Wychowala mnie ciocia Lucyna Sierota zostalem w wieku dziesieciu lat. Przez kolejne lata mieszkalem w przykoscielnym sierocincu, a zakonnice usilnie szukaly jakichs moich krewnych, ktorzy chcieliby sie mna zajac. No i wreszcie, w 1972, znalazly bardzo, bardzo daleka krewna, ciocie Lucyne, o ktorej nigdy wczesniej nie slyszalem. Potem okazalo sie, ze wcale nie byla moja ciotka, tylko zalatwila sobie zezwolenie na zalozenie rodziny zastepczej, zeby miec w domu takiego nastolatka jak ja. Do dzis jestem jej za to wdzieczny, bo gdyby nie to, to nigdy nie przezylbym tego wszystkiego, co pozniej sie zdarzylo i nie byl bym tym, kim jestem, czlowiekiem szczesliwym. Pewnego dnia przyjechala do naszego sierocinca pomaranczowym fiatem, ktory w tamtych czasach byl szczytem marzen i nowoczesnosci. Zakonnice uprzedzily mnie, ze znalazla sie moja krewna, ktora mnie chce i juz od kilku dni nie moglem sie doczekac, az ja zobacze. Zaraz po obiedzie zaprowadzono mnie do gabinetu siostry przelozonej i przedstawiono cioci Lucynie. Stala tam usmiechajac sie milo, wysoka i tega, z wielkim biustem i rozlozystym tylkiem. Jej tlenione wlosy spiete byly w kok, usta pomalowane na czerwono, a brwi na czarno. Byla dobrze po piecdziesiatce i wazyla ze sto kilo, ale od razu ja polubilem, szczegolnie, ze nazwala mnie swoim kochaniem i zabrala ze soba do ladniutkiej willi z zadrzewionym ogrodem, bardzo blisko morza. Z poczatku traktowalismy sie z niejaka rezerwa, ona nigdy wczesniej nie miala dzieci, a ja, co chyba zrozumiale, po kilku latach w sierocincu bylem nieufny. Jednak masa prezentow, wsrod nich najprawdziwsze dzinsy Lee, przejazdzki fiatem i kolorowa telewizja szybko mnie oswoily. Mialem jak w niebie. Tak sie czulem i nie przeszkadzaly mi pewne rygory, ktore ciotka wprowadzila. Wrzeszczala na mnie, gdy dostawalem zle stopnie w szkole, gniewala sie, gdy wybrudzilem ubranie, kazala mi myc zeby po kazdym posilku i kapac sie co najmniej raz dziennie. Bylem do tego zupelnie nie przyzwyczajony. Traktowala mnie jak dziecko, ale ja przestalem byc dzieckiem, chodzilem juz do liceum i moje cialo zmienialo sie gwaltownie, wlosy rosly mi gdzie chcialy, glos zrobil mi sie chropawy, a moje zainteresowania zaczely zmierzac w nowych kierunkach. I wlasnie w trakcie pewnej kapieli odkrylem, jaki to kierunek. Ciotka traktowala kapiele powaznie, asystowala przy nich, co z poczatku strasznie mnie krepowalo, bo w sierocincu zakonnice nie tolerowaly zadnej nagosci i nawet pod wspolne prysznice wszyscy chlopcy chodzili w majtkach. Ciotka wysmial to i kazala mi sie rozbierac do naga, przez kilka dni troche sie zaslanialem, potem przestalem na to zwracac uwage. Szczegolnie, ze ciotka nie robila z tego zadnego halo. Po prostu pilnowala, zebym myl sie dokladnie. Nie pozwalala mi sie tylko zanurzyc w wodzie, osobiscie myla mi wlosy i plecy, sprawdzala czy dokladnie sie namydlilem i czy dokladnie splukalem mydlo. Pewnego wieczora myjac mi glowe zauwazyla, ze moj ptaszek pod woda jest sztywny. On juz od jakiegos czasu sztywnial, a wtedy gapilem sie w jej dekolt, kiedy szorowala mi glowe nachylona nade mna. Wlasnie to mnie interesowalo najbardziej. Balony ciotki. Nie powiedzialem jej tego, a ona nie pytala. Rozesmiala sie tylko i powiedziala, ze to bardzo dobrze, ze mi sterczy, ze wlasnie tak powinno byc, ze to zdrowe. Kazala mi wstac i sama dokladnie go umyla, byla bardzo zadowolona, gdy jeszcze bardziej sztywnial jej w rece. Ja zreszta tez. Przy kolejnej kapieli ciocia od razu sprawdzila czy mam wzwod. Nie mialem. Zawiedziona powiedziala, ze to szkoda, ze jest taki miekki. Zapytala czy moglbym tak zrobic, zeby mi stanal. Jeszcze nim skonczyla mowic juz mi stal, tak po prostu. Pstryk i juz. Wstalem i zaprezentowalem jej to. Ucieszyla sie i nazwala go slicznym chujkiem. Myla go bardzo dokladnie. Przez kilka nastepnych dni specjalnie czekalem z wejsciem do wody, zeby jej zaprezentowac mojego sterczacego chujka, bardzo ja to cieszylo i w nagrode dawala mi czekoladki z orzechami. Pewnego dnia cale moje ubranie zachlapalo sie wode i ciocia powiedziala, ze to jest glupie, ze rozbieram sie obok wanny, kazala mi robic to w pokoju na pietrze i przychodzic do lazienki na golasa. Za pierwszym razem czulem sie troche glupio idac przez caly dom bez ubrania, jednak odkrylem, ze wystarczy tylko zdjac ubranie i od razu mam wzwod. Podobalo mi sie, gdy sztywny kutas hustal sie na boki i podskakiwal przy kazdym kroku. Cioci tez sie to podobalo, mowila, ze moj chuj jest coraz ladniejszy. Zblizaly sie wakacje i bylo coraz cieplej, a ja ciagle spalem w pizamie, po jednej z kapieli zapytalem ciocie czy moge spac bez niej. Zastanowila sie chwile i powiedziala, ze to jest mozliwe, ale pod warunkiem, ze caly czas jaki spedzalem dotychczas w pizamie bede nagi. Zgodzilem sie bez zastanowienia, dopiero po chwili uswiadomilem sobie, ze po kapieli nie od razu ide spac i dlugo siedza przed telewizorem. Teraz bede ogladal filmy na golasa. I sniadanie, na sniadanie tez bede przychodzil goly, bo do tej pory robilem to w pizamie. Smiesznie, pomyslalem sobie i do razu mi stanal. Ciocie to ubawilo, zapytala czy sie nie wstydze? Odparlem bunczucznie, ze nie. No i tak bylo. Zaczelo mi sie bardzo podobac takie paradowanie przed nia na golasa. Lubilem to i coraz czesciej bralem kapiel tuz po odrobieniu lekcji, wczesnym popoludniem. Rozbieralem sie, zbiegalem po schodach goly i mowilem cioci, ze ide sie juz wykapac. Pewnego dnia, gdy zbieglem i poprosilem ciocie, zeby poszla ze mna do lazienki, ona powiedziala, ze za chwile pojdziemy, ale musi jeszcze dokonczyc wybieranie zakupow z katalogu wysylkowego i jezeli chce to moge jej pomoc. Usiadlem obok niej na kanapie i zaczalem razem z nia ogladac katalog bielizny, takie tam haleczki, koszulki, majteczki i staniki, wszystkie koronkowe i prawie przejrzyste. Zrobilo to na mnie wielkie wrazenie, na moim ptaszku tez, jakos bezwiednie zaczalem go mietosic. Ciocia zauwazyla to i zapytala czy wiem, co to onanizm. Nie wiedzialem, wiec wyjasnila mi i pokazala jak to robic. Kazala mi wziac kutasa do reki i jezdzic nia z gory na dol. Po kilku ruchach mialem wrazenie, ze sie posikam, ale nic takiego sie nie stalo. Ciocia powiedziala, ze to orgazm, i ze porzadne brandzlowanie zawsze sie tym konczy. Powiedzialem, ze to jest super fajne, ona rozesmial sie i powiedziala, ze powinienem onanizowac sie jak najczesciej i chciala zebym robil to zawsze przy niej, no chyba, ze sie wstydze. Co mialem powiedziec, oczywiscie, ze sie nie wstydzilem. Od tego dnia brandzlowalem sie po kilka razy dziennie na jej oczach, a ona dostarczala mi coraz to nowe gazetki z coraz bardziej rozebranymi modelkami. Pewnego dnia, gdy po raz pierwszy ogladalem pisemko z zupelnie nagimi kobietami, ciocia zaproponowala odmiane i tym razem to ona mnie wybrandzlowala. Tak bardzo mi sie to podobalo, ze od razu poprosilem o wiecej. Zylismy sobie jak u pana boga za piecem. Prawie calymi dniami chodzilem nago brandzlujac sie samemu lub proszac o to ciocie. Przy tych wszystkich zabawach ciocia nie pozwolila mi zaniedbac nauki w szkole i pilnowala moich lekcji, chodzila na wywiadowki, i sama uczyla mnie dodatkowo angielskiego. Bylo mi dobrze. Jednego z pierwszych dni lata, wrociwszy ze szkoly zastalem ciocie w ogrodzie. Opalala sie. Miala na sobie sukienke, ktora podciagnela za kolana i rozpiela na gorze, tak, ze bylo widac prawie cale piersi w koronkowym staniku. Stanal mi od razu, a ona, spostrzeglszy wybrzuszenie moich spodni, zapytala, co mnie tak podniecilo. Odpowiedzialem, ze jej cyce. Usmiechnela sie i przyznala, ze wielu facetow uwaza je za podniecajace. Zapytala czy nie mialbym ochoty na walenie konia, bo ona chetnie sobie popatrzy. Skinalem glowa, a ona kazala mi isc do domu i przyjsc nago. Tak zrobilem. Kiedy wrocilem ciocia siedziala w niezmienionej pozycji ale jej piersi byly odkryte i calkowicie wyjete z sukienki, biustonosz lezal na trawie. Zaczalem sie zawziecie brandzlowac, a ona sciskala sobie sutki i masowala piersi, kiedy skonczylem pozwolila mi troche pomacac cycki, kiedy to robilem ona mnie brandzlowala, bo moj kutas po pierwszym razie nie opadl w ogole. Bylo cudownie. Tym razem naprawde zachcialo mi sie sikac. Powiedzialem, ze musze do lazienki ale ciocia powiedziala, ze moge to zrobic tutaj, bo ona chetnie popatrzy i najlepiej jak nasikam na jej nogi. Zrobilem to. Odlalem sie na jej kolana patrzac jak zolta struga splywa na jej stopy. Po tym wrocilismy do domu. Ja nioslem jej biustonosz, ona trzymala mnie za reke. Na schodach spytala czy nie chcialbym juz do wieczora chodzic nago. Chcialem. Wieczorem, kiedy po kapieli siedzialem na kanapie przed telewizorem wsciekly, ze znow sa tylko glupie przemowienia, ciocia pokazala mi cos szczegolnego. Gazetke w ktorej byli sami faceci, wszyscy nadzy i wiekszosc z nich miala erekcje, ogladalem te zdjecia i po chwili ja tez mialem wzwod. Ciocia zapytala, czy podobaja mi sie sterczace chuje, powiedzialem, zgodnie z prawda, ze tak. Ona powiedziala, ze jej tez, nawet bardzo. Potem masturbowalem sie dlugo, przyjmujac rozne pozy na stoliku przy kanapie, wzorem dla mnie byly zdjecia ktore wybierala ciocia. Bylo przy tym kupe smiechu i kilka orgazmow. Wakacje byly coraz blizej i bylo naprawde bardzo cieplo. Ciocia codziennie opalala sie w ogrodzie i kiedy wracalem do domu, rozbieralem sie i bieglem do ogrodu. Ciocia coraz czesciej pokazywala mi cycki i pozwalala je macac, walilem przy niej konia i czesto sikalem albo na nia albo w jakiejs smiesznej pozycji na siebie. Ciocia uwielbiala jak lalem lezac na plecach i strumien rozpryskiwal mi sie na brzuchu. Trzy dni przed wakacjami obudzilem sie z bolem brzucha i ciocia