i zamieszala nim i podala kieliszek Marcie, ktora przechylila go zdecydowanie i polknela wszystko. Potem wstala i nachylila sie nad moim mieknacym kutasem, sciskajac go wycisnela jeszcze jedna krople i oblizala ja. Potem wrocila na fotel i siedziala tam nago w milczeniu patrzac na nas. - Co jest kochanie? - zapytala mama - Nie podoba ci sie zabawa? - Nie... - szepnela Marta - zawsze chcialam sie tak bawic! No wiesz... robic to... pic sperme... i wszystko... wiesz pierdolic sie... dokladnie to co mowila Magda... - Czyli co? - Chyba wiesz? Chciala bym byc taka kurwa jak mowila Magda ale... - Marta zaczerwienila sie... - ale... to dziwne... - Rozumiem - odezwala sie mama - troche sie tego wstydzisz, prawda? Marta kiwnela glowa potwierdzajac a mama ciagnela - A chlopaki w szkole sa do kitu i jak obciagnac jednemu to wszyscy od razu wiedza, co? Rozumiem cie. Gdy bylam mala mialam tak samo. Brandzlowalam sie tylko i marzylam ze pewnego dnia... - mama przerwala i klekajac przed Marta rozchylila jej nogi, opierajac jej uda na oparciach fotela - Och i taka piekna wygolona pizda sie marnuje! Chcialaby byc ogladana, obmacywana, mocno pierdolona co chwile... cos na to poradzimy... Mama zaczela wylizywac Marte. Robila to tak dobrze, ze Marta miala orgazm prawie od razu, jeczala i szlochala jak szalona ale mama nie przerywala, w krotkim czasie doprowadzajac Marte do kolejnego odlotu. Patrzylem i czulem jak moj kutas pulsuje zostawiony sam sobie. Magda tez patrzyla na scene fotelowa jak zaczarowana. W pewnej chwili mama podniosla z podlogi butelke po szampanie i wepchnela jej szyjke w cipe Marty, ktora tylko jeknela, a jej oczy rozszerzyly sie ze zdumienia. - Och tak, tak wypierdol mnie butelka! - powiedziala glosno starajac sie rozchylic swoja szpare jeszcze mocniej - Widzialam kiedys takie zdjecie! Mama odchylajac sie daleko w tyl siegnela po druga pusta butelke. - A widzialas kiedys cos takiego - zapytala i stawiajac butelke na podlodze kucnela nad nia. Nic nie bylo widac, bo dluga sukienka, ktora mama wciaz miala na sobie wszystko zaslaniala, jednak sadzac po jeku jaki wyrwal sie z jej ust musiala sie na nia nadziac, szczegolnie, ze zaczela wykonywac ruchy jakby jechala konno. - Ooooooo nie wytrzymam - wykrzyknela Marta - mocniej! Zaraz odjade!!! Jezuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!! Marta miala orgazm i to taki, ze az cala dygotala, a potem zaczela sikac przerywanym ale bardzo silnym strumieniem, ktory wystrzelil z jej szeroko rozchylonej cipy prosto w gore, a spadajac ochlapywal mame. Po kilku chwilach mama miala mokre wlosy, twarz i sukienka, ale nie przeszkadzalo jej to, ujezdzala butelke jak szalona i smiala sie jak wariatka. Potem wstala zostawiajac na podlodze butelke dalej niz do polowy pokryta wilgocia i stawiajac jedna noge na oparciu fotela Marty wysunela biodra i uniosla przod sukienki. Ja i Magda patrzylismy na wszystko z rozdziawionymi gebami, nawet nam do glowy nie przyszlo zblizyc sie i widziec wszystko lepiej dlatego kiedy mama zaczela lac na twarz Marty slyszelismy tylko chlupotanie. - Pij mala dziwko! - wykrzyknela mama chwytajac Marte za wlosy i przyciagajac do swojej cipy - No lykaj! Od dzisiaj bedziesz robic takie rzeczy! Wszystko! Wszystko! Wszystko!!! Mama tarla cipa o twarz Marty i po chwili miala orgazm. Z ledwoscia ustala na drzacej nodze, a potem odsunela sie i usiadla na stoliku dyszac. Marta siedziala ciagle na fotelu, Przytrzymujac