dajac mi miety pozwolila nie isc do szkoly. Przed obiadem przyszla zapytac jak sie czuje. Kiedy uslyszala, ze brzuch mnie juz nie boli tylko troche chce mi sie spac, ucieszylo ja to i podala mi gazety, ktore przyniosla ze soba, powiedziala, ze to mnie na pewno rozbudzi. Miala racje, gdy tylko wyszla zaczalem je ogladac. W jednej z nich byly rzeczy, ktorych nie widzialem wczesniej. Jeden chlopak, troche moze starszy ode mnie, bo mial bardziej owlosione jaja, zabawial sie z trzema starszymi paniami. On byl goly, one nie, ale za to na wielu zdjeciach one lizaly albo trzymaly jego chuja w ustach. Na kilku tez pozwalaly mu lizac swoje cycki. Podniecilo mnie to bardzo, pomyslalem sobie, ze przeciez ciocia moze mi polizac, nie wiadomo dlaczego uznalem, ze to musi byc cos ekstra. Gdy kilka minut pozniej ciocia zawolala mnie na obiad, wstalem i stojac przed lustrem wmontowanym w drzwi szafy zastanawialem sie co na siebie wlozyc, jednoczesnie kontemplowalem moj wzwod. Pomyslalem, ze fajnie bedzie jak pojde na obiad goly. Moze cioci sie to spodoba? No i spodobalo sie, gdy zobaczyla mnie wchodzacego ze sterczaca pala do jadalni usmiechnela sie do mnie i powiedziala, ze moj chuj jest cudowny i chyba wiekszy niz wczesniej. Powiedziala tez, ze moge juz zawsze przychodzic na obiady calkiem rozebrany, a jak zechce to moge spedzac cale dnie w domu i w ogrodzie bez ubrania. Nie wiedzialem czy chce, czy nie. Po obiedzie poszlismy do ogrodu ciocia usiadla na lezaku a ja u jej stop na kocu. Walilem konia powoli, odciagajac napletek i nasuwajac go z powrotem na silnie czerwony czubek, a ona obserwujac mnie bawila sie swoimi sutkami, ktore sterczaly pod cieniutka bluzeczka. Rozmawialismy o moim chuju, ze jest bardzo ladny. Ciocia zapytala czy podobaly mi sie gazety, ktore mi dala, i czy mnie pobudzily, powiedzialem, ze byly swietne i opowiedzialem, co mi sie najbardziej podobalo. Ach, wykrzyknela ciocia, spodobalo ci sie obciaganko, super, ja tez to lubie, jak chcesz to kiedys moge ci to zrobic. A moze od razu, zapytalem. Ciocia usmiechajac sie i oblizujac demonstracyjnie usta kiwnela na mnie palcem, sugerujac zebym sie do niej zblizyl. Poderwalem sie na nogi i stanalem obok lezaka, ciocia wziela mojego kutasa w reke jednym ruchem odslonila jego glowke i zaczela go lizac, a potem ssac, nie przestajac go jednoczesnie brandzlowac. Bylo mi super fajnie, a kiedy mialem orgazm poczulem, ze cos z niego wyplynelo, pomyslalem, ze posikalem sie z przyjemnosci, ale ciocia wyprowadzila mnie z bledu mowiac z wielka radoscia, ze spuscilem sie pierwszy raz. Wyjasnila mi na czym to polega i ze teraz juz zawsze tak bedzie, no i ze ona bardzo, bardzo to lubi ogladac, no i pic. Tego i nastepnego dnia ciocia obciagala mi po kilka razy, wystarczylo, ze pokazalem jej sterczacego chuja z odslonieta glowka, a ciocia od razy go brala do buzi i robila mi dobrze. Co do spuszczania miala racje. Za kazdym razem bylo tego wiecej, smieszna, gesta bialawa ciecz, ktora ciocia pokazywala mi na jezyku zanim ja polknela, dowiedzialem sie, ze nazywa sie sperma. To, ze wytryskiwala ze mnie napawalo mnie duma. Pierwszego dnia wakacji, w nagrode za dobre sprawowanie, dostalem od cioci mnostwo slodyczy i wierze stereo. Przy sniadaniu, na ktore oczywiscie zszedlem nago ciocia powiedziala, ze dodatkowo moze spelnic jedno moje zyczenie ale zebym sie dobrze zastanowil nim je wypowiem, bo bedzie ono dotyczylo calych wakacji, ktore spedzimy w domu razem. Kiedy to mowila patrzylem na dlugi rowek miedzy jej piersiami i chyba juz wiedzialem czego chce, ale zanim to wypowiedzialem ciocia polozyla przede mna na stole nowa gazetke, w ktorej bylo mnostwo nagich kobiet i zadna z nich nawet nie probowala niczego zakrywac, w wiekszosci siedzialy z rozchylonymi szeroko nogami i przymilnie sie usmiechaly. Szczeka opadla mi na kolana, a chuj stanal tak jakby chcial sie ode mnie oderwac. Ciocia patrzac na moj zachwyt powiedziala, ze to powinno mi ulatwic decyzje, potem wziela mnie za reke i przeszlismy na kanape, gdzie wspolnie ogladalismy gazetke, a ja powoli sie brandzlowalem. Po godzinie ciocia zapytala czy juz wiem czego chce. A ja na to, ze jeszcze nie jestem pewien. No to moze pozwolisz, ze ci troche pomoge, zapytala ciocia. Skinalem glowa, a ona biorac mojego chuja w reke zaczela, mysle, powiedziala, ze twoje zyczenie powinno byc nastepujace: chce, zeby moja ciocia od teraz do konca wakacji przez caly czas chodzila calkiem gola po domu i po ogrodzie, i zebym mogl kiedy tylko mi sie zechce, w dzien albo w nocy macac jej cyce albo pizde do woli, i zebym zawsze mogl wlozyc jej chuja do buzi, albo gdzie indziej. No i co fajne zyczenie dla ciebie wymyslilam, zapytala z usmiechem. Tak, tak, przytaknalem skwapliwie, chociaz wtedy zarejestrowalem tylko, ze ciocia bedzie naga. Tak, tak powtarzalem, gdy stojac przede mna rozpinala guziki sukienki. Ciocia patrzyla na mnie z rozbawieniem. Brandzluj sie, powiedziala, poloz sie na kanapie, rozloz nogi najszerzej jak mozesz i brandzluj sie. To ma byc porzadne walenie! Tak, tak, powiedzialem biorac chuja do reki i patrzac jak ciocia rozbiera sie powoli. Za chwile byla juz calkiem naga. Znalem juz jej gigantyczne balony, a teraz dodatkowo widzialem jej grube nogi i wielka dupe, potem gdy usiadla obok mnie i rozsunela nogi moglem tez zobaczyc co ma miedzy nimi. Byla to wielka, kompletnie mokra i pozbawiona wlosow pizda, pachniala pieknie, a kiedy ciocia rozchylila ja palcami i powiedziala ? liz, okazalo sie, ze smakuje cudownie. Kleczalem przed ciocia i lizalem ja przez dobra godzine, nic z tego nie wyniknelo poza kilkoma komentarzami cioci. Potem ciocia zaczela mi udzielac instrukcji jak ja lizac lepiej, tak, zeby miala orgazm. Wytlumaczyla mi co to lechtaczka i gdzie mam wlozyc reke zacisnieta w piesc, dzialalem wedlug jej instrukcji i miala orgazm, najpierw jeden, a potem, do wieczora jeszcze kilka. Ja tez mialem bo w miedzy czasie ciocia ciagnela mi druta, kiedy tylko zechcialem. Wieczorem bylismy wyczerpani, ciocia zakomunikowala mi, ze od dzisiaj moge spac w jej sypialni, zasnalem wiec wtulony w jej cycki i okryty jej jedwabnym przescieradlem. Nic mi sie nie snilo. Spalem jak kamien, rano ciocia obudzila mnie, gdy sniadanie bylo juz gotowe. Wstawaj spiochu, powiedziala mi do ucha, gdy otworzylem oczy dala mi kilka calusow w usta, a potem zaprowadzila do lazienki, gdzie zrobilem siku. Ciocia stala obok i patrzyla. Kiedy umylem twarz zimna woda, poczulem sie obudzony, popatrzylem na ciocie, usmiechala sie do mnie. Miala na sobie calkowicie przejrzysty szlafroczek przewiazany w pasie. Kiedy na nia patrzylem, ciocia schwycila za konce szarfy, ktora byl zwiazany i powolutku zaczela ja rozwiazywac, potem pozwolila by szlafroczek calkiem sie rozchylil. Tak lepiej? ? zapytala. Nie musialem nic odpowiadac moj kutas powiedzial za mnie wszystko, zesztywnial w ulamku sekundy. Ciocia rozesmiala sie w glos, a ja razem z nia. Kiedy chcialem juz wyjsc ciocia zatrzymala mnie skinieniem reki, potem usiadla na sedesie i zaczela sikac. Siedziala odchylona i rozchylala sobie palcami cipe, tak, zebym wszystko mogl widziec. Patrzylem jak zauroczony, kleczac miedzy jej nogami. Fajna mam pizde, zapytala, podoba ci sie? Oczywiscie, ze tak, wykrzyknalem zachwycony, jest piekna! Ciocia rozesmiala sie i pocalowala mnie w usta, Poczekaj, powiedziala, pomozesz mi ja ogolic. Zrzucila szlafroczek i usiadla na niskim stoleczku, ktory stal obok wanny i zaczela, moja pomoc sprowadzala sie do podawania jej, to mydla, to maszynki do golenia. Ciocia kazala mi sie brandzlowac, robilem to bardzo powoli, bo obiecalem jej, ze nie spuszcze sie od razu. Po goleniu weszlismy oboje do wanny i mylismy sie nawzajem polewajac sie woda z prysznica. Potem bylo sniadanie, a po nim wrocilismy do lozka cioci, lizalem ja, wkladalem jej reke do cipy, albo onanizowalem sie dla niej spuszczajac sie raz na jej cyce, a raz prosto do ust. Kolo poludnia troche drzemalismy, potem zjedlismy kanapki zamiast obiadu i poszlismy do ogrodu. Lezelismy na kocu rozlozonym w cieniu duzego debu. Ciocia pokazala mi jak sie brandzluje, lezala na wznak z nogami zgietymi w kolanach i uniesionymi w gore, pocierajac palcami swojego dzyndzla. Zrobila sobie w ten sposob dobrze kilka razy z rzedu, opowiadajac mi, ze robi to od kiedy skonczyla dziesiec lat, co najmniej raz dziennie. Potem lezelismy na kocu, zrobilo sie sennie, mimo, ze moj kutas ciagle byl sztywny, to jakos nic mi sie nie chcialo, no moze z wyjatkiem sikania. Zapytalem ciocie czy chce, zebym odlal sie na lezaco i nalal sobie na brzuch. Pewnie, chetnie popatrze, powiedziala ciocia, a potem wstala i kucajac nade mna powiedziala, ze ona tez sie na mnie odleje i zanim jeszcze skonczyla mowic gruba i pachnaca struga poplynela z jej rozwartej cipy prosto na moj brzuch. Po chwili calutki bylem mokry, rozpryski pochlapaly mi nawet twarz i wlosy. Z emocji i zachwytu sam nie wysikalem sie wcale i ciocia powiedziala, ze w nagrode moge teraz ja obsikac ja cala. Kazala mi wstac, zlapala mnie za fiuta i powiedziala, lej! Kiedy zaczalem zrobila cos co mnie zadziwilo, otworzyla usta i pozwolila by wszystko co wyplywalo ze mnie wpadalo jej najpierw do buzi, a dopiero potem splywalo na piersi i dalej. Podobalo ci sie? Zapytala gdy juz skonczylem i nie czekajac na odpowiedz dodala, jutro ja ci naleje do buzi! Po kolacji, ktora przygotowalismy i jedli wspolnie na golasa wrocilismy do sypialni cioci. Moj kutas ani na chwile nie zrobil sie miekki, za co ciocia pochwalila mnie kilkakrotnie. Lezelismy na lozku i ogladalismy mnostwo pornograficznych gazetek. Ciocia zrobila mi szybki wyklad na temat ruchania, pokazujac mi o co chodzi na roznych zdjeciach na koniec powiedziala, ze mam wlozyc chuja w jej cipe i dymac ile sil. Zrobilem to lezac na niej. Bylo fajnie, czulem jak moj kutas suwa sie w bardzo goracej i kompletnie mokrej szparze, ciocia poganiala mnie mowiac szybciej, szybciej, pchaj mocniej! Potem stanela na czworaka wypiela tylek i powiedziala ruchaj mnie jak suke, kiedy to robilem ona pocierala sobie palcami lechtaczke, i co chwile lapala mnie za jaja, jeczala przy tym glosno i ciagle mnie poganiala. Podobalo mi sie! Potem ciocia rozchylila sobie rekami posladki i powiedziala ze chce zebym lizal jej odbyt. Robilem co chciala az do chwili gdy wykrzyknela, a teraz pierdol mnie w dupe! Wepchnalem sie zdecydowanie, bylo o wiele ciasniej i chyba jeszcze przyjemniej. Po chwili ciocia miala orgazm, przy ktorym jej odbyt kurczyl sie i sciskal mojego kutasa bardzo mocno, bylo to tak podniecajace, ze ja tez sie spuscilem. Do srodka. Po wszystkim lezelismy na lozku dyszac, ciocia zapytala, podobalo ci sie? No jasne, odpowiedzialem, to byla najfajniejsza rzecz jaka w zyciu robilem! Pewnie, rozesmiala sie ciocia, ruchanko, to w ogole najfajniejsza rzecz jaka mozna robic! Bedziemy to jeszcze robic? Zapytalem. Ciocia podniosla sie na lokciu i powiedziala patrzac mi w oczy, jasne, ze tak, mozesz mnie dymac bez przerwy. Mozesz mi wkladac chuja do kazdej dziury kiedy tylko ci sie zechce. Super! Po prostu super! Nastepne dni uplywaly bardzo podobnie, brandzlowalismy sie, lizali, albo pierdolili z ciocia prawie bez przerwy. Mialem permanentny wzwod, co bardzo mi sie podobalo i obliczylem, ze spuszczam sie co najmniej piec albo szesc razy dziennie. To co mnie najbardziej fascynowalo to potoki spermy jakie ze mnie tryskaly, mialem wrazenie, ze z kazdym kolejnym orgazmem jest jej wiecej. Ciocia byla zachwycona. Wymyslila, ze mam zlizywac wlasna sperme z jej cyckow albo z brzucha, po tym jak sie na nie spuszcze, albo wylizywac z jej cipy, kiedy sfajtam sie w srodku. Kilka razy kiedy mialem wytrysk w jej ustach, zaczynala sie ze mna calowac i wpychala mi wszystko do ust. Ciocia dopytywala sie czy mi aby smakuje, prawda jest taka, ze z poczatku nie bylem tego pewien, ale po tym jak pierwszy raz wylizalem to z jej cipy doszedlem do wniosku, ze to lepsze niz bita smietana. Wakacje plynely powoli a ja zabawialem sie z ciocia w najlepsze, prawie w ogole sie nie ubieralismy. To znaczy ja w ogole, a ciocia czasem chodzila w swoim przezroczystym peniuarze, albo wkladala czarny gorset, ponczochy i buty na wysokim obcasie, gorset byl sprytny, bo wcale nie zaslanial jej gigantycznych cyckow, tylko unosil je w gore i wydawaly sie wtedy jeszcze wieksze, poniewaz od talii w dol ciocia miala tylko ponczochy i buty, to podniecala mnie jeszcze bardziej. Mimo tych urozmaicen ciagle zabawy zaczelyby sie nam zapewne troche nudzic ale pewnego przedpoludnia zdarzylo sie cos nieprzewidzianego. To byl piekny, sloneczny dzien, wstalismy pozno, bo poprzedniego wieczora niezle sie zabawilismy, ledwie ciocia zdazyla sie ogolic, ledwie zdazylismy zjesc sniadanie, a tu nagle dzwonek do furtki. Ciocia zdziwila sie bardzo, ale zalozyla swoj szlafrok frote i poszla otworzyc, ja profilaktycznie schronilem sie w jej sypialni na parterze. Po chwili uslyszalem dziewczecy glos, mowiacy tonem wyjasnienia, no bo prosze pani on mi uciekl i przecisnal sie przez taka mala dziure w plocie, no i rozumie pani, ja nie chcialam skakac przez plot, tylko pomyslalam, ze mi pani pozwoli poszukac go w ogrodzie... Juz dobrze kochanie, powiedziala ciocia, mozesz go poszukac. Uslyszalem jak obie wychodza do ogrodu, a po kilku minutach uslyszalem jak ciocia mnie wola z salonu, pomyslalem, ze dziewczyna poszla juz sobie i wybieglem z sypialni, tak jak do niej wszedlem, golutenki. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy na srodku salonu zobaczylem nastolatke, pomyslalem, ze pewnie ma szesnascie lat jak ja, a moze osiemnascie. Ubrana byla w jasna, krotka sukienke i trzymala na smyczy duzego bialego pudla. Moze powinienem odwrocic sie na piecie i wrocic do sypialni, ale zaskoczenie i zawstydzenie, kompletnie mnie zamurowaly. Stalem z rozdziawiona geba i gapilem sie na nia, a ona na mnie. Jednoczesnie poczulem jak ciocia mnie obejmuje za ramie i uslyszalem jak z ust dziewczyny wydobywa sie westchnienie, a potem glosne slowa, jaki chuj... jaki piekny... jaki wielki... Potem zaczerwienila sie po same uszy i wydukala, przepraszam, no bo taki maly chlopiec, a taki wielki..., ostatnie slowo uwiezlo jej w gardle. Ja w tym czasie odzyskalem zdolnosc poruszania sie, zaslonilem sterczacego kutasa rekami i chcialem wyjsc, jednak ciocia przytrzymala mnie za ramie, a nastepnie zrobila cos jeszcze dziwniejszego, odsunela moje dlonie i zaczela mnie brandzlowac powolnym ruchem. Dziewczyna patrzyla na to i robila sie jeszcze bardziej czerwona ale nie odrywala wzroku od reki cioci. Fajny, prawda, zwrocila sie do niej ciocia, jesli chcesz mozesz sie nim kiedys pobawic. Dziewczyna spojrzala na nia i wydukala cicho, lekko sie jakajac, ja... ja... za chwile... zaraz, mam isc z mama na obiad... no bo u nas jest obiad o dwunastej... ja... ja... nie wiem... ja chyba nie... nie moge. Jak chcesz, odezwala sie ciocia gdy dziewczyna umilkla, jak chcesz, mozesz przyjsc pozniej, ale dobrze sie zastanow, bo jak przyjdziesz, to bedziesz musiala robic wszysciutko co ci kaze. Wszysciutko! Dziewczyna pokiwala glowa i juz sie nie odezwala, ciocia odprowadzila ja do drzwi. Poszla sobie, z okna w kuchni widzielismy jak sie wiele razy oglada i potyka przez to kilkakrotnie. Ciocia smiala sie z niej glosno i powiedziala, ta mala przyjdzie do nas za kilka dni, zobaczysz! Skad wiesz? Powatpiewalem, a jak wszystko rozgada... Co ty, rozesmiala sie ciocia jeszcze glosniej, zyje juz dosc dlugo, zeby poznac taka mloda napalona cipcie! Na pewno nie zauwazyles, ze pod ta cienka sukienka nie miala zupelnie nic! To byla prawda, nie zauwazylem. Ciocia stanela przy kuchence gazowej i nastawila wode na kawe, przygotowala sobie filizanke i zapytala czy ja bym sie czegos nie napil. Siadajac przy stole poprosilem o lemoniade. Potem siedzielismy naprzeciwko siebie i rozmawialismy nadal o dziewczynie, o tym, ze byla bardzo ladna i chyba nie tutejsza, pewnie przyjechala na letnisko, powiedziala ciocia. A widzialas jak sie zaczerwienila, gdy zobaczyla mnie golego!? Tak, odpowiedziala ciocia ze smiechem, a jaki ty byles czerwony, jak burak, zawstydziles sie, prawda? No tak, przyznalem, a ty bys sie nie zawstydzila? Ja nie, powiedziala ciocia, kiedy bylam mlodsza, to bylam striptizerka i przyzwyczailam sie do paradowania nago. Aha, przytaknalem, a pozniej zapytalem o cos co nie dawalo mi spokoju od chwili wyjscia dziewczyny, ciociu, czy ja mam naprawde takiego duzego chuja. Ciocia usmiechnela sie i powiedziala, zebym poszedl po linijke, to go zmierzymy. Przynioslem linijke, ciocia przylozyla ja do mojego sterczacego kutasa i okazalo sie, ze ma on rowno 20cm. To jest naprawde piekny okaz, powiedziala ciocia, ciagle rosniesz i on tez rosnie, mysle ze bedzie dluzszy niz ta linijka, albo przynajmniej taki jak ona. Naprawde, zdziwilem sie, bedzie jeszcze wiekszy, myslisz, ze bedzie dluzszy niz 30cm? A inni chlopcy? Czy inni maja mniejsze? O wiele, powiedziala ciocia, nigdy nie widziales golych chlopakow ze szkoly? Nie nigdy, powiedzialem zgodnie z prawda, oni mnie tez nie. Szkoda, przekonalbys sie, ze masz najwiekszego ze wszystkich, wiekszosc doroslych facetow ma mniejszego niz ty teraz. Naprawde? Nie miescilo mi sie to w glowie, ale moj mlody umysl podszedl do tego filozoficznie i powiedzialem, to dobrze, skoro juz jestem najmniejszy w klasie, to przynajmniej mam najwiekszego chuja! Ciocia popatrzyla na mnie, po czym rozchylila poly szlafroka i unoszac nogi do gory powiedziala, no to chodz tu do mnie i zrob uzytek z tego draga. Podszedlem i stojac miedzy jej nogami ruchalem ja prawie godzine, powstrzymujac sie ile moglem. Strzelilem wreszcie silnie i zaraz potem padlem na kolana i wychleptalem wszystko co z niej wyplywalo. Bylismy oboje spoceni i uradowani. Potem ciocia ugotowala szybko obiad, a po nim postanowila, ze pojedziemy na zakupy, bo doszla do wniosku, ze pokonczyly sie wszystkie zapasy. Ubralismy sie w normalne letnie rzeczy, ciocia wyprowadzila z garazu Fiata 1300, ktorym zadawala szyku w calej okolicy, bo w tamtych czasach, samochody w ogole byly rzadkoscia, a co dopiero takie Fiaty i pojechalismy do miasteczka do sklepu. Kupowalismy rozne rzeczy, glownie jedzenie i slodycze w duzych ilosciach, ale tez weszlismy do sklepu odziezowego i ciocia kupila mi nowiutkie dzinsy i pasek z wielka klamra do nich, a potem weszlismy do sklepu z zabawkami i ciocia kupila kosci do gry, kiedy w drodze powrotnej do domu zapytalem ja po co nam te kosci, odpowiedziala, pamietasz te gruba ksiazke po angielsku, ktora przyszla poczta z Ameryki miesiac temu? Napisal ja moj dobry znajomy, jest to opowiesc o pewnym facecie, ktory wymyslil fajna nowa gre w kosci, postanowilam ja dzisiaj wyprobowac. A jak sie w to gra? Zapytalem ale nie uslyszalem odpowiedzi, bo wlasnie wjezdzalismy w nasza uliczke, a przed domem ktos na nas czekal. Kto to byl? Nigdy byscie nie zgadli, a moze wlasnie zgadlibyscie z latwoscia? To byla dziewczyna z pudlem, w tej samej sukience, tak samo ladna, spacerowala przed brama. Kiedy ciocia zatrzymala samochod, a ja wysiadlem, zeby otworzyc brame dziewczyna podeszla i niesmialo powiedziala, czesc. Odpowiedzialem tym samym i zajalem sie brama, czujac jednoczesnie jak moj czlonek sztywnieje nieco. Ciocia wjechala do garazu i kiedy ja zamykalem brame wypakowywala torby z zakupami. Dziewczyna stala w tym czasie niezdecydowana