reka szyjke butelki, ktora ciagle tkwila w jej szparze. Obie dyszaly ciezko. Gapilismy sie na nie z Magda jak zauroczeni. Magda mruknela cos w moim kierunku, ja wzruszylem ramionami nic nie rozumiejac, ona usmiechnela sie do mnie i kladac sie na dywanie zaczela oblizywac szyjke butelki porzuconej przez mame. Mama widzac to zachichotala. - Dobre? - zapytala cieplo. - No... - Chodz do mnie - mama wyciagnela rece. Magda podeszla do niej myslac, ze mama chce ja przytulic ale mama kazala jej kleknac i podnoszac sukienke powiedziala - sprobuj tego. - O rany! - wykrzyknela Magda - ale pizda! Masz kolczyk! Kurde... i napis! - Wylizuj glupia - odezwala sie Marta - Wyliz do sucha! Marta nachylila sie i zaczela lizac, mlaskajac przy tym i wzdychajac. Wkrotce doprowadzila mame do malutkiego ograzmiku. - Pierwszy raz lizalam taka zasikana... i z kolczykami... - powiedziala Magda podnoszac mokra twarz - juz wiem co masz napisane! - No co? - Pierdol mnie! - Brawo! - Powiedziala mama - Umiesz czytac. No i lizac tez. Podobalo ci sie? - Pewnie - odpowiedziala Magda - Masz swietna pizde no i... taka wielka! Wtedy nie wytrzymalem, podszedlem blizej. Ja tez chcialem zobaczyc pizde mojej mamy. Mama rozesmiala sie slyszac to, wstala i szybko zdjela sukienke. Stala na srodku pokoju, a ja gapilem sie na nia niedowierzajac. Patrzylem na jej cycki. Widzialem je juz przeciez kiedys. Nadal byly gigantyczne, zwisaly prawie do brzucha, ich dlugasne sutki wciaz byly skierowane w dol ale teraz tkwily w nich grube stalowe kolka. - Nie mialas tego... - pokazalem palcem. Mama schwycila palcami kolka i ciagnac je w gore jeszcze bardziej rozciagala swoje sutki, mialem wrazenie, ze zaraz sie urwa. - Czasem je zdejmuje - powiedziala wzruszajac ramionami. Potem siadla na kanapie i opierajac o nia piety rozchylila nogi maksymalnie - ale tego nie zdejmuje nigdy! - powiedziala chwytajac za jeszcze grubsze kolko przechodzace poziomo przez jej ogromnego dyndzla. - Jejku - wyrwalo mi sie - ale super... Cipa mamy byla naprawde wielka, przebita kolczykiem lechtaczka byla dluga i gruba jak moj kciuk, co najmniej! A rozwalone na boki miesiste wary wcale nie zaslanialy fioletowej i ociekajacej bialawym soczkiem dziury. Zamiast wlosow rzeczywiscie byl napis "pierdol mnie". - Przeczytales? - Zapytala mama. Potwierdzilem skinieniem glowy - No to na co czekasz? Z poczatku nie zrozumialem. Kleczalem miedzy jej udami i gapilem sie na napis, dopiero gdy poczulem jak ktos, to znaczy Marta, popycha moje biodra do przodu, zrozumialem o co chodzi i wpakowalem chuja w pizde mamy po same jaja. Bylo goraco i mokro, luzno, ale cudownie, ruchalem z calych sil, patrzac jak mama rozciaga swojego dzyndzla szarpiac za kolczyk. Czulem, ze dlugo nie wytrzymam, szczegolnie, ze mama mowila do mnie same sprosnosci. - Dobrze kochanie! Ruchaj mocniej. Spusc sie w srodku, zlej sie, mama to lubi! No badz dobrym synkiem, wypierdol mamusie! Och... niezle, mocniej! No mocniej! Taaaaaak!!! Jeszcze! Ooooooooch! Tak!!! Czulem jak cipa mamy kurczy sie i rozluznia, czulem jak jej soczek plynie po moich jajach, a kiedy poczulem drzace nogi mamy na swoich ramionach spuscilem sie. Mama przytrzymala mnie w sobie przez chwile potem odepchnela lekko i usmiechajac sie do mnie - To bylo niezle jebanie - pochwalila mnie. - Teraz wyliz - powiedziala Marta popychajac mnie lekko. Nie wiele myslac zaczalem wylizywac i wysysac swoja sperme z cipy mamy, nad glowa