na chodniku przy furtce. Uslyszalem wolanie cioci, zapros kolezanke do srodka! Stojac w niedomknietej bramie zapytalem nie patrzac na dziewczyne, wchodzisz? Ona bez slowa przekroczyla brame i znow stanela niezdecydowana. Ciocia zawolala, no dalej, chodzcie wreszcie! Poszlismy. Dziewczyna z pudlem przodem ja za nia. Patrzylem jak kolysza sie jej biodra i usilowalem dojrzec przez krotka sukienke, czy ma cos pod spodem, raz wydawalo mi sie, ze tak, po chwili znow, ze nie. Zanim doszlismy do werandy ciocia juz dawno znikla z zakupami w domu. Gdy wchodzilismy po schodkach pojawila sie w drzwiach ponownie. Popatrzyla na dziewczyne i zapytala, przyszlas sie z nami pobawic? Dziewczyna zaczerwienila sie i nieznacznie skinela glowa. A pamietasz jaki byl warunek? Znow skinela glowa, juz troche pewniej ale nadal patrzyla pod nogi i cala byla czerwona. No to powiedz jaki. Ze... zajaknela sie dziewczyna, ze zrobie co mi pani kaze. No i zrobisz? Chyba tak... Nie jestes pewna? No bo ja... nie wiem... no... o co pani poprosi? Ciocia rozesmiala sie i zaprosila dziewczyne do srodka, mowiac jeszcze zeby odpiela smycz i pozwolila psu biegac po ogrodzie. Dziewczyna zrobila to i weszlismy do srodka. Ciocia poszla do kuchni, a ja z dziewczyna do salonu, siedzielismy na fotelach i ukradkiem patrzylismy na siebie. Jej sukienka zsuwala sie i odslaniala jej prawie cale uda, poniewaz trzymala kolana blisko siebie, a na dodatek objela je ramionami to nadal nie wiedzialem czy ma cos pod spodem czy nie, ale samo dociekanie tego powodowalo, ze moj kutas twardnial. Po chwili wrocila ciocia niosac tace z chlodna lemoniada. Podala jedna szklanke mnie, druga dziewczynie, potem usiadla na kanapie, dokladnie pomiedzy nami. No i, odezwala sie, jak masz na imie? Magda. Padla zwiezla odpowiedz. Nie jestes stad, prawda? Nie, nie, przyjechalam z mama na wakacje do wujostwa, jestem z Warszawy. Dziewczyna troche rozluzniona oparla sie wygodnie i popijala lemoniade drobnymi lykami. Chyba troche sie tutaj nudzisz, to takie male miasto w porownaniu z Warszawa, kontynuowala ciocia. No nie, chodze na spacery, albo nad jezioro opalac sie... bylam tez nad morzem... Jednak chyba troche sie nudzisz. No moze troszke... okropnie! Wiedzialam, rozesmiala sie ciocia, a co robisz w Warszawie? Normalnie, chodze do liceum, teraz mam wakacje, dziewczyna usmiechnela sie i chciala cos jeszcze dodac ale ciocia zapytala wesolo, lubisz chuje? Na twarz dziewczyny wyplynely rumience ale nie spuscila wzroku tylko pokiwala glowa i wzruszyla ramionami. Duzo ich widzialas? Wtracilem sie do rozmowy. Bardzo! Jak to? Zdziwilem sie, ciocia tez wygladala na zdziwiona gdy na nia zerknalem. No bo... no wiec moj tatus, on jest kierownikiem internatu, no i my mieszkamy w takim mieszkaniu, niby sluzbowym, no i... no moj pokoj... za sciana mojego pokoju jest laznia, taka duza... no wiec, jest tez kratka wentylacyjna, wysoko pod sufitem, ale mozna stanac na biurku i wtedy, no wtedy mozna patrzec do woli, najlepiej zgasic swiatlo, wszystko widac... i slychac. Czesto to robisz? Codziennie. Ciocia smiala sie glosno, zapytala, i nikt cie nigdy nie przylapal? Magda tez sie rozesmiala, raz, powiedziala, raz wlazla matka, kiedy stalam na biurku, zapytala co tam robie, a ja odpowiedzialam, ze zdejmuje pajeczyne! Tu Magda rozesmiala sie jeszcze glosniej, ale ona jest glupia, dodala, nawet jej do glowy nie przyszlo zapytac dlaczego zdejmuje pajeczyny w nocy i po ciemku! Smialismy sie wszyscy. Ciocia wstala i przyniosla ciastka, potem kazala Magdzie opowiedziec co widziala i co jej sie najbardziej podobalo. Dziewczyna zaczela mowic najpierw troche niepewnie ale pozniej juz calkiem swobodnie. Na poczatku to mi sie wszystko podobalo, kiedys bylam za niska i zeby zajrzec musialam wstawiac krzeslo na stolik i wtedy tylko raz na jakis czas zagladalam, wtedy nawet gole tylki chlopakow mi sie podobaly, potem patrzylam juz tylko na chuje, wszystkie, male, duze cienkie i grube, najlepiej zeby byly sterczace jak... spojrzala na mnie, jak twoj, no i najlepiej takie wielkie! A teraz to najbardziej lubie jak sobie trzepia kapucyna, albo wala gruche, albo konia, albo mecza weza, no wiecie... odchylajac sie do tylu zrobila wymowny gest reka nad swoimi biodrami, oni maja tyle nazw na to co robia, uwielbiam ich sluchac, jak mowia o chujach, pizdach, o pierdoleniu... no i ostatnio jest takich dwoch co przychodza w nocy i pierdola sie w dupy, a kiedys kilku chlopakow trzymalo jednego a inni wkladali mu chuje do ust i kazali ciagnac. Mowili, ze jest kurwa, a kurwy lubia obciagac wiec on tez musi! Robili mu tak co kilka dni, az w koncu on chyba przestal mieszkac w internacie, bo juz go nie widzialam. Magda usmiechala sie szeroko, na twarzy miala rumience, nie trzymala juz tak kurczowo zlaczonych ze soba kolan ale i tak nie bylo nic widac, moze z innego miejsca w pokoju cos bym zobaczyl, jednak nie myslalem o tym, patrzylem na nia, moj kutas sterczal w spodniach, a ja bylem pewien, ze jest to najladniejsza dziewczyna jaka w zyciu widzialem. To dziwne, odezwala sie Magda, jeszcze nigdy nikomu o tym nie opowiadalam nawet najlepszej przyjaciolce... Ciocia powiedziala cos co mnie wyrwalo z zadumy, nad uroda Magdy, ja wiem dlaczego, poniewaz przy podgladaniu brandzlujesz sie bez przerwy i wolisz, zeby kolezanki o tym nie wiedzialy! Ja nigdy... Magda chciala cos powiedziec ale ciocia przerwala jej machnieciem reki, daj spokoj, to jest jasne jak slonce, i wiesz co, zaloze sie, ze jak wyszlas od nas dzis rano, od razu polecialas do swojego pokoju albo do kibla i zrobilas sobie dobrze! Magda znow byla czerwona jak burak. Milczala chwile, my oboje z ciocia patrzylismy na nia natarczywie, no i w koncu padla cicha odpowiedz, trzy razy... Ciocia wybuchla smiechem, Magda tez zachichotala nerwowo, jednak powtorzyla glosniej, zrobilam sobie dobrze trzy razy. Ciocia smiejac sie poszla do kuchni, za chwile zawolala Magde i po sekundzie obie wrocily z taca pelna kremowek, ktore ciocia dzis kupila. Usiedlismy przy stole i jedzac ciastka rozmawialismy dalej. Magda obiecala, ze bedzie mowic tylko prawde i przyznala, ze brandzluje sie czesto podgladajac chlopakow z internatu. Ciocia powiedziala, ze my tez czesto sie masturbujemy i zapytala ile razy Magda robi to w ciagu dnia. Bo ja wiem, odparla Magda, kilka razy. A najwiecej? Zapytalem. Moze z dziesiec, albo wiecej razy, odpowiedziala bez wiekszego zaklopotania. Ciocia patrzyla na Magde badawczo i zapytala wreszcie, a dzisiaj kiedy do nas szlas, to naprawde bylas gotowa zrobic wszystko czego zechcemy? Magda skinela glowa. No a co sobie myslalas, ze mozemy chciec? Magda zaczerwienila sie, no wlasnie... nie wiedzialam... Obiecalas, przerwala jej ciocia. No wiec... duknela Magda, myslalam, ze kazecie mi sie... rozebrac do naga... no i ze bedziecie mi kazac robic rozne rzeczy... pokazywac pizde... no i wszystko inne... No i jesli ci kazemy to zrobisz to? Zapytalem niecierpliwe. No... moge... jesli zechcecie... Popatrzyla badawczo na ciocie, a ta skinela glowa. Magda wstala i zaczela rozpinac guziki na plecach. Masz cos pod spodem? Zapytalem. Przekonaj sie, odparla z usmiechem i pozwolila sukience opasc. Nie miala pod spodem nic. Byla zgrabna, szczupla, miala niewielkie sterczace cycki, zwienczone duzymi jasnymi sutkami, a cipe miala porosnieta gestymi, prawie bialymi wlosami. Jakie to smieszne, powiedziala Magda, rano ty stales goly przede mna, a teraz ja przed toba, ale super. Jak czesto chodzisz bez bielizny, zapytala ciocia. Prawie zawsze... no... tak naprawde, od osmej klasy nigdy jej nie nosze, chyba ze mam, no wie pani... Ciocia skinela glowa i z usmiechem powiedziala, zaloze sie, ze wiem jakie teraz chcialabys uslyszec polecenie, mysle, ze chcialabys sobie zrobic dobrze, tak zebysmy wszystko widzieli. Magda splonila sie znow ale jednoczesnie skinela glowa. Ciocia zaprowadzila ja na kanape, gdzie kazala jej usiasc i robic co chce. Magda wsunela reka miedzy uda i zaczela pocierac dzyndzelka palcem. Pokaz nam cipe! Wyrwalo mi sie, a ona poslusznie rozchylila nogi, a potem palcami rozchylila sobie cipe. Wcale nie miala malenkiej szparki, tylko duza soczysta i miesista pizde, cala w srodku mokra i czerwona. Zaczela sie onanizowac, trac dzyndzla palcami, ktore raz za razem wsuwala sobie do dziurki. Skonczyla bardzo szybko, a jej orgazm wywarl na mnie spore wrazenie, byl glosny i intensywny. Kiedy otworzyla oczy i usmiechnela sie ciocia powiedziala, jeszcze raz ale tym razem nie zamykaj oczu, mowiac to ciocia siegnela do mojego rozporka i uwolnila mojego sterczacego fiuta, patrz na to. Magda brandzlowala sie ponownie, a mnie ciocia kazala sie rozebrac, co zrobilem bez ociagania i przyciagnela mnie blizej. Stojac miedzy nogami Magdy gapilem sie na nia, a ona na mnie. W pewnej chwili Magda powiedziala do mnie cicho, ty tez... prosze... wal konia... Nie musiala mnie prosic zaczalem i nie moglem sie powstrzymac po kilku ruchach trysnalem na nia prawdziwa fontanna spermy. Ochlapalem jej caly brzuch i cycki, kiedy ostatnie krople spadaly na nia miala kolejny orgazm jeszcze mocniejszy niz pierwszy. Doslownie krzyczala! Kiedy bylo po wszystkim ciocia siedzaca ciagle obok zgarnela troche spermy na palec i wlozyla sobie do ust. Potem podala troche mnie, a na koncu trzymajac na dwoch palcach kilka poteznych kropel powiedziala do Magdy, teraz ty. I Magda poslusznie otworzyla usta i oblizala palce cioci. Zastanawialam sie, powiedziala, zawsze sie zastanawialam jak to smakuje, bylam pewna, ze jest pyszne! No i co? Nie pomylilam sie, powiedziala z usmiechem znow otwierajac usta, bo ciocia podawala jej kolejna porcje. Siedzielismy jeszcze troche na kanapie ale Magda musiala juz isc, bo zblizala sie pora kolacji. Wychodzac zapytala jeszcze czy moze przyjsc nastepnego dnia. A obiecujesz, ze zrobisz wszystko, czego tylko zechcemy? Przysiegam! Do wieczora bylo juz bardzo blisko, zjedlismy szybko kolacje i wskoczylismy do lozka, ruchalismy sie dosc dlugo az wreszcie usnelismy. Snilo mi sie, ze moj chuj rosnie i rosnie, az staje sie wiekszy ode mnie, jedyny problem jaki mnie w tym snie nurtowal, to jak sie teraz wybrandzluje? Rano obudzilem sie z poteznym wzwodem. Cioci juz nie bylo w lozku wiec wstalem i powloklem sie do kuchni skad dolatywal zapach nalesnikow. Zjedlismy sniadanie rozmawiajac o Magdzie, wyznalem cioci, ze bardzo mi sie ona podoba, ciocia powiedziala, ze jej tez, i ze te wakacje moga byc bardzo fajne, o ile Magda jeszcze do nas przyjdzie, powatpiewalem. Ciocia powiedziala, ze nie mam co sie martwic, ze na pewno wroci. Nie pomylila sie. Magda przyszla okolo poludnia, weszla do domu razem z ciocia, bo spotkaly sie na ulicy, kiedy ciocia wracala z poczty, przywitalem je na golasa ze sterczacym fiutem, co bardzo sie Magdzie podobalo ale zareagowala na to placzem i powiedziala, ze jej matka poklocila sie z wujostwem i postanowila, ze obie maja wracac do Warszawy, jeszcze dzisiaj. Miala sama wracac, a ja mialam tu zostac na cale wakacje! No i... chlipala Magda, no i byloby tak fajnie... a teraz koniec z tymi fajnymi rzeczami... Ciocia, ktora musiala slyszec juz te opowiesc w drodze do domu dumala nad czyms. Powiedziala, nie koniecznie, mam pewien pomysl. Ciocia kazala mi sie ladnie ubrac i zaczekac w domu, a sama zabrala gdzies Magde samochodem i nie bylo ich ze dwie godziny, a kiedy wrocily, byla z nimi chuda pani ubrana w okropna kwiecista sukienke i w slomianym kapeluszu. Najpierw wszystkie trzy weszly do ogrodu, a potem do domu. Ciocia przedstawila mnie tej pani. A potem zrobila kawe i rozmawialy ze soba przy stole, a ja i Magda przysluchiwalismy sie im z kanapy. Sprawy mialy sie nastepujaco, ciocia zaproponowala mamie Magdy, zeby Magda zostala u nas przez cale wakacje. Mama Magdy nie chciala sie z poczatku zgodzic ale gdy uslyszala, ze nie musi za to placic, i ze pies tez moze zostac. Zmienila zdanie. Magda miala niby pomagac w domu, opiekowac sie mna pod nieobecnosc Cioci i zajmowac sie ogrodem. Mama Magdy trzy razy zapytala jeszcze, czy aby na pewno nie musi za to placic i czy moze dzwonic co kilka dni, zeby sprawdzic jak sie czuje Magda, poczym zgodzila sie. O piatej popoludniu Magda wniosla swoja walizke do wolnego pokoiku na pietrze, o wpol do szostej wsiedlismy wszyscy do Fiata, kwadrans pozniej bylismy na stacji kolejowej. Piec po szostej mama Magdy wsiadla do pociagu, pietnascie po pociag znikl za zakretem, a Magda powiedziala, boze co za durna krowa z tej mojej matki, czy ja tez taka bede? Ciocia objela ja za ramie, smiejac sie cicho i powiedziala, chodzmy, wakacje przed nami! Przed wpol do siodmej bylismy juz z powrotem w domu. Poszlismy do kuchni zrobic kolacje. To znaczy ciocia robila kanapki, Magda jej troche pomagala, a ja siedzialem przy stole i czekalem. Magda ze sto razy podziekowala cioci za zalatwienie sprawy jej wakacji, a ciocia smiejac sie powiedziala pamietasz, jaka byla umowa, prawda? No jasne, ze spelnie wszystkie pani zyczenia... no ze przez wakacje bede pani niewolnica! Otoz to! Jedlismy kanapki i pili kakao, a pozniej, w salonie gadalismy dalej. Ciocia stwierdzila, ze nasza niewolnica musi miec swoje niewolnicze imie, Zapytala, jakie by wybrala Magda, wymienila przy mojej pomocy ze sto roznych dziwacznych imion, ale w koncu ciocia powiedziala, ze od dzis bedziemy nazywac Magde Cipa. Tak, powiedziala Magda, super, od dzis nazywam sie Cipa! A czy... no czy bedziemy robic takie rzeczy jak wczoraj? Pewnie, powiedziala ciocia, i milion innych. No to... e... Magda nie wiedziala chyba za bardzo co chce powiedziec albo jak ma to zrobic, no... czy pani kaze mi sie rozebrac? A jak myslisz Cipo? No... Magda znow sie zaciela. Potem zrobila cos smiesznego wstala schwycila swoja sukienka u dolu i podciagnela wysoko zarzucajac sobie na glowe. Powiedziala, ze skoro nie ma juz Magdy, tylko Cipa to chyba powinna sie teraz tak ubierac. Oboje z ciocia wybuchlismy smiechem, a Magda zdjela sukienke i powiedziala, ze od samego rana myslala tylko o tym, ze znow sie przed nami rozbierze. Ciocia usiadla obok niej na kanapie. Wsunela reke miedzy jej uda, na co Magda zareagowala unoszac w gore kolana i maksymalnie je rozchylajac. Ciocia piescila ja intensywnie, Magda patrzyla na reke Cioci i wzdychala, jeszcze nigdy... nigdy nikt mi tak nie robil... a ja myslalam o tym nieraz... zeby ktos mnie tak wymacal... Ciocia przywolala mnie i zapytala, czy chce sobie pomacac taka owlosiona cipe. Oczywiscie, ze chcialem! Oboje z ciocia mietosilismy mokra szpare Magdy rozchylajac ja co chwila szeroko i wkladajac do niej palce. Magda obserwowala to bacznie, sciskajac w tym czasie swoje cycuszki, w pewnej chwili, zupelnie bez uprzedzenia przezyla orgazm. Ciocia nie wyjmujac palcow z jej cipy zapytala, jak to sie stalo, ze nie jestes dziewica? Ja... wyjakala Magda, ja sama... no wpychalam tam palce i juz, nawet nie bolalo, tylko krew mi troche leciala, nie duzo. A kiedy to bylo? O juz dawno... chyba w piatej klasie, albo w szostej... no jakos tak. Super, naprawde super, powiedziala ciocia, jestes jeszcze bardziej napalona niz ja bylam w twoim wieku! To byla piekna scena. Magda siedziala na kanapie w wielkim rozkroku, ciocia po jej prawej stronie, ja po lewej, oboje gmeralismy w jej szparze. Zapadla chwila milczenia, ciocia nad czyms sie chyba zastanawiala, ja kontemplowalem moj wzwod uwieziony w spodniach, a Magda patrzyla na nas rozanielonym wzrokiem. Byla naprawde sliczna dziewczyna! Ja... odezwala sie po chwili, moge wam cos pokazac... no jesli chcecie... Ciocia skinela lekko glowa i Magda odsunela delikatnie nasze rece, potem stanela na kanapie na czworaka, wypiela sie w nasza strone i bardzo, bardzo powoli wsunela sobie w cipe cala dlon, az do nadgarstka. Poruszala nia delikatnie i juz po chwili znow szczytowala. Fajnie? Zapytala drzacym glosem nie zmieniajac pozycji i nie wyjmujac reki. Sama na to wpadlam, pochwalila sie. A inne rzeczy? Zapytala ciocia, wkladalas sobie inne rzeczy? No, potwierdzila Magda, siadajac na powrot, rozne... no bo lubie sobie tam cos wkladac. A co sobie wkladalas? Zapytalem ciekawie, zaczynajac znow ja piescic. No wszystko co sie dalo, olowki, dlugopisy, swieczki, gumowe zabawki mojego malego braciszka, no i kielbase, i parowki, i ogorki, tutaj rozesmiala sie, matka nawet nie wie, ze polowa jedzenia u nas w domu przechodzi przez moja pizde! A kiedys, kontynuowala, no nie raz, kilka razy, wkladalam sobie gotowane jajka i chodzilam z nimi w srodku przez caly dzien, to jest super siedziec w szkole i czuc jak cos rozpycha cipe! Smialismy sie wszyscy z jej opowiesci. Co bedziemy jeszcze robic? Zapytala Magda po chwili. A co bys chciala, zapytala ciocia, o czym myslisz? Magda zaczerwienila sie troche i powiedziala, ze ona to by chciala popatrzec na mojego chuja. No zebys tak jak wczoraj...zawrocila sie do mnie, no zebys sie spuscil na mnie i no... wie pani, spojrzala na ciocie, tak jak wczoraj... zebym oblizala... Ciocia rozesmiala sie i kazala jej mnie rozebrac. Stalem a Magda zdejmowala ze mnie ubranie, kiedy zsunela mi spodnie, moj kutas wyskoczyl z nich jak sprezyna w strone jej twarzy, ona pisnela z radosci, a po tym jak odrzucila moje spodnie na krzeslo i stalem przed nia calkiem goly patrzyla jak urzeczona. Nagle zaczerwienila sie znow i jakajac sie cichutko zapytala cioci czy moglaby dotknac mojego chuja. Ciocia powiedziala, ze to zalezy tylko ode mnie, i ze powinna mnie o to poprosic. Magda poprosila, ale zanim zdazylem sie zgodzic, ciocia powiedziala, ze to byla bardzo slaba prosba, wyjasnila Magdzie, ze powinna mnie blagac kleczac przede mna. Magda zasmiala sie i kleknela przede mna i zaczela powtarzac za ciocia, panie twoja niewolnica Cipa blaga cie, zebys pozwolil jej dotknac swojego chuja. Spojrzalem na ciocie bo pomyslalem, ze moze ona miec jeszcze inne pomysly ale skinela glowa wiec powiedzialem, Zgoda. Magda ciagle kleczac przede mna wziela mojego kutasa w reke, scisnela go lekko, a druga reka schwycila moje jaja. Ale swietny, wykrzyknela, taki twardy, a taki mieciutki! Mietosila go na wszelkie sposoby, najchetniej sciskala odslonieta czerwona glowke. Ciocia ktora przysiadla obok niej na podlodze poradzila jej zeby mnie troche pobrandzlowala, co wywolalo piski jej radosci. Robila to troche niezdarnie ale bylo mi przyjemnie, patrzylem na nia i zauwazylem, ze na jej twarz znow wyplywa ogromny rumieniec, ciocia tez to zauwazyla i powiedziala do niej, cos ci chodzi po glowie, prawda? Magda byla juz czerwona jak burak, no nie... szepnela, nie... ja tylko pomyslalam, ze... no zeby go... no... Magda zaciela sie i spuscila glowe, jednak nie wypuscila z rak mojego fiuta No co? Zapytala ciocia lagodnie, glaskajac ja po posladkach. No pomyslalam, zeby go... polizac! Wypalila Magda. Ach tak, powiedziala ciocia ze smiechem, a potem nachylila sie w moja strone i odsuwajac Magde zaczela lizac moje jaja, a potem wziela czubek do ust i zaczela ssac, o tak? mowila w krotkich przerwach, chcialabys tak zrobic? Chcialabys lizac tego chuja, obciagac go? Musisz o to poprosic! Magda jeszcze chwilke przygladala sie jak ciocia mi obciaga, a potem zaczela bic poklony jak w arabskiej modlitwie, mowiac przy tym, panie, twoja niewolnica Cipa blaga cie pokornie, zebys pozwolil jej polizac swojego chuja. Oczywiscie zgodzilem sie i Magda zabrala sie do rzeczy instruowana przez ciocie. Po kilku minutach niepewnosci i