uslyszalem jak Marta mowi do mamy. - On lubi sperme, zawsze ja zlizuje... tak no wiesz sama go nauczylam, i wiesz co? On chcialby obciagac! Podnioslem sie zeby zaprotestowac, ale Marta nie pozwolila mi dojsc do slowa. - No co moze nie mowiles tak kiedy dymalam cie palcami w dupe? No? - Fajnie - odezwala sie do mnie mama - chcialabym cie zobaczyc, kiedy robisz loda jednemu facetowi a inny pierdoli twoja dupe! - No... - baknalem niezdecydowanie, bo niby co mialem powiedziec czujac jeszcze smak spermy w ustach, drzenie w naprezonym znow kutasie i palec Marty wpychajacy sie w moja wypinajaca sie chetnie dupe. Zupelnie jak by zyla wlasnym zyciem! - Powiedz, chcesz? - zapytala Marta walac mnie juz dwoma palcami. Moj tylek wypiety byl w jej strone a reszta ciala oparta byla o brzuch mamy, ktora gladzila mnie po wlosach, a potem wlozyla mi kciuk do buzi. - No i jak - zapytala wtedy - jeden z tylu drugi z przodu? - Tak! - jeknalem niewyraznie majac palec w ustach - Tak! - Zuch - powiedziala mama. Puszczajac mnie. Marta smiala sie wyjmujac palce z mojego tylka. Potem wlozyla je do ust, a ja bylem prawie pewien, ze sa one brazowawe od mojego gowna. - Oooooooo kurde!!! - uslyszelismy glos Magdy. Troche o niej zapomnielismy, a ona siedziala na ciagle mokrym od sikow fotelu, opuszczonym przez Marte i wpychala sobie szyjke butelki, wlasciwie walila sie nia juz jak szalona a jej krzyki zwiastowaly rychly orgazm. Mama i Marta zerwaly sie gwaltownie i przysiadly przy Magdzie, patrzyly zaniepokojone, ale gdy okazalo sie, ze Magda ma sie raczej dobrze obie sie smialy. - No co? - odezwala sie Magda, gdy troche ochlonela - ja tez chcialam butelka... kurde... troche bolalo na poczatku ale potem... kurde! Ruchanie jest super! Mama obejrzala cipe Magdy, bylo troszke rozowej krwi, ale nie wiele, mama ja po prostu oblizala i znow smiejac sie skomentowala - Niezle! Moje malenstwo rozdziewiczylo sie butelka od szampana! Trzeba to uczcic! Wstala i poszla do kuchni wracajac po chwili przyniosla jeszcze jedna butelke szampana stojac obok nas otworzyla ja wprawnie i z hukiem, potem zanim napila sie wprost z butelki powiedziala - Dziewice niech zdechna! - i obficie polala cipe Magdy, ktora piszczala z radosci i zaskoczenia. Kiedy mama podala jej butelke pila lapczywie. My z Marta tez sie napilismy i po chwili butelka byla pusta wiec zostalem wyslany po nastepna. Rozsiedlismy sie na kanapie i fotelach gadajac o ty jak jest fajnie i bezwstydnie powoli sie brandzlujac, szczegolnie Magda, ktora co chwile wkladala palce do swojej cipy sprawdzajac ile ich sie zmiesci, wywolywala tym ogolna wesolosc. - Zawsze tak chcialam - powiedziala Marta przytulajac sie do mamy - wiesz, zeby mnie pierdolic i lac mi do geby... juz dawno... jestem zboczona, ze chce... wiem... - Jesli chcesz - powiedziala mama - mozesz byc dziwka, jesli naprawde chcesz pomoge ci realizowac rozne pomysly. - Ja tez chce - odezwala sie Magda - mozecie na mnie sikac... no... do buzi tez! - Wobec tego ty tez zostaniesz dziwka! - powiedziala mama chichoczac - a ja bede mama dziwek i najwieksza dziwka z was. Chcecie, to skurwimy sie doszczetnie... - Jezuniu - szepnela Marta - bedziemy sie kurwic... marzylam zeby sie kurwic, to takie cudne slowo... skurwic sie... - A ja? - odezwalem sie niesmialo. - A ty bedziesz naszym niewolnikiem! - powiedziala Marta ze smiechem - chcesz? Albo my bedziemy twoimi niewolnicami jak wolisz. Albo i tak, i tak. Gadalismy