nieudolnych prob szlo jej calkiem dobrze, ciocia dawala jej juz tylko niewielkie wskazowki i ciagle ja chwalila. Magda prawie sie ode mnie nie odrywajac szepnela, ale niesamowicie! Po chwili powiedziala calkiem glosno, lubie to, podoba mi sie, chyba jestem kurwa. Czy ja jestem kurwa? Oczywiscie kochanie, odpowiedziala jej ciocia. Aha, powiedziala Magda, to dobrze. Potem zaczela mi ciagnac jeszcze mocniej i nie wytrzymalem, zaczalem tryskac jej w usta, ona oszolomiona odsunela sie ode mnie na chwile i kilka struzek trafilo jej na twarz, ale zaraz znow otworzyla usta i reszta splynela jej juz na jezyk. Nie wypuszczajac mnie z ust przelykala powoli pojekujac cicho potem odsunela sie, usiadla na dywanie i szybciutko, chyba w dwoch ruchach zrobila sobie dobrze. Ciocia nachylila sie nad nia i zaczela jezykiem zgarniac z jej twarzy sperme, kierujac ja do jej ust. Magda oblizywala jej jezyk lapczywie, a ja gapilem sie na wszystko trzymajac w reku kutasa i zastanawiajac sie dlaczego nie mieknie. Ale odjazd, powiedziala Magda glosno, oblizujac sie i bezwstydnie sciskajac palcami lechtaczke. Ale odjazd, powtorzyla, wiedzialam, ze to kiedys zrobie! Wiedzialam, ze mi pani kaze ciagnac druta ale nie wiedzialam, ze to takie fajne i takie pyszne! Powiedz, odezwala sie ciocia, kiedy ogladalas chlopcow w lazni, to mialas ochote im lizac? No, przyznala Magda, kiedy zmuszali tego malego, to myslalam sobie, ze pojde do nich i powiem, ze zrobie to za niego. Ale... ale tylko o tym myslalam i... wyobrazalam sobie jak to moze byc tak lizac chuja. W rzeczywistosci bylo o wiele lepiej niz sobie wyobrazalam. O wiele, wiele lepiej! Kompletny odjazd! Ciocia przyniosla z kuchni lemoniade, bardzo sie z tego ucieszylem, bo troche mi zaschlo w gardle. Pilismy ja wszyscy rozmawiajac o dzisiejszym dniu. Magda wyznala, ze uwielbia chodzic na golasa, i ze rozbiera sie od razu, gdy tylko nie ma nikogo w domu. Ciocia powiedziala, ze to zadna przyjemnosc gdy nikogo nie ma w domu, ze o wiele lepiej jest gdy ktos patrzy. Tak, tak przyznala Magda, teraz juz wiem, bo jak sie przed wami rozbieram to jest takie podniecajace, albo jak sie brandzluje, albo dzisiaj jak mnie macaliscie i pozniej, kiedy obciagalam... Jejku! To bylo cos! Magda scisnela cala dlonia swoja cipe, jejku... powtorzyla cicho, a za sekunde ni z tego ni z owego znow wstrzasnal nia orgazm. Brawo, powiedziala ciocia. Magda w odpowiedzi usmiechnela sie promiennie. Kiedys sobie tez myslalam, powiedziala, co by sie stalo, gdybym pomylila drzwi, to znaczy tak specjalnie i zamiast do domu weszla do lazni. Wyobrazalam sobie, ze chlopcy kaza mi sie rozebrac, grozac, ze mnie pobija albo cos innego, a potem mnie obmacuja, jedni lapia za cipe inni za cycki... to znaczy mam takie male, a chlopaki ciagle gadaja o wielkich balonach... no ale i tak mozna zlapac... Pani ma fajne cyce, zwrocila sie do cioci, takie duze, nie to co ja. Podobaly by sie chlopakom? Zapytala ciocia. No chyba! Odpowiedzielismy z Magda chorem i wybuchlismy zgodnym smiechem. Ciocia tez sie rozesmiala, podniosla rekami swoje balony w gore. Chyba macie racje, powiedziala wesolo i dodala patrzac na mnie, mojemu chlopaczkowi sie podobaja. Potem zaczela rozpinac bluzke, a razem z nia rozpiela z przodu biustonosz i rozchylajac ubranie pokazala swoje gigantyczne melony w calej krasie. Magda az jeknela z zachwytu. Jejku, nie myslalam, ze moga byc takie wielkie! Ciocia siadla na kanapie i pozwolila nam robic z jej cyckami co tylko chcielismy, ja siedzialem z jednej stron, Magda z drugiej i bawilismy sie nimi, kiedy zaczalem lizac i ssac sutki cioci, Magda poszla w moje slady, pytajac przy tym, czy moje tez tak urosna? Ciocia powiedziala, ze na to nie ma reguly. Piescilismy jej melony przez kilka minut, ich brodawki nabrzmialy i zrobily sie bardzo sterczace, ciocia posapywala lekko z zadowolenia, wiedzac juz co ciocia lubi najbardziej w takich chwilach zaczalem gladzic ja po kolanie i udzie, zmierzajac w gore, nie bronila mi dostepu, kiedy dopchalem sie do samego gonca tunelu jej spodnicy i zanurzylem wreszcie palce w jej cipie, az jeknela. Czekajcie, powiedziala podnoszac sie i podciagajac spodnice w gore. Potem usiadla i rozchylila nogi. To co ukazalo sie miedzy jej grubymi udami wprawilo Magde w zachwyt. Piszczala z radosci i lapiac cipe cioci cala reka krzyczala, nie wiedzialam, ze pizda moze byc taka piekna! A potem, kiedy juz wepchnela w nia reke prawie po lokiec, powiedziala, i taka wielka, i lysa! A jaki ogromny dzyndzel! Zachwycala sie dalej, mietoszac go palcami. Patrzylem na to i moje podniecenie roslo. Osun sie troche, powiedzialem do Magdy, pokaze ci co nalezy robic. Magda poslusznie sie odsunela, a ja wylizalem ciocie i nie poprzestalem na jej jednym orgazmie. Ssalem ja az miala drugi i trzeci. Magdzie tez bylo dobrze, bo brandzlowala sie zawziecie obserwujac wszystko uwaznie. Kiedy dalem cioci wreszcie spokoj. Magda przysunela sie i powiedziala, teraz ja! Ciocia rozesmiala sie i troche ochryplym glosem powiedziala, ze Magda musi chwile poczekac po czym wstala i zrzucila z siebie cale ubranie. Potem polozyla sie na dywanie, rozchylajac sobie cipe palcami. Magda kleknela przy niej i chciala lizac ale ja powiedzialem, popros Cipko! Magda wybuchla smiechem, a potem powiedziala, laskawa pani twoja niewolnica Cipa, blaga bys pozwolila jej lizac twoja pizde... Nie czekajac na odpowiedz przyssala sie tak, ze ciocia miala orgazm doslownie po dziesieciu sekundach i drugi zaraz po nim. Dobrze to robie? Zapytala. Niezle, powiedziala ciocia, calkiem niezle, jakbys to robila cale zycie. Nie robilam, powiedziala Magda, nigdy, no ale myslalam o tym... Ciocia rozesmiala sie, widze, ze myslalas juz o wszystkim, powiedziala. No... ja nie wiem... powiedziala Magda, lubie myslec o tych sprawach... Siedzielismy wszyscy na dywanie jeszcze chwile ale poniewaz zrobilo sie juz pozno ciocia powiedziala, ze czas isc spac. Nie darowala nam, ani prysznica, ani mycia zebow. Spalismy wszyscy w wielkim lozku cioci. Ja po srodku, one po bokach. Usnalem ze sterczacym chujem w ich rekach. Snilo mi sie, ze jestem w lazni dla chlopakow, i ze kazdy z nich wklada mi swojego kutasa do buzi. Dziwny sen. Kiedy sie obudzilem, bylem sam w lozku, gdy wyszedlem z sypialni uslyszalem glosy dochodzace z lazienki, wiec tam sie skierowalem. Kiedy wszedlem do lazienki, ciocia wlasnie golila sobie cipe, a Magda siedziala w wannie pelnej wody. Patrz, powiedziala do mnie, wstajac i odwracajac sie przodem w moja strone, tez mam ogolona! No, mruknalem, przecierajac oczy. Teraz dopiero jestem calkiem gola, dodala Magda, juz zawsze bede sobie golic! Fajnie powiedzialem stajac obok sedesu i biorac miekkiego kutasa w reke, zeby sie wysikac. Poczekaj, poczekaj, krzyknela Magda, odwroc sie troche, chce popatrzec! Wzruszylem ramionami i przesunalem sie w bok tak, zeby mogla widziec jak leje. Fajnie, powiedziala gdy skonczylem. Potem wzialem prysznic i poszlismy wszyscy do kuchni na sniadanie. Magda byla bardzo ozywiona, paplala bez przerwy, glownie o tym, ze jedzenie sniadania na golasa bylo jej marzeniem, wcinajac kanapki z twarogiem, najpierw niesmialo, a po chwili juz bez ceregieli brandzlowala sie trac palcami lechtaczke. Ciocia smiala sie z niej i chwalila ja jednoczesnie. Mowila, ze Magda jest strasznie napalona, i ze to slodkie. Ja patrzac na Magde zastanawialem sie co tez dzisiaj bedziemy robic i od tego zastanawiania stanal mi. Ciocia to zauwazyla i powiedziala, no nareszcie! Po sniadaniu, a bylo juz kolo jedenastej, ciocia wyjela z lodowki wielka butelke coca-coli, kazala mi wziac szklanki i ciasteczka i poszlismy do ogrodu. Magda byla strasznie zdziwiona, ze idziemy tam na golasa ale gdy zobaczyla ogrod byla zachwycona. To wlasciwie nie byl ogrod nie rosly w nim zadne warzywa ani inne takie, z wyjatkiem kilku starych jabloni, ktore i tak prawie nie mialy owocow. To byl jakby miniaturowy park, ogrodzony w wiekszosci wysokim murem, a tam gdzie bylo zwykle ogrodzenie, rosl wysoki i gesty zywoplot. Wszedzie rosly stare graby, deby i kilka sosen, bylo mnostwo gestych krzakow i tylko na tylach domu bylo troche wystrzyzonej trawy, gdzie stal parasol, lezaki, stolik i gdzie czesto rozkladany byl kocyk. Ale tu pieknie, powtarzala Magda, kiedy tu bylam po psa w ogole tego nie zauwazylam. O jej, wykrzyknela, a gdzie jest Puszek? Rzeczywiscie od wczorajszego popoludnia nikt nie widzial, tego wielkiego bialego pudla. Po kilku chwilach nawolywania, Puszek wylonil sie z krzakow wyraznie szczesliwy i z niejakim ociaganiem przyszedl do nas. Dziwne, ale wcale nie byl glodny i nie skusily go nawet ciastka podtykane pod nos. Jedyne co go zainteresowalo to cipa Magdy, ktora obwachal dokladnie zanim sobie poszedl i znow zniknal w krzakach. Ciocia usiadla na lezaku w cieniu pod parasolem, Magda obok niej jednak w pelnym sloncu, twierdzac, ze bedzie sie opalala. Ja polozylem sie na kocu pod drzewem. Po pieciu minutach bezruchu Magda powiedziala na glos, ze jej nudno. Rob co chcesz, powiedziala ciocia. Ale co? Zapytala Magda. A na co masz ochote? No... westchnela Magda, ja to bym chciala, zeby tak jak wczoraj... no... zrobie wszystko co pani kaze... no... moge zrobic... no... wszystko! Ciocia wybuchla smiechem, a co konkretnie, Cipciu, co chcesz zrobic? No to co wczoraj... no wie pani... moge lizac... A co chcesz lizac? Magda patrzyla na ciocie i lekko sie zaczerwienila, chuja..., powiedziala niesmialo. Ach, westchnela ciocia, prosze bardzo! Magda ukleknela przy mnie i zrobila proszaca mine. Polozylem sie na plecach i pozwolilem, by robila co zechce. Ciagnela mi druta bardzo, bardzo dlugo, zwalniajac lub przyspieszajac, ssala, lizala, wciagala moje jaja do