jeszcze i pili szampana, mama nie zwazala wcale, ze wszyscy sa juz pijani i sama otwierala kolejne butelki. W koncu Magda usnela, ja siedzialem na kanapie, a mama opowiadala Marcie historie - Pewnego dnia zostalam domowa dziwka! To bylo tak... no... mialam 10 lat... a wlasciwie to 6... no bo jak mialam 10 to juz bylam dziwka, a jak mialam szesc to juz chcialam nia byc... No wiec jak mialam szesc lat, tak mniej wiecej, to pierwszy raz zobaczylam kutasa. To bylo tak... no wiecie mieszkalam wtedy ze swoja mama, wasza babcia i tata, waszym dziadkiem, no i z wujkiem Tomem, to znaczy moim wujkiem, ktory byl bratem waszej babci, wiecie ten co sie zabil w wypadku samochodowym, w tamte wakacje, no! I oczywiscie byli jeszcze wasi wujowie, moi bracia blizniacy, wszystkich znacie, no nie za dobrze, bo daleko mieszkaja no i wasz tata... no niewazne. Wiec pewnego dnia... wieczorem podejrzalam jak w ogrodzie Rob z jedna dziewczyna sie caluja. No wiecie chlopcy mieli wtedy po 16 lat i chodzili na randki... no i najpierw sie calowali i calowali, potem Rob macal jej cycki, potem wlozyl jej reke pod spodnice, a potem wstal rozpial spodnie i ona mu ciagnela az sie sfajtal. - Polknela? - zapytala Marta ciekawie. - Nie! - odpowiedziala mama ze smiechem - Chyba nie wiedziala, ze to takie pyszne! Pewnie dlatego w nastepnym tygodniu Rob mial juz nowa dziewczyne ale ta w ogole nie chciala mu obciagac, za to ruchala sie jak trzeba, to bylo super! Gapilam sie z krzakow na Roba i dziewczyne i mietolilam cipe, to bylo cos sluchalam jak dziewczyna jeczy i zazdroscilam jej. Przez wiekszosc wieczorow podgladalam laweczke w ogrodzie, widzialam i Roba, i Stana z dziewczynami. Wlasciwie bez przerwy sie onanizowalam, wpychalam sobie w cipe rozne rzeczy i nasladowalam ruchanie i myslalam sobie, ze ja tez chce to robic z chlopakami. Rozumiesz? Mialam takiego kolege z ulicy i chcialam z nim, ale kiedy go zlapalam za fiuta, to polecial do mamy na skarge. No wiec nie mialam z kim. A kiedy lato sie skonczylo i chlopaki juz nie siedzieli na lawce to bylo juz calkiem do dupy... Ale potem bylo nastepne lato i jeszcze jedno, no i znowu podgladalam,... az pewnego dnia, gapilam sie wlasnie jak Stan dobiera sie do jakiejs panienki i zostalam przylapana przez mame... Myslalam, ze bedzie zla ale nie byla wlazla w krzaki i usiadla obok mnie, zapytala co robie, a ja ze nic, mama chichotala i mowila - nic, nic a co tam widzimy? Myslisz, ze ja zrucha? No pewnie - odpowiedzialam - Stan zawsze je rucha. Powaznie? - zapytala mama, a ja na to, ze tak przeciez wiem, Stan lubi ruchac, a Rob woli, zeby mu obciagac! Mama chichotala i patrzyla ze mna. Stan rzeczywiscie przelecial panienke, mama namowila mnie, zebym sie przy niej zbrandzlowala, co zrobilam i mama mnie pochwalila, ze swietnie to robie. Potem poszlysmy do domu i bylo jakby nigdy nic. Przez kilka dni nic sie nie dzialo, ale kiedy bylam z mama w domu sama, mama wypytywala mnie o wszystko, w koncu pokazalam jej jak sie wale parowka, mamie sie to bardzo spodobalo i sama tez tak zrobila. Pokazala mi dokladnie swoja pizde, wreszcie moglam sobie obejrzec dorosla kobiete, bo wiesz, jak podgladalam chlopakow to zawsze bylo raczej ciemno. Mama wlozyla sobie wielkiego ogora, nie moglam sie nadziwic, ze sie zmiescil, mama powiedziala, ze kiedys ja tez bede porzadnie rozjebana, a potem powiedziala, zebym ja zabrala na nastepne podgladanie, no i kiedy kilka dni pozniej Rob siedzial na