ust, brandzlowala mnie. Mowila przy tym, ze to jest cudowne, wspaniale, pyszne itp. Ciocia nazwala ja prawdziwa kurwa, a potem kazala mi stanac na czworaka i wypiac tylek, a jej lizac moja dupe. Robila to, ciocia przysiadla sie do nas i trzymala moje posladki rozchylone, dajac Magdzie rozne wskazowki. Kazala jej wpychac jezyk do mojego tylka. Czulem jak Magda usiluje go wepchnac do srodka i czulem jak po kilku probach udaje jej sie to. Potem ktoras z nich wlozyla mi do dupy palec, co wywolalo skurcze mojego odbytu, ktore byly calkiem przyjemne. Fajnie? Zapytala ciocia. Aha, mruknalem, calkiem fajnie. Magdzie tez sie podobalo, zapytala czy zawsze przy obciaganiu ma lizac mi dupe? Ciocia powiedziala, ze obowiazkowo. Potem powiedziala, ze Magda nie musi sie ograniczac do robienia laski tylko mnie. To znaczy co? Zapytala Magda, siadajac na kocu i patrzac cioci w oczy. Jak to co? Ciocia odpowiedziala pytaniem, a potem z usmiechem wyjasnila, jest bardzo wiele chujow na swiecie. No wiem... no i...? No i, powiedziala ciocia smiejac sie, no i prawdziwa kurwa pociagnie druta kazdemu kto zechce! Ach... westchnela Magda, rozumiem! Mowiac to Magda zmienila sie troche na twarzy, oczy jej sie zrobily okragle, a na policzki wyplynal rumieniec. Patrzylismy na nia uwaznie, widzielismy jak bezwiednie rozchyla nogi i wsuwa miedzy nie reke. Moglabym... szepnela, moglabym... no na przyklad, dodala glosniej, pojsc do chlopakow, do lazni i... no weszlabym do nich w szlafroczku, popatrzylabym chwile, a potem zdjela bym szlafrok i powiedziala bym, ze moge wszystkim obciagnac. Albo nie, nie tak od razu! Najpierw kazalabym im sie brandzlowac, wszystkim, patrzylabym i wybierala sobie tylko te najfajniejsze do lizania... no na poczatek, inne pozniej! Magda fantazjowala tak jeszcze chwilke, to fantazjowanie bardzo ja podniecalo, brandzlowala sie przy nim zawziecie az do orgazmu, ktory zmienil jej slowa w jeki i wycie. Ciocia pochwalila Magde i powiedziala, ze nie musi sie ona ograniczac tylko do lizania, ze moze tez robic inne rzeczy, mowiac to ulozyla Magde na plecach i uniosla jej nogi w gore. Wypierdol ja, szepnela do mnie. Nie musiala tego powtarzac. Wbilem sie w goraca cipe Magdy po same jaja, co wywolalo jej okrzyki ni to zdziwienia, ni radosci. Kiedy ciocia odsunela sie troche Magda objela mnie za szyje i zaczela wykonywac biodrami ruch w tym samym rytmie co ja, po prostu szla mi na spotkanie. Patrzylem na jej twarz, miala otwarte usta, oczy zacisniete, dyszala glosno i przy kazdym moim pchnieciu wydawala glosny pomruk, przezyla orgazm bardzo szybko i glosno. Chcialem ja ruchac dalej ale ciocia powiedziala, zebym przestal na chwile. Siedzialem wiec i patrzylem na Magde, lezaca na wznak z rekami i nogami rozrzuconymi szeroko. Dopiero teraz przyjrzalem sie jej wygolonej cipie. Byla piekna, rozowo ? purpurowa i szeroko rozchylona, ociekala wilgocia, a jej cudny zapach docieral do mnie bez przerwy. Chcialem sie w nia wbic ponownie. Ale odjazd, szepnela Magda, unoszac sie na lokciach, pierdolilam sie z chlopakiem! I to jak, powiedziala ciocia calujac ja w usta, jakbys to robila cale zycie! Myslalam o tym, powiedziala Magda, wkladalam sobie kielbase i wyobrazalam sobie, ze to chuj... jejku, to nie to samo, pierdolenie jest lepsze! Pierdolenie jest najlepsze, skwitowalem i zapytalem, chcesz jeszcze raz? No pewnie! Spokojnie, powiedziala ciocia, powstrzymujac mnie zanim zdazylem wlezc na Magde, moze chociaz zmiencie pozycje. Nasze pytajace oczy rozbawily ja wyraznie, ze smiechem kazala Magdzie stanac na czworaka i wypiac tylek. Na pieska, powiedziala. Magda rozesmiala sie i krecac tylkiem szepnela patrzac na mnie przez ramie, jestem suczka, ruchaj mnie piesku. Robilem to, a po chwili ciocia znow zarzadzila zmiane. Tym razem Magda siedziala na mnie, najpierw przodem do mnie, potem tylam i bokiem. Podskakiwala i jeczala, komentowala wszystko glosno. Ciocia tez nie proznowala, brandzlowala to siebie to Magde, calowala sie ze mna albo z nia. Potem, gdy Magda siedziala tylem do mnie ciocia polozyla sie miedzy naszymi nogami i lizala moja jaja i jej lechtaczke na zmiane. Magda miala kilka orgazmow w krotkich odstepach, po kazdym ciocia ja chwalila i nazywala, prawdziwa dziwka, urodzona kurwa albo jakos inaczej. Na zakonczenie ciocia kazala mi wepchnac chuja w dupe Magdy, ktora sama wczesniej wylizala dokladnie, powiedziala, ze mam ruchac az sie sfajtam. Zajelo mi to nie wiele czasu, jebalem te wypieta w moja strone dupe jak wariat, najszybciej i najmocniej jak umialem. Trysnalem do srodka. Magda zapiszczala przy tym i znow miala orgazm. Kiedy wyszedlem z niej, ciocia kazala jej kucnac i sama polozyla sie pod nia, by wszystko z niej wyssac. Lizala jej tylek i cmoktala. Liz mnie powiedziala do mnie. Zrobilem to z przyjemnoscia bo jej wielka pizda byla calkiem mokra i pachniala przecudownie. Odlej sie cipo, uslyszalem slowa cioci skierowane do Magdy. Nalej mi do ust! No dalej! Juz! Magda powiedziala cos, cos, ze nie moze... Chyba, ale ciocia nie sluchala, dala jej klapsa i powtorzyla, lej kurwo! Do moich ust! Po chwili cieniutka strozka pociekla po udach Magdy, wtedy Magda rozchylila sobie cipe palcami i z kazda chwila mocniejszy strumien lal sie na twarz cioci. Nie wszystko wprawdzie trafialo do jej ust, bo rzucala glowa na boki w orgazmie, do ktorego przywiodlo ja moje lizanie, ale spora czesc trafila do celu. O kurde, wykrzyknela Magda wstajac po wszystkim i patrzac na ciocie, kurde, to bylo mocne! Teraz ty! Wykrzyknela ciocia. Popychajac Magde na trawe i kucajac nad nia. Magda nie wiedziala co ma zrobic i kiedy silny strumien zaczal lac sie na jej cycki, szyje i twarz po prostu zacisnela oczy i otworzyla usta, ktore szybko sie napelnily, wtedy wyplula wszystko w gore, tworzac tym samym mala fontanne. Odjazd, powiedziala ze smiechem, unoszac sie lekko na lokciach i patrzac na ostatnie struzki splywajace na jej brzuch z pizdy cioci. Ciocia kucajac nad nia pocierala jeszcze palcem lechtaczke i po chwili doprowadzila sie do orgazmu. Super, powiedziala Magda. Super, potwierdzila ciocia. Potem przytulily sie do siebie i Magda szepnela cos do ucha cioci, ta usmiechnela sie i skinela glowa, zmieniajac pozycje. Po chwili lizaly swoje cipy nawzajem, lezac obok siebie w pozycji szesc na dziewiec, wprost na trawie. Stalem nad nimi, patrzylem, czulem jak moj chuj sztywnieje, wzialem go w reke i mietosilem troche, niezbyt intensywnie, tylko po to zeby bylo milo. Po chwili jednak robilem to juz intensywniej bo ciocia i Magda zaczely sie nawzajem walic calymi dlonmi wepchnietymi w pizdy. Obie byly na wpolprzytomne od orgazmow, ktore sobie fundowaly co chwile. Ja patrzac na to bylem na skraju wytrysku ale powstrzymywalem sie jak moglem. Kiedy wreszcie przestaly lezaly obok siebie dyszac i chichoczac. Ale fajnie, mowila Magda. Kompletny odjazd, przedrzezniala ja ciocia, odlot, co? No, absolutny! Moje zycie bylo bez sensu! Teraz... teraz jestem szczesliwa! Ja zwariuje po wakacjach! Ciocia smiala sie w glos, a po chwili przytulajac Magde do swoich balonow powiedziala czule, nie koniecznie, przeciez masz tylu kolezkow za sciana i kolezanki w klasie! A jak nie starczy, to Warszawa jest wielka. No niby tak, powiedziala Magda, tylko ze... no rodzice i tak dalej... A kto im powie? Ty? No nie! No wiec w czym problem? Wchodzisz do lazni i dalej juz wiesz co robic. Wiesz? Magda rozesmiala sie. Pewnie, powiedziala, mowie, chlopaki od dzisiaj macie mnie, prawdziwa kurwe, moge wam wszystkim ciagnac druta kiedy zechcecie, mozecie mi sie zwalac do ust, mozecie mnie jebac we wszystkie dziury, mozecie jesli chcecie lec na mnie! Tak, tak, powiedziala ciocia, i dodaj jeszcze, ze jak beda grzeczni, to przyprowadzisz im swoje kolezanki! Kolezanki... ale jak ja to zrobie? Wybierz te, ktore najbardziej lubisz i po prostu zabierz je ze soba, niech popatrza jak sie zabawiasz z chlopakami, na pewno im sie spodoba i po chwili sie przylacza. To wszystkie dziewczyny sa takie jak ja? Takie chetne? Ciocia znow sie rozesmiala, o ile wiem, powiedziala, to wiekszosc. Czyli wszystkie kobiety, to kurwy. Poniekad, poniekad. Ciocia i Magda rozmawialy tak jeszcze dlugo. Magda fantazjowala jak bedzie, i ktore dziewczyny zaprosi. Wezme ze soba Berte i Betsie, powiedziala, a potem moze jeszcze ktoras... ale inne to krowy... slowo daje! Ciocia powiedziala, ze to moze byc mylace, ze najczesciej te krowy tez lubia sie ruchac. Ja sluchalem tego wszystkiego i zastanawialem sie jak to by bylo gdybym i ja poszedl do tej lazni z Magda? Ciagnalbym druta kazdemu? I co, i ruchaliby mnie w dupe? No nie wiem... chociaz z drugiej strony, z palcem w dupie bylo mi calkiem przyjemnie. Chodzmy do domu, powiedziala ciocia podnoszac sie, czas na jakis obiad. Poszlismy za nia. Moj kutas byl tylko na wpol sztywny, zwisal smetnie, co Magda zauwazyla i nie omieszkala skomentowac, jest o wiele ladniejszy gdy stoi na bacznosc! Ciocia obejrzala sie przez ramie i z usmiechem powiedziala, taki tez jest sliczny. Wlasnie! Powiedzialem smiejac sie. W kuchni ciocia zajrzala do lodowki i stwierdzila, ze tak naprawde to wcale jej sie nie chce gotowac, podumala jeszcze chwile i zarzadzila wyjscie do restauracji. Ubralem sie szybko w dzinsy i koszulke i czekalem na dole az Magda i ciocia tez sie ubiora. Magda zbiegla juz po chwili ubrana w biala obcisla bluzeczke, przez ktorej tkanine przeswitywaly jej sztywne sutki i w krociutka niebieska spodniczke, pod ktora nie miala majtek, co pokazala mi idac przez pokoj w moim kierunku. Stanela przede mna trzymajac ciagle spodnice w gorze i powiedziala, ze najchetniej poszlaby nago. Ale bylby ubaw! Powiedzialem z przekasem. Prawda? Napisaliby w gazecie, ze