lawce z nowa laska przybieglam do domu po mame, powiedzialam jej na ucho, ze mozemy isc do ogrodu a ona ze smiechem powiedziala na glos tak, ze tata slyszal, ze idziemy popatrzec jak jakas cipka obciaga Robowi, tata usmiechnal sie i pokiwal glowa. W ogrodzie nie dzialo sie wiele panienka nie chciala nic robic wiec po polgodzinie wrocilysmy do domu. Mama wchodzac do pokoju, gdzie tata ogladal telewizje, powiedziala, ze tak sie napalila i nic. Tata powiedzial, ze tak bywa, a mama kleknela przed nim i rozpiela mu spodnie. Zapytala czy widzialam kiedys takiego wielkiego chuja, odpowiedzialam zgodnie z prawda, ze nie, ze chlopcy maja mniejsze, Tata sie smial, ja gapilam sie jak glupia, a mama zaczela ciagnac druta, potem zapytala czy tez chce sprobowac, no i chcialam. Potem mama podciagnela sukienke i nadziala sie na tate, zobaczylam, ze nie ma majtek i uslyszalam, ze mama nie nosi majtek bo lubi sie pieprzyc. Nic nie zrozumialam, ale patrzylam jak wielki chuj taty rozpycha cipe mamy i juz wiedzialam, ze ja tez nie chce nosic majtek i chce sie pieprzyc. Od tego dnia moglam zawsze patrzec jak mama pierdoli sie z tata, pomagalam jej obciagac, a niedlugo lizalam ja kiedy chciala. Potem dowiedzialam sie, ze mama pieprzy sie taz z wujkiem i z chlopakami; z dnia na dzien dowiadywalam sie nowosci i robilam za namowa mamy rozne nowe rzeczy. Najpierw przestalam nosic majtki i pokazywalam cipe na kazde jej zyczenie i kazdemu, potem mama namowila mnie, zebym chodzila po domu calkiem na golasa i zebym brandzlowala sie przy wszystkich. Potem wszystkim obciagalam, co bylo bardzo fajne, czasem wlazilam pod stol i to robilam to w czasie obiadu... Po jakims czasie wszyscy mnie ruchali, wszyscy! Bylo super, mama pokazywala mi zdjecia i filmy, na ktorych dziewczyny robily najprzerozniejsze rzeczy i pytala czy zrobilabym tak. Na przyklad czy wloze sobie w dupe i w cipe ogorki, albo czy, uda mi sie wlozyc sobie cala reke, a potem czy dwie. Mama prezentowala potem moje nowe umiejetnosci naszym facetom i byla bardzo ze mnie dumna. Kiedys wymyslila, ze przez caly weekend, nie wolno mnie jebac inaczej jak tylko w dupe, przez ten jeden weekend moja dupa zrobila sie duzo wieksza. - O rany - powiedziala Marta - nienawidze cie! - Co? - mama byla zdumiona. - Nienawidze cie! Czemu mnie nie skurwilas?! Marze o tym zeby mnie wszyscy ruchali... kazdy kto zechce... Mama zsunela sie z fotela i sadowiac sie miedzy nogami Marty, zaczela jej wpychac palce by po chwili wepchnac cala dlon. - Teraz bedziemy sie pierdolic! - mowila mama - bedziesz miala najbardziej rozjebana i najwieksza pizde swiata! Slowo! Czujesz jak sie rozciaga, kiedy wpycham ci reke? Marta jeczala poruszajac biodrami i ciagnac swoje sutki z calych sil. Mama walila ja bezlitosnie piescia. Slychac bylo mlaskanie dochodzace z szeroko rozciagnietej cipy Marty, ktora w koncu miala orgazm. Mama zaczela ssac jej dzyndzla i jej orgazm trwal w nieskonczonosc! Kiedy mama wreszcie dala jej spokoj i wyjela reke purpurowa cipa Marty pozostala otwarta jak bezzebne usta. Byla cudna. Patrzylem na nia i walilem konia powoli. - Opowiedz cos jeszcze - poprosila Marta sapiac ze zmeczenia. - No... - zastanowila sie mama - te kolczyki zalozyl mi wujek w prezencie na 12 urodziny, mialam juz calkiem niezle cycki i powiedzial, ze musza byc jeszcze ladniejsze, a na dzyndzlu... to razem z mama, to znaczy ona to wymyslila, doszla do wniosku, ze mozemy obie miec jeszcze wieksze dzyndzle i kazala nam obu zalozyc kolka, a potem nosilysmy takie fajne ciezarki... zreszta na cyckach tez... jeszcze wieksze. - No i co powiekszyl ci sie? - Moze troche... ale zawsze jest na wierzchu, i jak mam majtki to czuje jak go tra, a jak ide do pracy bez majtek i wieszam sobie cos na nim to moge miec orgazm co chwile, od razu lepiej sie pracuje! - Super! - Marta mowiac to ciagnela palcami swoja lechtaczke sprawdzajac jej dlugosc i to czy wystaje z pomiedzy warg, wystawala, to ja wyraznie zadowolilo. - A tatuaz? - zapytala. - A to sobie sama zrobilam - odparla mama, tez na urodziny, moze czternaste, potem razem z mama wyrywalysmy wszystkie wlosy z mojej cipy, zeby bylo dobrze widac napis... wreszcie przestaly rosnac... - Ja sobie ogolilam. - Wiem, jak troche ci odrosna to zrobimy kilka razy woskowanie i bedzie po nich. - Fajnie. Potem sobie cos wytatuuje nawet wiem co? - Co? - "Kurwa" Mama wybuchla smiechem - Tez o tym myslalam, wahalam sie czy ma byc "kurwa" czy "pizda" ale w koncu dziewczyna, ktora miala mnie tatuowac stwierdzila, ze "pierdol mnie" jest bardziej uniwersalne... - Moze i tak - przerwala Marta - ale ja bede miala "kurwa" - A ja chce "pizda" - wyrwala sie Magda, ktora juz nie drzemala - moge? Mama znow sie rozesmiala i zgodzila sie. Po chwili mama zarzadzila spanie. Bylo juz po trzeciej w nocy, wiec wszyscy poszlismy spac bez gadania. Chcialem jeszcze pobrandzlowac sie przed snem ale nie chcial mi stanac. Spalem jak kamien. Rano, a wlasciwie wczesnym popoludniem gdy wstalem z lozka, uslyszalem gwar dochodzacy z kuchni, poszedlem tam przecierajac oczy. Przy stole siedzialy dziewczyny, a mama wyciagala z lodowki jakies jedzenie. Wszystkie sie smialy w glos. Mama miala na sobie calkiem przejrzysta koszulke ledwie zakrywajaca tylek, Marta T-sirt, taki jak zwykle, a Magda tak jak ja byla gola. Kiedy powiedzialem czesc ledwie mnie zauwazyly. - No i co dalej - dopytywala sie Marta - skrecilas w polna droge, gonili cie i wreszcie zatrzymali, zaplacilas mandat? - Co ty, to nie koniec - odparla mama - przez megafon powiedzieli, ze mam siedziec spokojnie z rekami na kierownicy i jeden z nich podszedl do mojego auta, to bylo takie niskie coupe, a nie van jak teraz, wiecie... Siedze tam sobie w tej wieczorowej sukni z dekoltem prawie do pepka, a on staje obok przy drzwiach z pistoletem w rece i gapiac sie w ten dekolt gada cos o niebezpiecznej jezdzie i ze mam dmuchac w balonik i cos tam jeszcze. Rozejrzalam sie, w kolo same pola, cos mi strzelilo do glowy, wywalilam cyce na wierzch i pytam czy mu sie podobaja moje kolczyki, jego zatkalo, to ja zadzieram spodnice i pokazuje kolko w dzyndzlu, i pytam, a ten. Stal tam jakby wrosl w ziemie, caly czerwony na gebie, no to wychylam sie przez okno rozpinam mu spodnie, wyciagam chuja i zaczynam mu ciagnac. Mial malutkiego ale jak sie spuscil to mialam pelne usta, polykam i mowie zawolaj kolege, on sie odwraca z kutasem caly czas wystajacym ze spodni i wola panie sierzancie, panie sierzancie pan przyjdzie. Sierzant wylazi z radiowozu zaklada czapke... ale byl gruby mowie wam, musial widziec co sie dziej bo zanim cos powiedzial jego kutas juz wisial w otwartym oknie, mial niezla kielbache ale troche sie nameczylam nim sie sfajtal, sapal przy tym jakby mial dostac zawalu. Potem sierzant nachylil sie i zajrzal do mnie, powiedzial, ze nastepnym razem kiedy bede jechala jego droga jak wariatka, a on mnie zatrzyma, to