jakas wariatka chodzi gola po ulicach! A wiecie, wlaczyla sie do rozmowy ciocia wychodzac ze swojej sypialni, ze w Niemczech sa takie wakacyjne miasteczka, gdzie wszyscy chodza nago. Nawet do barow i do sklepu. To sie nazywa kluby FKK. Nudysci, to u nich dosc popularne. Naprawde, niedowierzala Magda, i ruchaja sie gdzie popadnie? No nie, wyjasnila ciocia, robia to w swoich domkach albo namiotach, no przynajmniej w dzien... A w nocy gdzie popadnie? Wlasciwie tak. Super, powiedziala Magda. Na obiad pojechalismy dosc daleko, bo ciocia nie uznawala ani smazalni ryb, ani miejscowych knajp, zabrala nas az do Gdanska. Ja siedzialem z przodu, a Magda z tylu. Rozsiadla sie na srodku i kiedy tylko wyjechalismy z miasteczka podniosla nogi w gore i zaczela sobie mietosic cipe, mowiac, ze w samochodzie jeszcze nigdy sie nie brandzlowala. A ty, zwrocila sie do mnie. Ja tez nie. Ciocia popatrzyla na Magde, potem na mnie i powiedziala, smialo! Mozesz wyjac fiuta, nikt cie nie zobaczy! A nawet jesli, to juz jestesmy daleko od miasteczka. Sama mysl o masturbacji w samochodzie usztywnila mojego kutasa, rozpialem spodnie i zaczalem sie nim bawic. Powoli, zeby nie konczyc od razu. Magda nie przejmowala sie tak bardzo, szybko miala orgazm. Po nim pochylila sie nad moim ramieniem i patrzyla jak trzepie sobie gruche. Fajnie, powiedziala, ale wiesz co by bylo fajniejsze? No co? Gdybys przelazl tu do mnie! Polizalabym ci go! Ciocia wybuchla smiechem i stwierdzila, ze to dobry pomysl. Przesliznalem sie wiec na tylne siedzenie i Magda mogla mi robic loda ile chciala. Robila to naprawde cudnie!!! Po kilku minutach spuscilem sie jej do buzi, bo nie moglem wytrzymac dluzej. Ciocia pochwalila Magde, a mnie kazala sie zrewanzowac. Teraz ja lizalem cipe Magdy. Robilem to prawie do rogatek Gdanska, miala przy tym kilka orgazmow i byla w siodmym niebie. Ciocia zerkala czasem w lusterko i komentowala cos zabawnie, ostrzegala nas, ze nadjezdza samochod, raz stwierdzila, ze ludzie w autobusie, ktory wyprzedzala na pewno mieli niezla zabawe widzac moja glowe miedzy nogami Magdy. Ciocia tez robila sobie dobrze. Widzialem jak jej reka rytmicznie porusza sie miedzy jej udami. Mowila, ze spodnica jej sie gniecie ale nie przestawala. Obiad, a wlasciwie kolacje zjedlismy w Olimpii, jedzenie bylo takie sobie, ale za to deser byl wysmienity. Ciocia spotkala jakichs swoich znajomych i na czas deseru przesiadla sie do nich. Oboje z Magda zerkalismy ciekawie na starsza pania i dwoch towarzyszacych jej dryblasow. Magda zapytala mnie cicho czy mi stoi, powiedzialem zgodnie z prawda, ze nie bardzo. A ja mam calkiem mokro! Przyznala sie. Ciagle mysle tylko o ruchaniu, albo o obciaganiu. Zamilkla na chwile by przelknac kolejna porcje lodow i zapytala jeszcze, myslisz, ze oni, wskazala glowa w nieokreslonym kierunku, ze sie pierdola? Kto? No wszyscy, ludzie? Na przyklad znajomi twojej cioci? Bo ja wiem? Chyba tak. Ja mysle, ze wszyscy to robia, to jest takie przyjemne, ze nie wiem... Jak myslisz? No... pewnie, ze przyjemne... Gadalismy tak jeszcze chwile, a potem Magda powiedziala, ze koniecznie, ale to koniecznie musze ja wyruchac w drodze powrotnej, w samochodzie. Zgodzilem sie, powiedzialem, ze nie ma sprawy. I w dupe tez? Upewnila sie. No jesli chcesz... Pewnie! Kiedy ciocia wrocila do naszego stolika pochwalilem sie za nas oboje, ze mamy zamiar pieprzyc sie w samochodzie w drodze powrotnej. Ciocia usmiechnela sie i pochwalila nas za pomysly. Potem skinela na kelnera, zaplacila i wyszlismy. W drodze powrotnej rzeczywiscie ruchalem Magde ile wlezie, glownie w dupe, bo to jej sie bardziej podobalo. Do domu dotarlismy okolo dziesiatej wieczorem, bylo juz prawie zupelnie ciemno. Magda rozebrala sie do naga jeszcze w samochodzie i namowila mnie, zebym zrobil to samo wiec z podjazdu przed domem bieglismy do drzwi zupelnie nago, a ciocia szla za nami smiejac sie i rozpinajac guziki swojej spodnicy. Zanim jeszcze znalazla klucz w torebce spodnica juz lezala na schodach a bielutki tylek cioci lsnil w ciemnosciach. Przyszlo mi do glowy, ze kazdy kto by przechodzil ulica moglby nas zobaczyc jednak to bylo spokojne osiedle i nikogo nie bylo, chyba. W domu ciocia zdjela reszte ubrania i usiadla na kanapie, unoszac kolana w gore kazala sie lizac, mowiac, ze teraz jej kolej na przyjemnosci. Lizalismy jej wielkie mokre cipsko na zmiane, a pozniej Magda ssala jej dzyndzla, a ja jebalem ja az cala sie trzesla. Robilem to tak dlugo i tak dobrze, ze ciocia miala wielokrotny orgazm, piszczala przy tym i krzyczala a ja dymalem az sie spuscilem. Kiedy wyjalem chuja, Magda schwycila go w usta i oblizala dokladnie, zaraz po tym wylizala pizde cioci do sucha. Jejku, moglabym tak lizac bez konca, mowila przy tym, uwielbiam pani cipe! Ubostwiam! Smialismy sie i gadali jeszcze chwile ale wszyscy byli zmeczeni i szybko poszlismy spac. Nastepny dzien zaczal sie pozno, okolo jedenastej, ale za to jak sie zaczal! Ciocia przygotowala nam sniadanie w ogrodzie, jedlismy lezac na kocu, smiejac sie i komentujac nasze wakacje. Magda zaprezentowala nam jak wklada sobie parowke, najpierw jedna, potem jeszcze z piec innych, bylo naprawde mnostwo smiechu. Najedzeni lezelismy i leniwie zaczynalismy zabawe szczegolnie Magda miala na to ochote, przysunela sie do mnie i zaczela mnie lizac po jajach zanim jeszcze do czegos doszlo przerwal nam jej pudel, ktory wypadl z krzakow i merdajac ogonem wpadl miedzy nas, depczac resztki sniadania. Po chwili pozarl pozostawione kawalki parowek i zaczal weszyc w poszukiwaniu czegos jeszcze. Parowki mu chyba bardzo smakowaly, bo kiedy wyweszyl ich zapach miedzy nogami Magdy nie chcial sie od niej odczepic i pchal tam pysk bez przerwy. Ciocia rzucila w trawe ledwie zaczetego papierosa i przysiadla obok Magdy. Pozwol mu, powiedziala, bedzie fajnie. Magda najpierw z ociaganiem, potem juz chetniej rozchylila nogi, a pudel zaczal weszyc i lizac. Magda piszczala, ciocia sie smiala, a nie mowilam! Magdzie wyraznie zaczela sie podobac bo rozchylila nogi bardzo szeroko, a potem zaczela palcami rozchylac cipe, odslaniajac dzyndzla. Skubany, ale ma jezor, krzyczala. Ciocia przygladajac sie psu, powiedziala, cos ci pokaze, i mowiac to, schwycila pudla za brzuch miedzy tylnymi lapami, jemu to wyraznie nie przeszkodzilo, stal zupelnie spokojnie. Ja nachylilem sie zeby zajrzec pod jego brzuch i zobaczylem, ze manipulacje ciotki przynosza efekt, jego kutas zaczal sie wysuwac spomiedzy klakow. Byl rozowy i szpiczasty. O kurde, wyrwalo mi sie. Fajny? Zapytala ciocia. Co fajne? Dopytywala sie Magda. Ciocia bez ceregieli odwrocila psa i lezaca na plecach Magda miala teraz doskonaly widok. O rany, kutas! Ciocia nie odpowiedziala, wlozyla sobie palce w cipe, a potem podsunela je pod nos pudla, wzbudzilo to jego jawne zainteresowanie, poweszyl chwile poczym zaczal lizac Ciocie, a jego kutas pecznial w jej rekach. Dobry piesek, powiedziala ciocia trzymajac go juz bezposrednio za rozowego kutasa. Potem odwrocila sie i stajac na czworaka wypiela tylek, pies nie czekal nawet chwili, wskoczyla na jej tylek i zaczal ruchac, najpierw w powietrzu, potem obijal sie o jej posladki, ale pomogla mu i nakierowala go na swoja szpare, kiedy juz trafil, zaczal jebac szybko i mocno. Oboje z Magda widzielismy dokladnie jak jego coraz wiekszy i bardziej czerwony, a nawet fioletowy kutas zaglebia sie najpierw po takie smieszne zgrubienie u nasady, a potem juz do konca w rozepchanej cipie cioci. Ciotka jeczala, Magda tez prawie tak jakby to ja ruchal pies, potem kiedy bylo juz po wszystkim, pies nie od razy sie cofnal stal na tylnych nogach oparty o ciocie i co chwile jakby dopychal jeszcze raz, Ciocia drzala od kolejnych orgazmow, a pies dyszal. Kiedy wreszcie zlazl i z niejakim trudem wyrwal swoja pale z cipy cioci trysnela fontanna jego spermy. Magda patrzyla jak zaczarowana a potem bez namyslu rzucila sie do wylizywania. Lizala wszystko, wrecz chleptala. Ciocia miala orgazm jeszcze raz. Potem lezala na kocu i oddychala ciezko. Magda w tym czasie zwalila sie i niemal przy tym krzyczac powtarzala ale jazda, ale jazda! Pies lizal swoja pale, a ja patrzylem oniemialy i podniecony do granic, to na jego kutasa, to na mokra szpare cioci z ktorej ciagle wyplywala na jej posladki i uda psia sperma. Ciocia podniosla sie i podeszla do mnie. Fajnie bylo? Zapytala patrzac na mnie z gory, pewnie ci sie podobalo? Nim odpowiedzialam ciocia oparla sie o moje ramiona i dosiadla mojego twardego fiuta. Czujesz jak jestem przez niego rozjebana? Czujesz? Tak, tak, odpowiedzialem troche nie wyraznie bo ciocia juz ostro galopowala. Lubisz sie ze mna pierdolic? Lubisz mnie, taka wydymana przez psa? O tak! Taaaak! To dobrze bo ja lubie byc suka! Bo ja jeeeeestem psiiiiiia kuuuuuuurwa!!! Oboje spuscilismy sie w tej samej chwili, ciocia opadla na mnie dyszac. Lezelismy tak przez chwile, a potem ciocia wstala i kucajac nad moja twarza wypuscila wszystko co miala w cipie wprost w moje usta, moj kutas zesztywnial ponownie natychmiast. Polykalem wlasna i psia sperme zaprawione porzadnie soczkami cioci, bylem napalony jak nigdy. Poczulem, ze z moim chujem cos sie dzieje, to Magda mnie teraz dosiadla, ujezdzala mnie ostro, widzialem jak trzyma sie cyckow cioci, jak je sciska i szarpie na boki. Lizalem pizde ciotki jak najlepsze slodycze. Ciociu nalej mi do buzi! Wrzasnalem. Ciotka wybuchla smiechem i zaczela lac. Polknalem tyle jej szczyn, ze potem bylo mi niedobrze, ale warto bylo, za chwile znow sie spuscilem bylo zajebiscie!!!! Kiedys dokoncze? Jesli Ci sie podobalo napisz do mnie ? willinglicker@yahoo.co.uk , ale pamietaj, ze to tylko i wylacznie slowa! Literacka zabawa i prowokacja, nic wiecej.