bedzie mnie pierdolil na masce radiowozu az sie zesram. Powiedzialam, ze umowa stoi i kazali mi jechac. - No i co - zapytalem - pierdolili cie potem na masce? - Oni nie - powiedziala mama siedzac juz przy stole i pijac kawe - ale kiedys, jeszcze na studiach... albo troche przed, pojechalam z waszym tata na zlot motocyklistow, tata sie spil, a ja dalam dupy wszystkim jego kolegom na masce jego wozu, na zlosc ze mu sie film urwal, wasz ojciec to dupek! - potem dodala cos jeszcze widzac nasze spojrzenia - ale ma najwiekszego chuja jakiego w zyciu widzialam, no i zrobil mi fajne dzieciaki! Myslalem, ze po sniadaniu bedziemy sie bawic jak wczoraj wieczorem ale mama ubrala sie i gdzies poszla zabierajac ze soba Marte. Powiedziala, ze my z Magda mozemy robic co chcemy. Kiedy zostalismy sami, poszedlem do lazienki, Magda poszla ze mna i patrzyla jak sikam. Nie przeszkadzalo mi to specjalnie. - Chcesz sie na mnie odlac - zapytala w trakcie, pomyslalem, ze moge to zrobic ale nie udalo mi sie przerwac. - Trzeba bylo wczesniej spytac. - Przyszlo mi do glowy dopiero jak sikales - tlumaczyla sie usilujac zlapac mnie za fiuta - ale jak zechcesz potem to mozesz, dobrze? - Pewnie - powiedzialem pozwalajac jej kierowac moim sikaniem. - No... wiesz Marta juz byla obszczana przez mame, no i mama przez Marte... a ja.... - mowiac to nachylila sie i zlapala mojego wciaz sikajacego kutasa ustami, wyraznie widzialem jak przelyka, widzialem tez jak jej reka bezwiednie powedrowala miedzy nogi, poczulem jak mi staje blyskawicznie, przestalem sikac ale Magda nie przestala ssac dopoki jej delikatnie nie odepchnalem. - Ale slone! - uslyszalem - I wiesz co mozesz mi lac do buzi... no wiesz jak ci sie zechce albo jak by co... to, no wiesz dla zabawy, mozesz mnie obsikac... na przyklad ja sobie siedze a ty mi sikasz na glowe tak, zeby mi cieklo po buzi. - Wiem o czym mowisz... dla zabawy moge czasem cie obsikac albo sie na ciebie spuscic. - No wlasnie - i Magda wrocila do oblizywania mojego fiuta. - wiesz co mama powiedziala o twoim chuju? - zapytala po chwili. - Nie, co powiedziala? - Ze masz zajebista pale i ze jak ci jeszcze urosnie to bedziesz mial prawdziwego giganta, nawet wiekszego od naszego taty. Ciekawe jakiego ma tata? Jak myslisz gdzie on jest? - Tata? Chyba w Ameryce, sam nie wiem. - Na pewno rucha jakies laski, co nie? - No jasne, ze tak. - Moge ci jeszcze troche polizac? - Jak chcesz, ale chodz do pokoju, dobra. Poszlismy do salonu ja usiadlem na kanapie, a Magda miedzy moimi nogami na podlodze. Bawila sie moim na wpol miekkim kutasem czasem brala go do buzi, troche lizala mnie po jajach, sciskala i glaskala mnie. Rozmawialismy o roznych rzeczach. Magda powiedziala, ze z jej klasy jeszcze jedna dziewczynka chodzi do siostr na kolonie i ze chyba do niej zadzwoni bo jest ciekawa czy miala juz orgazm. - Myslisz, ze moge jej opowiedziec jak sie bawimy? - Nie wiem zapytaj mamy. - Dobra. Wole jak masz takiego calkiem sztywnego... - Ja tez tak wole... - Zrobie sobie ten.. no wiesz - mowiac to odsunela sie i siadajac w szerokim rozkroku zaczela sie bawic lechtaczka, az do orgazmu. - jeszcze raz - sapnela Magda - albo nie! jeszcze trzy razy. O rany uwielbiam to robic. Widzisz jak mi sie cipka zaciska, patrz! Kurde ale mi dobrze! Kiedys dokoncze... Jesli Ci sie podobalo napisz do mnie - willinglicker@yahoo.co.uk , ale pamietaj, ze to tylko i wylacznie slowa! Literacka zabawa i prowokacja, nic wiecej.